Astrofotografia to nie fizyka czarnej dziury. Podpowiadamy jak rozpocząć przygodę z fotografowaniem nocnego nieba

Astrofotografia to temat-rzeka. A przy okazji dosyć drogie hobby. Jednak na samym początku przygody z astrofotkami nie musimy wydawać milionów monet – pierwsze kroki możemy stawiać niewielkim kosztem.

nauka
Klaudia Makoś6 grudnia 2024
7

Astrofotografia jest jednym z najbardziej wymagających gatunków fotografii. To sztuka uchwycenia nieba i ciał niebieskich za pomocą aparatu w taki sposób, by móc jak najlepiej zaprezentować odbiorcom piękno kosmosu z ziemskiej perspektywy.

Dzięki łatwiejszemu dostępowi do technologii i informacji, astrofotografia staje się coraz popularniejszym hobby. Początki dla osób, które wcześniej nie miały większej styczności z bardziej profesjonalną fotografią, mogą być trudne. Pasja ta wymaga wiedzy na temat obsługi urządzeń optycznych i umiejętności orientacji w terenie i na niebie, by móc odnaleźć pożądany obiekt stanowiący punkt odniesienia w lokalizacji innych obiektów na niebie. Na dodatek zrobione zdjęcia dobrze jest odpowiednio obrobić, by móc wyciągnąć z nich to, co chcemy na nich zobaczyć, a przy okazji pokazać innym. Zacznijmy więc od początku.

Od czego można zacząć?

W dzisiejszych czasach prawie każdy ma pod ręką telefon wyposażony w aparat fotograficzny. Nie jest to co prawda profesjonalne urządzenie do wykonywania zdjęć wysokiej jakości, jednak przy jego pomocy można stawiać pierwsze kroki. Telefon można umieścić na statywie i sfotografować niebo za pomocą samowyzwalacza, by wyeliminować drgania, które mogą rozmazać zdjęcia.

Aparat zawiera tryby do wykonywania fotografii nocnego nieba, aczkolwiek warto „uczyć się” ręcznego ustawiania parametrów. Wybieramy wysoką czułość ISO (najlepiej zacząć od 1600, później dostosować wartość aż do uzyskania odpowiedniego efektu), ustawiamy jak najmniejszą ogniskową i regulujemy ostrość.

Takich zdjęć amatorskim sprzętem nie zrobimy, ale satysfakcja z dobrego ujęcia będzie równie duża.Źródło: NASA.

Trzeba też zwrócić uwagę na umiejscowienie obiektów nad nami. Nawet przy najlepszym sprzęcie należy mieć na uwadze fazy Księżyca. Ten naturalny satelita mocno rozświetla niebo, utrudniając wychwycenie subtelnych szczegółów ciemnych obiektów. W związku z tym najlepiej, by Księżyc był w okolicach nowiu, chyba, że to jego chcemy fotografować.

Niebo nie może być też zachmurzone. Chmury bardzo skutecznie utrudniają wykonywanie zdjęć, czasem wręcz to uniemożliwiają. Przed wyjściem w teren ze sprzętem należy sprawdzić prognozę pogody, by uniknąć rozczarowania.

Pewne obiekty są widoczne jedynie sezonowo. Ciekawe obiekty są widoczne w porze jesienno-zimowej, lecz trudniejsze do wyłapania przez większą liczbę pochmurnych dni.

Rodzaje astrofotografii

Jest kilka rodzajów astrofotografii – jeśli chcemy się tym zająć na poważnie, musimy nastawić się na większy wydatek – każde z tych rodzajów wymaga innego sprzętu. Przykładowo – do fotografowania i obserwacji Słońca przeznaczony jest specjalny teleskop, który jest wyposażony w odpowiednie filtry, które zapobiegają uszkodzeniu wzroku i mają na celu wyłuskanie bardzo wąskiej linii widmowej H-Alpha.

W przypadku nocnych obserwacji nieba, astrofotografię dzielimy na:

  1. Planetarną – fotografujemy tu obiekty Układu Słonecznego, możemy zobaczyć np. dużo szczegółów na Jowiszu (m.in. pasy chmur, Wielka Czerwona Plama, zjawiska związane z jego księżycami) czy Saturnie (pierścienie), Mars w trakcie opozycji oraz fazy Merkurego i Wenus.
  2. Głębokie niebo – są to zdjęcia galaktyk, mgławic, wymagają one nieba z jak najmniejszym zanieczyszczeniem świetlnym. Długo naświetlane zdjęcia wymagają prowadzenia za pomocą odpowiedniej głowicy paralaktycznej statywu z napędem.

