futurebeat.pl NEWSROOM iPhone jest produkowany w Chinach, nie tylko po to, aby obniżyć koszty. Oto prawdziwy powód, dla którego Cook porzucił plan Steve’a Jobsa iPhone jest produkowany w Chinach, nie tylko po to, aby obniżyć koszty. Oto prawdziwy powód, dla którego Cook porzucił plan Steve’a Jobsa Produkcja iPhone’ów w Chinach to nie tylko kwestia oszczędności. To strategiczny wybór Tima Cooka, który – w przeciwieństwie do Steve’a Jobsa – postawił nie na kontrolę, lecz na wydajność, skalę i szybkość działania chińskich fabryk. mobileRafał Laska3 czerwca 2025 Źrodło fot. Laurenz Heymann | Unsplashi Gdy mówimy o iPhonie, myślimy o innowacji, designie i przykładzie świetnej integracji sprzętu z oprogramowaniem. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że za sukcesem tego kultowego urządzenia stoi nie tylko wizja Steve’a Jobsa, ale też decyzja jego następcy, Tima Cooka, która zdefiniowała przyszłość Apple. Powiązane:UE ukarała Apple grzywną w wysokości ponad 2 miliardów złotych. Gigant ma niewiele czasu na zmianę polityki App Store Mówi się, że iPhone powstaje w Chinach głównie z powodu dostępu do taniej siły roboczej. To stwierdzenie, choć zawiera ziarno prawdy, jest znacznym uproszczeniem, które nie oddaje złożoności decyzji podejmowanych przez Apple. Jak zauważa serwis Xataka, ulokowanie produkcji w Państwie Środka było przede wszystkim związane ze strategiczną wizją Tima Cooka i rezygnacji z marzeń Steve’a Jobsa o „iPhonie produkowanym w Kalifornii”. Jobs chciał wszystko kontrolowaćSteve Jobs od zawsze marzył, by Apple kontrolowało każdy aspekt swoich produktów – od projektu po produkcję. Nie ufał zewnętrznym firmom i miał poważne wątpliwości, czy ktokolwiek poza gigantem z Cupertino jest w stanie zbudować sprzęt zgodny z jego standardami. Ta obsesja na punkcie kontroli nie była jedynie kwestią ego, stanowiła integralną część jego wizji tworzenia „przełomowych produktów”. Ale nawet on musiał z czasem pogodzić się z rzeczywistością. Apple zaczęło outsourcing od iMaca, a także PowerBooka 100, który – co przyznawał nawet ówczesny szef designu – był lepszy niż laptopy projektowane wewnętrznie przez Apple. To pokazuje, że Jobs potrafił dostrzec korzyści płynące z zewnętrznej produkcji, gdy stawką była jakość produktu. Gdy przetrwanie firmy było ważniejsze niż ideałyPod koniec lat 90. Apple było w kryzysie finansowym. W 1996 r. firma zanotowała 700 milionów dolarów straty i zbliżała się do „spirali śmierci”, jak to określił ówczesny dyrektor finansowy, Fred Anderson. Dwa lata później Jobs zatrudnił Tima Cooka – człowieka, który miał zająć się tym, czym on sam nie chciał: logistyką i operacjami. To partnerstwo było kluczowe dla przetrwania i późniejszego, spektakularnego sukcesu Apple. W pewnym momencie zauważono, że łańcuch dostaw iMaca G4 złożony z komponentów sprowadzanych z Japonii, Korei i Singapuru jest nieefektywny i kosztowny. Pojawiły się pierwsze pomysły o przeniesieniu produkcji do Chin. Nie chodziło tylko o niskie koszty. Zaczęto dążyć do stworzenia wysoce efektywnego, zintegrowanego i skalowalnego systemu. Chodziło o zbudowanie maszyny produkcyjnej zdolnej spełnić globalne ambicje Apple. Foxconn – hazard, który się opłaciłWtedy pojawił się