Skaczące klatki to największe zmartwienie w tej grze. Recenzja techniczna Monster Hunter Wilds

Najnowsze Monster Hunter Wilds nie jest wydajnościowym potworem, a raczej złośliwym goblinem. Niektóre aspekty optymalizacji oraz samego działania gry pozostawiają naprawdę wiele do życzenia.

gaming
Mateusz Zelek28 marca 2025
4

Monster Hunter Wilds w kwestiach optymalizacji zaskoczył w kilku miejscach – od niestabilnych klatek, po mocne zużycie komponentów, choć nie przekłada się to na oprawę wizualną. Co tu dużo mówić i pudrować – najnowszy przedstawiciel „Łowców Potworów” nie prezentuje wybitnego poziomu. Widać to zwłaszcza po ocenach Steam, gdzie do pozytywnego odbioru samej gry brakuje naprawdę wiele. I to wina przede wszystkim stanu technicznego tytułu. Minęło co prawda sporo czasu od premiery, ale wygląda na to, że deweloperzy niezbyt się tym przejmują.

Monster Hunter Wilds może pochwalić się obsługą ray tracingu, ale… nie za bardzo ma ku temu okazję. Nie licząc drobnych elementów śledzenia promieni, ciężko tutaj dostrzec wykorzystany potencjał tej technologii. Trudno się temu dziwić, skoro sama oprawa wybitnie nie zachwyca. Do tego dochodzą techniczne sprawy, jak mocno nieczytelny interfejs czy okazjonalne błędy, które uwielbiają atakować znienacka.

PLUSY:
  1. Możliwość zmiany ustawień w trakcie zabawy;
  2. spora ilość opcji ustawień graficznych oraz dostępności.
MINUSY:
  1. Ray tracing obecny, ale z reguły niewidoczny;
  2. stabilność gry pozostawia wiele do życzenia;
  3. optymalizacja robiona na kolanie;
  4. toporny interfejs.

Wymagania sprzętowe

To jeden z tych przypadków, gdzie wymagania nie wydają się wygórowane, jednak aby móc mieć upragnione 60 kl./s trzeba się sporo natrudzić. Niby w zalecanych jest GeForce RTX 2060, a gra potrafi się dławić na mobilnym 4080. Już nawet pomijam kwestię procesora.

 

Konfiguracja minimalna

Konfiguracja zalecana

Procesor

Intel® Core™ i5-10400, Intel® Core™ i3-12100 lub AMD Ryzen™ 5 3600

Intel® Core™ i5-10400, Intel® Core™ i3-12100 lub AMD Ryzen™ 5 3600

Karta graficzna

NVIDIA® GeForce® GTX 1660(VRAM 6GB) lub AMD Radeon™ RX 5500 XT(VRAM 8GB)

NVIDIA® GeForce® RTX 2060 Super(VRAM 8GB) lub AMD Radeon™ RX 6600(VRAM 8GB)

Pamięć

16 GB RAM

16 GB RAM

Miejsce na dysku

75 GB dostępnej przestrzeni

75 GB dostępnej przestrzeni

Przy konfiguracji zalecanej znajdziemy ciekawy opis: „Gra powinna działać w rozdzielczości 1080p / 60 kl./s (z włączonym generowaniem klatek) przy predefiniowanych ustawieniach grafiki: Średnie. DirectStorage jest obsługiwany”. Po przeczytaniu coś już czułem, że to nie będzie prosta przeprawa.

Platforma testowa

Jak zawsze mój sprzęt testowy to Acer Helios 16 (Intel Core i9 14900HX, 32 GB RAM i GeForce RTX 4080) w rozdzielczości 2560 × 1600. I niestety gra nie pozwoliła mi przetestować jej w innych rozdzielczościach, bo w domyślnych ustawieniach są one zablokowane. Stąd irytujące paski w górnej i dolnej części wyświetlanego obrazu, które są widoczne na zrobionych przeze mnie zrzutach ekranu.

Uparcie gra nie chciała pozwolić na inne rozdzielczości.Monster Hunter Wilds, Capcom, 2025.

Ten ray tracing po prostu… jest?

Nie będę się szczypał w język – Monster Hunter Wilds jest po prostu brzydkie. Z mojej perspektywy wygląda jak gra przeniesiona z poprzedniej generacji konsol. Animacje co prawda są całkiem niezłe, zwłaszcza u potworów, które poruszają się bardzo naturalnie, tak same tekstury i świat przedstawiony jest mocno nierówny. Przede wszystkim nie przypadły mi do gustu mocno wyprane kolory, bo sprawiają, że gra wygląda „depresyjnie”. Ja wiem, że to opowieść o polowaniu na wielkie potwory, ale z drugiej strony, obok naszej postaci biega nabuzowany i gadający koleżkokot. I jak na mój gust taki dobór kolorów pasowałby do jakiegoś Silent Hilla niż do opowieści o wyspecjalizowanych łowcach.

Po lewej woda bez ray tracingu, po prawej z włączonym.Monster Hunter Wilds, Capcom, 2025.

Mogę jednak pochwalić wygląd wody, bo ta prezentuje się całkiem nieźle. Zwłaszcza w domenie oświetlenia, bo to robi robotę, ale to akurat zasługa ray tracingu. Trzeba uczciwie przyznać, że nie licząc wody, to niewiele obiektów czy lokalizacji wykorzystuje dobrodziejstwo śledzenia promieni.

