Świetnie wyglądające efekty zaklęć oraz skaczący DLSS. Recenzja techniczna Avowed

Avowed to kolejny po Kingdom Come Deliverance II wyczekiwany cRPG debiutujący w lutym, ale stawiający na inne aspekty niż czeska produkcja. Mamy tutaj mapę podzieloną na regiony, nie zaś otwarty świat. Są one jednak wypełnione oryginalnymi krajobrazami oraz masą ciekawych rzeczy do odkrycia. Oprawa wizualna uderza także w inne, cieplejsze tony i o wiele więcej tutaj kolorów.

Powiązane:Fenomenalna optymalizacja, zaskakujące hitboxy i okazjonalne błędy. Recenzja techniczna Kingdom Come Deliverance 2

Na karcie Steam znajdziemy hasło o „żywym i realistycznym” świecie. O ile pierwsze hasło może odnosić się do kolorystyki, tak nie bardzo jeśli chodzi o AI postaci. Mamy tutaj typowe zabiegi, że przeciwnicy albo po prostu przechadzają się po obozie, bądź wykonują dwie animacje na krzyż w oczekiwaniu na przybycie gracza wraz z ekipą. Co do realizmu to także nie wiem, co przez to twórcy rozumieją – jest ładnie, ale ich projektowi daleko do realizmu. Nie jest to jedna z najmocniejszych graficznie gier tego roku, aczkolwiek można ją zaliczyć do jednej z najładniejszych pod względem stylu artystycznego.

Oprawa wizualna jest jak najbardziej na plus. W moich oczach najbardziej pozytywnie zaskakuje projekt postaci, zwłaszcza tych nienależących do ludzkiej rasy. Humanoidy pokryte łuskami bądź futrem prezentują świetny poziom graficzny pod względem rozdzielczości tekstur oraz ilości detali. Niestety nasz gatunek zdecydowanie wypada gorzej na ich tle. Do tego świetnie prezentują się efekty zaklęć oraz zaklęte przedmioty np. ogniste ostrza, które symulują ruch płomieni, gdy poruszamy się postacią, dzierżąc taki oręż.

Co do optymalizacji – ma ona swoje jasne i ciemne strony. O ile w maksymalnych widnieje RTX 3080, tak na moim zestawie z mobilnym RTX 4080 nie byłem w stanie uzyskać 60 kl./s bez użycia DLSS-a. Nawet na Wysokich wciąż nie udało się uzyskać tej wartości i dopiero upscaling zapewnił mi odpowiednią wydajność. Na szczęście opcji graficznych oraz dostępności jest sporo, co pozwala dopasować tę produkcję pod większość współczesnych zestawów komputerowych, aby zapewnić sobie płynne doświadczenie z rozgrywki.

Wymagania sprzętowe

Avowed na papierze nie wymaga zbyt mocarnego sprzętu – zagramy już (teoretycznie) przy użyciu i5 8. generacji z kartą graficzną GTX 1070. Co ciekawe, ilość pamięci RAM w przypadku minimalnej, jak i zalecanej konfiguracji jest taka – 16 GB.

Konfiguracja	Minimalna	Zalecana
Procesor	AMD Ryzen 5 2600 / Intel i5-8400	AMD Ryzen 5 5600X / Intel i7-10700K
Pamięć	16 GB RAM	16 GB RAM
Karta graficzna	MD RX 5700 / Nvidia GTX 1070 / Intel Arc A580	Graphics: AMD RX 6800 XT / Nvidia RTX 3080
Miejsce na dysku	75 GB dostępnej przestrzeni	75 GB dostępnej przestrzeni

Świat Avowed ma masę uroku

Avowed działa na silniku Unreal Engine 5. Czy to widać? To zależy. Są elementy zrealizowane lepiej, a niektóre gorzej. W pierwszej kolejności doceniam przepiękne animacje zaklęć – jest kolorowo oraz efektowne. Granie magiem to nie tylko ogromna przyjemność, ale także uczta wizualna – to jedna z najbardziej spektakularnych pokazów magii, jakie widziałem w cRPG-ach w ostatnich latach. W trakcie walki zauważyłem spadki fps-ów, ale były to raczej drobne spadki pokroju 4-6 kl./s (w zależności od włączonego upscalingu bądź nie). Nie udało mi się doprowadzić do sytuacji, że płynność spadłaby to tak niskiego poziomu, aby miała wpływ na samą przyjemność z rozgrywki.

