Mikrofon z fenomenalnym tłumieniem hałasu i przyzwoita jakość dźwięku. Recenzja Huawei FreeBuds 6

Rodzina słuchawek dousznych Huawei FreeBuds powiększyła się o nowy model oznaczony cyfrą 6. To godny następca „piątek”, który nie próbuje zmieniać koncepcji, a jedynie ją dopracowuje i rozwija, zachowując przy tym charakterystyczny design.

tech
Konrad Sarzyński15 maja 2025
6
Źrodło fot. Huawei
i

W 2023 roku Huawei zaprezentował model FreeBuds 5 z charakterystycznym designem przypominającym kroplę wody. Teraz, po 2 latach, słuchawki doczekały się solidnego odświeżenia w postaci modelu FreeBuds 6, który zachowuje ogólny design, ale najeżony jest nowościami. Ma być wygodniej, z lepszą jakością muzyki i dopracowaną konstrukcją.

FreeBuds 6 to słuchawki douszne, czyli znajdują się gdzieś pośrodku skali pomiędzy całkowicie odcinającymi od otoczenia słuchawkami dokanałowymi (zobacz np. naszą recenzję FreeBuds Pro 4), a różnymi formami słuchawek otwartych (na przykład zrecenzowane przez nas FreeArc). Nie są w stanie rywalizować pod względem ANC czy jakości muzyki z tymi pierwszymi, ale podobnie jak otwarta konkurencja, obiecują komfort noszenia także w czasie długich sesji, sięgających maksymalnego czasu pracy na jednym ładowaniu. Mogą więc okazać się złotym środkiem pod względem specyfikacji.

Słuchawki są dostępne w trzech wersjach kolorystycznych – fioletowej, czarnej oraz białej. Do testów otrzymaliśmy ten ostatni wariant.

PLUSY:
  1. Dobra jakość dźwięku;
  2. świetny mikrofon z tłumieniem hałasu;
  3. komfort noszenia.
MINUSY:
  1. ANC jedynie symboliczne;
  2. na Androidzie bez aplikacji w sklepie Google.

Zawartość opakowania

W opakowaniu poza słuchawkami i etui ładującym znajdziemy także króciutki kabel USB oraz dwa zestawy opcjonalnych nakładek, które zwiększają stabilność w uchu.

W opakowaniu czeka na nas standardowy zestaw, uzupełniony o silikonowe nakładki.Źródło: fotografia własna.

Huawei FreeBuds 6 – specyfikacja

Poniżej znajdują się najważniejsze cechy słuchawek Huawei FreeBuds 6. Szczegółowa specyfikacja techniczna jest dostępna na stronie producenta.

rodzaj słuchawek:

douszne

rozmiar przetworników:

11 mm + mikroprzetwornik wysokich tonów

pasmo przenoszenia (Bluetooth):

14 – 48 000 Hz

mikrofon:

zestaw 3 mikrofonów w każdej słuchawce

czas ładowania słuchawek:

ok. 25 minut

czas ładowania etui:

ok. 45 minut

czas pracy bez ANC:

6 godzin (łącznie z naładowanym etui: ok. 36 godzin)

czas pracy z ANC:

4,5 godziny (łącznie z naładowanym etui: ok. 27 godzin)

łączność bezprzewodowa:

Bluetooth wersja 5.2; NearLink

obsługiwane formaty:

SBC, AAC, LDAC, L2HC

waga:

2x 4,9 g; etui: 40,3 g

W chwili publikacji tekstu sugerowana cena detaliczna Huawei FreeBuds 6 wynosiła 699 złotych. W premierowej promocji do 1 czerwca 2025 roku jest ona niższa o 100 złotych w oficjalnym sklepie i u partnerów marki.

Jakość wykonania i pierwsze wrażenia

To jakieś jaja. Albo raczej jajo. Etui FreeBuds 6 ma jajowaty kształt i jest wyjątkowo smukłe, przez co bardzo wygodnie nosi się je w kieszeni spodni, łatwo też wsunąć je np. do niewielkiej przegródki w plecaku czy torbie. Dostajemy klasyczny biały, błyszczący plastik, na którym na szczęście nie widać za bardzo odcisków palców. Jak to jednak bywa z takim wykończeniem, zbiera mikro ryski i z czasem może nieco stracić na powabności.

Etui ładujące ma jajowaty kształt i mocno zaokrąglone krawędzie, przez co łatwo je schować np. w kieszeni spodni.Źródło: fotografia własna.

Słuchawki są wykończone w ten sam sposób. Powierzchnia jest dość śliska, jednak nie jest to problemem dzięki kształtowi „kropli wody”, który pozwala pewnie chwycić je i umieścić w uchu. FreeBuds 6 są wygodnie wyprofilowane i intuicyjnie układają się odpowiednio w uchu, przez co nie powinniśmy mieć problemów z ich założeniem.

FreeBuds 6 po założeniu leżały bardzo pewnie w moich uszach i nie miałem potrzeby ich poprawiania czy przytrzymywania w czasie schylania się czy wykonywania gwałtowniejszych ruchów. To bardzo istotne w przypadku modeli dousznych, bo w przeciwieństwie do sprzętów dokanałowych, odpowiednie przytrzymanie słuchawki jest znacznie trudniejsze.

W zestawie otrzymujemy także silikonowe cieniutkie nakładki, które w założeniu mają poprawić stabilność i lepiej wypełnić ucho, docenią je też także osoby o nieco większych uszach. Różnice nie są jednak zbyt duże, a w większości przypadku nie będzie potrzeby ich stosowania. Osobiście wolałem używać słuchawek bez nakładek ze względu na łatwiejsze utrzymanie w czystości.

Dźwięk potrafi sprawić nieco przyjemności

Od słuchawek z sugerowaną ceną na poziomie 699 złotych możemy oczekiwać dobrej jakości dźwięku. Może nie na poziomie sprzętu dla początkującego audiofila, ale powinien on być na tyle przyjemny, by w czasie codziennego słuchania muzyki czy oglądania seriali sprawiać radość. I tak właśnie jest w przypadku Huawei FreeBuds 6.

Dostajemy przyjemny dla ucha dźwięk z wyraźnie obecnymi niskimi i czystymi wysokimi tonami oraz szeregiem presetów do ewentualnej korekty. Możemy też oczywiście dodawać własne profile dźwięku. Słuchawki dobrze sobie radzą zarówno w utworach, w których klimat buduje wyrazisty bas, jak chociażby w Royals od Lorde, jak i w znacznie bardziej chaotycznych i złożonych utworach, takich jak What You Want Rena albo Odo od Ado. Nie mamy tu wrażenia nieczytelnej „ściany” dźwięku, a poszczególne instrumenty czy dźwięki są wyraźnie słyszalne.

Odniosłem wrażenie, że środek jest nieco przerysowany, ostatecznie więc nieco go przytemperowałem, podbijając przy tym niskie tony i wtedy osiągnąłem idealny dla mnie kompromis, który sprawdzał się w większości zastosowań. Poza podcastami, gdzie całkiem nieźle radzi sobie domyślne ustawienie lub tryb skupiony na eksponowaniu mowy.

ANC jest tu jedynie symboliczne

Przy ocenie tłumienia hałasu warto mieć na uwadze konstrukcję słuchawek. FreeBuds 6 są douszne, a nie dokanałowe, przez co nie blokują kanału, a tym samym całkowite odcięcie się od otoczenia jest praktycznie niemożliwe. A tym samym ANC nie zapewni efektu całkowitej izolacji dźwiękowej.

Przetestowałem ANC w czasie kilkugodzinnej jazdy pociągiem w tłocznym wagonie i efekty są umiarkowanie zadowalające. Udało się ograniczyć niezbyt głośne dźwięki tła, jak np. stukot kół czy różnego rodzaju szumy, jednak rozmowy były wciąż wyraźnie słyszalne, omijając niejako słuchawki z systemem filtrowania i docierając bezpośrednio do naszych uszu.

