Słuchawki z „nieskończoną baterią” oraz mocno średnim mikrofonem. Recenzja SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless

Długo nie mogłem odzwyczaić się od grania w słuchawkach na kablu, ale SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless sprawiły, że przestałem za nimi tęsknić. Rozwiązanie z „nieskończoną” baterią jest znakomite, pod warunkiem że dobrze działa.

tech
Mikołaj Łaszkiewicz31 marca 2025
4

Nie będę ukrywał, że jestem graczem, który dość często „skacze” pomiędzy sprzętami – raz gram na PS5 Pro, raz na Switchu, potem na pececie, by pod koniec tygodnia pobawić się Steam Deckiem. W każdym z tych sprzętów bardzo niechętnie rozstawałem się z słuchawkami przewodowymi, bo jednak wygoda tego, że działały bez baterii i bez opóźnień była ogromna.

Niemniej, chciałem w końcu uwolnić się od mnóstwa kabli i potencjalnie wyeliminować też konieczność posiadania wielu par słuchawek do różnych sprzętów. Gdy nadarzyła się okazja sprawdzić SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless, postanowiłem dać im szansę, choć bez większych oczekiwań. Po paru miesiącach testów wiem już jednak, że było warto.

Słuchawki bez ANC mnie już nie cieszą

Wydawałoby się, że technologia ANC (aktywnej redukcji szumów), to coś, co przydaje się raczej podczas biegania, spacerów czy pracy w głośnym, rozpraszającym środowisku. Sam zresztą korzystam z AirPodsów Pro w zasadzie codziennie, więc doskonale to rozumiem. Okazuje się, że ANC jest też błogosławieństwem w trakcie grania. Podczas rozgrywki mogłem kompletnie odciąć się od otoczenia, nie słyszeć trzaskających drzwi, a nawet grać przy otwartym oknie z samochodami przejeżdżającymi ulicą tuż pod moim oknem.

Gdy grałem w słuchawkach bez ANC było to dość uciążliwe i musiałem zwiększać głośność gry, by cokolwiek usłyszeć. W SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless po prostu włączam ANC i głośność pozostaje na niezmienionym poziomie. Powrót do „zwykłych” słuchawek był bardzo bolesny i chyba nie chcę używać do grania takich, które nie mają ANC. A jak ma się to do opóźnień? Cóż, ja podczas testów nie zauważyłem żadnych różnic pomiędzy trybem ANC on i ANC off, więc jest bardzo dobrze.

W pudełku znajdziemy wszystko co potrzeba.Źródło: Fotografia własna.

Patent na niekończącą się baterię nie zawsze działa, ale gdy działa, to jest świetny

Rzeczą, która bardzo często odstraszała mnie od słuchawek bezprzewodowych była konieczność przerw na ładowanie. Wiecie, słuchawki na kablu po prostu podpinam i gram, a w przypadku bezprzewodowych muszę kiedyś je naładować i zapewne zapomnę o tym i rozładują mi się w trakcie grania.

SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless mają w rękawie asa, który pozwala teoretycznie grać bez żadnych przerw. Działa to tak, że w słuchawkach macie wymienną baterię kryjącą się za klapką, a drugą baterię trzymacie w bazie ładującej. W teorii, gdy ta aktywna się rozładuje, sięgacie po świeżo naładowaną baterię z bazy. W praktyce jednak nie zawsze to działało.

Wymienna bateria jest świetną opcją, a jej wymiana jest banalnie prosta.Źródło: Fotografia własna.

Jeden przypadek szczególnie zapadł mi w pamięć, bo grałem po prostu do końca baterii i słuchawki w pewnym momencie się wyłączyły. Wziąłem wtedy drugą baterię i grałem dalej. Kiedy także ta się rozładowała znowu dokonałem podmianki, tylko że tym razem wyjąłem z bazy… pustą baterię.

Okazało się, że nie byłem jedynym takim przypadkiem i kilka minut przeszukiwania forów internetowych dało mi odpowiedź na pytanie – czemu tak się stało? Otóż w skrajnych przypadkach (w tym i moim), gdy bateria spadnie do samego zera, stacja może jej nie ładować. Co dziwne, stacja odmawiała ładowania obu baterii, więc nie był to błąd związany z jedną z nich.

Jedynym rozwiązaniem było podłączenie słuchawek z baterią w środku do ładowarki USB-C na kilka godzin. Wtedy bateria naładowała się w słuchawkach i już od tego czasu normalnie działa z bazą. To samo zrobiłem z drugim ogniwem i problem już nie występuje. Od tej pory nigdy już coś takiego się nie zdarzyło i system dwóch baterii działał znakomicie. Spodobało mi się to do tego stopnia, że już nie wróciłem do słuchawek na kablu.

