futurebeat.pl NEWSROOM Zostawiłem telefon w domu na cały tydzień. Oto co się stało Zostawiłem telefon w domu na cały tydzień. Oto co się stało Czy w 2025 roku można funkcjonować bez smartfona? Od ponad dekady urządzenia te na stałe zagościły w naszych życiach i ciężko wyobrazić sobie je bez nich. Postanowiłem sprawdzić, czy da się zostawić telefon i łączyć się ze światem zewnętrznym za pomocą smartwatcha. Materiał promocyjnyMarcin Nic24 czerwca 2025 5 Źrodło fot. Huaweii W dzisiejszych czasach smartfon dla wielu stał się przedłużeniem ręki, a dla niektórych nawet innych części ciała. Jesteśmy uzależnieni od ekranów, powiadomień, ciągłego podłączenia do sieci i bezcelowego scrollowania. Sam się na tym łapię, gdy pierwszą czynnością o poranku jest sprawdzenie godziny i włączenie wi-fi w telefonie. Powiązane:Ten tablet przekonał mnie, że już nie potrzebuję laptopa. Recenzja Huawei MatePad Pro 12.2” 2025 Postanowiłem przeprowadzić eksperyment, który jeszcze kilka lat temu wydawał się możliwy tylko w filmach science fiction – zostawić telefon w domu na cały tydzień i sprawdzić, czy można go zastąpić smartwatchem. I to nie byle jakim, a HUAWEI WATCH 5. Cel był, jak widać, ambitny, bo czy smartzegarek z funkcją eSIM jest w stanie realnie zastąpić w codziennym życiu telefon? Dzień Zero – przygotowania do sądu ostatecznegoZanim przystąpiłem do ostatecznej fazy eksperymentu, musiałem przygotować smartwatch na wszystkie trudności, jakie, miałem nadzieję, napotkają go przez następny tydzień. Pierwszym krokiem była aktywacja wspomnianego powyżej eSIM. HUAWEI WATCH 5 automatycznie pobrał profil i zsynchronizował się z moim numerem telefonu, a cały proces zajął kilka minut. HUAWEI Watch 5 sprawdzi nawet poziom stresu.Źródło: własne. Trochę więcej czasu spędziłem nad konfiguracją powiadomień. Zdecydowałem się na ograniczenie alertów do absolutnego minimum, bez którego brak telefonu mógłby utrudnić funkcjonowanie w najbliższych dniach. Przygotowałem playlistę składającą się z ulubionych piosenek, wbudowana pamięć zegarka okazała się bardzo pojemna. Dzięki temu byłem gotowy na eksperyment. Wreszcie wyłączyłem całkowicie swojego smartfona i odłożyłem go do szuflady. HUAWEI WATCH 5 ze swoją elegancką, tytanową kopertą spoczął na moim nadgarstku, gotów na kilka dni pełnych wyzwań. Cyfrowy detoks z HUAWEI WATCH 5 rozpoczętyGdy budziłem się rano, moją pierwszą czynnością było sięgnięcie po smartfon leżący na stoliku. Jakież było moje zdziwienie, że go tam nie ma. Dopiero po kilku chwilach zauważyłem smartwatch przypięty do nadgarstka i przypomniałem sobie o tygodniowym postanowieniu. Pierwszy poranek udowodnił mi jednak, że ten tydzień będzie niesamowicie ciężki. Poranek przed wyjściem do pracy upłynął dość szybko. Nie towarzyszyło mi ociąganie się podczas śniadania związane z bezcelowym przewijaniem Facebooka, Instagrama czy innych aplikacji pochłaniających czas na smartfonie. Zamiast tego szybkie przejrzenie skrzynki pocztowej na HUAWEI WATCH 5 i mogłem wybrać się w podróż do pracy. Źródło: własne. Jeśli po przeczytaniu pierwszych dwóch akapitów myśleliście, że transformacja poszła zgrabnie, to jesteście w ogromnym błędzie. Pierwsze niedogodności pojawiły się w oczekiwaniu na autobus. Odruch sięgania do kieszeni po telefon, którego tam nie było, powtarzał się z zatrważającą regularnością. Ten „syndrom fantomowej kieszeni” uświadomił mi, jak głęboko zakorzeniony mam nawyk ciągłego sprawdzania urządzenia. W głowie na krótko pojawiła się chęć powrotu do domu i