Solidny zegarek z autorskimi płatnościami. Recenzja Huawei Watch GT 5 Pro

Huawei wypuścił na rynek bardzo fajny zegarek, który spodoba się zarówno fanom aktywności fizycznej, jak i poszukującym codziennego smartwatcha. Watch GT 5 Pro próbuje też skusić płatnościami zbliżeniowymi, ale to wciąż nie Google Pay.

mobile
Konrad Sarzyński8 października 2024

Huawei ma rozbudowaną ofertę zegarków i opasek, którą regularnie odświeża. W maju tego roku nową odsłonę otrzymały zegarki z serii Fit i opaski, a jesienią na rynek zawitały GT 5 i GT 5 Pro oraz nastawiony na monitorowanie zdrowia model D2. Na testy trafił do nas model GT 5 Pro w wersji Elite z tytanową bransoletą i kopertą 46 mm, czyli najbardziej „wypasiony” wariant na rynku. Dostępny jest także bardziej sportowy w wyglądzie wariant Active (czarny pasek fluoroelastomerowy) oraz edycja z mniejszą kopertą 42 mm w wersji Elegant i Active.

Huawei Watch GT 5 Pro Elegant to świetnie wykonany smartwatch dla kogoś, kto nie do końca jest przekonany do inteligentnych zegarków z prostokątnymi kopertami i preferuje nieco bardziej klasyczną formę. Koperta i bransoleta wykonane są tu ze stopu tytanu i na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że mamy do czynienia z tradycyjnym czasomierzem. We wnętrzu czai się jednak spory potencjał, który docenią także bardziej aktywni fizycznie.

Tytanowy wariant modelu GT 5 Pro zwrócił moją uwagę już na pokazie.Źródło: Huawei.

Do testów dostałem także pasek sportowy EasyFit 3 w kolorze granatowym, który nie jest częścią zestawu i można go kupić oddzielnie (cena w chwili publikacji – 139 złotych). Jest bardzo przyjemny w dotyku i wygodnie leży na ręce, a zmiana paska jest dość szybka, choć dość masywna koperta zdecydowanie lepiej wygląda z oryginalną tytanową bransoletą. Tak czy inaczej, to może być dobra opcja na dłuższe treningi.

Sprzedawany oddzielnie sportowy pasek może być dobrą propozycją przy uprawianiu sportów, jest bardzo wygodny i dużo lepiej stabilizuje zegarek od metalowej bransolety.Źródło: fotografia własna.

Jakość wykonania i szeroki zakres analizy naszej formy, wsparty dopracowaną aplikacją Huawei Zdrowie, to zdecydowanie najmocniejsze strony tego modelu. Wśród słabszych stron pozostaje niezmiennie brak wsparcia usług Google i choć firma robi sporo, by użytkownik tego nie odczuwał, może to czasem doskwierać. Widać to chociażby po sztandarowej nowej funkcji – płatnościach zbliżeniowych – którym sporo brakuje do ideału.

PLUSY:
  1. wyraźny i jasny wyświetlacz;
  2. dobra jakość wykonania;
  3. duża odporność – certyfikat IP69K;
  4. rozbudowana aplikacja Huawei Zdrowie;
  5. świetny czas pracy na jednym ładowaniu.
MINUSY:
  1. płatności zegarkiem ciągle w powijakach;
  2. na Androidzie nieco trudniejsza konfiguracja;
  3. momentami doskwiera brak usług Google;
  4. brak eSIM.

Huawei Watch GT 5 Pro – specyfikacja

Poniżej znajdują się najważniejsze cechy Huawei Watch GT 5 Pro Elite. Szczegółowa specyfikacja techniczna jest dostępna na stronie producenta.

ekran

1,43" AMOLED, 466x466, 326 ppi

rozmiar koperty

46 mm

materiał koperty

stop tytanu

pasek

bransoleta ze stopu tytanu

Łączność

Bluetooth 5.2, NFC

wodoodporność

5 ATM, IP69K, nurkowanie swobodne do 40 metrów

system operacyjny

HarmonyOS

obsługiwane systemy

Android 6.0 lub nowszy, HarmonyOS 2.0 lub nowszy, iOS 12.0 lub nowszy

czujniki

akcelerometr, żyroskop, magnetometr, barometr, czujnik tętna, temperatury, światła otoczenia, EKG, głębokości

czas pracy na jednym ładowaniu

14 dni (maksymalnie) / 9 dni (standardowe użytkowanie) / 5 dni (z włączony Always On Display)

Wymiary

46,3 mm x 46,3 mm x 10,9 mm

Waga

ok. 53 gramy (bez paska)

Cena za testowany wariant w chwili publikacji recenzji to 1999 złotych.

