futurebeat.pl NEWSROOM Bezkompromisowa alternatywa dla Apple Watch zyskała nieco kobiecości. Recenzja Huawei Watch 5 42 mm Bezkompromisowa alternatywa dla Apple Watch zyskała nieco kobiecości. Recenzja Huawei Watch 5 42 mm Huawei Watch 5 to sprzęt dla wymagających użytkowników, naszpikowany czujnikami i oferujący sporo narzędzi do monitorowania aktywności i stanu zdrowia. Pierwszy raz pojawiła się też wersja 42 mm, która skierowana jest przede wszystkim dla kobiet. mobileSonia Selerska15 maja 2025 1 Spis treści:Huawei Watch 5 specyfikacjaZawartość opakowaniaPierwsze wrażeniaUkłon w stronę kobiet, przy zachowaniu neutralnościCodzienne funkcjonowaniePrzede wszystkim zdrowieSmartwatch coraz bliżej telefonuPodsumowanie Huawei jest jednym z najważniejszych graczy na rynku smartwatchy. Jak twierdzi sam, producent marka w zeszłym roku mogła poszczycić się pierwszym miejscem pod względem wzrostu sprzedaży urządzeń typu wrist-worn w przeciągu 12 miesięcy w skali całego świata. A w swojej ofercie ma zarówno budżetowe modele i opaski, przystępne cenowo smartfony, jak i sprzęt przeznaczony dla najbardziej wymagających, wliczając to model inspirowany kosmicznymi technologiami. Jesienią recenzowaliśmy Huawei Watch GT 5 Pro, a teraz nadeszła pora na Watch 5 w wariancie 42 mm. Powiązane:Mikrofon z fenomenalnym tłumieniem hałasu i przyzwoita jakość dźwięku. Recenzja Huawei FreeBuds 6 Huawei Watch 5 to przedstawiciel głównej linii smartwatchy marki, który trafi na rynek 26 maja. Ja miałam okazję uczestniczyć w jego prezentacji, a później testować go przez ok. 2 tygodnie w wariancie 42 mm, promowanym przez firmę jako „kobiecy” i oferujący znacznie zgrabniejsze gabaryty w stosunku do całkiem sporego modelu 46 mm. PLUSY:Jasny i wyraźny ekran;przyjemna i intuicyjna obsługa z przemyślanym UI;szybkie ładowanie;aplikacje dodatkowe;rozbudowane funkcje monitorowania zdrowia;możliwość wyboru wariantów rozmiaru.MINUSY:Odczuwalna waga;dość krótki czas pracy baterii. Już teraz mogę przyznać, że zegarek zrobił na mnie niesamowicie pozytywne wrażenie. Mimo, że mam swoje uprzedzenia co do całej kategorii urządzeń jaką są smartwatche, to noszenie go zdołało mnie zaskoczyć. Kontynuując swoją uniwersalną, a przy tym naprawdę wypasioną serię, Huawei po raz kolejny udowadnia, że konkurencja powinna mieć się na baczności. Nie rzucałabym jednak tak jednoznacznych stwierdzeń na wiatr, gdybym nie odczuła tego (dosłownie) na własnej skórze i nie była w stanie poprzeć ich przykładami z mojego codziennego życia. Na szczęście smartwatche, z zasady nie opuszczają nas na krok. Huawei Watch 5 specyfikacjaPoniżej znajdują się najważniejsze cechy modelu Huawei Watch 5 42 mm. Szczegółowa specyfikacja techniczna jest dostępna na oficjalnej stronie producenta. ekran 1,38" AMOLED, 466x466, 338 ppi rozmiar koperty 42 mm materiał koperty stal szlachetna pasek pasek kompozytowy łączność Bluetooth 5.2, NFC wodoodporność 5 ATM, IP69K, nurkowanie swobodne do 40 metrów system operacyjny HarmonyOS obsługiwane systemy Android 9.0 lub nowszy, iOS 13.0 lub nowszy czujniki czujnik przyspieszenia, żyroskop, kompas, optyczny czujnik tętna 6.0, barometr, czujnik światła otoczenia, czujnik temperatury ciała, czujnik EKG, czujnik głębokości, czujnik dotykowy czas pracy na jednym ładowaniu 7 dni (maksymalnie) / 3 dni (standardowe użytkowanie) / 2 dni (z włączony Always On Display) wymiary 42 mm × 42.5 mm × 10.5 mm waga ok. 51 g (bez paska) Cena