UOKiK walczy z zatajonym dropshippingiem. 100 tys. złotych kary dla popularnego sklepu z ubraniami

UOKiK ukarał właściciela stron internetowych, pozornie wyglądających na sklep internetowy z damskimi ubraniami. Mowa tu o arkadie i wcześniej istniejącej bigotka. Spółka Bak Drop będzie musiała zapłacić 100 tysięcy złotych za brak informacji na swoich witrynach o prowadzeniu dropshippingu. Wprowadzało to w błąd klientów, którzy robiąc zakupy za pośrednictwem strony, nie wiedzieli, że są one jedynie pośrednikiem pomiędzy nimi, a producentem, który był najczęściej z Chin.

Zatajony dropshipping

Niedoinformowanie ze strony właścicieli stron miało kosztowne konsekwencje dla części zamawiających. W przypadku chociażby wykonania zwrotu produktów, bigotka i arkadie nie ponosiły żadnych kosztów takiej operacji.

Powiązane:Jak dużego pendrive'a potrzeba, żeby pobrać Wikipedię?

W ten sposób niemały wydatek wysłania paczki, zazwyczaj do Chin, spadał na klienta. Brak jakiegokolwiek komunikatu na witrynach, mówiącego, że działają one na zasadach dropshippingu. W połączeniu z problemami przy zwrotach, klienci zareagowali licznymi skargami, zgłaszanymi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Szef urzędu dodał również, że gdyby informacja na temat formuły działania stron arkadie i bigotka była widoczna i zrozumiała dla każdego odwiedzającego witryny, „pozwoliłaby konsumentom na samodzielne podjęcie decyzji w oparciu o stan faktyczny, a nie ten sugerowany przez przedsiębiorcę”.

Nieuczciwość i surowe konsekwencje

Podczas kontroli witryn należących do Bak Drop zauważono również wprowadzający w błąd „licznik promocji”. Jest to segment strony, pokazujący uciekający czas trwania rzekomej przeceny na dane produkty. Problem jednak polega na tym, że licznik codziennie się resetował. W ten sposób miał codziennie na nowo przyciągać klientów.

W efekcie UOKiK zdecydował się na nałożenie kary. Oprócz wcześniej wspomnianego obciążenia finansowego, urząd nałożył natychmiastowy zakaz stosowania nieuczciwych praktyk na spółkę Bak Drop i jej strony internetowe. Wyrok jest jednak nieprawomocny. Firma zatem może odwołać się od decyzji do Sądu.

Czytaj więcej:YouTube niedługo będzie wyglądał zupełnie inaczej