Słuchawki mają charakterystyczny design "kropli wody", który pierwszy raz pojawił się we FreeBuds 5.Źródło: fotografia własna.

Czy zatem taki ANC w ogóle ma sens? Tak, choć w nieco innych scenariuszach niż system montowany w słuchawkach dokanałowych. Tutaj nie chodzi o odcięcie się od otoczenia a raczej złagodzenie tła. Wciąż słyszę stuk klawiszy z klawiatury na biurku obok czy dzwony kościoła obok kawiarni, w której piję kawę, jednak są one nieco przyciszone i mniej wbijające się w głowę. Nie przegapię też sytuacji, w której ktoś do mnie podejdzie i będzie chciał porozmawiać. Przydadzą się zatem do pracy, aby nieco ograniczyć i stłumić rozpraszające dźwięki. Czy jednak wybrałbym ten model na 10-godzinny lot? Absolutnie nie, bo wtedy będę chciał się jak najmocniej odciąć od hałasu i rozmów otoczenia.

Mikrofon świetnie filtruje otoczenie

Gdy recenzowałem FreeBuds Pro 4, jedną z głównych cech, którą chwalił się producent, było filtrowanie dźwięków otoczenia w czasie rozmowy, nawet jeśli dosłownie siedzieliśmy obok głośnika z którego leciała muzyka. Okazuje się, że nie jest to technologia zarezerwowana dla modeli premium, bo we FreeBuds 6 filtrowanie tła działa świetnie, a Huawei deklaruje, że sprzęt poradzi sobie z hałasem na poziomie nawet 95 dB oraz wiatrem do 8 m/s.

Usiadłem więc przy głośnikach, z których płynęła dość głośna muzyka (ok. 80 dB) i dzwoniłem do znajomych, żeby sprawdzić, czy się zorientują, w jakich warunkach rozmawiam. Słuchawki zdały test bez większego problemu, a rozmówcy słyszeli tylko mój głos, naturalny i niezakłócony. Ordinary Alexa Warrena puszczone na pełen regulator słyszałem tylko ja.

Rozszerzająca się dolna część słuchawki wyróżnia ten model spośród "prostej" konkurencji.Źródło: fotografia własna.

Tłumienie hałasu przez mikrofon jest tak dobre, że słuchawki po prostu za nim nie nadążają. Ich konstrukcja i raczej symboliczny ANC powodują, że powoli przestajemy słyszeć rozmówcę, który jest zagłuszany przez bardzo głośną muzykę, podczas gdy po drugiej stronie słuchawki wciąż słychać tylko nas.

Czas pracy na jednym ładowaniu

Zgodnie z deklaracjami producenta, otrzymujemy klasyczny czas pracy, sięgający 6 godzin bez ANC i 4,5 godziny z włączoną redukcją hałasu. Nie są to złe wartości, stanowią też poprawę względem poprzedniego modelu, choć chcąc słuchać muzyki przez cały dzień pracy konieczne będzie zrobienie przerwy gdzieś w środku. Na szczęście mamy dość szybkie ładowanie – 5 minut ma wystarczyć na nawet 2,5 godziny dalszego słuchania, więc krótka przerwa na kawę bez muzyki powinna rozwiązać sprawę.

Nakładki silikonowe mają poprawić stabilność noszenia, zwłaszcza w przypadku posiadaczy dużych uszu. Same w sobie FreeBuds leżą jednak również dość dobrze i nie wypadają przy ruchu głową.Źródło: fotografia własna.

W praktyce bez ANC faktycznie jesteśmy w stanie uzyskać czas pracy w okolicy 6 godzin. Słuchając bez przerwy muzyki z głośnością na poziomie 50% po 6 godzinach miałem 6% energii (ok. 15,7% na godzinę). W kolejnym podejściu, przy zmiennej głośności miedzy 65 a 80% po 4 godzinach wciąż pozostawało 25% naładowania, co daje 18,75% na godzinę.

Włączenie ANC skraca znacząco czas pracy, w moim przypadku bardziej niż w przykładowych scenariuszach producenta, choć wynika to pewnie z ustawienia wyższego poziomu głośności. Po 3 godzinach słuchania pozostało zaledwie 18% energii, co przekłada się na nieco ponad 27% zużycia energii na godzinę i niecałe 4 godziny pracy.

