Huawei po raz kolejny stworzył fantastycznego smartwatcha z potężną baterią

Zegarek można uznać za elegancki, zwłaszcza w wybranej przeze mnie, stalowej lub, jak kto woli, srebrnej wersji. Ocena wyglądu jest jednak czysto subiektywna. Bardziej obiektywnie da się podejść do jakości wykonania. Ta bez dwóch zdań stoi na topowym poziomie. Koperta ze stali nierdzewnej jest w pełni wodoodporna (certyfikat IP68, 5 ATM). Bransoletę wykonano ze stali 316L. W opcji Elite w pudełku znaleźć można dodatkowe ogniwa, pozwalające zwiększyć jej długość.

Powiązane:Huawei wprowadził na rynek samochód elektryczny o zasięgu 700 kilometrów. I podbił rynek w ciągu pierwszych 36 godzin sprzedaży

Urządzenie korzysta z 1,43-calowego wyświetlacza OLED o rozdzielczości 466 x 466 pikseli, która przy tym rozmiarze zapewnia bardzo ostry obraz. Trzeba tylko pamiętać, aby jak najszybciej zabezpieczyć „szybkę” folią ochronną lub hartowanym szkłem. Użytkownicy donoszą bowiem, że ekran łatwo się rysuje.

Huawei Watch GT 4 pracuje pod kontrolą intuicyjnego systemu HarmonyOS 4.0. Dostępne rodzaje łączności to Bluetooth 5.2 oraz NFC. Nie zabrakło też kilku standardów lokalizacji, na czele z GPS-em. W zegarku umieszczono również wiele czujników, m.in. temperatury i głębokości, żyroskop oraz optyczny pomiar tętna. Poza tętnem smartwatch mierzy poziom stresu, saturację krwi, monitoruje sen i oddech (ma wbudowane ćwiczenia oddechowe), pokazuje spalone kalorie i śledzi cykl menstruacyjny. Wisienką na torcie są funkcje sportowe. Do dyspozycji użytkownika oddano ponad 100 trybów (największą ciekawostką jest e-sport), ocenę treningu oraz rejestrację trasy biegu. Wśród nowości pojawiła się apka do liczenia bilansu kalorycznego.

Mnogość funkcji, pomiarów i trybów to jedno. Ważna jest także precyzja działania. Zapis śladu trasy podczas biegania jest wystarczająco dokładny – są drobne problemy na zakrętach, ale w ostatecznym rozrachunku nie wpływają one na pomiar przebytej odległości. Większych zastrzeżeń nie można mieć też do licznika kroków i wyników pomiaru tętna.

Model występuje w aż siedmiu odsłonach, ale różnią się one tylko, a może aż wyglądem oraz rozmiarem. Funkcje w każdej są identyczne.

Dla wielu największą zaletą będzie bateria. Wbudowany akumulator zapewnia bardzo długi czas pracy urządzenia – nawet do kilkunastu dni! Oczywiście wiele zależy tu od tego, z jakich funkcji będzie się korzystać. Gdy włączy się prawie wszystko, w tym całodobowe mierzenie parametrów zdrowotnych, powiadomienia i Always on Display, bateria wystarczy na około tydzień, co i tak jest fantastycznym wynikiem. Wyczerpany akumulator da się szybko przywrócić do życia za pomocą ładowarki o mocy 18 W. Proces trwa nieco ponad 1,5 godziny.

Niestety za pomocą zegarka nie zapłacimy w Polsce za zakupy. Nie ma tu też obsługi e-SIM, ale przez smartwatcha da się rozmawiać dzięki BT, o ile znajduje się w zasięgu telefonu.

Huawei Watch GT 4 Elite (46 mm, stalowy/srebrny) – oferty

Wszystkie ceny podane według stanu na dzień publikacji tekstu.

1. Huawei Watch GT 4 Elite (46 mm, stalowy/srebrny) na Amazon.pl – 1499 zł
2. Huawei Watch GT 4 Elite (46 mm, stalowy/srebrny) na Allegro – 1499 zł
3. Huawei Watch GT 4 Elite (46 mm, stalowy/srebrny) w Media Expert – 1499 zł
4. Huawei Watch GT 4 Elite (46 mm, stalowy/srebrny) w OleOle! – 1499 zł
5. Huawei Watch GT 4 Elite (46 mm, stalowy/srebrny) w RTV EURO AGD – 1499 zł
6. Huawei Watch GT 4 Elite (46 mm, stalowy/srebrny) w Media Markt – 1499 zł

Huawei Watch GT 4 Elite – opinie

W komentarzach wystawionych przez użytkowników inteligentnego zegarka najczęściej przewijają się pochwały dotyczące żywotności baterii. Nierzadko można przeczytać też o wysokiej jakości wykonania. Są i wpisy zwracające uwagę na słabsze i denerwujące aspekty, np. hałasującą podczas wibracji bransoletę.

Czytaj więcej:Znalazłem słuchawki do pracy w biurze, które zaskoczyły mnie niskimi tonami. Recenzja Huawei FreeArc

Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Mateusz Ługowik

Mateusz Ługowik

Swoje pierwsze teksty napisał dla portalu z ciekawostkami ze świata. Niedługo potem zaczął tworzyć artykuły, których głównym tematem była kawa. Dopiero trzecia strona dotyczyła gier, sprzętu i nowych technologii. Stamtąd trafił do Gry-Online.pl. Obecnie zajmuje się pisaniem tekstów o tematyce sprzętowej oraz aktualizowaniem tekstów growych i techowych. Od czasu do czasu opracowuje też wiadomości do newsroomu. W wolnym czasie gra, pomaga rozwiązywać problemy z PC, ogląda seriale i stare polskie komedie, czyta komiksy (team DC!) i jeździ na koncerty. Jest hopheadem.