Gracz pyta matkę o stare Game Boye z dzieciństwa - ta odkrywa imponującą kolekcję

Gracz z subreddit’u r/Gameboy wrzucił post, w którym opisał swoje ostatnie znalezisko. Zwykłe pytanie o to, czy w domu są jeszcze stare Game Boye, przerodziło się w odkrycie niemal zapomnianych retro-skarbów.

Znalezisko z przeszłości

Historia zaczyna się niewinnie – użytkownik Reddita o nicku RumplyInk zapytał swoją mamę, czy gdzieś w domu wciąż kryją się jego Game Boye z dzieciństwa. Ku jego zdziwieniu, odpowiedź okazała się zdecydowanie twierdząca. Jeszcze jak. Okazało się, że nie tylko kilka egzemplarzy, ale cała kolekcja urządzeń, należąca do jego i kilku braci, przez ten cały czas znajdowała się w domowych zakamarkach.

Powiązane:Można już zamawiać Nintendo Switch 2; w jednym ze sklepów ruszył pre-order

Na fotografii z posta rzuca się w oczy kilka wariantów Game Boy Color: transparentny fioletowy tzw. „Atomic Purple”, zielony „Kiwi” i fioletowy „Grape”. Oprócz tego widać oryginalnego Game Boy’a (DMG-01) w klasycznym szarym wydaniu oraz trzy egzemplarze Game Boy Advance w dwóch wersjach kolorystycznych. Nie zabrakło także czarnego Game Boy Pocket, obok którego znalazły się akcesoria: Game Boy Camera oraz dedykowana drukarka.

W kolekcji zauważymy też sporo popularnych tytułów, które definitywnie były hitami tej platformy. Pojawiają się tu m.in. Pokémon Red, Blue, Yellow, Gold, Silver, a także Super Mario Land, The Legend of Zelda: Link’s Awakening, dwie części Donkey Kong Land czy Wario Land. Znalazło się też miejsce na gry sportowe, takie jak Tony Hawk’s Pro Skater i jej następca, a także mniej znane tytuły, których kartridże nieco trudniej rozpoznać na pierwszy rzut oka.

„Twoja mama jest legendą!”

Komentarze pod postem nie były obojętne – społeczność Reddita zachwycała się kolekcją i podkreślała wielki szacunek do mamy użytkownika, że ta zachowała pamiątki. Wielu użytkowników wspominało, że ich rodzice pozbywali się tego typu gadżetów z dzieciństwa i przez to ciężej było o takie niespodziewane, nostalgiczne odkrycia.

Historia gracza przypomina, że warto czasem zapytać członków rodziny o „graty” z przeszłości – domowe archiwa mogą bowiem przenieść nas z powrotem do czasów, gdy wystarczało kilka pikseli i garść 8-bitowych melodii, by bawić się znakomicie.

Czytaj więcej:Tak wygląda szczyt możliwości Nintendo Switch. Recenzja techniczna Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition