Rakiety SpaceX robią czerwone dziury w atmosferze. Nazywają je „zorzami SpaceX”

Rakiety SpaceX nieustannie zakłócają jonosferę. Na szczęście, to zjawisko niegroźne, a jakże zjawiskowe.

news
Remigiusz Różański4 grudnia 2023
Źrodło fot. Wade Allen | Unsplash
i

W ostatnim czasie pracownikom SpaceX sen z powiek spędza misja Artemis 3. Problemy związane z pierwszym lotem załogowym na Księżyc od 1972 roku nie mogą przysłonić jednak pozostałych sukcesów spółki. Potentat przemysłu kosmicznego ustawicznie wysyła w przestrzeń kosmiczną rakiety Falcon 9. Obecnie startują one dwa razy w tygodniu. W przyszłym roku może się to znacząco zwiększyć. Pierwsze efekty starań SpaceX już teraz można dostrzec na nieboskłonie.

Stephen Hummel, koordynator Obserwatorium McDonalda przy Uniwersytecie Teksańskim, udokumentował niedawno niecodzienne zjawisko. Są to tzw. zorze SpaceX, czyli dostrzegalne gołym okiem koliste rozbłyski. Mienią się one charakterystyczną mieszaniną czerwieni i magenty. Ich widoczność nie przekracza zazwyczaj 10 minut. W rozmowie z astronomicznym blogiem SpaceWeatherArchive naukowiec przyznał, że widuje je średnio od dwóch do pięciu razy w miesiącu.

Rakiety SpaceX robią czerwone dziury w atmosferze. Nazywają je „zorzami SpaceX” - ilustracja #1
Źródło fot. Stephen Hummel, Obserwatorium McDonalda

Fenomen wywołany jest przez wystrzały Falconów. Droga do przestrzeni kosmicznej nie jest taka łatwa, jak mogłoby się wydawać. Celem wyniesienia satelitów Starlink na orbitę, rakiety SpaceX muszą przebić się przez jonosferę. Potężne głowice dosłownie dziurawią nieboskłon, czego efektem jest charakterystyczny rozbłysk. Nie martwcie się, gazy okalające naszą planetę błyskawicznie ulegają ponownej jonizacji i „domykają” ziemską kopułę.

Wspomniana „zorza SpaceX” nie powstaje jednak podczas wystrzału Falconów, lecz w trakcie ich powrotu na Ziemię. W tym celu drugi segment rakiety ponownie uruchamia silniki i zawraca z orbity. Podczas spalania wydziela on około 180 kilogramów gazów spalinowych, głównie wody i dwutlenku węgla. Zawracając, przebija się przez jonosferę, czego efektem jest opisane przez Hummela zjawisko.

Badacz zauważył, że „zorza SpaceX” jest lepiej widoczna od Starlinków i nie jest wymagany specjalistyczny sprzęt, aby jej się przyjrzeć. Warto czasami popatrzeć w górę i sprawdzić, czy nie czeka tam na nas migotliwa niespodzianka.

POWIĄZANE TEMATY: kosmos nauka SpaceX Starlink

Autor: Remigiusz Różański

Awaria sieci Xbox. Nie działa między innymi granie w chmurze

Awaria sieci Xbox. Nie działa między innymi granie w chmurze

Switch 2 na Nintendo Direct, prezentacja potrwa aż 60 minut. Oglądaj z nami na żywo już 2 kwietnia o 15:00

Switch 2 na Nintendo Direct, prezentacja potrwa aż 60 minut. Oglądaj z nami na żywo już 2 kwietnia o 15:00

Optymalizacja oraz grafika na plus, ale ucierpiała fizyka. Recenzja techniczna Wreckfest 2

Optymalizacja oraz grafika na plus, ale ucierpiała fizyka. Recenzja techniczna Wreckfest 2

Nowy raport zaskakuje; NVIDIA słabnie tam, gdzie miała być niepokonana

Nowy raport zaskakuje; NVIDIA słabnie tam, gdzie miała być niepokonana

Kontroler do Nintendo Switch 2 może otrzymać duże ulepszenie; przeciek wskazuje na nową funkcję

Kontroler do Nintendo Switch 2 może otrzymać duże ulepszenie; przeciek wskazuje na nową funkcję