futurebeat.pl NEWSROOM PS3 „krztusiło się” tą grą. The Last Guardian zachwycało kierunkiem artystycznym i zachowaniem zwierzęcego towarzysza PS3 „krztusiło się” tą grą. The Last Guardian zachwycało kierunkiem artystycznym i zachowaniem zwierzęcego towarzysza The Last Guardian to jedna z tych produkcji, których dokończenie może być uznane za jedną z najbardziej honorowych decyzji w historii firmy Sony. Dzieło Team Ico i zespołu Japan Studio sprawiało bowiem nie lada problemy, zmuszając autorów do przejścia z PlayStation 3 na PlayStation 4. gamingKrystian Pieniążek7 lutego 2025 Źrodło fot. Sony Interactive Entertainment / Japan Studio / Team Icoi Spis treści: Trico dławiący PS3PS4 na ratunekOstateczny efekt Na kartach historii firmy Sony można odnaleźć projekty, które doczekały się oficjalnej zapowiedzi, po czym nigdy nie ujrzały światła dziennego. Niewiele brakowało, by taki los spotkał również grę The Last Guardian, czyli trzecie dzieło zespołu Team Ico, który zaskarbił sobie miłość graczy za sprawą unikalnych produkcji Ico oraz Shadow of the Colossus. Powiązane:Fałszywe trailery - te gry z PS3 nie miały szans wyglądać tak, jak na pierwszych reklamach Co prawda opowieść o chłopcu i jego nietypowym, przypominającym krzyżówkę psa, kota i orła towarzyszu imieniem Trico, ostatecznie pojawiła się na sklepowych półkach i pod wieloma względami zachwyciła graczy. Niemniej, The Last Guardian sprawił swoim twórcom na tyle duże problemy, że musiał zostać przeniesiony z PlayStation 3 na PlayStation 4. Shuhei Yoshida, czyli weteran Sony z blisko 40-letnim stażem w firmie, uchylił rąbka tajemnicy na temat kulisów produkcji tego tytułu podczas Taipei Game Show (via GamePro). Nim jednak przejdziemy do ich omówienia, zachęcamy do zapoznania się z naszymi wcześniejszymi artykułami spod tego szyldu, w których zajmujemy się między innymi „target renderami” na PlayStation 3 czy grą The Order: 1886. The Last Guardian. Źródło: Sony Interactive Entertainment Trico dławiący PS3Opowieść o kulisach produkcji The Last Guardian należy rozpocząć od tego, że prace nad tą grą wystartowały w 2007 roku, zaś oficjalnej zapowiedzi doczekała się ona 2 lata później. Jej debiut miał natomiast nastąpić w 2011 roku. Niemniej życie miało dla jej deweloperów przygotowany zupełnie inny scenariusz. The Last Guardian sprawiał bowiem nie lada problemy techniczne swoim autorom. Jak wspomina Yoshida, były one na tyle duże, że gra działała na PlayStation 3 w 10, a w porywach 15 klatkach na sekundę. Głównym powodem takiego stanu rzeczy był Trico, którego pióra musiały być wiarygodnie animowane, a zachowanie – możliwie najbardziej realistyczne. Co ciekawe, z tymi komplikacjami nie udało się uporać nawet członkom zespołu Santa Monica Studio (uznawanego za jeden z tych, które zdołały wycisnąć ostatnie soki z PlayStation 3). W 2011 roku zaproszono ich do dokonania przeglądu kodu i próby poprawy wydajności gry. Niestety oni również polegli z kretesem. PS4 na ratunekCo zdaniem Yoshidy w takiej sytuacji zrobiłby „normalny” wydawca? Otóż zapewne anulowałby takie przedsięwzięcie, nie wierząc w jego powodzenie. Niemniej japońska firma postanowiła dać twórcom szansę oraz pozwolić im przenieść to dzieło na łatwiejszą w okiełznaniu i dysponującą większą mocą konsolę PlayStation 4. Sprawy skomplikował fakt, że spod skrzydeł Sony odszedł