za testowany wariant w chwili publikacji recenzji to 2399 złotych. Zawartość opakowaniaJuż po samym opakowaniu i jego zawartości widać, że Watch 5 to urządzenie eleganckie i minimalistyczne. W środku znajdziemy zegarek, z przymocowanym już paskiem, a pod kartonową przegrodą także dedykowaną ładowarkę magnetyczną oraz instrukcję. Bez zaskoczeń, bez zarzutów. Źródło: fot. własna. Pierwsze wrażeniaNa pierwszy rzut oka widać, że najnowszy flagowiec Huaweia to porządny zegarek, robiący wrażenie produktu premium. Zarówno podczas pierwszej prezentacji czy wystawy, w której miałam okazję uczestniczyć, jak i po odpakowaniu przysłanego mi egzemplarza, naprawdę nie mogłam się na niego napatrzeć. Na szczególną uwagę zasługuje tu z pewnością delikatnie zaokrąglony ekran i jeszcze cieńsza ramka niż w poprzednich modelach, które imponują nawet przed włączeniem wyświetlacza. Pozytywnym zaskoczeniem była także kompozytowa opaska imitująca materiał wraz z obszyciem, dająca nam świetnym kompromis między estetyką a wygodą wodoodpornego i elastycznego materiału. Jedna z bardziej klasycznych tarcz. Źródło: fot. własna Połączenie z telefonem (w moim przypadku iPhone 15) było szybkie i intuicyjne. W mniej niż 15 minut zdążyłam odpakować i sparować zegarek ze smartfonem, przejść przez jego pierwszą konfigurację i ustawienia dedykowanej aplikacji, a nawet wybrać najbardziej podobającą mi się tarczę. Nie wyobrażam sobie, by większość osób miała jakikolwiek problem z tym procesem. Od razu na pierwszy plan wybija się także obrotowy przycisk, który w praktyce niezmiernie ułatwia całe korzystanie. Bez dotykania ekranu pozwala nam szybko przescrollować wszystkie najważniejsze powiadomienia, opcje i ustawienia. Dodatkowy, płaski przycisk pełni rolę szybkiego skrótu do najważniejszych funkcji, chociaż ostatecznie nie korzystałam z niego za często. Ukłon w stronę kobiet, przy zachowaniu neutralnościJednym z elementów wyróżniających nowe Watch 5 jest swoisty ukłon w stronę kobiet. Chociaż to niemałe uogólnienie, to właśnie dziewczyny częściej mogą doświadczać problemów z „uniwersalnym” rozmiarem ekranu-tarczy. Sposobem Huaweia na tę zagwozdkę była decyzja o wprowadzeniu dwóch wariantów wielkości tego modelu - 42 i 46 mm. Sama testowałam mniejszą wersję, co po niewielkiej przymiarce podczas pokazu okazało się naprawdę przydatne. Chociaż 4 mm mogą wydawać nam się mało znaczącą różnicą, to w praktyce zestawienie dwóch wariantów nie pozostawiało mi wątpliwości podczas wyboru tego właściwego dla mnie. Porównanie większej (po lewej) i mniejszej wersji zegarka na moim nadgarstku, w wariancie bransolety. Źródło: fot. własna Przy dwóch wariantach wielkości producent zdołał prawie całkowicie zminimalizować różnice w ich funkcjonowaniu, wyposażając mniejszy z nich w minimalnie słabszą baterię. Jeśli jednak niezależnie od płci macie większe lub mniejsze ręce, dedykowane obydwu ekranom paski są dość neutralne - brak tu widocznego podziału na damski i męski model, umożliwiając każdemu wybranie idealnej opcji dla siebie. Moim zdaniem jest to wielki plus. Codzienne funkcjonowanieZanim przystąpiłam do testowania tego smartwatcha minęło naprawdę dużo czasu (przynajmniej kilka miesięcy), od ostatniego okresu w którym nosiłabym zegarek regularnie – inteligentny czy nie. Chociaż obawiałam się, że upilnowanie samej siebie pod kątem testowania Watcha 5 na co dzień będzie wyzwaniem, to przyszło mi to zaskakująco łatwo. Mimo