Wypadałoby w końcu porzucić PS4 i Xboksa One. Recenzja techniczna Call of Duty: Black Ops 6

Call of Duty: Black Ops 6 nie jest częścią rewolucyjną pod katem technicznym. Wygląda dostatecznie ładnie i może się podobać, ale czuć, że wydanie na PS4 i Xboksa One wstrzymuje rozwój serii.

gaming
Mikołaj Łaszkiewicz15 listopada 2024
3

Grałem w zasadzie we wszystkie dostępne gry z serii Call of Duty (pomijając jakieś eksperymenty pokroju Call of Duty: Online, dostępne wyłącznie na rynek azjatycki) i przywykłem do tego, że co jakiś czas wyznacza ona trendy w gatunku FPS. Tak było chociażby z Call of Duty 2, Call of Duty: 4 czy bardziej współczesnym Call of Duty: Modern Warfare (2019).

Widzicie, jest w tym pewna zależność, bo te przełomowe odsłony COD-a były tworzone przez deweloperów z Infinity Ward, którzy pchali silnik IW engine naprzód, wdrażając nowe wersje i upychając coraz lepszą grafikę. Studio Treyarch, odpowiedzialne za fenomenalną podserię Black Ops, zazwyczaj korzystało ze sprawdzonego IW engine w wersji 3.0, który swoje korzenie ma w… 2007 roku. Co ciekawe, Treyarch opierał się na tym samym silniku nawet w swojej najnowszej grze – Call of Duty: Black Ops Cold War. Oczywiście był on już zmodyfikowany chyba do granic możliwości, ale jednak przesiadając się z Call of Duty: Modern Warfare z 2019 roku, które działało na IW engine 8.0, czuć było, że Treyarch jest kilka generacji za współczesną wersją silnika, używanego przez Infinity Ward.

W Call of Duty: Black Ops 6 nastąpiła jednak równość i po raz pierwszy od 2008 roku (czyli od Call of Duty: World at War) studio Treyarch użyło w swojej grze najnowszej wersji silnika, czyli IW engine 9.0 i to czuć! Na każdym kroku czuć, że Call of Duty: Black Ops 6 jest grą współczesną, z dużo lepszym systemem poruszania, bardziej zaawansowaną grafiką i fizyką. Jest po prostu przystępniejsza niż poprzedni Black Ops. A będzie jeszcze lepsza, jeśli sprawdzicie nasze porady, jak poprawić sterowanie zmieniając ustawienia czułości. Nie zapomnijcie też zaktualizować sterowników graficznych.

PLUSY
  1. Niezła optymalizacja.
  2. W końcu współczesny silnik w Call of Duty od Treyarch!
  3. Świetna wydajność i jakość grafiki na konsolach.
  4. Gra działa nawet na PS4, Xboksie One i Steam Decku…
MINUSY
  1. … ale to jeden z czynników wstrzymujących oprawę graficzną.
  2. Na PS5 widoczne są irytujące artefakty FSR.

TO NIE JEST RECENZJA GRY

W tym tekście pomijam kwestię, czy Call of Duty: Black Ops 6 jest dobrą grą. Nie oceniam fabuły, poziomu trudności czy mechanik. Jedyne, na czym się skupiam, to płynność działania na sprzętach o różnej wydajności i ogólny stan techniczny produkcji.

Recenzję gry Call of Duty: Black Ops 6 autorstwa Dariusza Matusiaka znajdziecie w serwisie Gry-Online.pl

Czuć, że to nowy silnik, ale nie do końca

Chyba największą i odczuwalną od razu różnicą pomiędzy Call of Duty: Black Ops 6 a Call of Duty: Black Ops Cold War jest system poruszania się postaci. W grze z 2020 roku miałem flashbacki z Call of Duty 4, bo po prostu miejscami czuć było „sztywność” ruchu głównego bohatera. Z jednej strony wiedziałem, że gram w nową grę, widziałem, że jest dość ładna, ale czułem, że pod spodem siedzi silnik, który widział w życiu już za dużo. Animacje NPC-ów też nie stały na najwyższym poziomie, bo choć wykorzystywały technikę motion capture (komputerowego przechwytywania ruchu prawdziwych aktorów), to jednak ich ręce zginały się dość „manekinowo”.

Wydajność? Przyjemna.Źródło: Call of Duty: Black Ops 6, Activision Blizzard 2024.

