USA wyznacza termin wyłączenia ISS

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) powstała na przełomie XX i XXI wieku, a ostatni moduł instalowano w 2011 roku. Jej istnienie pozwoliło na lepsze badanie dalszych części przestrzeni międzygwiezdnej. Ponadto możliwe stało się dzięki niej prowadzenie eksperymentów przy faktycznym braku grawitacji czy ekspozycji przedmiotów i urządzeń na stałe promieniowanie. Dodatkowo stacja spełnia reprezentatywną funkcję współpracy międzynarodowej. NASA poinformowała, że ISS nie będzie wieczne. Planuje w 2031 roku zakończenie eksploatacji instalacji i jej zdeponowanie na tzw. cmentarzu statków kosmicznych (ang. spacecraft cemetery), czyli w lokalizacji, do której kierowane są między innymi satelity wyłączone z użytku.

Powiązane:Chińscy naukowcy opracowali metodę wytwarzania wody z gleby księżycowej

Lokacja, o której mowa, znajduje się w Punkcie Nemo. Jest to miejsce położone na Oceanie Spokojnym, z dala od jakichkolwiek obszarów zamieszkanych. Inżynierowie NASA zamierzają obniżyć wysokość orbitowania stacji, tak aby naturalne przyciąganie Ziemi zwiększyło prędkość opadania. Ewentualne mniejsze odłamki powstałe na skutek tarcia o atmosferę prawdopodobnie ulegną w niej spaleniu, większe wraz z korpusem ISS trafią na cmentarz.

Jaka przyszłość czeka astronautów i naukowców? Otóż NASA zapowiedziała, iż zamierza wypożyczać miejsca na komercyjnych stacjach prywatnych przedsiębiorców. Organizacja uważa bowiem, że właśnie instalacje od SpaceX czy Blue Origin wypełnią niszę po ISS. Cóż, patrząc na ambitne plany tych dwóch firm, nic dziwnego, że amerykańska agencja pokłada w nich nadzieję. Pytanie tylko, jaki faktyczny koszt przyniesie prywatyzacja sektora.

Czytaj więcej:Ile trwa podróż na Jowisza?