wszystko to chyba krystalicznie czysty i nasycony wyświetlacz LTPO obudził we mnie srokę, która nie mogła się napatrzeć. Jestem naprawdę wielką niezdarą i noszę długie paznokcie, a pomimo tego na ekranie ze szkła szafirowego wciąż nie zauważyłam ani jednej ryski. Nie przypominam sobie także, by nowe dla serii 3000 nitów mocy nie poradziło sobie z którymś z ostatnich naprawdę słonecznych dni. Automatyczna regulacja jasności funkcjonowała poprawnie, a widoczność była niezmiennie bardzo dobra. Testowanie funkcji zdalnego robienia zdjęć. Egzamin zdany na 5.Źródło: fot. własna Byłam jednak zawiedziona żywotnością baterii, która wytrzymywała ze mną mniej więcej minimalny przedział czasowy zapowiadany przez producenta. Biorę jednak pod uwagę, że ze względu na moje nastawienie pod kątem recenzji, traktowałam go mniej delikatnie niż przeciętny użytkownik. Nie każdy ma włączoną każdą zdrowotną opcję (o czym zaraz) przez cały czas i spogląda na niego tak często jak ja, by zdołać sprawdzić jak najwięcej opcji i scenariuszy w ograniczonym czasie. Nie zraziło mnie to jednak w najmniejszym stopniu. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że byłabym z niego zadowolona nawet gdyby bateria wytrzymywała jeden dzień, przez to, jak błyskawicznie szybko się ładuje. Po podłączeniu zegarka niedługo po otrzymaniu powiadomienia o niskim poziomie baterii, wystarczył dłuższy prysznic, bym założyła go z powrotem przed snem z w pełni naładowaną baterią. Z drugiej strony nie zauważyłam także przesadnego obciążenia baterii w moim telefonie pomimo ciągłego połączenia z Watch 5. Chociaż starałam się testować go pod każdym możliwym względem, to był on dla mnie mimo wszystko przede wszystkim narzędziem do sprawdzania powiadomień i wiadomości bez sięgania po telefon. Jest także przydatny w formie kalendarza, podręcznej informacji o pogodzie czy zdalnego wyzwalacza zdjęć. Podczas rozmów telefonicznych ma naprawdę porządny głośnik i zadowalający mikrofon. Nawet bez korzystania z wirtualnej karty sim pozwala na odczytywanie smsów czy odbieranie połączeń. Nie miałam niestety możliwości sprawdzenia funkcji płatności mobilnych, które są dla mnie jedną z największych zalet smartwatchy, ponieważ nie była ona aktywna w okresie testów dziennikarzy. Po premierze ma być jednak dostępna, a planowane uruchomienie tej funkcji w przypadku Watch 5 to koniec czerwca. Przede wszystkim zdrowieJeśli serie zegarków Fit czy GT są nastawione na wspieranie nas podczas treningów, to Watch 5 zdecydowanie skupia się na naszym zdrowiu. Nie wiem, czy jakikolwiek klasyczny zegarek obecny na rynku może konkurować z jego funkcjami monitorowania stanu naszego ciała, pomijając oczywiście specjalistyczny sprzęt jak chociażby Watch D2. W tym wydaniu poczyniono naprawdę zauważalny krok naprzód pod tym względem. Największą rewolucją na tym polu jest duży czujnik X-TAP umieszczony z boku tarczy, pozwalający na wykonanie jeszcze dokładniejszych pomiarów EKG, tętna, sztywności tętnic czy HRV w zaledwie minutę, a część wyników otrzymamy w mniej niż 10 sekund. Wystarczy umieścić na nim palec i otrzymamy skrótowy przegląd wszystkich najważniejszych parametrów naszego ciała. Faktycznie robi wrażenie i działa bez najmniejszych zarzutów. Równocześnie pomiary naszego tętna, saturacji krwi, temperatury czy poziomu stresu są wykonywane na bieżąco i prezentowane w przejrzystej formie w aplikacji. Należy pamiętać jednak by zaznaczyć całą masę zgód, dla