„Język” AI ma znaczenie? Popularny program tworzy własne słowa

Program DALL E 2 zasłynął z generowania cyfrowych grafik, ale pewien badacz sugeruje, że aplikacja ma też własną mowę (a przynajmniej słownictwo).

nauka
Jakub "Entelarmer" Błażewicz3 czerwca 2022
7

Źródło fot. powyżej: oficjalna strona firmy Open AI.

Rozwój sztucznej inteligencji rozbudza wyobraźnię wielu osób. Jednak czasem podsuwa ona niepokojące wizje rodem z Terminatora czy 2001: Odysei Kosmicznej, w których AI zwraca się przeciwko swoim twórcom. Oczywiście nie od razu – najpierw komputer musiałby zyskać samoświadomość. Na przykład tworząc własny język lub chociażby słownictwo, jak miało to uczynić popularne oprogramowanie DALL·E 2.

AI tworzy własne słowa?

Aplikacja DALL·E 2 zyskała spory rozgłos w ostatnich tygodniach, tworząc cyfrowe obrazy na podstawie słów (na przykład portret Geralta, o którym pisaliśmy jakiś czas temu). Jednakże nawet w drugiej wersji program ma pewien problem. AI nie radzi sobie za dobrze z „malowaniem” słów, na polecenie w stylu „rozmowa dwóch osób, z napisami” zwykle zwracając dialog będący bełkotem.

Giannis Daras – doktorant informatyki na Uniwersytecie Teksańskim w Austin – zdawał sobie z tego sprawę i zdecydował się przyjrzeć owej kwestii. Jak twierdzi w swojej jeszcze niewydrukowanej pracy, ów „bełkot” nie jest losowym zlepkiem liter, lecz ma przypisane znaczenie.

Polecenie „dwóch farmerów rozmawiających o warzywach, z napisami” zwróciło – jak łatwo przewidzieć – obrazek z parą rolników i nic nieznaczącym zbiorem liter. Przynajmniej pozornie, bo po wpisaniu wygenerowanego przez AI „Vicootes” DALL·E 2 zwróciło obrazy warzyw, a „Apoploe vesrreaitais” zaowocowało grafikami ptaków. Gdy zaś doktorant połączył to drugie w sekwencje: „Apoploe vesrreaitais” jedzące „Contarra ccetnxniams luryca tanniounons”, program dostarczył wizerunki ptaków jedzących owady.

Kryzys AI Facebooka, którego nie było

Nie jest to pierwszy raz, gdy Internet obiega wieść o rzekomej mowie sztucznej inteligencji. W 2017 roku w sieci pojawiły się informacje o wyłączeniu robotów Facebooka, bo sztuczna inteligencja miała stworzyć własny język. Wielu szybko odczytało to jako twierdzenie, że oto AI było o krok od zyskania samoświadomości.

Jak to jednak zwykle bywa, sprawa okazała się o wiele bardziej trywialna. W największym skrócie – AI miało za zadanie jak najskuteczniej negocjować z drugim komputerem, przy czym punktowano tylko wartość przypisaną przedmiotom otrzymanym po „dyskusji”. W efekcie obie instancje sztucznej inteligencji uczyły się od siebie bez przejmowania się poprawnością językową, co owocowało coraz „skuteczniejszymi” i mniej składnymi wypowiedziami (via Towards Data Science).

Losowe (?) słowa AI

Również i tym razem pojawiają się wątpliwości co do zasadności tezy Darasa. Jego praca nie została jeszcze zrecenzowana, a niektórzy internauci nie są przekonani co do wiarygodności jego testów.

Wśród sceptyków jest Benjamin Hilton, analityk powiązany z organizacją non-profit 80,000 Hours. Badacz spróbował uzyskać podobne rezultaty do Darasa, ale wyniki były niekonsekwentne. Tak choćby polecenie „vicootes” rzeczywiście zwraca warzywa, ale rozszerzenie polecenia o – na przykład – zwroty „render 3D” lub „kreskówka” skutkuje grafikami bez żadnych warzyw.

Hilton uważa więc, że najpewniej mamy tu do czynienia z losowością, a nie ukrytym językiem. „Najpewniej”, bo nawet w jego testach polecenie „Apoploe vesrreaitais” generowało obrazy ptaków, nawet po wielu próbach i rozszerzaniu polecenia.

Tak więc jest tu coś na rzeczy, choć – jak nawołują niektórzy, włącznie z samym Darasem (który zmienił nomenklaturę w swojej pracy) – raczej trzeba tu mówić nie o „języku” i „znaczeniu” jako takim, lecz po prostu o „słownictwie”. I przede wszystkim dokładnie sprawdzić, jak konsekwentna jest tu sztuczna inteligencja.

POWIĄZANE TEMATY: nauka AI / sztuczna inteligencja

Jakub "Entelarmer" Błażewicz

Jakub "Entelarmer" Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

Najpotężniejsza karta graficzna na świecie w równie potężnej promocji. Taka cena za Nvidia RTX 4090 nie zdarza się często

Najpotężniejsza karta graficzna na świecie w równie potężnej promocji. Taka cena za Nvidia RTX 4090 nie zdarza się często

Inne gwiazdy przy niej bledną. Astronomowie odkryli najjaśniejszą kometę

Inne gwiazdy przy niej bledną. Astronomowie odkryli najjaśniejszą kometę

Idiotoodporne narzędzie do nakładania pasty na procesor może być dla wielu zbawieniem

Idiotoodporne narzędzie do nakładania pasty na procesor może być dla wielu zbawieniem

Nowe chińskie procesory od Loongson zbliżyły się wydajnością do 10 generacji układów od Intela

Nowe chińskie procesory od Loongson zbliżyły się wydajnością do 10 generacji układów od Intela

Bill Gates twierdzi, że w ciągu 18 miesięcy, AI będzie potrafiła uczyć ludzi pisać i czytać

Bill Gates twierdzi, że w ciągu 18 miesięcy, AI będzie potrafiła uczyć ludzi pisać i czytać