W przypadku robienia zdjęć planetom, najjaśniejsze z nich możemy dostrzec nawet w centrum miasta. Najlepszym sposobem na uwiecznienie takiego obiektu na fotografii jest zlokalizowanie go przy pomocy teleskopu. Te bardziej zaawansowane same namierzają planety, w przypadku tańszych modeli musimy posiłkować się dostępnymi mapami nieba, np. Stellarium.

Głębokie niebo (robione teleskopem i smartfonem).Źródło: Gwiezdny Przewodnik.

Chcąc robić zdjęcia mniej widocznym ciałom niebieskim, musimy unikać oświetlonych miejsc. Im mniejsze zanieczyszczenie światłem, tym więcej obiektów widzimy na niebie. Zwłaszcza, gdy chcemy uchwycić głębokie niebo – wszelkie rozświetlenia znacznie utrudniają uchwycenie szczegółów i pogarszają jakość samego zdjęcia.

Co ciekawego można zaobserwować już wkrótce?

Na polskim niebie znajdziemy sporo ciekawych obiektów. Przykładowo – już 7 grudnia możemy ujrzeć Jowisza w opozycji. Do pełni będzie jeszcze daleko, w związku z czym można na ten widok zapolować, jeśli aura na to pozwoli.

Jowisz z Io i GanimedesemŹródło: Gwiezdny Przewodnik.

Grudzień da nam też możliwość zaobserwowania rojów meteorów. Jest to zjawisko, w którym drobinki materii z roju meteroidów ulegają spaleniu w górnych warstwach atmosfery ziemskiej. Z naszej perspektywy widzimy wtedy efekt spadających gwiazd.

Przykładowo, w nocy z 13 na 14 grudnia możemy być świadkami maksimum meteorów z roju Geminidów, lecz zbliżająca się pełnia Księżyca może utrudnić widoczność, na dodatek grudniowa pogoda nie jest tak korzystna, jak sierpniowa, kiedy to podziwami rój Perseidów. Tak więc jest to przyjemność jedynie dla osób zimnolubnych.

Blisko świąt, 22 grudnia ujrzymy maksimum meteorów z roju Ursydów. Tak samo, jak w przypadku roju Geminidów, jest to opcja dla tych, którym zimno nie jest straszne. Jednak tutaj faza Księżyca będzie bliższa nowiu niż pełni, więc niebo nie będzie tak rozświetlone.

W przypadku Jowisza będziemy mieć możliwość zobaczenia jego księżyców galileuszowych. A przy okazji uwiecznić je na fotografiach. Jest on najlepiej widoczny w czerwcu, aczkolwiek bardzo ciekawe zjawisko będzie miało miejsce 18 stycznia 2025 roku, kiedy to ujrzymy go w paradzie wraz z Merkurym, Marsem, Jowiszem, Saturnem, Uranem i Neptunem w jednej linii. Pozostaje więc liczyć jedynie na czyste niebo.

Jeśli chcemy polować na Saturna w przyszłym roku, zaopatrujemy się w większy teleskop, który zapewnia większą ogniskową. Dzięki temu możemy uzyskać większe przybliżenie i dojrzeć więcej detali. Jednak za niedługo może stać się dla nas mało atrakcyjny, gdyż w marcu 2025 jego pierścienie przestaną być dla nas widoczne. Bez obaw – kilka miesięcy później znów będziemy mogli je zobaczyć.

W co się wyposażyć?

Gdy myślimy o astrofotografii na poważnie, planujemy zakupy urządzeń, które zapewniają jak najlepszą jakość zdjęć. W takiej sytuacji poszukujemy odpowiednich aparatów, teleskopów i gadżetów do nich. Jeśli wyjeżdżamy w teren, dobrze jest się też wyposażyć w powerbanki. Przy okazji warto też pomyśleć o laptopie, który da się ładować za pomocą powerbanka – jesteśmy mniej ograniczeni długością pracy baterii komputera.

Niektórzy zapaleni astrofotografowie zabierają ze sobą nawet akumulatory i powertanki, gdyż wielkie teleskopy, ich koła filtrowe i komputery pokładowe wymagają zasilania. Ale to już zdecydowanie wyższa szkoła jazdy, wykraczająca poza budżet większości dopiero próbujących swoich sił w nowym hobby.

