Jak minął 2023 rok? Podsumowujemy wydarzenia ze świata nowych technologii

Podsumowanie 2023 roku nie jest proste. Przez ostatnie 12 miesięcy sporo się działo, choć nie ma wątpliwości, że AI skradło show za sprawą ogromnej popularności ChatGPT. Elon Musk z kolei zadbał, żebyśmy nie narzekali na nudę.

tech
Konrad Sarzyński31 grudnia 2023
9

Kończy się rok, warto go jakoś podsumować. Co działo się w świecie nowych technologii? Nie obyło się bez zaskoczeń i kilku przełomowych pomysłów, ale znajdą się też takie obszary, w których było po prostu nudno.

To nie jest kronikarski spis wydarzeń z 2023 roku. Zamiast tego poniżej znajdziecie moje subiektywne zestawienie tego, co było ciekawe i miało wpływ na rzeczywistość, która nas otacza. Poprosiłem też o komentarze naszych autorów i redaktorów – znajdziecie je w ramkach.

Jeżeli miałbym wybrać wydarzenie czy produkt roku, byłoby to zdecydowanie AI. Choć już wcześniej coraz częściej mieliśmy kontakt z automatami i różnymi wyrafinowanymi algorytmami, to nigdy na taką skalę nie doświadczyliśmy, jak potężna jest sztuczna inteligencja. A to dopiero czubek góry lodowej. Ale nie wybiegajmy w przyszłość, w końcu zajmujemy się tutaj tym, co już było.

Komputery PC w 2023 roku: DLSS wyznacza nowe standardy

Najważniejsze wydarzenie: DLSS i FSR stały się właściwie koniecznością.

Jak minął 2023 rok? Podsumowujemy wydarzenia ze świata nowych technologii - ilustracja #1
Nie zawsze różnice są aż tak spektakularne, ale DLSS robi robotę. Źródło: Nvidia.

Sytuacja na rynku kart graficznych miała ogromny wpływ na kształt całego rynku PC do gier. To, czy 2023 rok był dla nas jako graczy pozytywny, w dużej mierze zależy od tego, czy mamy kartę graficzną Nvidii z serii RTX 30 lub 40. Pozostałe podzespoły również są ważne, jednak temat układów graficznych pozostaje najważniejszy – jest to w końcu kluczowy podzespół, który nie tylko potrafi kosztować spore pieniądze, ale też ma decydujący wpływ na to, w co i jak zagramy.

W 2023 roku Hogwarts Legacy rozpoczął serię premier wymagających gier, które okazały się wyjątkowo łase na VRAM i bez litości testowały wydajność PC-tów i laptopów, zwłaszcza tych nieco starszych (czytaj: nieobsługujących najnowszego DLSS). Okazało się, że czysta moc obliczeniowa to nie wszystko i właściwie znaczy coraz mniej.

Coraz lepsze efekty dają technologie sprytnego poprawiania liczby klatek, głównie w postaci DLSS od Nvidii i FSR od AMD. W największym skrócie – jeżeli karta graficzna i gra obsługują w pełni daną technologię, wówczas wystarczy wygenerować obraz w wyraźnie niższej rozdzielczości i mniejszej liczbie klatek. Karta sama podbije rozdzielczość np. do 4K i doda klatki, przez co możliwe będzie granie na maksymalnych ustawieniach także na słabszych modelach. A w FullHD normą są trzycyfrowe liczby klatek na pełnych detalach. Z jednej strony to dobra wiadomość dla graczy, z drugiej jednak – optymalizacja gier będzie pewnie coraz gorsza, bo DLSS wyręczy twórców. Pod warunkiem oczywiście, że gracz ma do niego dostęp. Nie powinno być to jednak problemem w przypadku głośniejszych tytułów – ostatnio Nvidia chwaliła się, że już ponad 500 tytułów korzysta z ray tracingu i DLSS.

Jeżeli ktokolwiek wierzył, że Intel może stać się trzecim ważnym graczem na rynku gamingowych kart graficznych, to 2023 rok dał jasną odpowiedź: nie, nie może. Choć jakby zmieniło się to w przyszłości, byłoby pewnie z korzyścią dla graczy.