praktycznie każdego z dostępnych systemów. Źródło: fot. własna Jako że na szczęście nie mam szczególnych przewlekłych problemów zdrowotnych (co także potwierdził zegarek podczas użytkowania), mnie najbardziej interesowały pomiary wykonywane w czasie snu. To jednak ten element, który zawsze ostatecznie sprawiał, że ciągnęło mnie do smartwatchy - ciężko go zastąpić. Pracując, studiując i praktycznie od urodzenia będąc nocnym markiem moje nawyki związane ze snem nie są najrozsądniejsze. Watch 5 oferuje mi jednak pomiar długości snu, wykres z podziałem na fazy snu, rejestr drzemek, wykrywanie zakłóceń w oddychaniu, a to wszystko w połączeniu z pozostałymi pomiarami wykonywanymi także podczas dnia. Te wartości nie są jednak przedstawione jedynie w formie suchych danych, a wzbogacone o zaprogramowaną analizę oraz przydatne sugestię, np. dotyczące witamin. Naprawdę ciężko mi wyobrazić sobie lepsze podejście do zdrowia pod okiem inteligentnego zegarka. To holistyczne myślenie, w którym brane pod uwagę i zestawiane są różnorodne czynniki Źródło: Huawei Pomimo, że to te stricte fizjologiczne pomiary grają tu pierwsze skrzypce, Watch 5 posiada także bogatą gamę funkcji monitorowania naszej aktywności fizycznej. Chociaż posiada ponad 100 trybów sportowych, w tym tych wodnych, to już samo liczenie kroków i spalanych podczas zwykłych spacerów kalorii jest rozbudowane i uwzględniane w naszej ewaluacji stanu zdrowotnego. Jest to model przygotowany na intensywne użytkowanie przez fanatyków fitnessu, jednak mnie przed aktywnością fizyczną z Watch 5 nieco odstrasza jeden podstawowy mankament – jego waga. Jak można domyślić się patrząc na rozbudowane możliwości pomiaru parametrów naszego ciała, Watch 5 jest dość ciężki. Producent deklaruje jego wagę jako 51 gramów i chociaż czysto technicznie nie wyróżnia się przesadnie spośród innych smartwatchy tego formatu, to dla osób, które na ogół nie noszą biżuterii na nadgarstkach lub przywykły do lżejszych urządzeń, będzie zauważalnym obciążeniem. Przywyknięcie trochę tu pomaga, jednak w moim przypadku nie wyeliminowało problemu całkowicie. Momentami stawał się dla mnie uciążliwy, a każde jego zdjęcie po długim dniu przynosiło pewną ulgę. Ten aspekt jest jednak z pewnością sprawą osobistą i dla wielu nie będzie stanowić wyraźnego kłopotu. Mimo wszystko jest to dość gorzka cena złożonej technologii. Smartwatch coraz bliżej telefonuNa uznanie zasługuje możliwość instalowania dodatkowych aplikacji stworzonych pod Watch 5. To jedna z tych funkcjonalności, która sprawia, że nowy reprezentant Huaweia w moim odczuciu naprawdę ma prawo mierzyć się z innymi gigantami branży. Chociaż ciężko nazwać to wielkim przełomem, to sama aplikacja stworzona do kontrolowania ilości wypitej przez nas wody w środku dnia z mojego doświadczenia dawała mi większą motywację, niż jej odpowiedniki w smartfonach. Z wielką pomocą przychodzi nam także apka umożliwająca sterowanie naszym Spotify. Zamiast podstawowej, automatycznej możliwości zatrzymywania i przewijania utworów, z nią z poziomu nadgarstka dostajemy dostęp do naszej prywatnej biblioteki. Źródło: fot. własna. W ramach ciekawostki warto wspomnieć także, że nie musimy wyciągać telefonu nawet kiedy mamy ochotę zagrać w grę mobilną. Są to na razie rzecz jasna proste gry słowne czy zręcznościowe, jednak są to oficjalnie dostępne opcje, a nie pół-żartobliwe eksperymenty widywane w sieci. Firma wciąż nie oferuje nam dostępu