Pandemia i wojna to za mało. Naukowcy „wzywają” kosmitów

Pandemia, wojna, inflacja… czego jeszcze brakuje w 2022 roku? Może inwazji kosmitów? Proszę bardzo, naukowcy już nad tym pracują.

nauka
Konrad Sarzyński2 maja 2022
44

Próby odnalezienia i nawiązania kontaktu z obcymi cywilizacjami trwają już jakiś czas, jednak jak na razie są nieskuteczne. Naukowcy w nadchodzących miesiącach chcą wysłać dwie nowe wiadomości, co podsumowuje Chris Impey z Uniwersytetu Arizony. Można mieć jednak wątpliwości, czy powinniśmy się z tego cieszyć.

Pierwsze przedsięwzięcie zakłada nadanie w 2023 roku odświeżonej wiadomości Arecibo (więcej o niej niżej) z wykorzystaniem największego radioteleskopu na świecie o średnicy 500 metrów. Naukowcy z projektu szumnie nazwanego The Beacon in the Galaxy (ang. Światło w galaktyce) wyślą wiadomość w kierunku milionów gwiazd oddalonych o 10-20 tys. lat świetlnych od nas.

Teoretycznie istnieje duża szansa, że odbierze ją ktoś dysponujący odpowiednimi możliwościami technicznymi. Główna wada pomysłu? Na odpowiedź trochę poczekamy – przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy lat.

Drugi projekt można nazwać lokalnym. W październiku 2022 roku z Wielkiej Brytanii zostanie nadana wiadomość w kierunku gwiazdy TRAPPIST-1 oddalonej od nas o zaledwie 39 lat świetlnych. Układ składa się z siedmiu planet, z czego aż trzy są w obrębie ekosfery. Teoretycznie może tam znajdować się życie.

Przy założeniu błyskawicznej reakcji naszych kosmicznych sąsiadów, odpowiedź zwrotną dostaniemy gdzieś na przełomie XXI i XXII wieku.

UWAGA! Choć temat może niektórym wydawać się śmieszny, nad kontaktami z obcymi cywilizacjami pracują całe zespoły naukowców, wykorzystujące najnowsze technologie.

Raczej marne szanse, by ich działania za naszego życia przyniosły jakieś efekty, warto jednak zastanowić się, czy powinni w ogóle to robić? Jeżeli nie istnieje obca cywilizacja, to tracimy czas i pieniądze. Jeżeli zaś istnieje… o tym niżej.

Kosmiczne wizytówki ludzkości

Komunikacja z pozaziemskimi cywilizacjami jest o tyle trudna, że nie jesteśmy pewni, czy i gdzie się znajdują. Trudno więc mówić o prowadzeniu dialogu. Obecnie wysyłamy w różne strony sygnały, które mają sprowokować jakąkolwiek odpowiedź, która dałaby początek… no właśnie, czemu? Tego jeszcze nie wiemy.

Ogromną trudnością jest wybór informacji, jakie przekażemy. Coś co dla nas jest oczywiste, może być całkowicie niezrozumiałe dla form życia, które funkcjonują w innym środowisku. Płytka Pioneera zamontowana w sondzie Pioneer 10 z 1972 roku pokazuje, jak duży to może być problem.

Pandemia i wojna to za mało. Naukowcy „wzywają” kosmitów - ilustracja #1
Płytka Pioneera to taka metalowa wizytówka ludzkości wysłana w kosmos. Źródło: NASA.

Szczegółowe wyjaśnienie symboli znajdziecie np. na Wikipedii. W części dotyczącej ludzi płytka ma informować, że istniejemy, wyglądamy w taki sposób, a za nami stoi sonda, którą przechwyciliście, więc macie od razu skalę do porównania. Dużo bardziej zaawansowany przekaz na nasz temat zawiera Voyager Golden Record, czyli płyta ze zdjęciami, odgłosami i muzyką wysłana w 1977 roku.

Tego typu działania mają jedną wadę – polegają na fizycznym nośniku, który musi zostać przechwycony przez kosmitów. Dlatego znacznie większe nadzieje dają sygnały radiowe, które podróżują szybciej i nie są ograniczone do jednego odbiorcy.

W 1974 roku została nadana wiadomość Arecibo, czyli pierwszy komunikat radiowy dla obcych cywilizacji. Jonathan H. Jiang z NASA w rozmowie z Universe Today tak określa ten projekt:

Wiadomość Arecibo była pierwszą starannie zaprojektowaną wiadomością wysłaną w kosmos, zakodowaną w falach radiowych, w nadziei na nawiązanie kontaktu z obcymi cywilizacjami. Była to pierwsza ziemska próba nawiązania kontaktu z kosmitami.

Pandemia i wojna to za mało. Naukowcy „wzywają” kosmitów - ilustracja #2
Graficzne przedstawienie wiadomości Arecibo. Jak ją odczyta obca cywilizacja? Źródło: Arne Nordmann.

Wiadomość zawierała informacje o liczbach atomowych pierwiastków, składnikach DNA, Układzie Słonecznym, a także o naszych wymiarach i liczbie ludzi zamieszkujących Ziemię. Taki niezbędnik dla kosmitów planujących atak.

