Co dalej ze Starlinerem? NASA zleca dodatkowe testy statku

Na początku czerwca informowaliśmy Was, że pierwszy załogowy start Starlinera zakończył się sukcesem. Pomimo licznych problemów rakieta wyniosła astronautów w przestrzeń kosmiczną. Obecnie znajdują się oni na międzynarodowej stacji kosmicznej ISS.

Powiązane:Bazę na Księżycu możemy zbudować z klocków inspirowanych LEGO. Pierwsze efekty nietypowego pomysłu wyglądają obiecująco

Jak się jednak okazało w trakcie startu nie wszystko poszło zgodnie z planem. Gdy statek znalazł się w przestrzeni kosmicznej odkryto, że pojawiły się wycieki helu. Odkryto także inne usterki Starlinera. W związku z tym NASA wstrzymała bezterminowo jego powrót na ziemię. Obecnie amerykańska agencja zleciła wykonanie dodatkowych testów, które mają sprawdzić, czy powrót statkiem będzie możliwy i bezpieczny.

Problemy Starlinera

Zgodnie z dostępnymi informacjami, na początku zakładano, że wyciek helu został spowodowany przez nieszczelną uszczelkę. Co ciekawe problem ten odkryto jeszcze przed startem. Jednak specjaliści Boeinga przekonali NASA, że wyciek nie powinien stanowić problemu, gdyż statek ma jeszcze duży zapas. Dodatkowo jej wymiana wymagałaby wiele tygodni pracy, co ponownie opóźniłoby start. W rzeczywistość powód usterki może być inny, gdyż dotknął on kilku zbiorników.

Oprócz samego wycieku, naukowcy chcą przetestować silniki Starlinera. W trakcie dokowania, oprogramowanie zajmujące się ich obsługą wykryło, że aż 5 nie nadaje się do użycia. Ostatecznie 4 z nich udało się uruchomić i manewr zakończył się sukcesem.

Warto przy tym wspomnieć, że statek został wyposażony w 28 silników wyprodukowanych przez Aerojet Rocketdyne. Ich testy nie będą się jednak odbywały w kosmosie. NASA zamierza przeprowadzić dokładne symulacje na terenie laboratorium w Nowym Meksyku.

Astronauci na ISS

Jak można było się spodziewać, opisywane awarie i przełożenie powrotu zostały negatywnie odebrane. Wiele portali wprost pisało, że astronauci utknęli na orbicie. Jednak z takim przedstawieniem sytuacji nie zgadza się Steve Stich, kierownik programu załogowych lotów komercyjnych NASA. Według niego, opóźnienia były brane pod uwagę, a dodatkowe testy są wykonywane w trosce o bezpieczeństwo załogi statku.

Jednak w przypadku zagrożenie zdrowia lub życia astronautów, Starliner może zostać wykorzystany wcześniej. NASA zaakceptowała możliwość wykorzystania go jako statku ewakuacyjnego.

Dalsze plany

Jak na razie NASA nie podała kiedy może nastąpić powrót Starlinera. Naukowcy przewidują, że zanim zakończą się wszystkie testy może minąć kilka tygodni. Warto przy tym zaznaczyć, iż agencja nie zamierza się spieszyć i tym razem dokładnie sprawdzić problemy, które wcześniej wykryto.

Pomimo wymienionych problemów, NASA nie zamierza rezygnować ze Starlinera. Gdy statek wróci na ziemię, agencja planuje certyfikować kapsułę załogową do operacyjnych lotów długoterminowych. Jeden z nich ma odbyć się w lutym. Do tego czasu amerykańska agencja kosmiczna będzie musiała zdecydować czy postawić na statek Boeinga czy wybrać inny na przykład przygotowany przez SpaceX.

Czytaj więcej:NASA ostrzega. Ludzkość nie poradzi sobie z zagrożeniem ze strony asteroidy