Call of Duty: Black Ops 6 zdecydowanie poprawia te mankamenty i dodaje od siebie sporo fajnych smaczków. Jakiś czas temu pisałem już, że omnimovement, to dla mnie bardzo duża zmiana na plus i po kilkunastu dniach z pełną wersją gry mogę potwierdzić, że nadal sprawdza się on świetnie. Jasne, czuć to raczej bardziej w trybie wieloosobowym niż w kampanii, ale nie ukrywajmy, że COD stoi właśnie multiplayerem i jeśli to tutaj coś by się nie zgadzało, to zaszkodziłoby serii najbardziej.

Od strony oprawy graficznej Call of Duty: Black Ops 6 to tytuł dobry, ale tak jak pisałem wyżej – nie wyznacza żadnych nowych standardów. Niestety nie uświadczymy tutaj ray tracingu, niezależnie od wybranej platformy, co oznacza, że wszelkie odbicia, światła i cienie korzystają z technik sprzed „ery śledzenia promieni”. Muszę przyznać, że nie wygląda to tak źle, widać że w kampanii deweloperzy włożyli masę pracy w to, żeby oświetlenie i cienie wyglądały możliwie jak najlepiej, biorąc pod uwagę okoliczności. W większości przypadków wygląda to naprawdę przyjemnie i immersyjnie, ale miejscami czuć, że seria nie wykonała jeszcze generacyjnego skoku naprzód.

Źródło: Call of Duty: Black Ops 6, Activision Blizzard 2024.

Przykładami takich niedoróbek są między innymi „klockujące” się efekty cząsteczkowe dymu, cienie, które czasami są bardzo umowne czy tekstury, które zdecydowanie nie imponują wysokimi rozdzielczościami, a czasem mają wyraźne opóźnienie ładowania i doczytują się na naszych oczach. Dużo do poprawy jest też w geometrii terenu, który jest bardzo płaski, jednowymiarowy i nie ma tutaj takiej głębi, którą prezentował już Battlefield 1 z 2016 roku.

Duże pochwały należą się za to za świetnie wyglądające przerywniki filmowe, z których klimat wprost się wylewa, a ich jakość nie pozostawia wiele do życzenia. Bardzo podobają mi się też twarze postaci w Call of Duty: Black Ops 6. Są pełne detali (widać nawet pojedyncze włoski na brodach), żywe, doskonale animowane i oddają dobrze emocje bohaterów.

Źródło: Call of Duty: Black Ops 6, Activision Blizzard 2024.

Wydajność wersji pecetowej to też raczej dość krótki i prosty temat, bo Call of Duty: Black Ops 6 jest dobrze zoptymalizowane i powinno działać na bardzo szerokim wachlarzu sprzętu. Jeśli myślicie o ustawieniach ultra w 1080p, to karta graficzna pokroju RTX-a 2070 powinna spokojnie wystarczyć, a z DLSS-em nawet i RTX 2060 daje sobie spokojnie radę. W przypadku jeszcze starszych kart graficznych nie jest tak kolorowo, bo schodząc o stopień niżej, do GTX-a 1070 czy 1660 Super, na ustawieniach ultra w 1080p raczej nie macie co liczyć na 60 klatek na sekundę. Do uzyskania takich wartości powinniście zejść mniej więcej do średnich detali i włączyć FSR.

Na moim komputerze z RTX-em 4080 i i5-13600K, Call of Duty: Black Ops 6 działało na maksymalnych możliwych ustawieniach graficznych, w rozdzielczości 3440 na 1440p, z DLSS włączonym w trybie jakości w przedziale od 100 do nawet 150 klatek na sekundę. Wahało się to dość mocno w zależności od tego, ile działo się na ekranie, w jakiej misji kampanii mierzyłem wydajność itd. W module wieloosobowym gra działała lepiej, bo średnio było to mniej więcej 130-140 fpsów, a na mniejszych mapach ponad 150. Ładnie.

Gracze konsolowi poczują się równi pecetowcom (no prawie)

Call of Duty: Black Ops 6 działa na pecetach dobrze, wygląda przyzwoicie, ale jak jest z konsolami? Cóż, donoszę z przyjemnością, że bardzo dobrze. Grałem zarówno w tryb kampanii, jak i kilkanaście godzin w multiplayer na PS5 oraz PS5 Pro i mam generalnie same pozytywne wrażenia. Jakość oprawy graficznej niemal nie odbiega od pecetowego ultra, choć widać, że tekstury i cienie są nieco niższej jakości, a efektom cząsteczkowym częściej zdarza się rozmazać. Ogólnie jednak różnice między wydaniem konsolowym, a pecetowym są kosmetyczne i niemal niezauważalne. To dobrze dla konsolowców.

