Teleskop Webba pozwolił odkryć szokująco wielką czarną dziurę

Wysłany w kosmos pod 2021 roku Teleskop Jamesa Webba umożliwił naukowcom dokonania wielu interesujących odkryć. Tym razem przyczynił się on do zidentyfikowania ogromnej czarnej dziury wpływającej w znacznym stopniu na galaktykę, w której się znajduje.

Powiązane:Ile trwa podróż na Jowisza?

Zjawisko to zostało zaobserwowane przez naukowców z Uniwersytetu w Edynburgu. Cała sytuacja dotyczy galaktyki GS-9209 oddalonej od Ziemi o 25 miliardów lat świetlnych i zarazem jednego z najodleglejszych miejsc kosmosu, jakie udało się nam zbadać. Swoimi wynikami podzielili się na łamach Nature.

1. GS-9209 powstała bardzo wcześnie, bo 800 milionów lat po Wielkim Wybuchu. Posiada mniej więcej tyle samo gwiazd co Droga Mleczna, chociaż jest od niej dziesięciokrotnie mniejsza.
2. Badana galaktyka cechuje się również dużą masą, która wynosi 40 miliardów mas Słońca.
3. W jej obszarze znajduje się gigantyczna czarna dziura, która dla naukowców okazała się „wielką niespodzianką”. Według naukowców jest ona pięciokrotnie za duża jak na galaktykę, w której się znajduje.
4. Ze względu na swój rozmiar czarna dziura emituje ogromne promieniowania o wysokiej energii. Powoduje ono, że gaz jest nagrzewany i wypychany z galaktyki. W związku z tym w przestrzeni brakuje składnika, który jest wymagany do uformowania się gwiazd.

Badania przeprowadzone przy pomocy Teleskopu Jamesa Webba pokazały, jaki wpływ na rozwój galaktyki ma czarna dziura.

To nie jedyne odkrycie, które zostało w ostatnim czasie dokonane z pomocą teleskopu Jamesa Webba. Dwa tygodnie temu pojawiła się informacja, że naukowcy trafili na planetoidę znajdującą się blisko Słońca i jednocześnie otoczoną parą wodną.

Czytaj więcej:Astrofotografia to nie fizyka czarnej dziury. Podpowiadamy jak rozpocząć przygodę z fotografowaniem nocnego nieba