W kwestii pozostałych podzespołów – jest dobrze. Możemy zbudować naprawdę wydajną konstrukcję za rozsądne pieniądze, mamy też w czym wybierać. Nie ma raczej gwałtownych skoków, a powolny spacer do przodu. Według danych Steam za listopad, niemal połowa graczy ma komputer z 16 GB RAM-u, co jest obecnie właściwie standardem i rozsądnym minimum (warto jednak dopłacić do 32 GB i mieć spokój na najbliższe lata). Z kolei nieco ponad połowa graczy ma ponad 1TB miejsca na dane, co nie dziwi – w końcu SSD są coraz przystępniejsze cenowo i dla typowego użytkownika nie ma już dylematu „szybko czy pojemnie?”. Najlepiej sytuację podsumuje jednak Rassi.

W tym roku można mówić już o w pełni ustabilizowanej sytuacji na rynku PC – niech ten stan trwa jak najdłużej! Choć ceny kart, które swego czasu podrożały o kilkaset procent, nigdy nie wróciły do poziomu tych sugerowanych, pojawiły się nowe, budżetowe modele. Dziś komputer do komfortowego grania w 1080p można zakupić już za ok. 2500 zł. Będzie on miał 6-rdzeniowy procesor, wydajną (w tej rozdzielczości) kartę graficzną z 8 GB VRAM-u i 16 GB pamięci RAM. Za niewielką dopłatą można dwukrotnie zwiększyć pojemność tej ostatniej. Tanie jak barszcz są również szybkie nośniki SSD. Relatywnie niewiele kasy trzeba wydać też na gamingowego laptopa, który udźwignie każdy nowy tytuł. Wystarczy już ok. 3000 zł. Jak to możliwe? Odpowiedzią jest m.in. technologia generatora klatek w mobilnych kartach z serii Nvidia GeForce RTX 40. Dobrze było być pecetowym graczem w 2023 roku i mam nadzieję, że jeszcze lepiej będzie w przyszłości, czego sobie i Wam życzę.

Mateusz „Rassi” Ługowik

Konsole stacjonarne w 2023 roku: nudy i wrzutka Sony na finiszu

Najważniejsze wydarzenie: premiera PS5 Slim.

Jak minął 2023 rok? Podsumowujemy wydarzenia ze świata nowych technologii - ilustracja #2
Zdania są podzielone, ale mnie PS5 po liftingu bardzo się podoba. Źródło: Sony.

Opisywanie 2023 roku na rynku konsol stacjonarnych przypomina nieco prowadzenie prognozy pogody w sercu Sahary. Cóż, konsole są. Ogółem jednak niewiele się dzieje – mamy dwóch graczy na rynku i jesteśmy w połowie cyklu życia generacji. Rynek się nasycił, baza gier jest spora, nic tylko grać.

Microsoft zapadł w sen zimowy, z którego nie obudził się przez cały rok. Xbox Series S staje się powoli największym hamulcowym generacji, coraz wyraźniej odstając wydajnością od tego, czego mogą oczekiwać gracze. Ogólnie Xbox przegrał kolejną generację konsol i w 2023 roku ten fakt tylko się uwydatnił – Sony sprzedało już ponad 50 mln konsol, podczas gdy amerykański gigant mniej więcej o połowę mniej. Trudno jednak, żeby było inaczej - w końcu Microsoft stawia na coraz większą integrację PC i Xboxa, łącząc je ofertą Game Passa, przez co posiadacze mocnych komputerów właściwie nie mają żadnego powodu, by kupić też konsolę.

Sony wypuściło z kolei na sam koniec roku PlayStation 5 Slim, czyli tradycyjny już wariant konsoli po kuracji odchudzającej. W przypadku tej generacji niesamowicie potrzebny zabieg, bo standardowy model to naprawdę kawał sprzętu. Z wyglądu zmiany też bardzo przypadły mi do gustu, o czym możecie przeczytać w naszym teście PS5 Slim.

Konsole przenośne w 2023 roku: wielki powrót z zaświatów

Najważniejsze wydarzenie: powrót segmentu do życia i wyścig zbrojeń wielkich koncernów.

Jak minął 2023 rok? Podsumowujemy wydarzenia ze świata nowych technologii - ilustracja #3
Steam Deck daje to, co powinna dawać przenośna konsola: frajdę. Źródło: Valve.

