Szczęściarz wysyła swoje stare konsole 3DS do naprawy i otrzymuje od Nintendo dwie zupełnie nowe - w tym edycję limitowaną

Czasami zdarzają się historie, które brzmią jak miejskie legendy, ale okazują się prawdą. Jedna z nich dotyczy pewnego fana Nintendo z Wielkiej Brytanii, który postanowił skorzystać z oferowanej przez firmę usługi naprawy starszych urządzeń. To, co otrzymał w zamian, przeszło jego najśmielsze oczekiwania.

Niespodziewana wymiana zamiast naprawy

Użytkownik Reddita o pseudonimie Dependent-Fox-4018 podzielił się swoją niezwykłą historią. Wysłał do Nintendo dwie wysłużone konsole 3DS, które towarzyszyły mu od dzieciństwa. Jednym z nich był turkusowy model 3DS, a drugim – niebieski New Nintendo 3DS XL. Gracz obawiał się jednak, czy po tylu latach japońska firma będzie w stanie je naprawić. Szczególnie myśl o rozstaniu z konsolą w wersji turkusowej, którą posiadał od 2011 roku, była dla niego wyjątkowo trudna.

Powiązane:Switch 2 ma dostać funkcję, o którą społeczność prosiła od dawna; nowy patent zdradza szczegóły

Okazało się jednak, że japoński gigant miał dla niego niespodziankę. Zamiast naprawiać stare urządzenia, Nintendo po prostu wymieniło je na... fabrycznie nowe. Co więcej, zamiast niebieskiego New 3DS XL, gracz otrzymał limitowaną edycję Hyrule. Jak wspomina, mógł nawet wybrać inną wersję specjalną, taką jak edycje Samus czy Majora’s Mask.

Ile to kosztowało?

Wielu czytelników od razu zapytało o koszt takiej „naprawy”. Okazuje się, że cena była zaskakująco niska. Za wymianę każdej z konsol gracz zapłacił po 79 funtów, co w przeliczeniu łącznie daje około 800 złotych. Biorąc pod uwagę wartość otrzymanych urządzeń, a zwłaszcza edycji limitowanej, jest to kwota wręcz symboliczna.

Czy to możliwe także w Polsce?

Nintendo oferuje serwis naprawczy również w innych krajach, w tym w Polsce, jednak na nieco innych warunkach.

Reakcje społeczności i zastrzeżenia

Cała ta szczęśliwa historia wywołała falę entuzjazmu wśród fanów Nintendo. Wielu z nich wyraziło zdziwienie i radość, a niektórzy zaczęli rozważać wysłanie swoich starych handheldów do naprawy.

Należy jednak zaznaczyć, że doświadczenie brytyjskiego gracza może nie być regułą. W komentarzach pod wpisem pojawiły się głosy użytkowników z USA, którzy informowali, że w ich przypadku opcje wymiany były znacznie bardziej ograniczone. Niektórzy otrzymali na przykład model 2DS zamiast 3DS. Wygląda na to, że wszystko zależy od lokalnych zasobów Nintendo.

Dodatkowo, niektórzy wyrażali swoje wątpliwości dotyczące tego czy konsole zmodyfikowane (np. z zainstalowanym homebrew) kwalifikują się do naprawy. W tym przypadku pojawiły się zalecenia, aby przed wysłaniem konsoli usunąć wszelkie modyfikacje oprogramowania.

Najnowsze handheldy Nintendo kupisz tutaj

Przypadek Dependent-Fox-4018 pokazał zatem, że Nintendo wciąż dba o użytkowników starszych konsol (przynajmniej w niektórych regionach). Choć nie ma gwarancji, że każda naprawa zakończy się wymianą na nowy sprzęt, warto rozważyć taką opcję, jeśli posiada się uszkodzony handheld z rodziny 3DS. Kto wie, może i do Was uśmiechnie się szczęście?

Czytaj więcej:Switch 2 z dodatkowym chłodzeniem? Przecieki sugerują nową funkcję docka

Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!