Twórca Linuxa kończy właśnie 55 lat. Jego system jest dosłownie wszędzie

Dziś 55 lat kończy Linus Torvalds – twórca systemu operacyjnego Linux. Pewnie nie macie świadomości, że gdzieś go macie w swoim pobliżu, choć niekoniecznie na laptopie czy komputerze stacjonarnym. Skąd wziął się fenomen pingwinka?

tech
Piotr Wasiak28 grudnia 2024

Gdybym dostawał złotówkę za każdym razem, kiedy słyszałem określenie „w tym roku to na pewno już Linux trafi do domów” to pewnie miałbym ze trzy złote. O ile na Twoim domowym pececie pewnie króluje Windows, albo ewentualnie używasz Maca, to Linux trafił do innych urządzeń i jest zaskakująco szeroko stosowany. Ale po kolei.

Dzisiaj okrągłe 55 lat kończy Linus Torvalds, czyli twórca systemu z pingwinem w logo i osoba, która trzyma pieczę nad jądrem tego systemu. Linux to w zasadzie rodzina systemów operacyjnych, które będąc niezwykle do siebie zbliżone, jednocześnie drastycznie się od siebie różnią. Fenomenem Linuxa są tak zwane dystrybucje. Jako że sam system jest ogólnodostępny i otwarty, to w zasadzie każdy może zrobić swoją własną wersję.

Linus Torvalds odbiera nagrodę IEEE Masaru Ibuka Consumer Electronics Award 2018 za „wybitny wkład w technologię elektroniki użytkowej”.Źródło: Wikipedia.

Można zdecydować, jakie środowisko graficzne powinno być w systemie i jakie dodamy do niego funkcje, pakiety i programy oraz – co najważniejsze – jakie elementy mają być w samym jądrze. Upraszczam oczywiście, bo proces nie jest aż tak łatwy i pewną wiedzę trzeba mieć, niemniej – można to zrobić. To przełożyło się na to, że wiele firm stworzyło swoje dystrybucje i dzięki temu można wybrać odpowiednią do swoich celów. Co zaskakujące, firmy mogą używać tego samego jądra, ale ich zastosowania mogą być skrajnie odmienne.

Wielkie i małe podmioty tworzą swoje dystrybucje, a najpopularniejsze to bezsprzecznie Ubuntu, Debian, Fedora czy Linux Mint. Są to systemy dostępne całkowicie za darmo i wcale nie gorsze niż Windows czy MacOS, ale o znacznie większych możliwościach konfiguracji. Można je stosować i na domowym pececie jak i na serwerze na którym stoi strona WWW, a to tylko dwa spośród nieskończonej liczby zastosowań.

System na dyskietce

Są dystrybucje Linuxa, które mieszczą się na jednej dyskietce (1,44 megabajta) i są w pełni funkcjonalnymi systemami operacyjnymi, które mogą działać nawet na komputerach z antycznym procesorem 286. Kiedyś nawet udało mi się zrobić z takiego komputera prosty serwer w domowej sieci, choć oczywiście była to sztuka dla sztuki, a nie funkcjonalne urządzenie. Niemniej Linux dał radę. W obecnych czasach, są inne metody nauki obsługi ustawień sieciowych i konfiguracji systemu z pingwinem. Można Linuxa zainstalować na swoim komputerze „obok” Windowsa, albo za kilka złotych wykupić serwer VPS i na nim ćwiczyć konfiguracje. Będzie to na pewno bliższe zarządzaniu normalnym serwerem.

Jeden by wszystkimi rządzić…

Początek Linuxa nie był zbyt efektowny – Linus w 1991 roku, mając 22 lata, stworzył podwaliny pod jądro systemu operacyjnego. U podstawy jego projektu stała idea wolnego, ogólnodostępnego, darmowego oprogramowania. Ot, student uniwersytetu helsińskiego, w wolnym czasie, stworzył swój system operacyjny – podobny do UNIXA, ale działający na domowych pecetach z procesorem Intel 386 i 486.

Teorię o tym, że najpierw był to projekt tworzony dla nauki popiera informacja, że Torvalds stworzył Linuxa wzorując się na innym systemie: MINIX. Ten drugi z wymienionych, to nic innego jak edukacyjny system operacyjny, którego kod źródłowy dołączany był do podręcznika „Systemy Operacyjne: Projektowanie i implementacja” (Operating Systems: Design and Implementation), a część tego kodu była nawet wydrukowana we wspomnianej książce. Mówiąc wprost – Linus uczył się tworzyć system operacyjny i tego jak on działa, a przy okazji stworzył podwaliny pod Linuxa.

Słynny pingwin ma na imię Tux i został stworzony przez Larry'ego Ewinga. Skąd ten ptak w logotypie systemu? Z powodu obsesji Linusa na punkcie tych zwierząt.Źródło: Wikipedia.

Oczywiście mówiąc o fenomenie tego systemu trzeba wspomnieć o idei, która przyciągnęła do pracy (darmowej, ochotniczej) wielu twórców i programistów. A była nią koncepcja wolnego oprogramowania. „Wolnego” oczywiście nie dlatego, że działało wolno, ale otwartego i darmowego. Każdy może pobrać pliki źródłowe i zobaczyć jak poszczególne elementy systemu działają. A jeśli potrafi, może także stworzyć kolejny element własnoręcznie. Stało to (i nadal stoi) w opozycji do oprogramowania wielkich firm (jak choćby MacOS czy Windows), które nie dość, że było płatne, to jeszcze było chronione patentami. Grzebanie w ich kodzie źródłowym było, upraszczając i nie wdając się z zapisy licencji, nielegalne.

