Firma przez lata udawała, że pracuje ze sztuczną inteligencją: Ujawniono, że potajemnie zatrudniała 700 prawdziwych osób

Czy jesteście pewni, że bot AI, z którym prowadzicie konwersację faktycznie nim jest? A może zamiast sztucznej inteligencji rozmawiacie właśnie z jednym z setek indyjskich pracowników? Przez sytuację pewnej firmy możemy teraz mieć takie wątpliwości.

tech
Arkadiusz Strzała4 czerwca 2025
Źrodło fot. Midjourney
i

Rewolucja związana ze sztuczną inteligencją ma swoje ciemne strony. W opisywanym przypadku nie chodzi jednak o pracę i zawody, które są zagrożone wyparciem technologicznym. Okazuje się, że przedsiębiorstwa rozwijające AI mogą oszukiwać. Londyńska firma Builder.ai twierdziła, że ich usługa „Natasha” wykorzystuje sztuczną inteligencję zdolną pisać programy. W zamierzeniu miała ona znacznie przyspieszyć tworzenie aplikacji, jednak okazało się, że w rzeczywistości podmiot bazuje na setkach pracowników IT z Indii, zamiast na samej technologii. Co ciekawe, według doniesień w przedsięwzięcie zainwestował nawet Microsoft i to 455 milionów dolarów.

Builder.ai nie rozwijało AI

W pewnym momencie wycena firmy Builder.ai miała sięgnąć 1,5 miliarda dolarów, co zawdzięcza wkładom finansowych od zainteresowanych projektem. Zamiast faktycznie rozwijać ową technologię, podmiot zatrudnił 700 pracowników, aby sprawiali wrażenie działania AI. Spora część funduszy inwestycyjnych mogła być wykorzystana na wynagrodzenia. Trwało to osiem lat, aż w maju 2025 roku prawda wyszła na jaw, a Builder.ai krótko po tym ogłosiło bankructwo.

W latach 2021 – 2024 Builder.ai współpracowało z indyjskim startupem VerSe zajmującym się mediami społecznościowymi. Nazwajem firmy miały wystawiać dokumenty płatności, sztucznie zwiększając wykazywaną sprzedaż. VerSe jednak zaprzecza tym oskarżeniom.

Nie jesteśmy firmą, która zajmuje się zawyżaniem przychodów – współzałożyciel VerSe, Umang Bedi.

Cała ta sytuacja może sprawić, że ludzie teraz będą się baczniej przyglądać wszelkim startupom związanym ze sztuczną inteligencją. Co ciekawe, kłopoty w wyniku afery ma też firma Builder.io, głównie dlatego, że jej nazwa brzmi podobnie i niektórym ludziom zdarza się pomylić. Oba podmioty działają na tym samym rynku, więc nietrudno zgadnąć dlaczego tak się dzieje.

Po raz ostatni – to jest inna firma! – współzałożyciel Builder.io, Steve Sewell.

Arkadiusz Strzała

Arkadiusz Strzała

Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.

YouTube wprowadza technologię automatycznej weryfikacji wieku, lepiej mieć pod ręką dowód osobisty

YouTube wprowadza technologię automatycznej weryfikacji wieku, lepiej mieć pod ręką dowód osobisty

Jak wyłączyć MacBooka? Opisujemy proste metody i powody, dla których może być z tym problem

Jak wyłączyć MacBooka? Opisujemy proste metody i powody, dla których może być z tym problem

Gracz znalazł Playstation 5 w śmietniku, społeczność ostrzega go przed nieproszonymi gośćmi

Gracz znalazł Playstation 5 w śmietniku, społeczność ostrzega go przed nieproszonymi gośćmi

W tą grę zagracie nawet na 13-letniej karcie graficznej. Recenzja techniczna Tony Hawk's Pro Skater 3 + 4

W tą grę zagracie nawet na 13-letniej karcie graficznej. Recenzja techniczna Tony Hawk's Pro Skater 3 + 4

Resort kultury ujawnił, że będzie zaktualizowana opłata od smartfonów i tabletów. „Trzeba będzie kupować elektronikę z Niemiec”

Resort kultury ujawnił, że będzie zaktualizowana opłata od smartfonów i tabletów. „Trzeba będzie kupować elektronikę z Niemiec”