Tym co jednak niesamowicie mnie na PS5 i PS5 Pro irytowało było wykorzystanie technologii FSR do upscalowania obrazu. Powoduje to, że szczególnie w ciemnych scenach, w miejscach gdzie są jakieś nieco bardziej błyszczące elementy, źródła światła czy dym, gra dostaje ataków śniegu. Nie żartuję, na ekranie na chwilkę pojawiają się białe kropki, które znikają, gdy FSR dostosuje się do bieżącej sytuacji. Myślałem, że to tylko przypadłość PS5 i na PS5 Pro problem zniknie wraz z wykorzystaniem PSSR zamiast FSR, ale się myliłem. Albo PSSR nie jest w ogóle wykorzystywane, albo coś tu nie działa dobrze, bo mam dokładnie te same artefakty, co na bazowym PS5.

Źródło: Call of Duty: Black Ops 6, Activision Blizzard 2024.

Wracając do dobrych wieści, to donoszę też, że warto włączyć tryb 120Hz (jeśli macie odpowiedni telewizor lub monitor), bo gra działa wtedy z odblokowaną liczbą klatek na sekundę, często faktycznie osiągając te 120 fpsów. Co ciekawe, lepiej działa to w trybie wieloosobowym niż w kampanii, co zapewne łączy się z większym wykorzystaniem procesora w tej drugiej. W kampanii PS5 daje mniej więcej 75-90 fpsów przez większość czasu, dobijając do 120 w spokojniejszych sekcjach, a w multiplayerze waha się to od mniej więcej 90 do 120 klatek na sekundę. W przypadku PS5 Pro w kampanii nie zauważyłem wielu spadków poniżej 90 fpsów, a w trybie wieloosobowym przez większość czasu gra trzyma 120 klatek na sekundę.

Steam Deck? Proszę bardzo

Steam Deck ma nie po drodze z grami korzystającymi z zaawansowanych systemów anti-cheat. Nie inaczej jest z Call of Duty: Black Ops 6, bo gry nie da się odpalić na Decku z domyślnym systemem SteamOS. Jeśli jednak zainstalujecie na swoim Decku Windowsa 11, co jest coraz prostszą czynnością, to Call of Duty: Black Ops 6 zadziała bez problemu.

A na jaką wydajność możecie liczyć? Na moim Steam Decku OLED, na niskich ustawieniach graficznych, w kampanii mogłem grać dość komfortowo w 45 klatkach na sekundę, ze spadkami w okolicę 35 fpsów w najbardziej intensywnych scenach. Jasne, nie jest to wynik idealny, ale z drugiej strony, to i tak super, że COD działa na Decku względnie stabilnie. W trybie wieloosobowym było dużo lepiej, bo tam te 45 klatek trzymało się bardzo stabilnie i mogłem cieszyć się dość komfortową rozgrywką. Do osiągnięcia 60 fpsów w multiplayerze trzeba zejść z ustawieniami do najniższych i to i tak nie gwarantuje idealnej płynności i dodatkowo szybciej zjada baterię.

PS4 i Xbox One nadal żyją

Mamy 2024 rok, a Call of Duty: Black Ops 6 wychodzi na PS4 i Xboksa One. Jak już wspominałem wcześniej – moim zdaniem taki ruch powoduje, że gra, jako całość nadal tkwi jedną nogą w przeszłości i nie rozwija skrzydeł na lepszym sprzęcie. Nawet jeśli widać gołym okiem, że na PS5 jest dużo ładniejsza niż na PS4, to nadal jest tylko ulepszona wersja tej gry, a nie zupełnie nowy twór.

Źródło: Call of Duty: Black Ops 6, Activision Blizzard 2024.

