Napędy do PS5 wróciły do polskich sklepów. Ceny sięgają 1300 zł

Na początku września, Sony zaprezentowało PS5 Pro. Dowiedzieliśmy się wtedy, że konsola będzie dostępna jedynie w wersji bez napędu optycznego. Jak można się było spodziewać, scalperzy postanowili wykorzystać okazję. Po zapowiedzi z rynku zaczęły masowo znikać odtwarzacze płyt do PS5. Początkowo wydawało się, że brak dostępności dotyczy jedynie USA. Jednak szybko się okazało, że również w Polsce zakup napędu stał się mocno utrudniony. Wszystko przez zaporowe ceny akcesorium.

Media Expert

Dzisiaj napędy wróciły do sprzedaży w wielu marketach. Jako jeden z pierwszych zaoferował je Media Expert. Niestety dostępność nie trwała zbyt długo. W chwili pisania artykułu, sklep wyczerpał swoje zapasy. Na szczęście pojawiła się informacja, że odtwarzacze pojawią się ponownie w sprzedaży już jutro.

Media Markt

Napęd optyczny do PS5 powrócił także do oferty sklepu Media Markt. Początkowo trzeba było za niego zapłacić 899 złotych. Jednak popyt musiał okazać się znaczny, gdyż obecnie jest on dostępny za 999 złotych. Wzrost cen potwierdza jeden z komentarzy na stronie sklepu oraz porównywarka cen Ceneo.

Ceneo wciąż wyświetla poprzednią cenę napędu. Źródło: Ceneo.

Empik oraz Proline

Kolejnymi sklepami w jakich można nabyć napęd do PS5 są Empik oraz Proline. Jednak w ich przypadku trzeba liczyć się z konkretnym wydatkiem. W Empiku omawiany odtwarzacz płyt można nabyć za niecałe 1300 złotych. Sklep Proline oferuje go trochę taniej, za 1189 złotych. Są to olbrzymie kwoty biorąc pod uwagę, że na początku zeszłego miesiąca można było go nabyć za około 550 złotych. Dla porównania standardowe PS5 w wersji Digital Edition można kupić już za 2 tysiące złotych. Za model z napędem trzeba dopłacić około 300 złotych.

Czytaj więcej:Tanie i z dobrym dźwiękiem - bezprzewodowe słuchawki nauszne JBL Tune 510BT

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!