100 milionów ludzi korzysta z Binga, do Google jednak ciągle daleko

Przez lata niepodzielnym królem wyszukiwarek internetowych pozostawało Google, z którego aktualnie każdego dnia korzysta ponad miliard osób. Wydawało się, że pozycja koncernu z Mountain View pozostaje niezagrożona, lecz na coraz silniejszego rywala wyrasta konkurencyjna przeglądarka Bing, oferowana przez Microsoft.

Powiązane:Ile kosztuje Starlink w Polsce?

Dotychczas nie było to zbyt popularne narzędzie, jednakże sytuację zmieniło pojawienie się w nim funkcji Bing Chat, wyposażonej w AI. Narzędzie zintegrowano z dedykowanym modelem językowym, opracowanym przez firmę OpenAI specjalnie na potrzeby wyszukiwania informacji. To sprawiło, że użytkownicy zaczęli coraz chętniej korzystać z Binga, który jak możemy przeczytać na oficjalnym blogu, przekroczył właśnie liczbę 100 mln aktywnych użytkowników dziennie, stając się drugą najpopularniejszą wyszukiwarką na świecie.

Microsoft wcześniej nie podawał liczby użytkowników Binga, gdyż raczej nie było się czym chwalić. Teraz jednak narzędzie stało się niezwykle popularne i przyciąga osoby, które wcześniej z niego nie korzystały. Jak wynika z udostępnionych przez koncern informacji, dla około 1/3 osób testujących funkcję Bing Chat, jest to pierwszy kontakt z tą wyszukiwarką.

Bing rośnie w siłę

Aktualnie Microsoft rejestruje około trzech zapytań na jedną sesję, przy czym od momentu rozpoczęcia testu, zanotowano łącznie ponad 45 mln zapytań. Warto też dodać, że wzrost popularności notuje również mobilna wersja Binga, która doczekała się niedawno nowej wersji.

Oczywiście sztuczna inteligencja nie jest jedyną przyczyną wzrostu popularności przeglądarki. Kolejną jest przeglądarka Edge, gdyż za pomocą aktualizacji jej samej, a także aktualizacji Windowsa, Microsoft stara się nakłonić użytkowników do korzystania z Binga. Czasem robiąc to w bardzo agresywny sposób, poprzez wyświetlanie w Windowsie komunikatów zniechęcających do pobierania przeglądarki Chrome.

Źródło: blogs.bing.com

Aktualnie Bing nie może równać się popularnością z Google, które każdego dnia ma 1 mld aktywnych użytkowników. Sytuacja może się jednak szybko zmienić, gdyż narzędzie Microsoftu przyciąga ich w dynamicznym tempie. Jeśli więc internetowy gigant nie zdecyduje się włączyć sztucznej inteligencji do własnych usług, może na tym sporo stracić. Wprawdzie Google pracuje już nad rywalem dla ChatGPT, ale decyzja o wykorzystaniu tej technologii nie będzie prosta, gdyż istnieje poważne ryzyko ograniczenia zysków koncernu pochodzących z reklam, które w zeszłym roku wyniosły ponad 200 mld dolarów. AI może więc ocalić wyszukiwarkę, ale równocześnie zmniejszyć zarobki Google.

Czytaj więcej:Prawie jej nie używacie, a to ta aplikacja zużywa najwięcej baterii w Waszych smartfonach

Marek Pluta

Marek Pluta

Od lat związany z serwisami internetowymi zajmującymi się tematyką gier oraz nowoczesnych technologii. Przez wiele lat współpracował m.in. z portalami Onet i Wirtualna Polska, a także innymi serwisami oraz czasopismami, gdzie zajmował się m.in. pisaniem newsów i recenzowaniem popularnych gier, jak również testowaniem najnowszych akcesoriów komputerowych. Wolne chwile lubi spędzać na rowerze, zaś podczas złej pogody rozrywkę zapewnia mu dobra książka z gatunku sci-fi. Do jego ulubionych gatunków należą strzelanki oraz produkcje MMO.