do standardowych usług Google, jednak na tym etapie staje się to naprawdę prawie nieodczuwalne. Własne kolekcje aplikacji, mapy czy potwierdzone już usługi płatności sprawiają, że ku mojemu zdziwieniu nie miałam poczucia, jak gdyby czegoś mi tu brakowało. To naprawdę spory wyczyn. PodsumowanieBez wątpienia mogę stwierdzić, że Huawei Watch 5 to świetny smartwatch. Oferuje nam wszystko czego trzeba i dotrzymuje nawet tych ambitniejszych obietnic. Jeśli ktoś poszukuje nowoczesnego zegarka w pełni wykorzystującego dostępne dziś technologie, to chiński producent jest jednym z mocnych kandydatów do wyboru. Od strony technicznej nie miałam z nim żadnych problemów. Działa płynnie, nie zacina się i daję prawdziwą frajdę podczas użytkowania. W połączeniu z przyjemną warstwą estetyczną oraz możliwością wyboru i customizacji, ciężko mu cokolwiek zarzucić. Chociaż swoją ceną przekraczającą próg 2000 zł nie jest opcją dla każdego, to po jego wypróbowaniu nie uważam, aby była wygórowana, zwłaszcza jeśli zestawimy go z innymi modelami tego samego producenta oraz konkurencji. Kompatybilność zarówno ze smartfonami na systemie Android i IOS to kolejny z niesamowitych atutów, stawiający nas przed perspektywą naprawdę długiej, wspólnej przygody, niezależnie od tego gdzie w przyszłości zawieje nas technologiczny wiatr. Kluczem jego solidnej realizacji jest właśnie uniwersalność, dbałość o szczegóły i duże pole do osobistych wyborów. Sprzęt do testów dostarczył producent. Czytaj więcej:Znalazłem słuchawki do pracy w biurze, które zaskoczyły mnie niskimi tonami. Recenzja Huawei FreeArc POWIĄZANE TEMATY: mobile Huawei smartwatch test sprzętu Sonia Selerska Sonia Selerska Swoją przygodę z zawodowym pisaniem dla GRYOnline.pl rozpoczęła w 2022 roku, ale od zawsze interesowała się wszelkimi formami słowa pisanego. Studentka kierunku Film i Multimedia na specjalizacji Tworzenie Gier Wideo, głęboko śledzi zacierającą się granicę między tymi dwoma światami. Czasami wstydliwie docenia przerost formy nad treścią. W przypadku mediów częściej niż rzadziej wchodzi w skrajności; nigdy nie może wybrać między filmami dokumentalnymi i horrorami a cozy grami, symulatorami życia i animacjami. Częściej niż przy tytułach AAA znajdziecie ją przy oldskulowych konsolach i perełkach indie. Wolny czas poświęca swojej miłości do mody i szeroko pojętej sztuki. Uważa, że fabuła to najważniejszy element gry, a najlepsze historie to te, które czerpią z życia codziennego. To nie GPT-5, ale i tak warto. OpenAI udostępnia model GPT-4.1 w ChatGPT - darmowi użytkownicy też skorzystają To nie GPT-5, ale i tak warto. OpenAI udostępnia model GPT-4.1 w ChatGPT - darmowi użytkownicy też skorzystają Mikrofon z fenomenalnym tłumieniem hałasu i przyzwoita jakość dźwięku. Recenzja Huawei FreeBuds 6 Mikrofon z fenomenalnym tłumieniem hałasu i przyzwoita jakość dźwięku. Recenzja Huawei FreeBuds 6 Korzystasz z AI w pracy? Możesz być oceniany jako leniwy i niekompetentny - tak mówią badania Korzystasz z AI w pracy? Możesz być oceniany jako leniwy i niekompetentny - tak mówią badania Ogromny wyciek danych Steam. Do sieci mogły trafić dane 89 milionów użytkowników [AKTUALIZACJA] Ogromny wyciek danych Steam. Do sieci mogły trafić dane 89 milionów użytkowników [AKTUALIZACJA] AMD zaskakuje i pokazuje model referencyjny RX 9060 XT - ale i tak go nie zdobędziesz AMD zaskakuje i pokazuje model referencyjny RX 9060 XT - ale i tak go nie zdobędziesz