Nawet muzyki da się posłuchać

Chyba najbardziej zszokowała mnie w SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless jakość odtwarzanego dźwięku. Była nieporównywalnie lepsza (podczas odtwarzania muzyki) niż w 99% konkurencyjnych headsetów. To dla mnie o tyle zaskakujące, że przecież słuchawki gamingowe raczej nie grają dobrze czy nawet zadowalająco, niezależnie od ceny. Te słuchawki nie są tanie, bo w chwili pisania tego tekstu kosztują 1199 złotych, ale i tak jestem pozytywnie zaskoczony samym dźwiękiem. Oczywiście są dość mocno basowe, ale przy tym mają naprawdę fajną dynamikę, wyraźną górę i można sobie odpalić np. ulubioną muzykę podczas gry w EA FC czy COD-a.

Z wyglądu słuchawki prezentują się elegancko oraz solidnie.Źródło: Fotografia własna.

Przekłada się to też na przyjemne doznania dźwiękowe w grach, w których ścieżka dźwiękowa wiedzie główną rolę. SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless naprawdę wtedy błyszczą. Producent zapewnia też, że współpracują z dźwiękiem przestrzennym Tempest 3D z PlayStation 5 i z moich testów wynika, że faktycznie tak jest. Ja tego efektu nie lubię, więc go wyłączyłem, ale jeśli chcecie, to jak najbardziej możecie go używać.

Jedną rzeczą, o której musicie jednak wtedy pamiętać jest fakt, że z wyłączonym ANC grają zdecydowanie gorzej i „płyciej”. Jeśli chcecie wyciągnąć z nich wszystko, co najlepsze, najlepiej używać ich w trybie ANC.

Prawie bez kompromisów (gdyby nie ten mikrofon)

Wśród słuchawek gamingowych SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless wyróżniają się w zasadzie na każdym polu, bo mało który konkurent może pochwalić się obsługą ANC, a wymienne baterie, to chyba wyłącznie domena SteelSeries. Wiem, że cena jest tu wysoka, ale przy odrobinie gimnastyki ten sprzęt zastąpi Wam nie jedną, a dwie, albo nawet trzy pary słuchawek jednocześnie. W jaki sposób?

Korzystałem z tej możliwości całkiem sporo i muszę przyznać, że jest to szalenie wygodne – pod warunkiem, że Wasze urządzenia stoją relatywnie blisko siebie, bo jednak trzeba je połączyć kablami do bazy.

SteelSeries Arctis Nova Pro Wireless to aktualnie mój główny sprzęt do grania i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie przesiadki na inny sprzęt, bo po prostu nie widzę większych wad tego rozwiązania. Może nie do końca jestem zadowolony z mikrofonu, bo brzmi on po prostu okej, a myślałem, że za 1200 złotych będę zachwycony. Jest to mniej więcej ten sam poziom, co w tańszych słuchawkach SteelSeries, więc nadal jest dobrze, ale jeśli liczycie na studyjną jakość, to nadal dużo lepiej będzie po prostu zainwestować w zewnętrzny mikrofon. Poza tym jednak jest naprawdę dobrze.

Mikołaj Łaszkiewicz

Mikołaj Łaszkiewicz

W GRYOnline.pl pracuje od maja 2020 roku. Najpierw był newsmanem w dziale technologii, z czasem zaczął udzielać się w grach i publicystyce, a także redagować oraz nadzorować działanie newsroomu technologicznego. Obecnie jest redaktorem naczelnym serwisu Futurebeat.pl. Wcześniej swoimi przemyśleniami na temat gier wideo dzielił się m.in. na różnych grupach tematycznych. Z wykształcenia prawnik. Gra na wszystkim i we wszystko, co widać czasem w recenzjach. Jego ulubioną konsolą jest Nintendo 3DS, co roku gra w nową część serii FIFA i stara się poszerzać gamingowe horyzonty. Uwielbia szeroko pojęty sprzęt komputerowy i rozkręca wszystko, co wpadnie mu w ręce.

Awaria sieci Xbox. Nie działa między innymi granie w chmurze

Awaria sieci Xbox. Nie działa między innymi granie w chmurze

Switch 2 na Nintendo Direct, prezentacja potrwa aż 60 minut. Oglądaj z nami na żywo już 2 kwietnia o 15:00

Switch 2 na Nintendo Direct, prezentacja potrwa aż 60 minut. Oglądaj z nami na żywo już 2 kwietnia o 15:00

Optymalizacja oraz grafika na plus, ale ucierpiała fizyka. Recenzja techniczna Wreckfest 2

Optymalizacja oraz grafika na plus, ale ucierpiała fizyka. Recenzja techniczna Wreckfest 2

Nowy raport zaskakuje; NVIDIA słabnie tam, gdzie miała być niepokonana

Nowy raport zaskakuje; NVIDIA słabnie tam, gdzie miała być niepokonana

Kontroler do Nintendo Switch 2 może otrzymać duże ulepszenie; przeciek wskazuje na nową funkcję

Kontroler do Nintendo Switch 2 może otrzymać duże ulepszenie; przeciek wskazuje na nową funkcję