Przez kilka ładnych lat mówiąc o konsolach domyślnie chodziło nam o te stacjonarne – PlayStation i Xbox. W końcu tych mobilnych praktycznie nie było, a Switch pod wieloma względami jest sam dla siebie oddzielną kategorią ze względu na dużą liczbę produkcji na wyłączność i specyficzny styl Nintendo.

Pierwszym sygnałem zwiastującym zmianę był Steam Deck z 2022 roku, jednak to dopiero w tym roku nastąpił prawdziwy renesans handheldów – przenośne konsole zaczęły się mnożyć jak szalone i mamy teraz moment, w którym każdy próbuje coś ugrać na tym rynku. Pewnie spora część z tych prób skończy się niepowodzeniem, ale na razie nie możemy narzekać na ograniczony wybór.

Steam Deck (teraz też w wersji OLED) i ASUS ROG Ally to obecnie chyba najmocniejsi gracze na rynku przenośnych komputerów do grania, choć jest też Lenovo Legion Go. Nie możemy zapominać oczywiście o Nintendo Switch, choć w tej części rynku akurat niewiele się dzieje – minęło już 6 lat od jego premiery i prawdopodobnie już w przyszłym roku doczekamy się następcy, jednak w 2023 roku sprzętowo nie wydarzyło się w uniwersum japońskiego giganta nic wartego uwagi. Ciekawe jednak, czy wysyp stosunkowo mocnych handheldów spowoduje wzrost oczekiwań wobec następcy Switcha.

Z kolei Logitech G Cloud czy Sony PlayStation Portal idą inną drogą i starają się przekonać odbiorców do grania w chmurze na mniej wydajnych sprzętach, które pełnią jedynie rolę odbiorników, są jednak dzięki temu tańsze, nie mają problemu z przegrzewaniem się i dłużej pracują na jednym ładowaniu. Osobiście jednak jestem sceptyczny, czy to właściwa droga w 2023 roku. Ale być może w perspektywie kilku kolejnych lat…

Po premierze Nintendo Switch wydawało mi się, że konsole przenośne będą tylko dodatkowym sprzętem do grania i raczej pozostaną niszą na rynku. Jednak rok 2023 pokazał, że całkowicie się myliłem. Już rok po premierze bardzo udanego Steam Decka jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się nowe konsole. ROG Ally oraz Lenovo Legion GO pokazały, że handheldy cieszą się sporym zainteresowaniem u graczy. Również urządzenia umożliwiające granie w chmurze lub przesyłanie obrazu z konsoli stacjonarnych i PC przeżywają swój renesans. Potwierdza to fakt, że Sony, które jest jednym z liderów branży, wypuściło własną konsolę PlayStation Portal. Obecnie czekam na pojawienie się następców pierwszych handheldów, Nintendo Switch oraz Steam Decka, które mają zadebiutować już w przyszłym roku i mogą wstrząsnąć rynkiem.

Kamil Cuber

Smartfony w 2023 roku: składane modele i ofensywa budżetowców

Najważniejsze wydarzenie: tytan staje się modny.

Jak minął 2023 rok? Podsumowujemy wydarzenia ze świata nowych technologii - ilustracja #4
Źródło: Apple.

Gdy spojrzymy na flagowce, czyli najdroższe i z reguły wyznaczające trendy modele największych producentów, to cóż – nuda. Apple gra zachowawczo i robi lifting zliftingowanego modelu, który właściwie jest liftingiem jeszcze poprzedniego, dodając zaledwie kilka nowości, które tak właściwie są bez większego znaczenia. Inni producenci też raczej stawiają na ewolucję i dopracowują znane już rozwiązania, a ewentualne nowości to raczej drobiazgi z napompowaną marketingową otoczką. Jeżeli przyznawalibyśmy statuetkę dla Metalu Roku, to zgarnąłby ją bez wątpienia tytan, wypromowany przez Apple jako nowy wyznacznik luksusu. Ale na szczęście nie przyznajemy.