wzięcia smartfona, jednak powstrzymałem się przed tym. Zamiast tego przyzwyczajałem się do widoku HUAWEI WATCH 5 na mojej ręce. Na pierwsze wyzwanie nie musiałem zbyt długo czekać – połączenie przychodzące od żony. I tu ogromne zaskoczenie. Jakość połączenia przez wbudowany głośnik i mikrofon okazała się lepsza, niż oczekiwałem, nawet przy lekkim wietrze. Głos rozmówcy brzmiał czysto, a i ja byłem dobrze słyszany. Na początku trochę dziwnie czułem się, mówiąc do nadgarstka, jednak po chwili rozmowy przestało to być nienaturalne. Zauważyłem wiele pytających spojrzeń wśród osób na przystanku – zdawałem sobie sprawę, że wyglądam, jakbym uciekł z filmu science fiction. Niemniej jednak ten test HUAWEI WATCH 5 przeszedł śpiewająco. HUAWEI Watch 5 zmotywował do ruszenia się.Źródło: własne. Nie był to koniec niespodzianek podczas pierwszego dnia. Po powrocie z pracy zdecydowałem, że zabiorę HUAWEI WATCH 5 na małą przebieżkę. Jestem raczej typem osoby, której nie chce się biegać, jednak obecność smartwatcha zadziałała na mnie motywująco. Bieg bez telefonu podskakującego niewygodnie w kieszeni sprawił, że czułem się lżejszy, bardziej swobodny. HUAWEI WATCH 5 pokazał pazur. GPS działał idealnie, tak samo czujniki monitorujące tętno, saturację krwi i inne parametry wysiłkowe. W lesie mogłem odebrać połączenie i swobodnie rozmawiać, bez konieczności zatrzymania się. Zegarek automatycznie wznawia monitoring treningu po zakończeniu rozmowy. To prawdziwy „gamechanger”, w którym eSIM pokazał swoją prawdziwą potęgę, uwalniając od smartfonowej zależności. HUAWEI WATCH 5 pokazał mi rzeczy, o których nie wiedziałemWieczorem, zamiast bezmyślnie scrollować media społecznościowe przed snem, przejrzałem na zegarku podsumowanie dnia: liczbę kroków, spalone kalorie, jakość snu. Zrobiłem to w niezwykle rozbudowanej, a jednocześnie prostej aplikacji Huawei Health. Bez smartfona synchronizacja odbywa się przez Wi-Fi w domu. Szczegółowe statystyki pokazują nie tylko podstawowe parametry, ale także analizę efektywności treningu i rekomendacje na przyszłość. Po przyswojeniu sobie raportu czułem się… spokojniejszy. Mniej rozproszony. Brak pokusy sprawdzania telefonu przy każdej pobudce w nocy jest pierwszym efektem ubocznym eksperymentu. Wyspanie się jest bardzo ważne.Źródło: własne. Warto wspomnieć, że zegarek rozpoznaje fazy snu: lekkiego, głębokiego i REM. Zawsze myślałem, że mam dobry sen, jednak HUAWEI WATCH 5 wyprowadził mnie skutecznie z tego błędu. Niespodziewanie użyteczna okazała się jednak inna funkcja zegarka – monitoring stresu. Znajdujący się na obudowie czujnik analizuje zmienność rytmu serca i na tej bazie określa poziom stresu. Jak można się domyślić, wyniki wysyłane są do aplikacji Huawei Health, w której można dokładnie wszystko sprawdzić. Dane zebrane przez HUAWEI WATCH 5 pokazały, że poziom mojego stresu zmniejszył się. Czyżby pozytywny efekt cyfrowego detoksu? HUAWEI WATCH 5 zwiększył produktywnośćZ każdym kolejnym dniem adaptacja do „życia na nadgarstku” postępowała. Przestałem sięgać do kieszeni – bo i po co? Zegarek dawał mi tylko najważniejsze informacje. Zero TikToka, zero „doomscrollingu”. Nagle miałem więcej czasu. Czasu na myślenie, słuchanie, obserwowanie. Zacząłem zauważać, jak bardzo telefon kradnie „mikrochwile” – w kolejce, w windzie, w przerwie między spotkaniami. HUAWEI WATCH 5 tego nie robi. Jest pomocny, ale nie nachalny. W pracy byłem bardziej skupiony. Powiadomienia z Teamsów i e-maili przychodziły, ale to ja decydowałem, kiedy je sprawdzam. Możliwości jak na smartwatch jest naprawdę dużo.