futurebeat.pl NEWSROOM Warto było porzucić PS4 i Xboksa One. Recenzja techniczna Assassin’s Creed: Shadows Warto było porzucić PS4 i Xboksa One. Recenzja techniczna Assassin’s Creed: Shadows Assassin's Creed: Shadows to nie kolejny odgrzewany kotlet – to graficzny skok we współczesność, ale uwaga: ta rewolucja ma swoją cenę. Czy twój komputer jest gotów na spotkanie z najpiękniejszym, ale i najbardziej wymagającym asasynem w historii? gamingMikołaj Łaszkiewicz19 marca 2025 4 Spis treści: Najpiękniejszy Asasyn w historiiBez mocnej karty graficznej będzie ciężkoNa hanheldzie da się grać, ale…Konsole? To nie tak miało wyglądaćNa pewno pogram więcej! Seria Assassin's Creed miała swoje wzloty i upadki, jeśli chodzi o kwestie oprawy graficznej. Generalnie jednak w sieci można było usłyszeć, że w ostatnim czasie wpadła ona w stagnację lub nawet zaliczyła pewien downgrade (przy okazji premiery Assassin's Creed: Mirage). Myślę, że może nie było aż tak źle, jak niektórzy sądzili, ale faktem jest, że zdecydowanie ograniczono użycie sekwencji morion capture (przechwytywania ruchów prawdziwych aktorów) i zubożono animacje. Powiązane:Działa dobrze, o ile nie próbujesz grać w 4K lub 8K. Recenzja techniczna Rise of Ronin Zdecydowanie najgorzej na tym polu wypadało wspomniane wcześniej Mirage, ale Assassin's Creed: Valhalla nie prezentowało się jakoś szczególnie dobrze. Spory udział miało też zapewne wydawanie kolejnych odsłon serii na bardzo, bardzo słabe z dzisiejszej perspektywy konsole PS4 i Xbox One. Jesteśmy jednak już w marcu 2025 roku i Assassin's Creed: Shadows kompletnie odcina się od konsol zeszłej generacji, zadziała wyłącznie na PS5, Xboksie Series X/S i pecetach. Po raz pierwszy w historii serii wprowadza ray tracing, dopieszcza animacje i przywraca do łask motion capture. Światło robi robotę.Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. Krótko mówiąc – po około 20 godzinach spędzonych z Assassin's Creed: Shadows już wiem, że dokładnie tego potrzebowała ta seria. Gra wygląda naprawdę prześlicznie, ma mnóstwo nowych elementów i aż chce się w niej robić screenshoty. A to tylko początek jej zalet. Jest tylko jeden mały problem – do grania potrzebujecie stosunkowo mocnego sprzętu. PLUSYZdecydowany skok graficzny względem poprzedniej generacji;świetne wykorzystanie ray tracingu w oświetleniu;bardzo przyjemna fizyka w grze, czuć interaktywność;animacje postaci i mimika twarzy w końcu mają sens;świetne wykorzystanie upscalingu i generowania klatek.MINUSYTrzeba mieć naprawdę mocny sprzęt, żeby poczuć pełnię wrażeń;bardzo nierówne wydanie konsolowe. TO NIE JEST RECENZJA GRY Pełnoprawną recenzję Assassin’s Creed: Shadows wersji na PC znajdziecie na Gry Online. W tym tekście skupiam się wyłącznie na aspektach technicznych. Sprawdź nasze inne recenzje techniczne: Witamy w odświeżonej Górniczej Kolonii! Pierwsze spojrzenie na aspekty techniczne Gothic RemakeFenomenalna optymalizacja, zaskakujące hitboxy i okazjonalne błędy. Recenzja techniczna Kingdom Come Deliverance 2Świetnie wyglądające efekty zaklęć oraz skaczący DLSS. Recenzja techniczna Avowed Najpiękniejszy Asasyn w historiiW świecie gier zazwyczaj dzieje się tak, że każda następna część jakiejś serii wygląda lepiej od poprzedniej i raczej nie ma sensu pisać, że „no jest ładniej niż ostatnio”. Jednak w przypadku cyklu Assassin's Creed to nie jest takie oczywiste, o czym wspominałem na wstępie. Origins, Odyssey i Valhalla były naprawdę podobne i zmiany wizualne byłby tu raczej niewielkie, a Mirage nawet nieco rozczarował, bo nawet na ultra nie wyglądał ani trochę lepiej niż leciwa Valhalla. Z pełnym przekonaniem mogę jednak stwierdzić, że Assassin's Creed: Shadows to jest TEN milowy krok graficzny, którego seria potrzebowała. Ray tracing robi wrażenie zwłaszcza w nocy.Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. Na pierwszy rzut oka widać, że twórcom na dobre wyszło zrzucenie „kagańca” starej generacji, bo wprowadzenie ray tracingu do Assassin's Creed: Shadows kompletnie zmieniło to, jak wygląda rozgrywka. Gra korzysta z niego nieustannie i np. całe globalne oświetlenie jest generowane przy pomocy śledzenia promieni. Różnica między tradycyjnym renderowaniem światła (które jest dostępne w grze), a tym z wykorzystaniem ray tracingu jest kosmiczna. Światło rozchodzi się naturalnie niezależnie od sceny – zarówno nocą, jak i w dzień. Szczególnie dobrze widać to na płomieniach pochodni, które tańczą na wietrze i rozświetlają twarz naszej postaci oraz otoczenie w promieniu kilu metrów. Cudownie wyglądają też cienie, co widać szczególnie podczas przechodzenia z otwartego świata do pomieszczeń czy oglądając sklepy w miastach. Bez ray tracingu wszystkie są oświetlone jednakowo, bez wyraźnych cieni i przede wszystkim pozbawione są głębi. Ogień wygląda świetnie.Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. Po jego włączeniu widać, że poszczególne obiekty nagle zaczynają rzucać indywidualne cienie, pomieszczenia i stragany stają się dużo żywsze, prawdziwsze i nabierają głębi, która zanika przy użyciu wypalonego oświetlenia. To drugie stara się przez cały czas kompensować brak wiązek promieni poprzez zwiększanie kontrastu, ale prowadzi to do kuriozalnych scen, w których postacie mają wręcz pomarańczowe twarze, a liście przybierają złoty kolor słońca. Czasem po wyłączeniu globalnego ray tracingu miałem wrażenie, że połowa cieni po prostu znika i na grę nakładany jest jakiś szary filtr, pozbawiający ją głębi, ale to po prostu brak śledzenia promieni. Promienie budują nieziemski klimat, ale także obciążają sprzęt.Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. Szczególnie wyraźną różnicę na korzyść ray tracingu widać też w lasach, gdzie naprawdę można poczuć się, jak pośród prawdziwych drzew, których gęste liście i grube konary zaciemniają wszystko, co pod nimi, a od czasu do czasu przebije się przez nie jakiś wyjątkowo jasny promień słońca oświetlający wszystko pod spodem. Ośmielę się wręcz stwierdzić, że jeśli nie możecie pozwolić sobie na odpalenie globalnego użycia ray tracingu (bo można wybrać opcję, że jest aktywny wyłącznie w kryjówce), to tracicie bardzo dużo klimatu i immersji. Gracie wtedy w taką podkręconą Valhallę pod kątem oświetlenia i cieniowania. Najlepsze kamienie (pod względem cieniowania) w Japonii!Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. Wyłącznie na pecetach i PS5 Pro znajdziecie także odbicia wykorzystujące ray tracing. To bardzo miły dodatek, który widać szczególnie, gdy w kadrze pojawia się woda, ale nie jest aż tak niezbędny, jak globalne oświetlenie. Czymś zupełnie nowym dla serii jest też zaawansowana fizyka obiektów. W Assassin's Creed: Shadows w zasadzie wszystkie materiały, po których byście się tego spodziewali, reagują na interakcje z graczem. Wjechanie na koniu do rzeki powoduje przyjemne dla oka fale, sprint przez ścieżkę pełną płatków kwiatów wznosi je do góry i nieregularnie rozrzuca po świecie gry, a wbieganie w świece przewraca je i gasi. Feudalna Japonia prezentuje się ślicznie.Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. To małe rzeczy, które jednak mocno podnoszą realizm gry i cieszą. Nawet nie wyobrażacie sobie mojego zdziwienia, gdy przypadkiem zacząłem siekać powietrze kataną, zahaczyłem o jakiś materiał i on się całkiem przekonująco podarł. Zachęcony tym zacząłem siać destrukcję w wielu miejscach i naprawdę wiele obiektów można w dość realistyczny sposób zniszczyć. Wszelkiego rodzaju kubki, słupki, płotki, papierów drzwi czy nawet pojedyncze źdźbła trawy można zgnieść, zniszczyć i pociąć. Super sprawa. Bez mocnej karty graficznej będzie ciężkoAssassin's Creed: Shadows to bez wątpienia ładna gra i to nie „jak na standardy serii”, tylko po prostu ładna. Pytacie, jak bardzo ma to wpływ na wydajność? Cóż, nie będę kłamał, że nie jest lekko. Żeby cieszyć się grą na ustawieniach ultra, z włączonym maksymalnym ray tracingiem, będziecie potrzebować po prostu najmocniejszego dostępnego