Skoro już jesteśmy przy Apple – wielka zmiana. Firma od jakiegoś czasu szykowała się do porzucenia złącza Lightning, jednak wraz z premierą iPhone’a 15 sprawy nabrały tempa. USB-C stało się standardem także dla sprzętów z nadgryzionym jabłkiem. Dobra wiadomość, choć nie do końca wynikająca z dobrej woli producenta, spory w tym udział miały regulacje Unii Europejskiej.

Składane smartfony na dobre zadomowiły się na rynku – jest ich coraz więcej, stają się też tańsze i wytrzymalsze. Raczej nie zastąpią standardowych modeli, ale powoli tworzą sobie stabilną niszę i stanowią już realną alternatywę dla poszukujących czegoś innego. A nieprzekonanych może przekonać Sonia, która korzysta z nich już dwa lata i dzieli się swoimi wrażeniami.

To, co mi się najbardziej podoba, to sytuacja na średniej półce. I to właściwie na całej jej wysokości, zaczynając od najniższych modeli gdzieś w okolicy 1000 złotych. To już nie są brzydkie, smutne modele bez wyrazu i oferujące niespełnione obietnice płynnego działania. To solidne sprzęty w atrakcyjnych formach, które są naprawdę uniwersalne i wystarczające dla większości użytkowników. Z roku na rok jest coraz lepiej, a w 2023 roku mam takie subiektywne odczucie, że właściwie poza jakością zdjęć flagowce mają bardzo niewiele do zaoferowania ponad średnią półkę. No i ten rok zdecydowanie należy do Motoroli – tyle świetnie wycenionych modeli to ja dawno nie widziałem. Xiaomi i realme mają bardzo poważnego konkurenta, choć poważne starcia i walka o klientów chyba dopiero przed nami.

Social media w 2023 roku: Elon Musk skradł show

Najważniejsze wydarzenie: narodziny X.

Jak minął 2023 rok? Podsumowujemy wydarzenia ze świata nowych technologii - ilustracja #5
Źródło: Souvik Banerjee / Unsplash.

Ojej, co tu się podziało. No X się podział. Elon Musk kupił Twittera w zeszłym roku, jednak to w 2023 roku telenowela rozkręciła się na dobre. Mieliśmy dziwne decyzje, szalone wizje, zwolnienia, zmiany na wysokich stanowiskach, majstrowanie przy ptaszkach (kto zliczy, ile było wariantów?), a ostatecznie pogrzeb Twittera i narodziny X. Nazwy wyjątkowo problematycznej w codziennym użytkowaniu, co właściwie pasuje do klimatu na samej platformie, od której odwróciły się liczne korporacje i znane marki, co przełożyło się też na znaczny spadek wartości serwisu. Całość jednak ciągle działa, nieco chyba siłą rozpędu i właściwie z braku jasnej alternatywy. Dostaliśmy kilka konkurencyjnych produktów (chociażby Mastodon, Bluesky, Threads), jednak żaden nie okazał się być na tyle uniwersalny lub na tyle stabilny, by przekonać do siebie większość polityków, celebrytów i biznesmenów. A to właśnie w tym tkwi siła Twittera/X – są tam właściwie wszystkie osoby publiczne, nawet mniej zaznajomione z nowymi technologiami. I to właśnie w ten sposób komunikują się z mediami i swoimi odbiorcami.

A poza Elonem Muskiem? Przyznam szczerze, że o Facebooku zdarza mi się zapomnieć, nawet z Messengera korzystam coraz mniej, podobnie zresztą ma całkiem sporo ludzi z mojego otoczenia. Choć liczba użytkowników może na to nie wskazuje, w końcu Facebook chwalił się kolejnym pobitym rekordem, jednak z roku na rok staje się coraz mniej żywą platformą. Próbą ucieczki do przodu jest stworzenie wspomnianego już Threads, który ma być konkurencją dla X korzystającą z zaplecza i doświadczenia imperium Zuckerberga.

Życie w sieci dla wielu przeniosło się w 2023 roku na Discorda. Serwery tego portalu zastąpiły grupy na Facebooku, a w niektórych środowiskach są tam po prostu wszyscy i właściwie ciężko się z nimi skontaktować w inny sposób. To złoty czas dla platformy i właściciele chyba dobrze to rozumieją, w końcu nie brakuje kolejnych sposobów na wydawanie pieniędzy – Discord Nitro szybko się rozwija, pojawił się też sklep z dodatkami kosmetycznymi do profili użytkowników. Ale czy to nie najlepszy zwiastun nadchodzącego upadku?