Źródło: własne. Bez smartfona zmniejsza się również liczba mikroprzerw w pracy. Brak możliwości szybkiego sprawdzenia Instagrama czy YouTube'a zmusza do dłuższego skupienia na pojedynczych zadaniach. „Deep work” staje się łatwiejszy do osiągnięcia. Czas, który wcześniej spędzałbym na bezproduktywnym scrollowaniu, teraz poświęcałem na czytanie książki (takiej prawdziwej, papierowej!) czy po prostu na obserwację otaczającego mnie świata. To był nieoczekiwany, ale niezwykle cenny bonus tego eksperymentu – po prostu żyłem swoim życiem, a brak dostępu do mediów społecznościowych sprawił, że nie wchodziłem w ten niekończący się cykl porównań, sukcesów i presji produktywności. Czy cyfrowy detoks przy użyciu HUAWEI WATCH 5 się udał?Z początku obawiałem się, że tygodniowy eksperyment bez smartfona będzie ciężkim i ciągnącym się doświadczeniem. Siedem dni minęło jednak zaskakująco szybko. Przez cały ten czas telefon leżał w szufladzie, a HUAWEI WATCH 5 był moim jedynym kompanem (oprócz służbowego laptopa) z dostępem do sieci. Czy po przygodzie ze smartwatchem zauważyłem jakieś zmiany? Laptop tej samej firmy to czysty przypadekŹródło: własne. Muszę szczerze przyznać, że efekty przerosły moje oczekiwania. Zauważyłem, że jestem spokojniejszy, mniej bodźców związanych z telefonem przełożyło się na mniej stresu. Poprawiła się również jakość snu dzięki całkowitej rezygnacji z wieczornego scrollowania. HUAWEI WATCH 5 z funkcją eSIM to urządzenie o ogromnym potencjale. Niezależne połączenie z siecią, precyzyjny monitoring zdrowia i aktywności fizycznej tworzą idealne połączenie. Zegarek docenią przede wszystkim osoby aktywne fizycznie. Biegacze, rowerzyści, osoby uprawiające sporty wodne – dla nich HUAWEI WATCH 5 może okazać się niemałą rewolucją. Możliwość odbierania połączeń podczas treningu, płacenia za napoje energetyczne czy nawigowania bez wyciągania telefonu z plecaka to ogromna wygoda. Tygodniowy eksperyment nauczył mnie, że czasem mniej znaczy więcej – a zdrowie i aktywność fizyczna mogą zyskać na ograniczeniu czasu spędzanego z nosem w smartfonie. Czy zrezygnuję z niego całkowicie? Raczej nie, ale na pewno będę częściej zostawiać go w domu. HUAWEI WATCH 5 przez ten tydzień udowodnił mi, że niektóre sytuacje są lepsze bez smartfona. Materiał powstał we współpracy z Huawei. Czytaj więcej:Masz iPhone'a i myślisz, że Apple Watch to jedyna opcja? Recenzja Huawei Watch Fit 4, który działa z iOS i kosztuje tylko 600 zł POWIĄZANE TEMATY: promocje Huawei smartwatch Promocyjny materiał Marcin Nic Marcin Nic Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka. 120 klatek i to w 4K bez użycia jakiegokolwiek upscalingu. Recenzja techniczna RoboCop: Rogue City - Unfinished Business 120 klatek i to w 4K bez użycia jakiegokolwiek upscalingu. Recenzja techniczna RoboCop: Rogue City - Unfinished Business Apple wie, jak schować aparat w wyświetlaczu. Wpłynął nowy patent firmy Apple wie, jak schować aparat w wyświetlaczu. Wpłynął nowy patent firmy Człowiek pokonał sztuczną inteligencję w programowaniu. Wybitnym koderem jest Polak Człowiek pokonał sztuczną inteligencję w programowaniu. Wybitnym koderem jest Polak Jak wylogować się z konta Google? To łatwe Jak wylogować się z konta Google? To łatwe Stare mury, ale bije z nich nowy blask. Porównujemy Twierdza Krzyżowiec: Edycja Ostateczna z pierwowzorem Stare mury, ale bije z nich nowy blask. Porównujemy Twierdza Krzyżowiec: Edycja Ostateczna z pierwowzorem