Przynajmniej nie w sposób tak zauważalny, jak w powyższym przypadku. Same efekty cząsteczkowe nie są jakieś wybitne, ale zdecydowanie to H2O wyróżnia się na tle oprawy graficznej. Nie inaczej jest ze wspomnianymi potworami, bo te prezentują wysoki poziom animacji, nieco gorszy tekstur, ale całkiem niezły w kwestii futra czy upierzenia.

Po lewej najniższe ustawienia graficzne, po prawej najwyższe.Monster Hunter Wilds, Capcom, 2025.

W trakcie walk z wielkimi bestiami nie zauważyłem żadnych problemów – ich skrypty działają prawidłowo i nie mają tendencji do blokowania się na obiektach. Dużo gorzej pod tym kątem radzą sobie mniejsze stwory, będące raczej uporczywymi przeszkodami niż pełnowymiarową zwierzyną. Te potrafią dosłownie zawiesić się, zastanawiając się nad losami ludzkości Innym razem totalnie ignorują postacie sterowane przez graczy.

Nie przed potworami, a przed stanem technicznym się ratujcie

W sieci nie brakuje narzekania na optymalizację i wybitnie się temu nie dziwię – bez DLSS czy generatora klatek nie ma szans na stabilną rozgrywkę. I to nawet na średnich ustawieniach. Jest to o tyle zaskakujące, że przecież Monster Hunter Wilds oprawą nie powala. Bez względu czy byłem na pustyni, w obozie, czy w lesie, fps-y uwielbiały skakać do przedziwnych wartości. Poniżej prezentuje wyniki moich testów:

Tryb graficzny

Ilość klatek

Najwyższe, DLSS Jakość z generatorem klatek

64-120 kl./s, średnio 92 kl./s

Najwyższe, tryb DLSS Jakość bez GK

44-66 kl./s, średnio 55 kl./s

Wysokie, tryb DLSS Jakość, bez GK

48-88, kl./s, średnio 68 kl./s

Wysokie, bez DLSS oraz GK

54-64 kl./s, średnio 59 kl./s

Najniższe bez DLSS oraz bez GK

66-79 kl./s, średnio 72 kl./s

Pierwsze uruchomienie było tragiczne, bo kompilacja shaderów zajęła kilkanaście minut. W tym czasie zaparzyłem herbatkę, rozmyślałem nad istotą życia oraz odkurzyłem pokój. Później uruchamianie trwa już dużo krócej, ale niesmak pozostał. Sama rozgrywka z wykorzystaniem najwyższych ustawień oraz technologicznych dodatków była raczej płynna, ale notorycznie zdarzały się nagłe dropy fps-ów – i to bez względu na poziom ustawień. Na szczęście nigdy nie zdarzyło się to w trakcie walki z potworami, więc obstawiam, że może to mieć coś wspólnego z wczytywaniem lokacji oraz obiektów na mapie.

Gra jest mocno niestabilna i potrafi nagle "chrupnąć".Monster Hunter Wilds, Capcom, 2025.

Sam spotkałem się z także z kilkoma błędami – m.in. udało mi się odtworzyć problem związany z kwestią klatek i zadawanych obrażeń. I owszem, zmniejszenie ilości klatek (co można wymusić w opcjach) powoduje, że broń trafia przeciwnika kilka razy więcej niż w przypadku płynnej rozgrywki w ponad 60 kl./s. To jasno pokazuje, że Capcom ma jeszcze naprawdę sporo roboty przy tej produkcji.

Muszę przyznać, że potworki są bardzo ładne.Monster Hunter Wilds, Capcom, 2025.

Ciężka sprzętowa przeprawa

Oprócz walki z potworami oraz ustawieniami graficznymi musiałem się zmierzyć z interfejsem. Jest on dla mnie wybitnie nieczytelny i korzystanie z niego było równie irytujące. Widać, że został zaprojektowany z myślą o użytkownikach konsol. Na szczęście, na koniec muszę dodać, że w grze jest naprawdę sporo ustawień i da się znaleźć ten złoty środek płynnej rozgrywki – oczywiście, przy okazji ucierpi sama oprawa graficzna. Jednak to zdecydowanie nie dla niej gracze odpalają tę serię.

Monster Hunter Wilds przez fanów serii jest odbierana różnie, ale pod kątem technicznym na PC są zgodni – nie jest dobrze. Od premiery minął ponad miesiąc i wciąż tytuł nie został połatany w taki sposób, aby można było komfortowo grać. Wśród problemów mamy nie tylko kwestie optymalizacji, ale różnego rodzaju błędy np. regularne crashowanie się gry do pulpitu.

POWIĄZANE TEMATY: gaming testy wydajności

Mateusz Zelek

Mateusz Zelek

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.

Ekrany QD-OLED z błyszczącą powłoką mają sporą wadę, o której rzadko się mówi

Ekrany QD-OLED z błyszczącą powłoką mają sporą wadę, o której rzadko się mówi

iOS 18.4 i macOS 15.4 - sprawdzamy nowości w aktualizacjach

iOS 18.4 i macOS 15.4 - sprawdzamy nowości w aktualizacjach

Kultowy niebieski odejdzie do lamusa? Microsoft zmienia wygląd BSOD na Windowsie 11

Kultowy niebieski odejdzie do lamusa? Microsoft zmienia wygląd BSOD na Windowsie 11

Switch 2 w pełnej krasie na nowej grafice. Nintendo teasuje nadchodzący pokaz

Switch 2 w pełnej krasie na nowej grafice. Nintendo teasuje nadchodzący pokaz

Słuchawki z „nieskończoną baterią” oraz mocno średnim mikrofonem. Recenzja SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless

Słuchawki z „nieskończoną baterią” oraz mocno średnim mikrofonem. Recenzja SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless