futurebeat.pl NEWSROOM Ta strzelanka wyciskała ostatnie soki z PlayStation 2. Black od twórców Burnouta do dzisiaj może robić wrażenie Ta strzelanka wyciskała ostatnie soki z PlayStation 2. Black od twórców Burnouta do dzisiaj może robić wrażenie Pod koniec cyklu życia szóstej generacji konsol studio Criterion Games pokazało, że w PlayStation 2 i Xboksie wciąż drzemie niewykorzystany potencjał. Black to strzelanka, która nawet dzisiaj ma swoje „momenty”. gamingKrystian Pieniążek18 lipca 2025 1 Źrodło fot. Criterion Games / Electronic Artsi Spis treści: Potężna, uniwersalna technologiaIluzja destrukcjiEfekty cząsteczkowe i oświetlenieSzczegółowe modele i animacjeKompromisyNawet dzisiaj może się podobać W lutym 2006 roku cykl życia szóstej generacji konsol powoli dobiegał już końca. PlayStation 2 oraz Xbox dotarły jednak do mety tego swoistego wyścigu w niebywałym stylu. Studio Criterion Games zafundowało im bowiem przepiękne pożegnanie w postaci Black – strzelanki, która pokazywała prawdziwą drzemiącą w nich moc. Dotyczy to zwłaszcza PlayStation 2, bo wówczas mało kto wierzył, że druga konsola stacjonarna Sony będzie zdolna do wyświetlenia oprawy graficznej w takiej jakości. Przyjrzyjmy się z bliska dziełu Stuarta Blacka i spółki oraz przekonajmy się, co sprawiło, że wyglądało ono aż tak dobrze. Powiązane:Xbox Series S na kolanach przed Switchem 2? Sekret tkwi w DLSS Korzystając z okazji, zachęcam do zapoznania się z jednym z wcześniejszych artykułów spod tego szyldu, w którym pochylam się nad Shadow of the Colossus. Potężna, uniwersalna technologiaZacznijmy od tego, że Black działał w oparciu o silnik RenderWare. Była to autorska technologia Criterion Games, którą z czasem użyczono innym zespołom deweloperskim. Dzięki temu napędzała ona również GTA III (a także Vice City i San Andreas) czy choćby wczesne produkcje spod szyldu LEGO. Niemniej to Criterion znało ją jak własną kieszeń, a ponadto na potrzeby Blacka znacząco ją zmodyfikowało. Studio było więc w stanie zmusić ją do rzeczy, jakie nie śniły się innym twórcom, obchodząc liczne ograniczenia sprzętowe PlayStation 2. Black. Źródło: Criterion Games / Electronic Arts. Iluzja destrukcjiTym, co robiło największe wrażenie w Blacku, była destrukcja otoczenia. Jako że autorzy nie mogli pozwolić sobie na implementację silnika fizycznego z prawdziwego zdarzenia, postanowili niejako obejść tę niedogodność, przygotowując niezliczoną ilość oskryptowanych animacji zniszczeń. Poza tym opracowano liczne modele tych samych obiektów, odzwierciedlające ich różne stany zniszczenia. Dzięki temu grając w Black, miało się wrażenie, że każdy wystrzał niszczy elementy otoczenia. Ów system nie robiłby jednak aż tak dużego wrażenia, gdyby nie… Efekty cząsteczkowe i oświetlenieW Blacku światło wpadające do pomieszczenia przez wąskie otwory ujawniało wszechobecny kurz. Nad płomieniami unosił się dym, a wybuchom i wystrzałom towarzyszyły widowiskowe rozbłyski. Nie brakowało tu również takich efektów, jak bloom, flary czy „udawane” rozmycie ruchu. Wszystko to sprawiało, że oglądając przed premierą screeny czy zwiastuny Blacka, trudno było uwierzyć, że nie będzie to produkcja przeznaczona na stawiającego wówczas pierwsze kroki Xboksa 360, lecz na jego poprzednika przechodzącego już na emeryturę. Black. Źródło: Criterion Games / Electronic Arts. Szczegółowe modele i animacjeDopełnieniem