Od niedawna mamy w domu Threads. X miało zadrżeć w posadach, gdyż oto Meta wystawiła do walki konkurenta nie z łapanki. Niestety, na ten moment niewiele wskazuje na to, aby alternatywa dla niegdysiejszego Twittera podbiła serca internautów. 80% użytkowników odpuściło sobie korzystanie z aplikacji po kilku dniach. Usługa jest dostępna na europejskich rynkach dopiero od niedawna, dlatego możliwe, że Stary Kontynent okaże się jeszcze azylem dla Threads. Bardzo bym sobie tego życzył, ponieważ na ten moment na X wchodzę, jak na ścięcie. Czy jesteśmy skazani na dziwaczne pomysły Elona Muska? A może przyszła pora rzucić to wszystko, wyjechać w Bieszczady i odpalić Mastodona?

Remigiusz Różański

Motoryzacja w 2023 roku: powolny marsz ku elektrykom

Najważniejsze wydarzenie: powoli odchodzi to, co znamy.

Jak minął 2023 rok? Podsumowujemy wydarzenia ze świata nowych technologii - ilustracja #6
Źródło: Tesla.

Czy w 2023 roku była jakaś jedna motoryzacyjna premiera, która odmieniła branżę? Mam poczucie, że nie. Jednocześnie mam wrażenie, że jeszcze nigdy nie było tak silnego poczucia, że to już powoli koniec tradycyjnej motoryzacji. Nadchodzi nowe, czy nam się to podoba czy nie, a zamiast wlewu paliwa coraz częściej będziemy spotykać wtyczki do ładowania.

Czego dowiedzieliśmy się w 2023 roku? Odchodzą silniki V8 i to nawet Dodge je porzuca, Lamborghini prezentuje elektrycznego (!) SUV-a (!!!) o nazwie Lanzador, Mini rezygnuje z manualnej skrzyni biegów, Xiaomi inwestuje astronomiczne pieniądze w rozwój własnej linii samochodów… A to właściwie tylko druga połowa roku. Jedynie Volkswagen nieco przystopował, wycofując się z koncepcji jedynie dotykowych przycisków i paneli. Jeżeli w samochodach najbardziej kręci Cię mocny silnik mruczący pod maską, to masz pełne prawo z niepokojem zerkać w przyszłość.

Był też oczywiście Elon Musk i jego Cybertruck, choć z polskiej perspektywy nie jest to raczej wydarzenie mające jakieś większe znaczenie. A czy dla światowej motoryzacji? Czas pokaże. Jeżeli jednak chodzi o Elona Muska, z przyjemnością oddaję głos Remigiuszowi.

Jeżeli kiedykolwiek jakiś nieszczęśnik postanowi zostać PR-owcem Elona Muska, to gwarantuję, że po tygodniu pracy zacznie rwać sobie włosy z głowy. Dla miliardera z memów poprzedni rok był festiwalem wpadek. Największą z pewnością jest kryzys wizerunkowy, jaki przyniósł za sobą strajk pracowników szwedzkiego IF Metall. Okazało się, że Tesla może sobie przodować w dziedzinie samochodów elektrycznych, lecz na europejskim rynku należy grać według europejskich zasad, a niechęć do związków Musk może sobie włożyć w skarpety. To budujące oglądać, jak zrzeszenia pracownicze na całym Starym Kontynencie solidaryzują się ze Szwedami. Dla mnie 2023 to nie rok Cybertrucka, tylko IF Metall.

Remigiusz Różański

Nauka w 2023 roku: ChatGPT czyli AI dla każdego

Najważniejsze wydarzenie: powstanie AI dostępnego dla masowego odbiorcy.

Jak minął 2023 rok? Podsumowujemy wydarzenia ze świata nowych technologii - ilustracja #7
Źródło: OpenAI.