Jeśli jednak nadal macie w swoich domach PS4 czy Xboksa One, to pewnie ucieszycie się z faktu, że możecie na swoich konsolach pograć w nową część gry. Ja mam w domu jedynie PS4 Pro, a więc mocniejszą wersję PS4 i jest z nią dość ciekawie. Przez większość czasu rozgrywki kampanii utrzymuje 55-60 klatek na sekundę i działa w rozdzielczości nieco powyżej 1080p, upscalowanej do 4K. W trybie wieloosobowym jest bardzo podobnie. Rzecz jasna na ubiegłej generacji wygląda to dużo gorzej – tekstury są dużo mniej wyraźne, cienie czasem kompletnie znikają, żeby odciążyć system, a gdy na ekranie pojawi się więcej wrogów, konsola ma problem z utrzymaniem 50 fpsów.

Z wyglądu Call of Duty: Black Ops 6 na PS4 mocno przypomina Call of Duty: Black Ops Cold War, z tym, że działa nieco gorzej i w nieco niższej rozdzielczości.

Mam nadzieję na więcej w przyszłości

Jak więc widzicie, Call of Duty: Black Ops 6 to tytuł, który stoi niejako w rozkroku między ósmą a dziewiątą generacją konsol. Gdybym był bardziej uszczypliwy, to powiedziałbym, że wersja bazowa to ta z PS4 Pro, na PS4 mamy jej ubogiego brata, na PS5 jest to wypasione, ulepszone wydane, a na PS5 Pro mamy to wszystko, ale na dodatek w 120 fpsach.

Źródło: Call of Duty: Black Ops 6, Activision Blizzard 2024.

Niestety czuć też wyraźnie, że Call of Duty nie jest już takim wyznacznikiem w kwestii oprawy graficznej, jak kiedyś i z pewnością duże znaczenie ma tu dalsze wspieranie konsol zeszłej generacji. Jasne, gra ma swoje momenty i naprawdę często można zawiesić oko na jakiejś miejscówce z kampanii, a przerywniki filmowe, to miód na moje oczy. Call of Duty: Black Ops 6 nie jest w żadnym stopniu grą brzydką, wygląda naprawdę przyzwoicie, po prostu miałem apetyt na ciut więcej.

Widać też, że PS4 i Xbox One już nie nadążają za rozwojem serii i nie wiem czy decyzja o dalszym wspieraniu ich wyjdzie jej na dobre. No chyba, że Call of Duty: Black Ops 6 to ostatni, łabędzi śpiew konsol ósmej generacji.

POWIĄZANE TEMATY: gaming testy wydajności

Mikołaj Łaszkiewicz

Mikołaj Łaszkiewicz

W GRYOnline.pl pracuje od maja 2020 roku. Najpierw był newsmanem w dziale technologii, z czasem zaczął udzielać się w grach i publicystyce, a także redagować oraz nadzorować działanie newsroomu technologicznego. Obecnie jest redaktorem naczelnym serwisu Futurebeat.pl. Wcześniej swoimi przemyśleniami na temat gier wideo dzielił się m.in. na różnych grupach tematycznych. Z wykształcenia prawnik. Gra na wszystkim i we wszystko, co widać czasem w recenzjach. Jego ulubioną konsolą jest Nintendo 3DS, co roku gra w nową część serii FIFA i stara się poszerzać gamingowe horyzonty. Uwielbia szeroko pojęty sprzęt komputerowy i rozkręca wszystko, co wpadnie mu w ręce.

Te 7 ustawień warto zmienić od razu po kupnie iPhone’a, potrafią znacznie ułatwić życie

Te 7 ustawień warto zmienić od razu po kupnie iPhone’a, potrafią znacznie ułatwić życie

Producenci chipów zaczynają uciekać z Chin. Przenoszą się do kolejnej wielkiej potęgi w dziedzinie półprzewodników

Producenci chipów zaczynają uciekać z Chin. Przenoszą się do kolejnej wielkiej potęgi w dziedzinie półprzewodników

Nawet taka kulinarna noga, jak ja, bez trudu przygotuje w niej pyszne potrawy. Frytkownica beztłuszczowa Tefal Dual Easy Fry w nieprzyzwoitej promocji przed Black Friday

Nawet taka kulinarna noga, jak ja, bez trudu przygotuje w niej pyszne potrawy. Frytkownica beztłuszczowa Tefal Dual Easy Fry w nieprzyzwoitej promocji przed Black Friday

Wyciekła data premiery Galaxy S25. Samsung szykuje się na sam początek 2025 roku

Wyciekła data premiery Galaxy S25. Samsung szykuje się na sam początek 2025 roku

Czy warto kupić monitor ultrawide? Społeczność jest podzielona

Czy warto kupić monitor ultrawide? Społeczność jest podzielona