Elon Musk uruchamia dziesiątki turbin gazowych, aby zasilać swoją sztuczną inteligencję Grok, ale „zapomniał” uzyskać licencje

Firma xAI, należąca do Elona Muska, znalazła się w centrum poważnych kontrowersji. Przedsiębiorstwo uruchomiło w Memphis w stanie Tennessee ogromne centrum danych, które do zasilania swojej sztucznej inteligencji o nazwie Grok wykorzystuje dziesiątki turbin gazowych (via TechCrunch). Jak alarmuje organizacja ekologiczna, cała instalacja mogła powstać i działać bez wymaganych prawem pozwoleń, co prowadzi do zanieczyszczenia powietrza w regionie.

Potężne zapotrzebowanie na energię i kontrowersyjne rozwiązanie

Rozwój zaawansowanych modeli sztucznej inteligencji, takich jak Grok, wiąże się z gigantycznym zapotrzebowaniem na moc obliczeniową, a co za tym idzie – na energię. Aby sprostać tym wymaganiom, xAI w swoim centrum danych „Colossus” wykorzystuje setki tysięcy specjalistycznych chipów firmy Nvidia. Zasilenie tak potężnej infrastruktury okazało się wyzwaniem, które firma postanowiła rozwiązać, instalując własną, tymczasową elektrownię gazową.

Powiązane:Elon Musk wchodzi do świata gier; nowe studio stworzy fotorealistyczne tytuły przy użyciu AI

W szczytowym momencie na terenie obiektu działało nawet 35 turbin. Według danych z połowy czerwca 2025 roku, 26 jednostek jest wciąż aktywne, a dodatkowo zainstalowano trzy nowe, większe turbiny. Łączna moc generowana przez tę instalację szacowana jest na około 400 megawatów (MW), a w szczytowym momencie, według doniesień, osiągała nawet 421 MW co odpowiada zapotrzebowaniu niewielkiego miasta.

Poważne zarzuty i groźba procesu federalnego

Działania firmy Elona Muska wzbudziły sprzeciw organizacji Southern Environmental Law Center (SELC), która zarzuca xAI „rażące naruszenia” amerykańskiej Ustawy o Czystym Powietrzu (Clean Air Act). Prawnicy organizacji twierdzą, że przedsiębiorstwo zignorowało przepisy, które wymagają uzyskania odpowiednich pozwoleń przed budową i uruchomieniem źródeł zanieczyszczeń powietrza.

W oficjalnym zawiadomieniu SELC stwierdza:

Aby udokumentować skalę działalności, organizacja wynajęła fotografa lotniczego, którego zdjęcia i obrazy z kamer termowizyjnych potwierdziły, że turbiny pracowały z pełną mocą. Za każdy dzień łamania przepisów Ustawy o Czystym Powietrzu firmie może grozić kara w wysokości do 25 000 dolarów.

Wpływ na środowisko i zdrowie publiczne

Sprawa jest szczególnie drażliwa ze względu na lokalizację. Memphis już teraz zmaga się z jednym z najgorszych wskaźników jakości powietrza w Stanach Zjednoczonych i w 2024 roku zostało określone mianem amerykańskiej „stolicy astmy” z powodu wysokiej liczby zgonów i hospitalizacji związanych z tą chorobą.

Elektrownia gazowa o mocy 400 MW ma potencjał do emisji ponad 2000 ton tlenków azotu (NOx) rocznie. Związki te są głównym prekursorem smogu i przyczyniają się do powstawania poważnych problemów zdrowotnych, zwłaszcza z układem oddechowym. Działania xAI mogą więc dodatkowo pogarszać i tak już trudną sytuację mieszkańców regionu.

Odpowiedź xAI i lokalnych władz

Zarówno przedstawiciele xAI, jak i lokalne władze, w tym Izba Handlowa Wielkiego Memphis, starają się uspokoić nastroje. Ich głównym argumentem jest to, że instalacja ma charakter tymczasowy. W wydanym oświadczeniu zapewniono, iż turbiny są „tymczasowe” i zostaną „wyłączone i usunięte” w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, gdy tylko centrum danych zostanie podłączone do publicznej sieci energetycznej.

Firma xAI zaprzecza oskarżeniom o łamanie prawa i utrzymuje, że przestrzega wszystkich obowiązujących przepisów. Według planu, po podłączeniu do sieci, około połowa turbin pozostanie na miejscu, aby zasilać drugą fazę projektu Colossus do czasu ukończenia budowy nowej podstacji. Docelowo mają one pełnić jedynie funkcję systemu zasilania awaryjnego.

Czytaj więcej:1123 podpisy przeciw AI; Musk i Wozniak biją na alarm