Fumito Ueda, czyli założyciel Team Ico, a także inne osoby z tego zespołu. Niemniej twórca i jego świata wciąż czuwali nad tym projektem jako konsultanci kreatywni, powierzając kwestie związane z produkcją należącemu do Sony zespołowi Japan Studio. Poza tym swoje „trzy grosze” do procesu produkcji dołożył sam Mark Cerny, czyli główny architekt PlayStation 4. Zdaniem Yoshidy, fakt, że Sony zdecydowało się na takie rozwiązanie sprawy, miało świadczyć nie tylko o szacunku firmy do fanów Ico oraz Shadow of the Colossus, lecz również o jej wierze w Fumito Uedę. Dlatego też miał on stwierdzić, że The Last Guardian musi się ukazać, „bez względu na to, co się stanie”. The Last Guardian. Źródło: Sony Interactive Entertainment. Ostateczny efektCzy pomimo napotkanych perturbacji i zmiany studia, The Last Guardian był zgodny z zamysłem Fumito Uedy? Otóż jak twórca stwierdził w wywiadzie dla serwisu Kotaku, ostateczny kształt, jaki przybrała opisywana pozycja, odpowiadał jego pierwotnej koncepcji. „Jedyną różnicą jest poziom rozdzielczości, shadery – tego typu rzeczy”. A co na to gracze i recenzenci? The Last Guardian na PlayStation 4 doczekał się ciepłego przyjęcia, według serwisu Metacritic zdobywając średnią ocen od branżowych mediów na poziomie 82/100, zaś od graczy – 8/10. Produkcja, która ostatecznie zadebiutowała w 2016 roku, a więc 9 lat po oficjalnej zapowiedzi, zdobyła uznanie fanów między innymi za realistyczne zachowanie Trico, który nie wykonywał ślepo wszystkich naszych poleceń, lecz potrafił pokazać na przykład strach i niepewność, często wymagając od nas cierpliwości. Można więc powiedzieć, że wysiłek włożony w przygotowanie tego projektu ostatecznie się opłacił. Polecamy Twojej uwadze również następujące artykuły: Ta przystawka od Nintendo robiła selfie, zanim to było modne. Game Boy dostał akcesoria rodem z umysłu retrofuturystyGrafika Crysisa jest legendarna, ale to połączenie jej ze świetną fizyką sprawiło, że gra była wielkaResident Evil 4 przed laty otrzymał dedykowany kontroler. Krwawy pad w kształcie piły łańcuchowej był niewygodny, lecz prezentował się obłędnieCzytaj więcej:Gry z PS3 na PS5 - to marzenie ma szansę się spełnić, sądząc z tajemniczego wpisu POWIĄZANE TEMATY: gaming konsole oldskul / retro PS3 / PlayStation 3 Krystian Pieniążek Krystian Pieniążek Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami. Szejkowie zacierają ręce - to może być najdroższy RTX 5090 na rynku Szejkowie zacierają ręce - to może być najdroższy RTX 5090 na rynku Hybryda analogowej i cyfrowej fotografii. Z tym aparatem natychmiastowym przestaniecie marnować wkłady na wydruki nieudanych zdjęć Hybryda analogowej i cyfrowej fotografii. Z tym aparatem natychmiastowym przestaniecie marnować wkłady na wydruki nieudanych zdjęć RTX 5070 vs RTX 4070: O ile szybszy jest nowy model ze średniej półki bez ray tracingu i DLSS? Prognoza RTX 5070 vs RTX 4070: O ile szybszy jest nowy model ze średniej półki bez ray tracingu i DLSS? Prognoza Córka uszyła swojemu ojcu spersonalizowany kontroler PS5 z limitowanej edycji, a on jest niesamowicie dumny Córka uszyła swojemu ojcu spersonalizowany kontroler PS5 z limitowanej edycji, a on jest niesamowicie dumny Najbardziej budżetowy iPhone SE 4 nadchodzi. Premiera jeszcze w lutym Najbardziej budżetowy iPhone SE 4 nadchodzi. Premiera jeszcze w lutym