Zawartość opakowania

W opakowaniu czekał na mnie zegarek oraz kabel do ładowania, z jednej strony zakończony magnetyczną stopką, z drugiej zaś klasycznym USB-A. Producent dołączył też 4 dodatkowe segmenty do bransolety na wypadek, gdyby użytkownik miał większą rękę.

Huawei Watch GT 5 Pro Elite sprzedawany jest z kablem zasilającym i dodatkowymi segmentami paska.Źródło: fotografia własna.

Jakość wykonania i pierwsze wrażenia

Pierwsze wrażenie? To kawał sprzętu. Solidny, tytanowy zegarek z elegancką bransoletą powinien spodobać się miłośnikom klasyki. Sam nie jestem fanem metalowych pasków i preferuję te gumowe, jednak muszę oddać, że Huawei Watch GT 5 Pro nieźle leży na ręce i dość szybko można się do niego przyzwyczaić.

Bransoleta z metalu ma to do siebie, że musi być dopasowana do ręki noszącego, tu jednak to żaden problem, bo zdjęcie paska i demontaż lub dołożenie kolejnych segmentów to dosłownie kwestia minuty (z zegarkiem w ręku, hehe).

Zegarek sprawia bardzo dobre wrażenie, a wykonanie stoi na wysokim poziomie.Źródło: fotografia własna.

Mam dość szczupłą rękę i domyślny rozmiar paska był zdecydowanie za duży. Metodą prób i błędów usuwałem po 2 segmenty i ostatecznie po zdemontowaniu 4 zegarek ułożył się idealnie. Posiadacze większych dłoni i masywniejszych nadgarstków nie muszą się jednak obawiać, bo tak jak wspomniałem – do opakowania dołączone są kolejne 4 segmenty. Według deklaracji producenta model jest przygotowany dla nadgarstków o obwodzie od 140 do 210 mm.

Konfiguracja zegarka i połączenie z iPhonem przebiegły bezproblemowo i dość sprawnie, konieczne było jedynie wyrażenie dość sporej liczby zgód na monitorowanie różnych parametrów naszej aktywności. Po przebrnięciu przez ten biurokratyczny etap pomiary odbywały się już bez przeszkód i w pełni automatycznie.

Aplikacja Huawei Zdrowie, którą instalujemy na smartfonie, jest dopracowana i intuicyjna. Pełni ona rolę centrum dowodzenia zegarkiem i w dość czytelny sposób pozwala wybrać najważniejsze ustawienia, a także śledzić trendy w wykonywanych pomiarach.

Ekran świetnie poradzi sobie w każdych warunkach

Wyświetlacz w Huawei Watch GT 5 Pro to przyjemny AMOLED o przekątnej 1,43” i rozdzielczości 466 na 466 pikseli. Oferuje on odpowiednią jasność, intensywne kolory i precyzyjną reakcję na dotyk. Wszystko jest czytelne i ostre, także gdy jesteśmy na zewnątrz.

Mamy do dyspozycji tryb Always On Display (ekran zawsze włączony), jednak wpływa on bardzo mocno na czas pracy urządzenia – według deklaracji producenta skraca go o blisko połowę. Będziemy więc potrzebowali ładowarki co około 5 dni w stosunku do 9-10 dni przy klasycznym użytkowaniu.

Ekran treningu prezentuje najważniejsze informacje.Źródło: fotografia własna.

Tryb AOD działa nieźle i pozwala pokazać sporo informacji. Ja jednak przez większość czasu z zegarkiem tego nie zrobiłem i nie czułem, że zbyt wiele tracę – czujniki bardzo sprawnie wykrywały ruch ręką i błyskawicznie uruchamiały ekran wtedy, gdy chciałem sprawdzić godzinę czy odczytać powiadomienie. Osobiście zdecydowanie wolałem kilka dodatkowych dni pracy, choć to zależy od sposobu korzystania z zegarka.

Dźwięk jest i na tym poprzestańmy

Nie jestem pewien, czy ktoś kupuje smartwatcha, żeby słuchać muzyki na wbudowanym głośniku, ale technicznie jest to możliwe. Czy jednak w przypadku Huawei Watch GT 5 Pro ma to sens? Umiarkowany.