sprzętu na rynku – RTX-a 4090 lub 5090. Moja platforma testowa składająca się z procesora Intel Core Ultra 9 285K, karty graficznej Nvidia GeForce RTX 4080 Super i 48 GB pamięci RAM nie dała rady zagwarantować mi 60 fpsów na ustawieniach ultra w rozdzielczości 3440 na 1440 pikseli i to już z włączonym DLSS-em w trybie jakości. Jedynym sposobem na uzyskanie 60 klatek na sekundę w każdej lokacji było zejście z upscalingiem do poziomu wydajności. Wtedy było już widać pierwsze drobne ślady upscalingu, ale muszę przyznać, że DLSS z modelem transformer radzi sobie doskonale i było to więcej niż grywalne doświadczenie. Wyniki wewnętrznego benchmarku.Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. Co zrobić, żeby przy podobnej konfiguracji nie schodzić poniżej DLSS jakość? Włączyć generowanie klatek. Sam nie wierzę, że to piszę, ale w przypadku Assassin's Creed: Shadows ma to najwięcej sensu. Obniżanie detali z ultra na wysokie nie da Wam jakiegoś gigantycznego wzrostu wydajności i zamiast 55 fpsów będziecie mieć ich mniej więcej 73-74, a jakość obrazu będzie widocznie niższa. Włączenie generatora klatek spowodowało, że w moim przypadku z około 55 fpsów w centrum Kioto (jednym z najbardziej wymagających miejsc w grze) mogłem liczyć na nieco ponad 90 klatek na sekundę, a poza miastem nawet na 120-130 fpsów, w zależności od tego, gdzie akurat wędrowałem. Co ciekawe, wszystko to odbyło się bez typowych dla tej technologii wad. Nie odczułem praktycznie w ogóle zwiększonego opóźnienia, obraz nie ulegał rozrywaniu, a jego stabilność była na wzorowym poziomie i to nawet w pobliżu źródeł światła takich, jak ogień, co powodowało spore problemy przy Indiana Jonesie. Assassin's Creed: Shadows jest w mojej opinii oknem wystawowym dla frame generation, gdyby w każdej grze ta technika działała tak dobrze, to naprawdę byłbym zachwycony. Progres względem poprzednich części widać, jak na dłoni.Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. A jak to wszystko wygląda na słabszym sprzęcie? Cóż, tutaj dużo będzie zależeć od tego, jakie ustawienia wybierzecie, rozdzielczość oraz ilość ray tracingu. Generalnie Assassin's Creed: Shadows jest dość łaskawy dla procesorów i tutaj nie powinno być większych problemów u posiadaczy średniopółkowych chipów. Zdecydowanie mocniej gra „dociska” karty graficzne. Tutaj na ustawieniach wysokich ze średnim ray tracingiem w rozdzielczości 1080p potrzebujecie GPU pokroju RTX-a 4070 Super / 5070 / RX 7900 XT do uzyskania 60 klatek na sekundę bez upscalingu. Z upscalingiem jest nieco lepiej, bo wtedy w opcji jakość możecie liczyć na 10-15% więcej fpsów, a 60 klatek na sekundę powinny zapewnić karty graficzne pokroju RTX-a 4060. Z tym, że mówimy tu o rozdzielczości 1080p, więc nie są to liczby wybitne. Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. Na hanheldzie da się grać, ale…Na moim ASUS ROG Ally X gra działała w niestabilnych 30 klatkach na sekundę, w rozdzielczości 720p z FSR w trybie zrównoważonym. Dało się tak grać, ale pozwalało mi to popuścić wodze wyobraźni i przypuszczać, jak Assassin’s Creed: Shadows mógłby wyglądać na Nintendo Switchu. Nie wiem, jak twórcy chcą zapewnić wsparcie dla Steam Decka, ale z niecierpliwością czekam na premierową łatkę i sam to sprawdzę. Na szczęście wielkim problemem nie będzie zużycie VRAM-u, bo u mnie gra na ultra nie przekraczała 11 GB, a przez znakomitą część czasu „zadowalała” się 8-9 GB pamięci. Wystarczy zejść o jedno oczko z teksturami, by zużywać 1-2 GB VRAM-u mniej. Muszę też pochwalić całą resztę „podszewki” optymalizacyjnej. Gra nie ma problemu z żadnymi większymi bugami, została dopieszczona naprawdę mocno i widać, że dodatkowy czas poświęcono na dopracowanie każdego elementu. Nie uświadczycie tu ścinek związanych z generowaniem shaderów, procesory nie są katowane w miastach, a generowanie klatek czy HDR działają poprawnie i nie wymagają gimnastyki, co często zdarzało się w pecetowych portach w ostatnich latach. Assassin's Creed: Shadows to po dobrze dopracowana gra i to się chwali. Konsole? To nie tak miało wyglądaćW tym miejscu miał znaleźć się akapit o Assassin's Creed: Shadows na konsolach, ale… temat stał się tak obszerny i tak dziwny, że uznałem, iż zasługuje na znacznie więcej testów oraz dedykowany tekst. Grę testowałem przez kilka godzin na PS5 Pro i jestem zaskoczony tym, jak bardzo tryb wydajności odstaje od jakości oraz zbalansowanego. Dosłownie czułem się tak, jakbym odpalał Assassin's Creed: Shadows w wersji na PS4 (wydajność), albo na PS5 (jakość i balans). Ponadto czekam jeszcze na premierowego patcha dla PS5 Pro, bo na razie grafika nie różni się tu od bazowych konsol. Tak prezentuje się gra na PS5 Pro w trybie wydajności.Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. Na pewno pogram więcej!Assassin's Creed: Shadows zaskoczył mnie w zasadzie z każdej strony. Przede wszystkim nie spodziewałem się aż tak dużej różnicy w jakości oprawy graficznej względem poprzednich części serii. Poza tym to naprawdę dobrze wyglądający tytuł i to nawet na tle konkurencji, która chwaliła się cudowną oprawą graficzną, jako główną atrakcją. Mam wrażenie, że Ubisoft mógł spokojnie położyć większy nacisk na reklamowanie jakości grafiki w Assassin's Creed: Shadows, bo jest się czym chwalić. To zdecydowanie najpiękniejszy Asasyn!Assassin’s Creed: Shadows, Ubisoft, 2025. Z drugiej strony wymagania sprzętowe bardzo dobrze oddają to, na co możecie liczyć na konkretnym sprzęcie. Optymalizacja stoi na niezłym poziomie, ale po prostu próg wejścia jest dość wysoki i z kartami graficznymi pokroju RTX-a 3060 będzie raczej dość ciężko na wyższych ustawieniach graficznych. Ponadto wydanie konsolowe jest bardzo nierówne i sam nie do końca jeszcze wiem, co o nim myśleć. Jeśli jednak chcielibyście zanurzyć się w Asasynie nowej generacji, to naprawdę warto dać Assassin's Creed: Shadows szansę. To jest ten skok graficzny w historii serii, na który czekaliście, serio. W końcu dostaliście swoje asasynowe Red Dead Redemption 2. Czytaj więcej:Pierwsze wyniki benchmarków Ryzen 9 9950X3D i 9900X3D; jest dobrze, lecz bez rewolucji POWIĄZANE TEMATY: gaming testy wydajności Mikołaj Łaszkiewicz Mikołaj Łaszkiewicz W GRYOnline.pl pracuje od maja 2020 roku. Najpierw był newsmanem w dziale technologii, z czasem zaczął udzielać się w grach i publicystyce, a także redagować oraz nadzorować działanie newsroomu technologicznego. Obecnie jest redaktorem naczelnym serwisu Futurebeat.pl. Wcześniej swoimi przemyśleniami na temat gier wideo dzielił się m.in. na różnych grupach tematycznych. Z wykształcenia prawnik. Gra na wszystkim i we wszystko, co widać czasem w recenzjach. Jego ulubioną konsolą jest Nintendo 3DS, co roku gra w nową część serii FIFA i stara się poszerzać gamingowe horyzonty. Uwielbia szeroko pojęty sprzęt komputerowy i rozkręca wszystko, co wpadnie mu w ręce. Gamingowa myszka, którą dopasujesz do siebie. Za niewielkie pieniądze wymienisz przełączniki, poprawisz chwyt i zmienisz próg aktywacji Gamingowa myszka, którą dopasujesz do siebie. Za niewielkie pieniądze wymienisz przełączniki, poprawisz chwyt i zmienisz próg aktywacji Windows 11 otrzyma wkrótce funkcję ułatwiającą pisanie na padzie Xbox Windows 11 otrzyma wkrótce funkcję ułatwiającą pisanie na padzie Xbox AMD rośnie w siłę, ale czy zdoła prześcignąć Nvidię? Firmy chwalą się wynikami sprzedaży najnowszych kart graficznych AMD rośnie w siłę, ale czy zdoła prześcignąć Nvidię? Firmy chwalą się wynikami sprzedaży najnowszych kart graficznych Nvidia stawia na nową generację kart graficznych do zastosowań AI, która pojawi się w 2028 roku. Feynman zastąpi B100 i B200, a także nadchodzące układy Rubin" Nvidia stawia na nową generację kart graficznych do zastosowań AI, która pojawi się w 2028 roku. Feynman zastąpi B100 i B200, a także nadchodzące układy Rubin" Pixel 9a oficjalnie. Znamy cenę, pełną specyfikację i dostępne kolory Pixel 9a oficjalnie. Znamy cenę, pełną specyfikację i dostępne kolory