Optymalizacja, że mrówka nie siada. Recenzja techniczna Empire of the Ants

Empire of the Ants to jedna z najoryginalniejszych gier wydanych w tym roku. Deweloperzy dumnie chwalili się, że powstała na Unreal Engine 5. Czy jednak odrobili lekcję i zadbali o odpowiednią optymalizację swoich mrówek?

gaming
Mateusz Zelek14 listopada 2024
2

Empire of the Ants to oryginalny RTS w którym pokierujemy mrówką. Zwiedzanie przepięknego pod względem graficznym lasu przeplata się z dowodzeniem sześcionożnymi legionami w imię Królowej. Produkcja Tower Five działa na silniku Unreal Engine 5 i oferuje fotorealistyczną grafikę, pełną detali oraz fenomenalnej gry światła. Z tego powodu obawiałem się, że gra będzie działać raczej średnio i oprze optymalizację na wszelkich technikach upscalingu oraz sztuczek AI. Jakże się srogo pomyliłem!

Empire of the Ants działa świetnie i to nawet na starszym sprzęcie, oferując na nich płynną zabawę. Pierwsze skrzypce odgrywa tutaj procesor, który bierze na siebie ciężar generowania obrazu. Na szczęście pod względem optymalizacyjnym dostajemy świetny tytuł. Gorzej wypadają inne aspekty techniczne, jak AI przeciwników czy skromne ilości animacji w trakcie potyczek.

PLUSY:
  1. Stabilna liczba klatek;
  2. przepiękna gra świateł oraz wykonanie wody;
  3. optymalizacja godna królowej mrówek.
MINUSY:
  1. Skromne możliwości zmiany ustawień graficznych;
  2. ubogie animacje w trakcie starć owadów.

TO NIE JEST RECENZJA GRY

Nie jest to pełnoprawna recenzja i podobnie jak w przypadku Frostpunka 2 czy Dragon Age: The Veilguard nie będzie rozbierania Empire of the Ants na czynniki pierwsze. Nie oceniam fabuły, poziomu trudności czy mechanik. Jedyne, na czym się skupiam, to płynność działania na sprzęcie testowym, jakość grafiki czy zastosowane technologie. Nie omieszkam także ocenić grę pod kątem technicznym oraz ilości błędów jakie w niej znalazłem.

Platformy testowe

Obok mojego laptopa Acer Helios 16 (Intel Core i9 14900HX, 32 GB RAM-u i GeForce RTX 4080) zasiadłem do komputera wyposażonego w AMD Ryzen 7 3700X, NVIDIA GeForce GTX 1080 i 32 GB RAM, czyli konfigurację wyższą od tej zalecanej, ale wciąż dosyć leciwą, jak na obecne standardy. Wykorzystałem także Steam Decka, aby sprawdzić w jaki sposób gra będzie działać na handheldzie Valve pomimo braku oficjalnego wsparcia tej konsoli.

Wymagania sprzętowe Empire of the Ants

Choć gra śmiga na Unreal Engine 5, nie wymaga (na minimalnych ustawieniach rzecz jasna) przepotężnego komputera. Rozstrzał jednak robi się większy, gdy spojrzymy na wymagania zalecane – tam już pojawia się GeForce RTX 3080 co wzbudziło moje obawy. Na szczęście w trakcie testów pozytywnie się zaskoczyłem.

Konfiguracja minimalna:

  1. System operacyjny: Windows 10 64 bit
  2. Procesor: Intel Core i5 9400 / AMD Ryzen 5 2600
  3. Pamięć: 8 GB RAM
  4. Karta graficzna: 6GB VRAM / NVIDIA GeForce GTX 1060 / AMD Radeon RX 580
  5. DirectX: Wersja 12
  6. Miejsce na dysku: 40 GB dostępnej przestrzeni
  7. Dodatkowe uwagi: SSD zalecany

Konfiguracja zalecana:

  1. System operacyjny: Windows 10/11 64 bit
  2. Procesor: Intel Core i5 9600 / AMD Ryzen 5 3600
  3. Pamięć: 16 GB RAM
  4. Karta graficzna: AMD Radeon RX 6800 / NVIDIA Geforce RTX 3080
  5. DirectX: Wersja 12
  6. Miejsce na dysku: 40 GB dostępnej przestrzeni
  7. Dodatkowe uwagi: SSD zalecany

Możliwości konfiguracyjne w Empire of the Ants

Pod kątem ustawień graficznych mamy raczej skromne możliwości – wybieramy albo predefiniowane ustawienia, albo sami zmieniamy poszczególne zakładki. Na szczęście przy zmianie ustawień nie trzeba restartować gry, a zmiany są wprowadzane od razu.

Ustawienia grafiki nie powalają ilością dostępnych ustawień.Źródło: Empire of the Ants, Tower Five, 2024

To największa wada tego tytułu od strony graficznej – brak szerszej personalizacji ustawień. To może wywoływać problemy na innych, słabszych sprzętach oraz doprowadzić do prób pogodzenia niemożliwego. Jak jednak wykazały dalsze testy, problem ten nie jest aż tak palący, jak w pierwszej kolejności mi się wydawało.