Na koniec zostawiłem sobie najłatwiejszą kategorię. Choć w nauce dzieje się sporo, to nie ma najmniejszych wątpliwości, że 2023 rok należał do AI. Sztuczna inteligencja wzbudza powszechne zainteresowanie (co widać też w liczbie ramek, jakie dopisali do tego tekstu nasi autorzy), a w ciągu ostatnich miesięcy obserwowaliśmy szalony wyścig zbrojeń kolejnych firm i zastanawialiśmy się nie tylko gdzie jest granica jej możliwości, ale też czy w ogóle taka istnieje.

Obecnie sztuczna inteligencja bez większych problemów generuje coraz lepsze grafiki, a także teksty na dowolny temat. Poradzi też sobie jako uniwersalny asystent, czy to w kuchni czy zmagając się z trudnym fragmentem kodu. To wszystko wciąż jednak właściwie zabawa, która ledwie muska z wierzchu ogrom potencjału, jaki drzemie w tej technologii. Ale i zagrożeń. Coraz trudniej będzie odróżnić twórczość człowieka i maszyny, ogromnym wyzwaniem będzie także zweryfikowanie, czy po drugiej stronie ekranu czy telefonu znajduje się faktycznie człowiek. Ale to na szczęście problem przyszłości, choć pewnie bardzo nieodległej.

Największym wygranym tej rewolucji jest OpenAI, czyli firma stojąca za ChatGPT i DALL-E. Zwłaszcza ten pierwszy zrobił żywiołową karierę w 2023 roku. Już w lutym napisałem krótki poradnik, czym jest i jak z niego korzystać, upiekłem nawet ciasto z jego przepisu. Potem jednak sprawy eskalowały. Najwięksi gracze na rynku technologicznym zaczęli wyścig, kto lepiej wykorzysta zainteresowanie AI i przyciągnie do siebie użytkowników. Za wyjątkiem Apple, które zdaje się obserwować wszystko zza bocznej linii. Google postawiło na Barda, choć ten przy ChatGPT wydaje się być raczej zabawką niż faktycznym konkurentem. Z kolei Microsoft wykorzystuje potężne narzędzia OpenAI najpierw w Bing Chat, a obecnie w asystencie Copilot – wystarczy uruchomić przeglądarkę Edge lub aplikację na smartfona i możemy korzystać za darmo z generowania treści (ChatGPT) i obrazów (DALL-E).

A co innego słychać w nauce? Komputery kwantowe wciąż są raczej marzeniem niż realizowaną obietnicą i pewnie niewiele się tu zmieni w najbliższych latach. Z kosmosu dostajemy z kolei regularnie świetne fotografie z teleskopu Jamesa Webba, który w 2022 roku się rozkręcał, a w tym działa już na pełnych obrotach – to nie tylko gratka dla fanów patrzenia w gwiazdy, ale także bezcenne źródło danych dla naukowców. Warto też wspomnieć Indie rozpychające się coraz mocniej w kosmosie, najpierw eksplorując Księżyc, a następnie rozpoczynając projekt mający zbadać Słońce. No i najważniejsze – my (jako ludzkość) zgubiliśmy, a następnie odnaleźliśmy w przestrzeni kosmicznej pomidora. Przesłaliśmy też na Ziemię filmik z kotem z odległości 31 milionów kilometrów, co choć może się wydawać mało poważne, jest ogromnym sukcesem w zakresie komunikacji.

Jak to jest z tym AI, dobrze?

A, wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w sztucznej inteligencji najbardziej, powiedziałbym, że czatboty. Czatboty, które podały mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i co ciekawe, to właśnie przypadkowe algorytmy AI wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy pisze się newsy, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem, i dziękuję życiu! Dziękuję mu; AI to śpiew, AI to taniec, AI to miłość! Wielu ludzi pyta mnie o to samo: ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste! To umiłowanie sztucznej inteligencji. To właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład piszę o niej newsy, a jutro – kto wie? Dlaczego by nie – oddam się pracy społecznej i będę, ot, choćby, opisywać ... gry wojenne...