Moim faworytem pod względem animacji oraz ich projektów są zdecydowanie zaklęte bronie. Iskry czy ogień wyglądają na nich cudownie, zwłaszcza płomienie. Deweloperzy zaimplementowali także fizykę, więc obracając się z płonącą bronią, widzimy, jak ten płomień porusza się pod wpływem naszego ruchu.

Muszę także pochwalić wygląd postaci niezależnych, zwłaszcza tych niereprezentujących ludzkiej rasy. Czy to pokryte futrem, czy łuskami, prezentują się one świetnie, zwłaszcza gdy światło ogniska odbija się od ich ciał. Widać także sporo energii włożone w ich projektowanie oraz oryginalność. Niestety nasza własna rasa wypada o wiele gorzej, część tekstur twarzy bądź włosów lubi się powtarzać, co zapewne jest typowym recyklingiem, stosowanym nad wyraz gęsto w gatunku cRPG.

Widoki oraz wszelkie panoramy w Avowed także dają radę – Żyjące Ziemie są pełne detali i widać to zwłaszcza w punktach widokowych. W przypadku zmniejszenia ustawień graficznych zakres ich rysowania zmniejsza się, podobnie jak jakość cieni czy efekty cząsteczkowe pokroju pary wodnej. Solidny downgrade zalicza także woda, zwłaszcza jej krawędziowanie. Tekstury obiektów oraz postaci pozostają bez zmian.

Gra podzielona jest na 5 obszarów i na żadnym z nich nie zauważyłem znaczących różnic w działaniu gry. Czy to początkowa, względnie zielona kraina, czy pustynny obszar z dolinami, czy górami – wszędzie miałem podobne wyniki. Jedyne spadki zauważałem albo w trakcie intensywnej walki, albo w większych miastach, gdy na ekranie pojawiała się większa ilość NPC.

Obsidian Entertainment wprowadził do swojej gry także sporo opcji dostosowania oraz dostępności. Doceniam kwestię m.in. powiększenia napisu, dodania do nich tła czy poziom wstrząsów kamery. Mamy nawet tryb trzecioosobowy, chociaż ten służy do eksploracji oraz został dodany na prośbę fanów studia. I faktycznie kamera jest umieszczona w taki sposób, że łatwo można obserwować świat przedstawiony, ale walka z takiego widoku jest bardzo niewygodna i nieprecyzyjna.

DLSS, DLSS-owi nierówny

W teorii wymagania sprzętowe powinny mi pozwolić na płynną rozgrywkę bez upscalingu. Niestety przeliczyłem się – ani na wysokich, ani na epickich wartościach graficznych nie byłem w stanie uzyskać płynnych 60 kl./s. Dopiero załączenie DLSS pozwoliło mi na uzyskanie płynności rozgrywki.

Tak się prezentują liczby klatek na różnych ustawieniach:

• Bez DLSS na ustawieniach epickich od 38 do 48 kl./s (w trakcie walki spada).
• Bez DLSS na ustawieniach wysokich od 50 do 60 kl./s.
• Bez DLSS najniższe ustawienia od 76 do 95 kl./s.
• DLSS aktywowany na epickich (balans) od 67 do 84 DLSS (największa stabilność). Przy dodaniu generatora klatek, wartość potrafi wzrosnąć nawet do 117 kl./s, ale jest to mocno niestabilne.
• DLSS (jakość) od 55 do 78 kl./s (walka zwłaszcza z użyciem magii potrafi mocno zaniżać).
• DLSS balans na najniższych ustawieniach – od 123 do 157 kl./s.

Niestety bez względu na wybór ustawień zauważalny był stuttering (krótkie, nieregularne zacięcia w płynności gry), widoczny zwłaszcza przy nagłych ruchach postaci oraz na terenie miast, gdy kolejne dzielnice się doczytywały. W tej materii nie pomagał zwłaszcza generator klatek – co prawda zyskamy od 20 do 40 więcej klatek, ale ich stabilność pozostawia wiele do życzenia. I to bez względu na poziom ustawień graficznych.