W grze pomyślano także o tych, którzy lubią mrówki, ale niekoniecznie pająki.Źródło: Empire of the Ants, Tower Five, 2024

Zacznijmy od minimalnych – nie tylko działa, ale jak działa!

Odpalając Empire of the Ants na konfiguracji AMD Ryzen 7 3700X, NVIDIA GeForce GTX 1080 i 32 GB RAM w rozdzielczości 1920 x 1080 (Full HD) nie spodziewałem się spektakularnych wyników. Oczywiście warto zauważyć, że to konfiguracja wyższa niż minimalne wymagania. Na początek zaszalałem i ustawiłem grę na średnich detalach. To co rzuciło się w oczy od razu to fakt, że Empire of the Ants trzyma stabilne 60 kl./s. Odważyłem się i odpaliłem grę na najwyższych ustawieniach. Ponownie szok – było widać delikatne „przycinanie się” obrazu, ale nawet w centrum mrowiska, gdzie jest naprawdę sporo mrówek, liczba klatek oscylowała między 52 a 56.

Nawet na słabszych sprzętach gra wygląda świetnie – screen na najniższych ustawieniach graficznych.Źródło: Empire of the Ants, Tower Five, 2024

Następnie zacząłem wykonywać misje, zarówno te eksploracyjne, jak i te strategiczne – grze nie robiło to absolutnie żadnej różnicy. Nawet gdy na ekranie pojawiało się całkiem sporo owadów, nie zdarzało się, aby wyniki spadły poniżej wartości 50 kl./s. Zabawa była więc całkowicie płynna i nie widać było większych problemów. A jaka jest różnica pomiędzy wysokimi a niskimi ustawieniami graficznymi? Raczej kosmetyczna – zmniejsza się ilość detali widocznych w tle, tekstury owadów mają nieco gorszą jakość, a wyostrzanie krawędzi jest subtelniejsze. Ogromnej różnicy jednak nie widać.

Wyższe ustawienia graficzne podciągają głównie detale, cienie oraz ilość obiektów bliskim otoczeniu.Źródło: Empire of the Ants, Tower Five, 2024

A jak mrówka biega na Steam Decku?

Niestety Empire of the Ants nie można uruchomić na handheldzie od Valve. Gdy przygotowywałem tekst (11-13 listopada) wciąż trwała weryfikacja ze strony Steam pod tym kątem.

Możliwe, że w najbliższej przyszłości pojawi się oficjalna informacja, że tytuł można odpalić na Steam Decku. Wówczas wrócę do tekstu i podzielę się swoimi wrażeniami.

Mrówcza optymalizacja

W przypadku mojej głównej konfiguracji Empire of the Ants działa po prostu wyśmienicie. Nie miałem najmniejszym problemów ani w trakcie eksploracji, ani w trakcie bitew owadzich legionów. Przy rozdzielczości 2560 x 1600 (WQXGA) na karcie graficznej GeForce RTX 4080 w wersji mobilnej oraz procesorze Intel Core i9 14900HX ani razu nie zdarzyły mi się dropy klatek poniżej wartości 60, bez względu na to co działo się na ekranie.

Jeśli chodzi o świat, to jednakowo światło, tekstury czy woda robią wrażenie. Deweloperzy w pełni wykorzystali możliwości Unreal Engine 5. Empire of the Ants w dniu premiery otrzymało wsparcie dla DLSS 3 z generowaniem klatek i Super Resolution oraz Reflex. Przy odpalonym DLSS Super Resolution mogłem spokojnie uzyskać od 147 do 182 kl./s. W naturalny sposób obciążało to jednak procesor do wyższych wartości.

Za gniazdo i królową!Źródło: Empire of the Ants, Tower Five, 2024

W obliczeniach główne skrzypce gra przede wszystkim procesor, a nie karta graficzna. Obciążenie w moim przypadku wynosiło od 54 do 67% (misje eksploracyjne) bądź od 69 do 78% w przypadku misji nastawionych na walkę. Karta graficzna głównie leniuchowała i nie mała za bardzo dużo do roboty.

A potencjalnie jest tutaj na czym testować nasz sprzęt – chociaż tytuł nie wykorzystuje ray tracingu, to gra świateł jest przepiękna. Do tego dochodzą tekstury wysokiej rozdzielczości, nasycone kolory całości oraz struktura wody. Liczne refleksy świetlne dodatkowo budują nieziemski, lesisty klimat całej produkcji.

Jedyną ubogą graficznie i pod względem animacji sferą są pojedynki legionów. Zwykle jednostki mają 2-3 animacje walki i są one mocno statyczne – owady stoją naprzeciwko siebie i zadają sobie obrażenia. Co prawda wokół latają mniejsze ciała insektów, które poległy, ale wciąż nie bardzo jest co podziwiać w trakcie walk. Jest także dosyć grzecznie – mrówki czy termity w trakcie pojedynków w prawdziwym świecie potrafią dekapitować bądź okaleczać przeciwników. W Empire of the Ants takiego poziomu brutalności nie uświadczymy.