Kamil Cuber

2023 był dla mnie rokiem sztucznej inteligencji. To właśnie w tym czasie AI stała się dostępna dla zwykłego „Kowalskiego”. Niektórzy użytkownicy zaczęli ją wykorzystywać jako alternatywę przeglądarki i pytać o wszystko. Mój znajomy wyłącznie z udziałem ChatGPT zdołał zredagować w pełni poprawny dokument do sądu. Sztuczna inteligencja służy więc pomocą w poważnych sprawach, a nie tylko opowiada kawały, o ile te są politycznie poprawne. Co bardziej łebscy znaleźli też sposoby, aby na AI zarabiać. Nawet jeśli nie zawsze są to kokosy to i tak jest się z czego cieszyć, jeśli 80% roboty jest odwalane przez automat. Wiem, o czym piszę. I nie, ten tekst nie został wygenerowany przez AI. Akurat w tym aspekcie ma ona jeszcze sporo do nauczenia, przynajmniej w języku polskim.

Mateusz „Rassi” Ługowik

Działo się, oj działo – szkoda, że niezbyt pozytywnie. W 2025 roku po kilku dekadach tkwienia na Ziemi człowiek ponownie miał postawić stopę na Księżycu. Niestety, powodzenie misji Artemis III stoi pod znakiem zapytania. Mijający rok upłynął miłośnikom eksploracji kosmosu pod znakiem małych rozczarowań. Liczne opóźnienia dotknęły kluczowe fazy programu HLS. Okazało się, że SpaceX nie wywiązuje się z terminów, a prace nad skafandrami kosmicznymi są w powijakach. Co gorsza, lot próbny Starship/Super Heavy trudno zaliczyć do udanych. Jedynie Starlinków ponad nami coraz więcej.

Remigiusz Różański

Rok 2023 to też powstanie Futurebeat.pl

W mijającym roku miało miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie – we wrześniu wystartował serwis Futurebeat. Dawny dział Tech GryOnline.pl przekształcił się w samodzielny portal, na którym poruszamy znacznie szerszą tematykę szeroko rozumianych nowych technologii. Choć właściwie wszyscy interesujemy się grami, to nie tylko nimi człowiek żyje, dlatego przyglądamy się także smartfonom, motoryzacji czy osiągnięciom naukowym.

Bez nieszczerej skromności stwierdzam, że była to premiera udana. Większa swoboda tematyczna pozwala autorom rozwinąć skrzydła i dzielić się swoimi zainteresowaniami, a nam jako redakcji działać z nieco większym rozmachem. Dlatego też już w pierwszych miesiącach udało nam się przetestować w górach powerbanka czy przyjrzeć się (już bezpiecznie w redakcji) PS5 Slim i monitorowi Viewsonic, a także wyruszyć w sentymentalną podróż z Atari 2600+. Wystartowaliśmy też z recenzjami technicznymi gier, w których skupiamy się na optymalizacji i wydajności – chociażby nowego Avatara.

To był udany rok, za co serdecznie Wam dziękujemy. Nie spoczywamy jednak na laurach i ruszamy dalej z głowami pełnymi pomysłów. W końcu świat nowych technologii nie zatrzymuje się nawet na chwilę, a my dopilnujemy, żebyście nie przegapili żadnego ważnego wydarzenia.

POWIĄZANE TEMATY: tech nowe technologie

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

RX 9070 XT będzie mieć duże zapotrzebowanie na prąd? Sugerowana moc zasilacza może przerazić

RX 9070 XT będzie mieć duże zapotrzebowanie na prąd? Sugerowana moc zasilacza może przerazić

Xiaomi 15 z globalną datą premiery. Zainteresowani nie będą musieli długo czekać

Xiaomi 15 z globalną datą premiery. Zainteresowani nie będą musieli długo czekać

Nintendo Switch 2 wychodzi w chwili kryzysu w branży gier. Czy ją uratuje?

Nintendo Switch 2 wychodzi w chwili kryzysu w branży gier. Czy ją uratuje?

Jak ukryć gry 18+ i NSFW na Steamie? Podpowiadamy, jeśli macie z tym problem

Jak ukryć gry 18+ i NSFW na Steamie? Podpowiadamy, jeśli macie z tym problem

RTX-y 5090 w polskich sklepach straszą cenami. Kwoty nawet dwukrotnie przebijają te sugerowane przez Nvidię

RTX-y 5090 w polskich sklepach straszą cenami. Kwoty nawet dwukrotnie przebijają te sugerowane przez Nvidię