futurebeat.pl NEWSROOM Twitch zintegrowany z Xboxem; zmienią się też zarobki streamerów Twitch zintegrowany z Xboxem; zmienią się też zarobki streamerów Serwis streamingowy Amazona został zintegrowany z systemem konsol Xbox Series X/S i Xbox One, aby łatwiej było prowadzić transmisje. Twitch zmienia też zasady zarabiania na reklamach, ale polscy streamerzy nie są zbyt zadowoleni. techKonrad Sarzyński24 lutego 2022 20 Spis treści:Koniec żałoby po Mixerze, Microsoft wraca do gryZmiana w zarobkach z reklam na TwitchuPomysł dobry, ale kwoty śmiesznie niskie – polscy streamerzy o zmianach W środę Xbox oficjalnie ogłosił bliską współpracę z serwisem Twitch. Na konsolach Xbox Series X/S oraz Xbox One pojawiła się możliwość transmisji rozgrywki kilkoma kliknięciami bezpośrednio z poziomu systemu. Nie jest do tego potrzebna dodatkowa aplikacja. Funkcja poza transmisją tego, co dzieje się na ekranie, obsługuje także mikrofon i kamerę. Powiązane:To koniec nagrywania rozmów na telefonach z Androidem Najważniejsza jest bezobsługowość. Wszystko dzieje się automatycznie, pozwalając skupić się twórcy na grze i kontakcie z widzami. W czasie zmiany gry widzowie automatycznie widzą ekran oczekiwania, a po uruchomieniu nowego tytułu – Xbox sam aktualizuje kategorię transmisji w serwisie Twitch. Gracze mają do dyspozycji także proste narzędzie do dostosowania poziomu głośności mikrofonu czy rozdzielczości transmisji. Jedno kliknięcie i robimy karierę w sieci. Źródło: Xbox. Kto skorzysta na integracji Twitcha z konsolami Xbox? Czy najwięksi streamerzy wstrzymali oddech na wieść o integracji Twitcha z konsolami Xbox? Cóż, nie. Tytuły dostępne na PC z reguły i tak streamują z blaszaka ze względu na lepszą jakość obrazu. Konsole służą przede wszystkim do ogrywania tytułów ekskluzywnych. Nawet jeżeli gra działa na konsoli, transmisja i tak często odbywa się przez PC. Tak jest po prostu wygodniej, bo twórca ma pełną kontrolę nad obrazem i dźwiękiem, zwłaszcza nad różnymi scenami, animowanymi przejściami itp. Wadą takiego rozwiązania jest konieczność posiadania karty przechwytującej wideo (capture card), która swoje kosztuje. Sam korzystam z Razer Ripsaw HD, ale popularniejsze są sprzęty Elgato – standardowy HD60S, wypasiony 4K 60 S+ czy wewnętrzny 4K60 Pro MK.2. Zmiany powinny zatem ucieszyć najmniejszych streamerów, a także tych, którzy chcieliby sprawdzić, jak to jest stanąć po drugiej stronie ekranu. Bez dodatkowego sprzętu, specjalnej konfiguracji czy drogiego stanowiska. Po prostu siadamy na kanapie i zostajemy celebrytą. Streamowanie na PC też nie jest trudne! Konfiguracja najpopularniejszego OBS-a to nieco więcej niż jedno kliknięcie, ale nie jest to trudne. Nie wierzysz? Sprawdź w naszym poradniku. Koniec żałoby po Mixerze, Microsoft wraca do gryŚcisła współpraca producenta konsol Xbox i popularnego serwisu do transmisji z gier wydaje się rozsądna. Może być jednak dość gorzka dla Microsoftu, który jeszcze nie tak dawno miał marzenia o dominacji także w tym obszarze. Pomóc miał w tym serwis Mixer. Mixer był potencjalną odpowiedzią Microsoftu na Twitcha od Amazona. Plany rozwoju okazały się jednak dość nietypowe. Wszystkie problemy postanowiono zasypać pieniędzmi, wydając ogromne kwoty na transfery streamerów. Najpopularniejszy wówczas twórca Ninja miał dostać za samo przejście na konkurencyjną platformę nawet 20-30 milionów dolarów. Na Twitchu funkcjonuje gęsta sieć małych kanałów, wzajemnie się wspierających lub orbitujących wokół tych większych. Mixer wydawał się po prostu pusty i zdominowany przez Fortnite’a. Nie chwyciło i w 2020 roku Microsoft zamknął projekt. Zmiana w zarobkach z reklam na TwitchuDzień przed integracją z konsolami Xbox Twitch ogłosił małą rewolucję w zarobkach, jakie twórcy osiągają z reklam. Serwis promuje motywacyjny program reklamowy jako „stały przychód z reklam jednym kliknięciem”, choć polscy streamerzy mają sporo wątpliwości – o tym niżej. Na czym ma to polegać? Twitch tak opisuje swój pomysł: W momencie uruchomienia program prezentuje spersonalizowane oferty wybranym twórcom. Obecnie oferty sprowadzają się do streamowania przez określoną liczbę godzin z reklamami w zamian za stałą wypłatę. Jednocześnie w opisie programu podkreślone zostało, że „regularne i przewidywalne dochody są ważne dla streamerów”, a całość ma pomóc twórcom, którzy wiążą swoją przyszłość z portalem. Na prezentowanych przykładach funkcja wygląda faktycznie niezwykle atrakcyjnie – 500 dolarów za 40 godzin streamowania miesięcznie i puszczanie reklam przez 4 minuty na godzinę? Biorę. Kwoty spore, warunki