tego wszystkiego były szczegółowe modele, na czele bronią. Autorzy przyłożyli się do projektów poszczególnych giwer, dzięki czemu prezentowały się one nad wyraz realistycznie. To samo dotyczyło animacji przeładowywania, które dodatkowo okraszono doskonale zrealizowanym dźwiękiem. KompromisyRzecz jasna wszystko to nie byłoby możliwe bez pewnych kompromisów. Największym z nich było ograniczenie liczby przeciwników wyświetlanych jednocześnie na ekranie. W Blacku nie byliśmy jednoosobową armią, toteż mierzyliśmy się jednocześnie z maksymalnie kilkoma adwersarzami. Z drugiej strony starcia zyskały dzięki temu bardziej kameralny, nieco „filmowy” wymiar. Poza tym poziomy, na których toczyła się rozgrywka, były zamknięte i dosyć małe. Jest to zrozumiałe, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że twórcy i tak musieli się nagimnastykować, by opracować systemy dynamicznego ładowania danych z płyty i efektywnego zarządzania niewielką ilością dostępnej pamięci RAM (której PlayStation 2 miało „zawrotne” 32 MB). Black. Źródło: Criterion Games / Electronic Arts. Nawet dzisiaj może się podobaćBlack robił na mnie wrażenie zarówno przed premierą, jak i w okolicach debiutu, gdy ogrywałem go na PlayStation 2 (choć byłem już wówczas dumnym posiadaczem znacznie potężniejszego Xboksa 360). Niedawno miałem okazję odświeżyć go sobie na Xboksie Series S (w ramach kompatybilności wstecznej) i muszę powiedzieć, że o ile dzieło Criterion Games zestarzało się pod kątem mechaniki, o tyle jego oprawa graficzna nadal ma swoje „momenty”. Fakt, że opisywany tytuł może się podobać nawet 19 lat od swojej premiery dowodzi kunsztu Criterion Games. Mało które studio może pochwalić się czymś takim. Szkoda tylko, że nigdy nie doczekaliśmy się kontynuacji (na Bodycount, które pozycjonowano na duchowego następcę Blacka, lepiej spuścić zasłonę milczenia). Polecam Twojej uwadze również następujące artykuły: Ta gra była prawdziwym pokazem możliwości Xboksa 360. Gears of War wprowadzało nową jakośćTe futurystyczne wyścigi pokazywały moc konsoli Nintendo. F-Zero GX mógł wystraszyć nawet WipEoutaTe wyścigi pokazywały moc Xboksa 360. Zapomniany hit potrafił konkurować z Most Wanted grafikąCzytaj więcej:Microsoft zwalnia 9000 pracowników, a wysoko postawiony członek Xboxa im radzi: sztuczna inteligencja może pomóc przetrwać trudne czasy POWIĄZANE TEMATY: gaming konsole Xbox PlayStation 2 oldskul / retro Krystian Pieniążek Krystian Pieniążek Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami. 120 klatek i to w 4K bez użycia jakiegokolwiek upscalingu. Recenzja techniczna RoboCop: Rogue City - Unfinished Business 120 klatek i to w 4K bez użycia jakiegokolwiek upscalingu. Recenzja techniczna RoboCop: Rogue City - Unfinished Business Apple wie, jak schować aparat w wyświetlaczu. Wpłynął nowy patent firmy Apple wie, jak schować aparat w wyświetlaczu. Wpłynął nowy patent firmy Człowiek pokonał sztuczną inteligencję w programowaniu. Wybitnym koderem jest Polak Człowiek pokonał sztuczną inteligencję w programowaniu. Wybitnym koderem jest Polak Jak wylogować się z konta Google? To łatwe Jak wylogować się z konta Google? To łatwe Stare mury, ale bije z nich nowy blask. Porównujemy Twierdza Krzyżowiec: Edycja Ostateczna z pierwowzorem Stare mury, ale bije z nich nowy blask. Porównujemy Twierdza Krzyżowiec: Edycja Ostateczna z pierwowzorem