Z kolei Ray Tracing jest wdrożony, ale jego zaobserwowanie jest dosyć… wymagające. To bardziej taka kameralna forma tej technologii, która pozwala nieco wygładzić cienie oraz światło rzucane przez różne obiekty. Poprawia ogólny odbiór wizualny gry, ale tylko w dosyć specyficznych miejscach oraz przy odpowiednim podejściu. Zauważalne jest, że cienie zostają wygładzone i lepiej pozycjonują się na obiektach. Ogromną zaletą tego rozwiązania jest to, że nie obciąża w znaczący sposób podzespołów – jego działanie obniżało liczbę o ok. 4-6 klatek na sekundę.

Animacje wyprowadzania ciosów z użyciem broni białej w moim odczuciu mogłyby być dużo płynniejsze. Czuć tutaj taki vibe Skyrima, gdzie te zamachy są dosyć szerokie, ale bez niepotrzebnie trzęsącej się kamery. Zdecydowanie jednak lepiej wypada tutaj gra magiem, bo animacje czarów oraz wykorzystywania magicznych przedmiotów są o wiele przyjemniejsze dla oka, niż obijanie wrogów mieczem czy toporem. Może to spaczenie po KCD II, ale animacje ataków szybko stają się powtarzalne, a specyficzna forma animacji, sprawia, że prezentuje się to tak, jakby brakowało im płynności.

Jednak najbardziej kuriozalne są animacje niektórych zwierząt – kurczaki, myszy czy kozy poruszają się tak, jakby tworzono ich ruch za pomocą ruchów poklatkowych, ale potem zapomniano dodać im płynności. Kłuje to nieziemsko, zwłaszcza w osadach, gdzie liczba domowych stworzeń jest znaczna. Niektóre tekstury obiektów np. beczek czy dział okrętowych mają z kolei niższe rozdzielczości niż tekstury NPC, przez co wyraźnie na ich tle wyglądają gorzej. To trochę negatywnie wpływa na mój odbiór koherentności grafiki.

Avowed – ładnie, kolorowo oraz w miarę płynnie

Od strony optymalizacyjnej mogłoby być lepiej, ale od strony samego kodu nie mam większych uwag. Nie zauważyłem żadnych bugów, co najwyżej okazjonalne glitche, gdy dana postać pod wpływem zaklęcia lodu wykręcała się pod dziwnymi kątami. Fizyka czasem płatała figle przy upadku z wysokości, ale są to bardzo sporadyczne błędy. Nie zauważyłem także innych pokroju problemów z hitboxami, czy z przenikaniem się tekstur.

Irytujące mogą być nieco ekrany ładowania pomiędzy lokacjami, ale to nie jest poziom Starfielda i nie licząc punktów szybkiej podróży, wejść do miast czy przenoszenia się na poszczególne regiony mapy, nie ma ich dużo. Zwłaszcza że wyświetlają się na nich ciekawostki ze świata gry oraz bardzo ładne rysunki.

Część osób z redakcji miała także problem z kompilacją shaderów, która odbywa się przy uruchomieniu gry – niestety zwykle kończyło się wyrzuceniem do pulpitu. Ja próbowałem doprowadzić do takiej sytuacji, zmieniając ustawienia, ale nie udało mi się powtórzyć tego błędu.

Finalnie Avowed wypada całkiem solidnie pod względem technologicznym. Jedynie szkoda, że upscaling jest mocno wymuszony, bo bez niego nawet na mocniejszym sprzęcie, ciężko jest uzyskać płynną rozgrywkę. Na szczęście obywa się bez większych błędów oraz problemów technicznych. Pomniejsze błędy zapewne zostaną rozwiązane po premierze, a kwestia wydajności mam nadzieję także zostanie nieco doszlifowana.

Czytaj więcej:Jeśli masz wersję na PS5, to nie warto grać na PC; pająki wymęczą procesor do oporu. Recenzja techniczna Marvel’s Spider-Man 2