Istnieją różne rodzaje teleskopów – każde z nich jest przeznaczone do innych celów. Te mniejsze pozwalają na uchwycenie większych obiektów na niebie, np. Galaktyka Andromedy, rozległe mgławice i gromady gwiazd. Za ich pomocą możemy sfotografować głębokie niebo.

Oprócz tego potrzebny jest jeszcze statyw, adapter i samowyzwalacz, gdyż ręczne wykonanie zdjęcia bez rozmazywania go jest wyjątkowo trudne. W przypadku robienia zdjęcia telefonem trzeba dobrać odpowiedni model adaptera, gdyż niedopasowany naciska na przyciski, przez co zamiast fotografować niebo wyłączymy telefon.

Na samym początku drogi, jednym z najprostszych do zaobserwowania obiektów jest nazywany przez astro fotografów „łysym” Księżyc. Nie potrzebujemy dużego teleskopu, by móc go dokładnie sfotografować. Niewielki teleskop pozwala na umieszczenie całego obiektu w kadrze, więc na dobry początek jest to idealne ciało niebieskie.

Na dodatek jest on widoczny przez cały rok, a każda z faz pozwoli na uwydatnianie innych szczegółów – pełnia daje możliwość zrobienia zdjęcia całej oświetlonej części, podczas gdy inne fazy pozwolą na uzyskanie więcej detali, np. lepsze wychwycenie poszczególnych kraterów. Przy zwiększeniu nasycenia barw możemy uzyskać tzw. Księżyc Mineralny – brązowe i niebieskie plamy to miejsca, w których znajdują się skały zawierające tlenki żelaza i tytanu.

Księżyc Mineralny.Źródło: Gwiezdny Przewodnik.

W przypadku, gdy ktoś nie chce zadawać sobie większego trudu, może zakupić tzw. smart teleskop, który najprościej rzecz ujmując, praktycznie wszystko zrobi za niego. Wystarczy go rozłożyć, połączyć z WiFi, wybrać obiekt w aplikacji mobilnej, a sprzęt sam będzie robił zdjęcia i je stackował.

Co po wykonaniu zdjęć?

W przypadku, gdy robimy nasze pierwsze zdjęcia, warto zapoznać się z technikami obróbki zdjęć. Wiele osób z czasem będzie czuło potrzebę dzielenia się zdjęciami na portalach społecznościowych, tak więc zdjęcia trzeba będzie przygotować do publikacji.

Przed wszystkim, potrzebujemy odpowiedniego programu do obróbki – z darmowych może sprawdzić się np. Sirill lub Sequator, a z płatnych PixInsight. Nie są to programy proste w obsłudze, warto więc zapoznać się z tutorialami, które pomogą w nauce korzystania z wybranego oprogramowania.

Później, gdy opanujemy podstawy, możemy dostosować zrobione przez nas zdjęcia w zależności od tego, co chcemy na nich uzyskać. Dostosowujemy odpowiednio kontrast, balans bieli, wyostrzamy i stretchujemy dane, by zdjęcie wyglądało jak najlepiej. Z czasem po nabraniu wprawy, wyposażeniu się w coraz lepszy sprzęt, astrofotki będą coraz bardziej przypominały te profesjonalne.

POWIĄZANE TEMATY: nauka kosmos fotografia

Klaudia Makoś

Klaudia Makoś

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej z Podkarpacia. Zafascynowana grami od dwóch dekad i anime od dekady, kociara od urodzenia. Lubi też poznawać zwyczaje różnych kultur i regionalizmy w języku polskim. Oprócz tego uczy się języka japońskiego, by móc lepiej poznać kulturę Japonii i oglądać anime bez napisów.

Indiana Jones and the Great Circle doczekał się moda dodającego FSR 3

Indiana Jones and the Great Circle doczekał się moda dodającego FSR 3

Znany producent routerów z problemami. Stany Zjednoczone rozważają zakazanie sprzedaży jego modeli ze względów bezpieczeństwa

Znany producent routerów z problemami. Stany Zjednoczone rozważają zakazanie sprzedaży jego modeli ze względów bezpieczeństwa

iPhone 17 - czy warto czekać? Sprawdzamy

iPhone 17 - czy warto czekać? Sprawdzamy

Potężny wyciek ASUS-a zdradza ile VRAM-u dostaną mobilne RTX-y 50

Potężny wyciek ASUS-a zdradza ile VRAM-u dostaną mobilne RTX-y 50

Wygląda niepozornie, a to najpotężniejszy smartfon na świecie. Recenzja realme GT 7 Pro

Wygląda niepozornie, a to najpotężniejszy smartfon na świecie. Recenzja realme GT 7 Pro