OpenAI chce być ponad prawem; firma apeluje o dostęp do treści chronionych prawem autorskim w obawie przed Chinami

Sztuczna inteligencja niezaprzeczalnie jest obecnie jedną z najszybciej rozwijających się technologii. Po udanym debiucie czatbota ChatGPT, wiele firm oraz państw na całym świecie zwróciło na niego swoją uwagę. Do tej pory liderem w tym segmencie rynku było USA dzięki pracy takich przedsiębiorstw jak OpenAI, Google czy Microsoft. Jednak konkurencja nie zamierza odpuszczać. Potwierdza to bardzo udany debiut chińskiego AI DeepSeek opracowanego przez firmę o tej samej nazwie. Z tego względu OpenAI zwróciło się do rządu USA o wprowadzenie zmian w przepisach, które pozwoliły ugruntować dominującą pozycję Stanów Zjednoczonych w rozwoju sztucznej inteligencji. Wśród nich największe poruszenie wywołał apel o udostępnienie treści chronionych przez prawa autorskie. Obecnie nie wiadomo jak rząd odniesie się do przedstawionych przez firmę propozycji.

Propozycje OpenAI

Zgodnie z dostępnymi informacjami, OpenAI postawiło pięć postulatów, które według firmy pozytywnie wpłynęłyby na pracę nad AI. Wśród nich pojawiło się kilka standardowych wniosków, między innymi o zwiększenie swobody, nastawienie na światową ekspansję czy wdrożenie sztucznej inteligencji przez administrację publiczną. Największą uwagę zwrócił jednak punkt odnoszący się do treści chronionych prawem autorskim. OpenAI chciałoby pozyskać do nich dostęp na zasadach dozwolonego użytku. Dzięki temu firma mogłaby szkolić swojego czatbota na olbrzymich ilościach nowych danych bez konieczności płacenia za nie.

Prawa autorskie

Kwestia prawa autorskich jest bardzo często poruszana przy okazji rozmów o sztucznej inteligencji. Firmy zajmujące się jej rozwojem oczywiście chciałyby uzyskać do materiałów pełny dostęp, dzięki czemu mogłyby udoskonalić swoje modele. Jednak twórcy niechętnie dzielą się owocami swojej pracy, która może być wykorzystana przez AI do generowania podobnych treści. W ciągu ostatnich lat pojawiło się nawet kilka spraw o naruszenie praw autorskich. Jedną z najsłynniejszych jest pozew złożony przez The New York Times przeciwko OpenAI i Microsoftowi.

Dlaczego teraz?

Jednak dlaczego teraz firma zdecydowała się na taki krok? Jednym z głównych powodów na pewno jest rosnąca konkurencja ze strony Chin. Deepseek pokazał, że Państwo Środka ma olbrzymie ambicje i nie zamierza przegrywać w wyścigu o stworzenie jak najlepszych rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję. Możemy też przypuszczać, że OpenAI liczy na pozytywne nastawienie nowego prezydenta Donalda Trumpa do rozwoju krajowych przedsiębiorstw i utrzymania dominacji USA w kwestii AI. Obecnie nie wiadomo jak rząd Stanów Zjednoczonych zareaguje na wnioski OpenAI. Możemy jednak spodziewać się, że opublikowane postulaty odbiją się szerokim echem w mediach.