przystępne. Szkoda, że to tylko teoria. Źródło: Twitch. Pomysł dobry, ale kwoty śmiesznie niskie – polscy streamerzy o zmianachNa razie program jest udostępniony wybranym Towarzyszom i Partnerom Twitcha, jednak pojawiły się już pierwsze oceny pomysłu. Jednym z aktywniejszych polskich komentatorów działań Twitcha jest Bonkol. Popularny streamer i Partner początkowo zareagował z ostrożnym optymizmem na zmiany: Dość niska kwota jak na zachęcenie streamera do spamowania reklamami ale jednak większa niż zakładane 50 zł / miesiąc. Do wiadomości Bonkol dołączył zdjęcie wyceny reklam dla swojego kanału. W maksymalnym wymiarze dodatkowy dochód wyniósłby 120 dolarów miesięcznie przy prowadzeniu transmisji co najmniej przez 165 godzin i przy 6 minutach reklam na godzinę. Porównajcie zdjęcie z tym z oficjalnych materiałów Twitcha. Reklam więcej, pieniędzy mniej. Źródło: Bonkol/Twitter. Bonkol ma jednak spore obawy co do sposobu, w jaki będą działały odświeżone reklamy. Jeżeli będą uruchamiane automatycznie, mogą być bardzo uciążliwe dla widzów. Włączanie ich ręcznie dawało twórcom kontrolę nad tym, kiedy oderwać swoich fanów od gry. Źródło: Bonkol/Twitter. Streamerzy na Twitchu Na Twitchu streamować może każdy, jednak są trzy szczeble „wtajemniczenia”, dające coraz większe korzyści zarówno dla twórcy, jak i jego widzów. Na samym początku jesteśmy po prostu użytkownikiem. Nie możemy zarabiać na transmisjach ani oferować widzom całej kolekcji emotek i odznak. Towarzysz to zweryfikowany twórca, który spełnił podstawowe kryteria serwisu. Musimy mieć 50 obserwujących, a w ciągu 30 dni streamować minimum osiem godzin w siedem różnych dni z widownią liczącą trzech lub więcej widzów. Na kanałach Towarzyszy widzowie mogą kupować subskrypcje, a także dawać dotacje w postaci „bitsów”. Partner to już inna liga. Konta te mają charakterystycznego „ptaszka” przy nazwie, podobnego do zweryfikowanych kont np. na Twitterze. Wymagania są już znacznie wyższe (m.in. średnio 75 widzów w ostatnich 30 dniach) i mogą być trudne do spełnienia w przypadku polskich kanałów o bardziej niszowych treściach. Wątpliwości ma także inna Partnerka serwisu, Namaenonaii. W rozmowie z nami podkreśliła, że obecnie dochody z reklam dla polskich streamerów są bardzo małe i niewiele zmieniają. Odwołuje się też do ogromnych różnic w kwotach pokazywanych na materiałach promocyjnych i tych oferowanych w rzeczywistości. Jeśli realnie za 40 godzin streamowania dostajesz 500 dolarów, to wiesz, że nie musisz się za bardzo martwić o przyszły miesiąc, możesz działać i spełniać marzenia. Ale jeśli za 160 godzin streamów masz dostać 80 dolarów, to będą to bardziej kieszonkowe „na waciki”. Sam pomysł Namaenonaii ocenia jednak bardzo pozytywnie, jako krok w dobrym kierunku i sposób na zwiększenie dochodów z reklam, a także zapewnienie bardziej stałego źródła dochodów. Jak dla mnie pomysł jest świetny. Teraz zarobki z reklam są koszmarnie małe w porównaniu do USA. Ale jeśli będziemy dostawać kwoty typu 40 czy 80 dolarów, to dalej będzie nam się paliło pod nogami. Otwarte pozostaje pytanie, czy niskie kwoty i wątpliwa atrakcyjność narzędzia zostaną na stałe, czy Twitch na razie testuje ogólne założenia, a resztę dostosuje w przyszłości. Stały zarobek byłby świetnym rozwiązaniem dla wielu streamerów, jednak Amazon może nie być aż tak skory do dzielenia się pieniędzmi. A brak realnej konkurencji ze strony YouTube’a czy Facebooka w tym nie pomaga. ZASTRZEŻENIE Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety i gry. Czytaj więcej:Pracownicy błagali Google, by nie wypuszczać chatbota AI Bard POWIĄZANE TEMATY: tech Internet Twitch streamerzy / influencerzy Konrad Sarzyński Konrad Sarzyński Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę. Wirtualny numer telefonu za darmo - sprawdzamy, jak wygląda sytuacja i pokazujemy możliwości Wirtualny numer telefonu za darmo - sprawdzamy, jak wygląda sytuacja i pokazujemy możliwości Historyczny moment dla Internetu. Skype po ponad 20 latach kończy swój żywot Historyczny moment dla Internetu. Skype po ponad 20 latach kończy swój żywot Nintendo naprawia błąd, który powodował krytyczne awarie Switcha Nintendo naprawia błąd, który powodował krytyczne awarie Switcha Wiemy, gdzie Polacy umieszczają swoje telewizory. Niektórzy siedzą nawet metr od ekranu Wiemy, gdzie Polacy umieszczają swoje telewizory. Niektórzy siedzą nawet metr od ekranu Zbliża się koniec dla tych kart graficznych Nvidii. Zobacz czy twoja znajduje się na liście Zbliża się koniec dla tych kart graficznych Nvidii. Zobacz czy twoja znajduje się na liście