I tak chęć stworzenia wspólnego dzieła połączyła tysiące ludzi na całym świecie, a ojciec Linuxa, Linus Torvalds, stanął na czele Fundacji Linuxa, która dba o spójność jądra systemu.

Jeden by wszystkie odnaleźć

Linux jest wszędzie, a Torvaldsowi zawdzięczamy nie tylko system operacyjny dla serwerów, czy dla komputerowych geeków. Na przykład w tramwajach czy autobusach, system obsługujący ekrany wewnątrz pojazdu obsługiwany jest często właśnie przez Linuxa. Bez tego systemu nie powstałyby Chromebooki, bo system operacyjny od Google bazuje silnie właśnie na dziele Linusa. Co więcej, Android to także jest pochodna Linuxa.

Przez całe lata powszechna była opinia, że Linux nie nadaje się do grania. I przez długi czas była to prawda. Windows ugruntował sobie pozycję podstawowego systemu operacyjnego dla graczy. Ale to także powoli się zmienia. Nawet Mac z procesorami serii M dostaje coraz więcej gier AAA i usilnie stara się walczyć z wizerunkiem komputera nienadającego się do grania.

Pingwin nie lubi jabłek

Steve Jobs starał się nakłonić Linusa Torvaldsa, aby jako programista dołączył do zespołu Apple i pomógł w tworzeniu nowego systemu operacyjnego MacOS X. Twórca Linuxa jednak odmówił, choć nie wiadomo jaką kwotą kusił go prezes Jabłka. Najpewniej spowodowane było to jego niechęcią do oprogramowania o zamkniętym źródle i tym „że nie lubił jądra Mach” (o który oparto MacOSa). Brzmi to jednak raczej jak wymijająca odpowiedź ze względu na niechęć do korporacyjnego podejścia do tworzenia oprogramowania.

I wśród graczy związać

Linux już się pozbył łatki systemu „nie do grania” i nie chodzi też o granie na Androidzie – jeśli chodzi o PC to już zostawił Maca w tyle jeśli chodzi o statystyki na Steamie. Nie zapominajmy także, że steamOS napędzający kiedyś Steam Machines, a obecnie Steam Decka, to jest w zasadzie nieco tylko zmodyfikowany Linux. Ma to niebagatelne znaczenie w obliczu plotek, że Steam miałby raz jeszcze spróbować stworzyć stacjonarną konsolę, po wyciągnięciu wielu lekcji z nieudanego losu Steam Machines. Pewniejsze jest natomiast, że Valve będzie bardziej skupione na rozwoju swojej przenośnej maszynki do grania, a to zwiastuje dalszy rozwój steamOS.

Nie brakuje także doniesień, że podzespoły komputera są wydajniejsze pod Linuxem! Jeśli okaże się to prawdą i gracze znajdą odpowiednią konfigurację, to rynek grania na PC może przejść pewne zmiany. Jak widać Linux ma się całkiem nieźle i ni zamierza odpuszczać walki o użytkowników.

Bez Linuxa nie byłoby fenomenu Steam Decka.Źródło: Własne

Linux przestał być tylko „śmiesznym pingwinkiem”

Doczekaliśmy się. Linux trafił do domów, choć pewnie nie gości na Twoim pececie. SteamOS ma ponad 16 tysięcy gier, które są zweryfikowane i działają na przenośnej maszynce Valve – zatem zazwyczaj można je odpalić też i na innych dystrybucjach Linuxa. Nie wymieniam nawet setek innych przenośnych konsol i retro konsol, które także działają pod kontrolą tego systemu operacyjnego.

System z pingwinem znalazł sobie dwie nisze. Serwery i gry – choć w tą drugą dopiero wchodzi z impetem. A to wszystko dzięki facetowi, który dziś kończy 55 lat. Tak przeszliśmy od ideałów wolności i otwartości oprogramowania, aż do etapu, w którym Linux jest niezbędnym elementem do tworzenia nowych środowisk dla gier. Sto lat Linus i wszystkiego pingwinowego!

POWIĄZANE TEMATY: tech systemy operacyjne Linux

Piotr Wasiak

Piotr Wasiak

Gra w gry, promuje gry i robi gry, a teraz jeszcze czasami pisze o technologii. Zdecydowany Millenials, który coraz częściej łapie się na stwierdzeniu “za moich czasów to było…”. Pewnie dlatego lubi retro, technologię i ciekawostki świata naukowego. Poza tym, jego pasją są Gwiezdne wojny o których może długo opowiadać i spierać się, który myśliwiec jest lepszy. Pewnie dlatego prowadzi dwa kanały na YouTube - Bibliotekę Ossus o uniwersum Lucasa i Bibliotekę Wyobraźni… O wszystkich innych uniwersach. W internecie i na konwentach czy PGA lub Digital Dragons ukrywa się pod nickiem “Yako”.

Samsung Galaxy S25 Ultra ma otrzymać ulepszoną wersję Gorilla Armor Glass

Samsung Galaxy S25 Ultra ma otrzymać ulepszoną wersję Gorilla Armor Glass

Microsoft dodaje Copilota do usługi 365 i każe za niego dopłacić

Microsoft dodaje Copilota do usługi 365 i każe za niego dopłacić

Google Authenticator - co to jest, jak zainstalować i jak działa? Sprawdzamy

Google Authenticator - co to jest, jak zainstalować i jak działa? Sprawdzamy

Rychła premiera kart graficznych Nvidii i AMD może wynikać z próby ominięcia wyższego cła

Rychła premiera kart graficznych Nvidii i AMD może wynikać z próby ominięcia wyższego cła

Myszka gamingowa z topowym sensorem. Wygoda i precyzja w przystępnej cenie

Myszka gamingowa z topowym sensorem. Wygoda i precyzja w przystępnej cenie