Jeff Bezos i inni miliarderzy mieszkają na wyspie bez szamba: teraz chcą wysyłać swoje odpady do sąsiadów bez płacenia za to

Indian Creek Village to sztuczna wyspa w Miami w stanie Floryda, zamieszkana wyłącznie przez osoby znane i bogate. Obok Jeffa Bezosa mieszkają tam byłe gwiazdy sportu lub członkowie rodziny Donalda Trumpa. Projekt wyspy nie zakładał jednak kanalizacji, dlatego Indian Creek Village chciało pozbyć się swoich odpadów przy pomocy systemu wysp Surfside, za co jej burmistrz chciał opłaty (vide Mein MMO).

Wyspa miliarderów z brudnym problemem

Jak donoszą New York Times i Miami Herald walka Indian Creek Village o wywóz nieczystości poprzez kanalizację sąsiedniej wyspy, trwa od początku bieżącego roku. Chodziło o wykorzystanie istniejącego już systemu, który jest połączony z regionalną kanalizacją.

Powiązane:Jeff Bezos wyemitował więcej CO2 w ciągu 6 tygodni swoim nowym luksusowym odrzutowcem niż zwykły obywatel w ciągu 17 lat - i nie jest w tym osamotniony

Burmistrz Surfside wyraził zgodę, gdyby miliarderzy zgodzili się na zapłatę 10 milionów dolarów. To pomogłoby spłacić pożyczkę 30 milionów dolarów, którą Surfside wykorzystało na rewitalizację swojej kanalizacji. Indian Creek Village miało nie wyrazić na zgody. Stanowisko mieszkańców przedstawił prawnik Stephen J. Helfman:

Samorząd wyspy Indian Creek Village wysłał lobbystę do Tallahasse, gdzie znajduje się kapitol stanowy. Na miejscu próbowano uzyskać coś, co pomoże w konflikcie z mieszkańcami Surfside. Operacja zakończyła się sukcesem, bo przyjęto projekt ustawy, który zakazuje jednostkom gminnym (za takie można uznać samorząd Surfside) pobieranie opłat za użytkowanie systemów kanalizacji.

Żeby ustawa weszła w życie potrzebny jest tylko podpis gubernatora Florydy Rona DeSantisa. Jednocześnie sytuacja pokazuje, jak istotne jest planowanie przy konstrukcji nowych przestrzeni do życia. Z braku własnej kanalizacji znana jest Burj Kalifa, której zdjęcia z korkiem szambiarek regularnie obiegają Internet.

Czytaj więcej:Jacht Jeffa Bezosa jest tak duży, że nie może znaleźć miejsca do cumowania w Miami. Zacumowano go więc obok tankowców