Terry Gou, założyciel Foxconna, dużego producenta mocno zaangażowanego w chiński przemysł elektroniczny. Obiecał Cookowi, że rozwiąże jego problemy i zrobi wszystko, by Apple mogło produkować szybciej, taniej i na większą skalę. I dotrzymał słowa. Tak zwana „chińska prędkość” zaskoczyła nawet inżynierów Apple – Gou zapewnił narzędzia produkcyjne dla iMaca w 25 dni, gdy inni potrzebowali aż 12 tygodni. To właśnie wtedy Foxconn stał się głównym partnerem Apple, a produkcja w Chinach ruszyła pełną parą. Ludzka cena sukcesuChoć Chiny zapewniły Apple dostęp do „armii taniej siły roboczej”, umożliwiając tworzenie skomplikowanych projektów bez kompromisów, miało to też swoją ciemną, ludzką stronę. Pojawił się wymęczający czas pracy (80 godzin tygodniowo), problemy psychiczne wśród inżynierów, a także rozpady małżeństw. Apple nawet wprowadziło wewnętrzny program o nazwie DAP – Divorce Avoidance Program (Program Unikania Rozwodów). Decyzja, by to Foxconn produkował pierwszego smatfona od Apple, była momentem bez odwrotu. „Purple Project” – jak roboczo nazywano iPhone’a – powstał w Chinach i na zawsze związał firmę z tym krajem. Próby uniezależnienia się od Państwa Środka mogą kosztować Apple dziś fortunę i mimo rosnących napięć geopolitycznych, „Iphone produkowany w Kalifornii” wciąż brzmi bardziej jak fantazja niż realny plan. Czytaj więcej:Bill Gates 20 lat temu przewidział, że Apple nie będzie w stanie utrzymać sukcesu iPoda z powodu nieuniknionego nadejścia smartfonów POWIĄZANE TEMATY: mobile Apple Chiny iPhone Rafał Laska Rafał Laska Z wykształcenia dziennikarz. Jako pierwsze wspomnienie związane z grami, na myśl przychodzi mu tytuł Jazz Jackrabbit 2, do którego zresztą ma ogromny sentyment. Z czasem zakochał się w sieciówkach, głównie przez to, że zawsze trafiał do świetnych społeczności. Do tej pory stawia multi ponad single-player, choć od czasu do czasu pojawia się tytuł, który sprawia, że choć na chwilę zaakceptuje brak towarzystwa. Także gadżeciarz. Uwielbia sprzęty mniej lub bardziej potrzebne do życia - zwłaszcza jeśli migoczą w neonowych barwach. Równie mocno zafascynowany muzyką, zarówno jako słuchacz, jak i twórca. Wszystko wokół może być pokryte kurzem, ale nie jego sprzęty audio. Nvidia zamieściła na oficjalnej stronie... kartę graficzną dla budowniczych? Oto RTX 4040 w „uceglonej” wersji Nvidia zamieściła na oficjalnej stronie... kartę graficzną dla budowniczych? Oto RTX 4040 w „uceglonej” wersji Chcesz dzisiaj kupić Nintendo Switch 2 „od ręki” na premierę? Sprawdziliśmy dostępność - w Polsce może to być trudne Chcesz dzisiaj kupić Nintendo Switch 2 „od ręki” na premierę? Sprawdziliśmy dostępność - w Polsce może to być trudne Premiera Nintendo Switch 2 - konsola trafiła w ręce pierwszych osób [Aktualizacja] Premiera Nintendo Switch 2 - konsola trafiła w ręce pierwszych osób [Aktualizacja] Ten smartfon to przykład, że czasem nie warto oszczędzać. Recenzja realme GT 7T Ten smartfon to przykład, że czasem nie warto oszczędzać. Recenzja realme GT 7T Przez 25 lat nikt tego nie zauważył. Dopiero aktualizacja Windowsa 11 ujawniła błąd w tej kultowej grze Przez 25 lat nikt tego nie zauważył. Dopiero aktualizacja Windowsa 11 ujawniła błąd w tej kultowej grze