Głośnik cechuje się typową dla wielu smartfonów w trybie głośnomówiącym charakterystyką – rozróżnimy słowa i poszczególne dźwięki, ale całość będzie dość mocno zniekształcona, a środek podkręcony do granic możliwości. Do muzyki nadaje się średnio, ale da radę np. przy głosowych komunikatach w czasie treningów. Rozmowy telefoniczne są możliwe i powinniśmy dość wyraźnie słyszeć naszego rozmówcę.

HarmonyOS i Huawei Zdrowie

Zegarek pracuje pod kontrolą HarmonyOS, który jest dość intuicyjny w obsłudze i nie powinien sprawiać problemów także nowym użytkownikom lub przesiadającym się z WatchOS od Apple, oferując zbliżony układ aplikacji w formie siatki lub listy.

Przesiadka z Apple Watch nie stanowi żadnego wyzwania.Źródło: fotografia własna.

Na zegarku możemy instalować niestandardowe tarcze, zarówno dodatkowo płatne, jak i darmowe. Wybór jest spory, od wariantów typowo sportowych czy klasycznych „zegarkowych”, po bardziej niestandardowe z różnymi motywami, zwierzętami czy memami.

Na smartfonie dostajemy z kolei aplikację Huawei Zdrowie, która pozwoli nie tylko śledzić naszą aktywność i parametry związane ze zdrowiem, ale też zarządzać samym zegarkiem. Testowałem wersję na iOS i działa bardzo dobrze – wszystko jest czytelnie ułożone, bez trudu można znaleźć interesujące nas pomiary czy śledzić trendy.

Aplikacja Huawei Zdrowie pozwala zarządzać urządzeniem ze smartfona.Źródło: aplikacja Huawei Zdrowie.

Dostajemy też standardowy dla smartwatchy pakiet „motywacyjny” w postaci różnego rodzaju osiągnięć i medali oraz cyklicznych wyzwań, które mają nas zachęcić do aktywności fizycznej, a także statystyki z odniesieniem do wyników wszystkich użytkowników.

Huawei oferuje także szereg funkcji premium w ramach Huawei Health+. Znajdziemy tam m.in. kursy fitness, programy medytacji czy plany treningowe. Roczny pakiet kosztuje 259,99 złotych (lub 34,99 zł miesięcznie), jednak nie jest to niezbędne do korzystania ze smartwatcha. Nie ma też irytującego nagabywania do wykupienia tego pakietu.

Płatności zbliżeniowe są, ale ten projekt musi jeszcze dojrzeć

Jedną z najważniejszych nowości, jakie zostały wprowadzone wraz z prezentacją jesiennych zegarków Huawei, jest autorski system płatności opracowany razem z firmą Quicko, fintechem z siedzibą w Tarnowskich Górach. Jest to próba zaoferowania użytkownikom systemu zastępującego Google Pay i choć na pokazie wszystko działało sprawnie, to praktyka okazuje się nieco bardziej skomplikowana.

Aby móc dokonywać płatności, konieczne jest zarejestrowanie konta w Quicko i zweryfikowanie swojej tożsamości poprzez przesłanie zdjęcia dowodu i selfie z tymże. Po zakończeniu całego procesu dostaniemy 2 konta i 2 wirtualne karty (w złotówkach i euro). Aby móc płacić kartą, wystarczy zasilić swoje konto poprzez przelew z dowolnego banku. Niezbędna też będzie aplikacja Quicko – ta jest na razie dostępna w AppGallery od Huawei i Google Play, na urządzenia Apple trafi w listopadzie tego roku.

Tak jak doceniam starania, by umożliwić płatności zbliżeniowe zegarkiem, tak osobiście nie do końca jestem przekonany do nich w takiej formie. Gdy już pojawi się wersja dla iPhone’ów, pewnie i tak dużo wygodniejsze będzie dla mnie wyciągnięcie telefonu i zapłacenie Apple Pay, bez żmudnego procesu konfiguracji i podawania wrażliwych danych kolejnemu podmiotowi. Ale jeśli kluczowa przy wyborze zegarka jest możliwość wykorzystania go do płatności w sklepach – Huawei da taką możliwość.

Czas pracy na jednym ładowaniu był tak długi, że opóźnił recenzję

Ten tekst pojawiłby się na naszym portalu znacznie szybciej, ale musiałem poczekać, aż mi się rozładuje zegarek. Początkowo myślałem, że po 10 dniach będę miał już wszystko, czego potrzebuję do napisania recenzji, jednak wciąż miałem około 25% baterii. A to ciągle był pierwszy cykl ładowania!

