Twitch wycofuje się z Korei, powodem zbyt wysokie opłaty

Dan Clancy, dyrektor generalny platformy Twitch, potwierdził na oficjalnym blogu plan wycofania się z Korei Południowej. Powodem tej decyzji jest znaczący wzrost kosztów działalności w tym kraju, związany z opłatami za korzystanie z sieci internetowej, który mimo wysiłków ze strony platformy, nadal jest 10-krotnie wyższy, niż w innych krajach.

Twitch wycofuje się z Korei Południowej

Wysoka inflacja spowodowała wzrost kosztów działalności wielu firm, a szczególnie dotkliwie odczuwają to przedsiębiorstwa, dla których podstawą funkcjonowania jest Internet. Rosnące opłaty za łącza internetowe sprawiły, że wiele koncernów wszelkimi dostępnymi sposobami stara się ograniczać koszty. Czasem jednak nie jest to możliwe i trzeba podjąć decyzję o wycofaniu się z niektórych rynków.

Powiązane:Twitch przeżywa kryzys tożsamości. Pracownicy skarżą się na brak zrozumienia potrzeb użytkownika

Taką też decyzję podjął również Twitch, który 27 lutego przyszłego roku, zamknie swoją działalność w Korei Południowej. Dyrektor generalny firmy Dan Clancy wyjaśnił, że była to bardzo trudna decyzja, biorąc pod uwagę, że jest to jeden z największych rynków eSportu, jednak nie dało się jej uniknąć. Powodem wycofania się z tego kraju są wcześniej wspomniane gigantyczne opłaty za dostęp do Internetu.

Twitch próbował zmniejszyć koszty działalności, eksperymentując z modelem peer-to-peer, a następnie obniżając jakość transmisji do 720p. Co prawda częściowo pomogło to zredukować opłaty, jednak nie wystarczyło, by działalność w tym kraju stała się rentowna. Firma notowała bowiem duże straty i nie znalazła sposobu na to, by je zniwelować, więc zdecydowano, że jedynym wyjściem jest zakończenie działalności w tym kraju.

Problemem platform streamingowych jest generowanie bardzo dużego ruchu, który mocno obciąża infrastrukturę dostawców usług internetowych. ISP zaczynają więc nakładać na nie dodatkowe opłaty za przepustowość, co znacznie podnosi koszty działalności.

W 2020 roku południowokoreański operator SK Broadband Co., nałożył taką opłatę na Netflixa. Platforma jednak nie zgodziła się na jej ponoszenie i pozwał dostawcę, zarzucając mu, że nie ma prawa żądać dodatkowych pieniędzy za przepustowość wykorzystywaną przez platformę. Przegrał jednak sprawę, co otworzyło drogę dla innych dostawców usług internetowych do nakładania podobnych opłat na duże platformy streamingowe.

Takie opłaty zaczynają coraz częściej wprowadzać m.in. telekomy w Indiach i nie można wykluczyć, że za kilka lat staną się powszechne na całym świecie. Dla konsumentów będzie to wiązało się ze znacznym wzrostem cen usług.

Czytaj więcej:Młodzi ludzie wolą oglądać streamy na Youtubie niż na Twitchu