Nowy program partnerski Twitcha to rozwiązanie dla nielicznych w Polsce

Twitch ogłasza nowy program partnerski dla streamerów – Partner Plus. Po spełnieniu jego wymogów streamer będzie otrzymywał 70% sumy netto pochodzącej z subskrypcji przez następny rok. Program ten jednak ma ograniczenia, które spełnić może niewielka część streamujących w Polsce. Dodatkowo maksymalny limit wypłat może nie zachęcić „dużych” streamerów.

Twitch Partner Plus

Oto warunki, jakie musi spełnić streamer, aby móc przystąpić do programu:

1. Uczestnictwo w programie Partner.
2. Co najmniej 350 cyklicznych, płatnych subskrypcji utrzymywanych przez kolejne trzy miesiące.
3. Do wymaganego limitu 350 „subów” nie wliczają się te podarowane i subskrypcje Amazon Prime.

Gdy uda się spełnić te warunki, Twitch zapewnia w programie Partner Plus 70% kwoty dla streamera z każdej standardowej lub podarowanej subskrypcji. Serwis dla siebie zabiera pozostałe 30%. Takie wynagrodzenie jest utrzymywane przez kolejnych 12 miesięcy, aż do osiągnięcia kwoty 100 tys. dolarów w skali roku (ok. 420 tys. zł). Uczestnictwo w programie trwa, nawet jeśli w ciągu tego okresu liczba subskrypcji spadnie.

Powiązane:Przyszłość Wi-Fi to nie prędkość, a stabilność połączenia

To spora zmiana wedle standardowych zasad wynagradzania streamerów na Twitchu, według których wpływy z „subów” są rozdzielane wg. stosunku 50/50. Jednak patrząc na konkurencję, Partner Plus nie robi już takiego wrażenia. YouTube Gaming oferuje standardowo podział zysków 70/30 dla streamerów, a nowy konkurent Twitcha, Kick na chwilę obecną 95/5.

Wiele osób wymienia też dość trudne warunki do spełnienia, jak 350 subskrypcji, do których nie wliczają się podarowane „suby” i subskrypcje Amazon Prime.

Z kolei najwięksi streamerzy mogą być zawiedzeni progiem 100 tys. dolarów, który będzie obniża atrakcyjność oferty. Warto zauważyć jednak, że przed pandemią istniał na Twitchu podobny program, jednak kryteria były znacznie wyższe (jak np. co najmniej 500 „subów”). Być może powoli coś się ociepla w tej materii, lub jak komentuje jeden z użytkowników Twittera:

Czytaj więcej:Ile kosztuje Starlink w Polsce?