Tu trzeba zaznaczyć, że oczekiwania wobec czasu pracy na jednym ładowaniu są skrajnie różne, zależnie od poprzedniego posiadanego zegarka. Posiadacze Apple Watch, przyzwyczajeni do codziennego ładowania urządzenia (coś o tym wiem…) sięgając po smartwatche chwalące się nawet dwoma tygodniami pracy czują mieszankę zazdrości z niedowierzaniem. Jednocześnie urządzenia o czysto sportowym rodowodzie (chociażby niektóre modele Garmina czy Suunto) chwalą się wynikami rzędu od 18 do nawet 28 dni bez kontaktu z ładowarką.

Na tym tle Huawei Watch GT 5 Pro z czasem pracy do 14 dni (9 dni przy „typowym użytkowaniu”) nie jest rekordzistą, ale plasuje się w topowej lidze, zapewniającej spokojne użytkowanie bez stresu, że zapomnieliśmy spakować ładowarkę na kilkudniowy wyjazd.

W praktyce Huawei zdaje się mieć nieco idealistyczne wyobrażenie o swoich użytkownikach, albo to ja jestem po prostu leniwą bułą. Bo przy moim „typowym użytkowaniu”, czyli codziennych pieszych wypadach na zakupy (spacer około 1-1,5 godziny), powiadomieniach z licznych aplikacji oraz pomiarze tętna, temperatury, stresu, tlenu we krwi czy monitorowaniu snu zegarek wytrzymał 11 dni ciągłego noszenia. To świetny wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak wiele parametrów było cały czas monitorowane. Nie włączyłem jedynie trybu „Zawsze na ekranie”, który może skrócić czas pracy o ponad połowę, bo nie jestem pewien, czy to jest tego warte – Watch GT 5 Pro i tak błyskawicznie wykrywa podniesienie dłoni i uruchamia wyświetlacz.

Huawei Watch GT 5 Pro – podsumowanie

Huawei Watch GT 5 Pro to solidny zegarek, który dobrze prezentuje się na nadgarstku i sprawdzi się w codziennym użytkowaniu, niezależnie czy i jak intensywnie trenujemy. Oferuje świetny czas pracy na jednym ładowaniu oraz intuicyjny system, a także rozbudowaną aplikację na smartfona, co pozwala dobrze wykorzystać oferowane funkcje, a także analizować zbierane dane.

Brak usług Google wciąż pozostaje bolączką, choć Huawei robi sporo, by temu zaradzić. Debiutują właśnie płatności zbliżeniowe wykorzystujące zupełnie inny system i faktycznie, można zapłacić zegarkiem, jednak system jest nieco zbyt skomplikowany i wykorzystuje zewnętrzne firmy, co może stanowić problem dla niektórych użytkowników.

Pozostaje kwestia ceny – okolice 2000 złotych to półka, na której konkurować trzeba zarówno z czołowymi niezależnymi producentami, jak i modelami Apple czy Samsunga. I tu dużo będzie zależało od tego, co jest dla nas najważniejsze. W podobnej cenie dostaniemy dużo lepszą integrację z systemem iOS czy Android, ale kosztem mniej eleganckiego wyglądu. A funkcje związane z treningami i zdrowiem z perspektywy zwykłego użytkownika są na dość zbliżonym poziomie. Co zatem jest dla nas najważniejsze? Odpowiadając na to pytanie, dostaniemy też werdykt, czy warto wybrać Huawei Watch GT 5 Pro.

Sprzęt do testów dostarczył producent.

POWIĄZANE TEMATY: mobile test sprzętu smartwatch

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

Co zrobić, by Windows 11 wyglądał jak Windows 10? Podpowiadamy

Co zrobić, by Windows 11 wyglądał jak Windows 10? Podpowiadamy

Logitech G Hub utknął na instalacji? Podajemy potencjalne rozwiązania problemu

Logitech G Hub utknął na instalacji? Podajemy potencjalne rozwiązania problemu

6 ukrytych kombinacji przycisków Fire TV Stick, które warto znać

6 ukrytych kombinacji przycisków Fire TV Stick, które warto znać

Awaria w Orange. Klienci skarżą się na problemy z wykonywaniem połączeń

Awaria w Orange. Klienci skarżą się na problemy z wykonywaniem połączeń

Średnia żywotność komputera do gier: gamingowe PC psują się po 3,5 roku według analizy ekspertów z branży

Średnia żywotność komputera do gier: gamingowe PC psują się po 3,5 roku według analizy ekspertów z branży