Woda prezentuje się urokliwie, ale lepiej nie próbować w niej pływać...Źródło: Empire of the Ants, Tower Five, 2024

Dodatkowo fani przyrody docenią w jak naturalny sposób animowane są wszelakie bezkręgowce – dawno w grach nie widzieliśmy tak dobrze wyglądających stworzeń bez szkieletu wewnętrznego. Animatorom udało się uchwycić charakterystyczne „węszenie” mrówek za pomocą czułków, szybkie, szarpane ruchy nartników czy powolne, cierpliwe ruchy skakunów. To drobne detale, ale sprawiające, że świat przedstawiony jest jeszcze piękniejszy. Mrówcza protagonistka jest pełna detali – szczękoczułki, przegubowa budowa ciała czy liczne włoski czuciowe na całym świecie. To najbardziej dopieszczona mrówka w historii gier cyfrowych.

Problemy techniczne

Od strony przygotowania technicznego muszę pochwalić deweloperów – jest naprawdę dobrze. To zapewne efekt tego, że gra pod względem mechanicznym jest naprawdę prosta, więc oszlifowanie takiego owadziego diamenciku nie było zbyt czasochłonne. Okazjonalnie kamera uwielbiała mi się zaciąć i nie mogłem nią manewrować. Wówczas ratunkiem było zminimalizowanie gry i przywrócenie okna – kamera wówczas się resetowała. Czasami mogłem się także gdzieś zablokować mrówką, ale trwało to co najwyżej kilka chwil i nie przeszkadzało w rozgrywce.

Jedyne co mocno irytuje, to wyskakujący kursor myszy w trakcie gry – biega sobie człek mrówką po lesie i nagle na środku pojawia się biała strzałka. Dzieje się tak zwykle w momencie, gdy zmieniałem ułożenie kamery by lepiej obserwować pole bitwy bądź lepiej „wycelować” w trakcie skakania.

Poza tym nie zauważyłem żadnych glitchy bądź błędów graficznych. Pod względem AI jest raczej ubogo – przeciwnik frontalnie szturmuje nasze pozycje, nie próbując manewrować bądź atakować słabsze regiony frontu. Nie ma możliwości wyboru poziomu trudności, więc jeśli ktoś chciałby przetestować swoje umiejętności mrówczego generała, to musi raczej poszukać godnego rywala w trybie multiplayer.

Mrówcza modelka pierwsza klasa!Źródło: Empire of the Ants, Tower Five, 2024

Piękno i stabilność – Empire of the Ants

Produkcja Tower Five pozytywnie zaskakuje pod kątem technicznym, wizualnym oraz optymalizacyjnym. Dostajemy grę naprawdę pieczołowicie dopracowaną od deski do deski, która bezproblemowo radzi sobie nawet na dużo słabszych sprzętach i nawet na nich oferuje bardzo przyjemne doznania graficzne.

W moim osobistym rankingu Empire of the Ants to najładniejsza gra wydana w 2024 roku. Mówię tutaj zarówno o jakości oprawy graficznej, jak i kwestii stylu artystycznego. Wędrowanie po lesie i dowodzenie mrówkami było nie tylko przyjemną, ale bardzo relaksującą formą spędzania wolnego czasu. Osobiście chciałbym więcej gier tego typu, które skupiają się na kwestiach wizualnych i dają prostą, aczkolwiek satysfakcjonującą rozgrywkę.

POWIĄZANE TEMATY: gaming testy wydajności

Mateusz Zelek

Mateusz Zelek

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat.

Tej myszki nie zajechało nawet wielogodzinna praca i granie w WoW-a. Logitech G 502 HERO to prawdziwie pancerny gryzoń

Tej myszki nie zajechało nawet wielogodzinna praca i granie w WoW-a. Logitech G 502 HERO to prawdziwie pancerny gryzoń

Gracz Elden Ring odtwarza hit FromSoftware w Unreal Engine 5 i wygląda to po prostu oszałamiająco

Gracz Elden Ring odtwarza hit FromSoftware w Unreal Engine 5 i wygląda to po prostu oszałamiająco

PS5 Pro: Pierwsi gracze narzekają na głośne wentylatory i hałas - jest odpowiedź Sony

PS5 Pro: Pierwsi gracze narzekają na głośne wentylatory i hałas - jest odpowiedź Sony

Niespodziewana aktualizacja Nvidia DLSS zmniejsza rozmiar potrzebnych plików

Niespodziewana aktualizacja Nvidia DLSS zmniejsza rozmiar potrzebnych plików

PS5 Pro Game Boost zawodzi - konsola może nie mieć tyle mocy by dać 45% wzrostu

PS5 Pro Game Boost zawodzi - konsola może nie mieć tyle mocy by dać 45% wzrostu