Czy powinniśmy mówić kosmitom, gdzie jesteśmy?

Działania naukowców budzą wśród części ekspertów pewne wątpliwości. W największym uproszczeniu można je podzielić na dwie grupy:

  • kwestię reprezentacji – kontaktujemy się z nimi jako cała ludzkość? Kto ma mówić w naszym imieniu?
  • kwestię bezpieczeństwa – dajemy znać, że istniejemy i mamy zaczątki zaawansowanej technologii. Czy nie sprowokuje to ataku?

Czy kosmici będą mili?

Załóżmy, że inteligentne formy życia o wyższym od nas stopniu zaawansowania technicznego istnieją i zamieszkują planetę w stosunkowo niewielkiej odległości od nas. Pewnego dnia ich astronomowie siedząc przy porannej kawie otrzymują tajemniczy sygnał, wobec którego nie mają wątpliwości – został nadany celowo przez jakąś bardziej lub mniej inteligentną formę życia.

Sprawą interesuje się zarówno ich świat naukowy, jak i jednostki odpowiedzialne za bezpieczeństwo. Czy stanowią zagrożenie? Czy mają agresywne zamiary? A nie, wysłali tylko swoje nagie fotki…

Pandemia i wojna to za mało. Naukowcy „wzywają” kosmitów - ilustracja #3
Zakładanie, że wysokorozwinięta obca cywilizacja będzie miła i pokojowo nastawiona jest tyleż urocze, co nieroztropne. Źródło: Pixabay.

Jakiej jednak reakcji oczekujemy? Jest kilka scenariuszy, ale niepokojąco mało o pozytywnym finale:

  • sygnał zostanie zignorowany lub obca cywilizacja nie poradzi sobie z jego odczytaniem, pozostanie dla nich jedną z „tajemnic Wszechświata”;
  • sygnał zostanie odczytany, a my otrzymamy odpowiedź w podobnym stylu;
  • zostaniemy uznani za dość prymitywną cywilizację, która może stanowić zagrożenie w przyszłości, dlatego warto ją zniszczyć póki nie będzie stawiać oporu;
  • trafimy na cywilizację o imperialistycznych zapędach, która od razu wyruszy w naszym kierunku z zamiarem podboju.

Pamiętajmy, że to, co dla nas jest czymś powszechnym, dla obcej cywilizacji może być niezwykle rzadkie i cenne. Woda, sól, węgiel czy jakikolwiek minerał może nie występować w całym układzie, który zamieszkują, więc pozyskiwanie go z Ziemi będzie niezwykle opłacalne.

Nic dziwnego, że część naukowców postuluje, by siedzieć cicho (w tym Stephen Hawking). Jeżeli nie jesteśmy gotowi na międzygwiezdne podróże i walkę, lepiej nie informować o naszym położeniu kogoś, kto może dysponować znacznie większymi możliwościami technicznymi.

Kto ma reprezentować Ziemię?

Nie zapominajmy o polityce. Kto tak właściwie ma komunikować się z obcymi cywilizacjami? Jak traktować takie kontakty? Czy kraje powinny traktować je jak inne państwa i wysyłać swoich ambasadorów? Czy powinniśmy mieć jakąś jedną, światową władzę, która będzie negocjowała czy handlowała w naszym imieniu?

Dochodzą także kwestie ideologiczne – jakie informacje przekazywać kosmitom? Co, jeżeli spytają o prawa człowieka, aborcję czy kwestię wiary. Pytając naukowców z USA, Indii czy Chin mogą uzyskać zupełnie inne odpowiedzi.

Przywołany wcześniej Jonathan H. Jiang zdaje sobie sprawę z politycznej wagi kontaktów z kosmitami:

Istnieją obawy, że jakieś mocarstwo mogłoby zainicjować transmisję, która nie byłaby otwarta dla reszty świata. Jest to kolejny powód, dla którego należy promować transmisje z otwartym udziałem, aby uniknąć sytuacji, w której istnieją tylko transmisje tajne.

Na szczęście istnieje również szansa, że obca cywilizacja zobaczy, co się u nas dzieje i po prostu odleci, nie chcąc mieć z nami nic wspólnego.

POWIĄZANE TEMATY: nauka kosmos NASA

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

7 kluczowych ustawień w smartfonach Samsunga, które warto znać

7 kluczowych ustawień w smartfonach Samsunga, które warto znać

Czy minimalne wymagania starczą do odpalenia Stalkera 2? Odpowiedź może zaskoczyć

Czy minimalne wymagania starczą do odpalenia Stalkera 2? Odpowiedź może zaskoczyć

Nowa karta graficzna pod choinkę? Nvidia ostrzega przed niedoborami i wzrostem cen

Nowa karta graficzna pod choinkę? Nvidia ostrzega przed niedoborami i wzrostem cen

Komputery z AI nie przyspieszają pracy, ale Intel już wie, dlaczego

Komputery z AI nie przyspieszają pracy, ale Intel już wie, dlaczego

Microsoft subtelny jak zawsze. Przypomnienie o końcu wsparcia Windowsa 10 ciężko będzie przegapić

Microsoft subtelny jak zawsze. Przypomnienie o końcu wsparcia Windowsa 10 ciężko będzie przegapić