To nie specyfikacja Nintendo Switch 2 jest problemem. Konsola może być ograniczona przez oprogramowanie

Premiera Switch 2 okazała się wielkim sukcesem. Handheld od japońskiego giganta szturmem podbił serca graczy, stając się najszybciej sprzedającą się konsolą w historii. Jednak niektórzy internauci wciąż narzekają, że sprzęt posiada dość przestarzałe podzespoły, co może ograniczać w przyszłości deweloperów. W tym temacie postanowił wypowiedzieć się twórca gier i założyciel Alderon Games, Matthew Cassells w trakcie podcastu Broken Silicon prowadzonego przez youtubera Moore's Law is Dead. Jego zdaniem to nie wydajność podzespołów może być problemem, ale znaczne ograniczenia związane z oprogramowaniem.

Systemy plików FAT32 i exFAT

Największe obiekcje twórcy wzbudziła kwestia przestarzałych systemów plików. Switch 2 oraz jego poprzednik korzystają z FAT32 i exFAT. Wśród ich największych wad wyróżnia się maksymalny rozmiar pojedynczych plików, wynoszący 4 GB. Takie ograniczenie może sprawiać wiele problemów. Między innymi twórcy mogą być zmuszeni do korzystania z tekstur niższej jakości, które zajmują mniej pamięci.

Powiązane:Xbox Series S na kolanach przed Switchem 2? Sekret tkwi w DLSS

Co warto zaznaczyć, na rynku jest już wiele lepszych systemów. Na przykład Sony korzysta z własnego oprogramowania opartego na rozwiązaniach znanych z Linuxa. Nintendo stawiając na FAT32 i exFAT nie tylko może ograniczać twórców, ale także jest zmuszone płacić Microsoftowi za licencję na ich wykorzystanie we własnej konsoli.

Niskiej jakości pamięć NAND

Kolejna uwaga dewelopera dotyczyła limitów pamięci wewnętrznej NAND. W odróżnieniu od Microsoftu oraz Sony, Nintendo podaje ścisłe wytyczne, ile razy dana gra może zapisać dane. W teorii ma to ochronić sprzęt przed zbyt szybką degradacją. Jednak według twórcy, japoński gigant zdecydował się na taki krok ze względu na korzystanie z taniej, niskiej jakości pamięci NAND.

Pozostałe wady Switcha 2

Matthew Cassells wspomniał również o systemie operacyjnym i zabezpieczeniach konsoli. Firma Nintendo bardzo chętnie korzysta z DRM-ów oraz oprogramowania szyfrującego. W założeniach pomaga to japońskiemu gigantowi w walce z piratami. Jednocześnie wymaga dodatkowej mocy obliczeniowej. Twórca narzekał przy tym, że także na system operacyjny nowego Switch. Jego zdaniem jego zapotrzebowanie na zasoby jest wysokie. W związku z tym, deweloperzy nie mogą korzystać z pełnej mocy podzespołów ze względu na to, że jest ona zużywana przez oprogramowanie Nintendo.

Wymienione problemy dotyczą głównie deweloperów. Większość graczy nie powinna ich odczuć, zwłaszcza po tak krótkim czasie od debiutu konsoli. O tym, czy omawiane wady Switcha 2 staną się problemem dla twórców przekonamy się dopiero za kilka lat. Obecnie, najnowszy handheld od Nintendo radzi sobie nawet z produkcjami AAA, co udowodnił port Cyberpunka 2077.

Czytaj więcej:Switch 2 ma lepsze GPU od Xboxa oraz porównywalne CPU do PlayStation. Deweloperzy zachwalają nową konsolę Nintendo