Aplikacja Huawei Audio

Żyjemy w ciekawych czasach dla fanów uniwersum Huawei, bo na telefony zmierza nowa aplikacja. Słuchawki wciąż sparujemy i będziemy mogli nimi zarządzać w Huawei AI Life, jednak na rynku pojawiło się Huawei Audio. Obecnie jest już dostępne na urządzeniach z iOS w oficjalnym sklepie Apple.

Dostępność na urządzeniach z Androidem wciąż jest utrudniona, ponieważ wymaga tzw. sideloadingu, czyli instalacji aplikacji spoza oficjalnego sklepu Google i korzystania z dotychczasowej aplikacji AI Life. Pobieramy zatem Huawei AppGallery (oficjalny sklep Huawei) i następnie instalujemy z jego poziomu AI Life. Huawei Audio jest jednak w planach także w wersji na Androida, choć nie znamy na ten moment daty premiery.

Huawei stopniowo wprowadza nową aplikację Huawei Audio, znajdziemy w niej wszystko, co potrzebne do zarządzania słuchawkami.Źródło: fotografia własna.

Co oferuje Huawei Audio? Właściwie standard – zmianę presetów dźwięku, zarządzanie ANC czy listą podłączonych i sparowanych urządzeń, a także podgląd stanu naładowania czy inne potencjalnie przydatne dla użytkownika funkcje. Całość działa sprawnie, a instalacja i konfiguracja przebiegła bez problemów.

Huawei FreeBuds 6 – podsumowanie

Huawei FreeBuds 6 to solidne słuchawki ogólnego przeznaczenia, które sprawdzą się wszędzie tam, gdzie istotne będzie utrzymanie kontaktu z otoczeniem i komfort przy długotrwałym użytkowaniu.

Jakość dźwięku jest na bardzo dobrym poziomie, ale zdecydowanie najmocniejszą stroną tego modelu jest fenomenalne wręcz tłumienie hałasu przez mikrofon. A to sprawia, że może to być świetny wybór do pracy, aby komfortowo rozmawiać niezależnie od otoczenia, w którym akurat się znajdujemy.

Minusów tu raczej niewiele i nie stanowią zaskoczenia. ANC dające raczej umiarkowane efekty wynika w głównej mierze z konstrukcji słuchawek, a szukając możliwości całkowitego odcięcia się od otoczenia, powinniśmy raczej skierować się ku dokanałowym modelom. Standardowo też użytkownicy Androida muszą nieco się nagimnastykować z aplikacją, bo tej nie ma w oficjalnym sklepie Google.

Sprzęt do testów dostarczył producent.

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

To nie GPT-5, ale i tak warto. OpenAI udostępnia model GPT-4.1 w ChatGPT - darmowi użytkownicy też skorzystają

To nie GPT-5, ale i tak warto. OpenAI udostępnia model GPT-4.1 w ChatGPT - darmowi użytkownicy też skorzystają

Bezkompromisowa alternatywa dla Apple Watch zyskała nieco kobiecości. Recenzja Huawei Watch 5 42 mm

Bezkompromisowa alternatywa dla Apple Watch zyskała nieco kobiecości. Recenzja Huawei Watch 5 42 mm

Korzystasz z AI w pracy? Możesz być oceniany jako leniwy i niekompetentny - tak mówią badania

Korzystasz z AI w pracy? Możesz być oceniany jako leniwy i niekompetentny - tak mówią badania

Ogromny wyciek danych Steam. Do sieci mogły trafić dane 89 milionów użytkowników [AKTUALIZACJA]

Ogromny wyciek danych Steam. Do sieci mogły trafić dane 89 milionów użytkowników [AKTUALIZACJA]

AMD zaskakuje i pokazuje model referencyjny RX 9060 XT - ale i tak go nie zdobędziesz

AMD zaskakuje i pokazuje model referencyjny RX 9060 XT - ale i tak go nie zdobędziesz