W ciągu trzech tygodni w mieszkaniu wynajmowanym przez Airbnb zużyli prąd na sumę 5500 złotych. Właściciele odkryli, że wydobywali kryptowaluty

Klienci poprzez platformę Airbnb wynajęli lokum na kilka tygodni. Właścicieli tegoż lokalu zaskoczył wysoki rachunek za prąd. Przez ten niedługi czas lokatorzy zużyli energii elektrycznej na sumę 1300 euro, czyli 5546 złotych. Brzmi wręcz nieprawdopodobnie, czyżby trafili na ekipę stolarzy, którzy uruchomili tam tartak z ciężkimi piłami do drewna? A może miłośników gofrów, z dziesiątkami elektrycznych gofrownic w walizkach?

Jak obniżyć koszt wydobywania kryptowalut?

Otóż nie, ci klienci używali w wynajętym mieszkaniu koparek kryptowalut – dlatego pobór mocy był tak wielki. We wnętrzu nie było kamer, lecz na zewnątrz właściciele mieli założony monitoring. Widać na nagraniu jak wynajmujący wnoszą do środka 10 komputerów. To zapewne były mocne maszyny przystosowane do wykopywania kryptowalut. Proces ten zwykle polega na wykonywaniu dużej liczby obliczeń, co angażuje spore ilości energii.

Wydobywanie BTC nie opłaca się w krajach, gdzie są wysokie ceny energii. Źródło: Traxer, Unsplash

Osoby te zainstalowały tam swoje maszyny i zwyczajnie wydobywały bitcoina lub inną kryptowalutę przez ten czas. Ich zamiarem mogłoby być wykorzystanie słabości umowy, która nie wyodrębnia pokrywania zużycia energii, ale liczy to w ramach stałej opłaty (zakładając typowe zużycie). Na domiar złego ładowali auto elektryczne ze stacji należącej do właściciela, chociaż tego nie było w umowie.

Powiązane:Całkowity zakaz kryptowalut. Rosja rozważa drastyczne środki

Obecnie wydobywanie BTC w wielu państwach niezbyt się opłaca, ponieważ koszt zużycia energii przekracza zyski. Przynajmniej, jeśli to „górnik” płaci za energię. Pewnie dlatego ta ekipa wpadła na taki pomysł, liczyli, że się uda wypracować zysk na czyiś koszt. Jednak się nie udało, ponieważ właścicielka złożyła reklamację i wygrała zwrot kosztów zużycia energii od swoich najemców. Być może pasowałby tu cytat ze słynnej sceny, jak Wąski z Siarą na polu czekają na pułkownika Moralesa, ale niestety jest niecenzuralny.

Czytaj więcej:Rosyjska Hydra ubita; Niemcy zamknęli największe targowisko Darknetu

Arkadiusz Strzała

Arkadiusz Strzała

Swoją przygodę z pisaniem zaczynał od własnego bloga i jednego z wczesnych forum (stworzonego jeszcze w technologii WAP). Z wykształcenia jest elektrotechnikiem, posiada zamiłowanie do technologii, konstruowania różnych rzeczy i rzecz jasna – grania w gry komputerowe. Obecnie na GOL-u jest newsmanem i autorem publicystyki, a współpracę z serwisem rozpoczął w kwietniu 2020 roku. Specjalizuje się w tekstach o energetyce i kosmosie. Nie stroni jednak od tematów luźniejszych lub z innych dziedzin. Uwielbia oglądać filmy science fiction i motoryzacyjne vlogi na YouTube. Gry uruchamia głównie na komputerze PC, aczkolwiek posiada krótki staż konsolowy. Preferuje strategie czasu rzeczywistego, FPS-y i wszelkie symulatory.