Switch 2 rozłożony na części. Dryfowanie Joy-Conów może ponownie okazać się problemem

Premiera Nintendo Switch 2 przyniosła powiew świeżości na rynku konsol przenośnych, oferując znaczące ulepszenia podzespołów. Jednak, jak to często bywa, diabeł tkwi w szczegółach. Specjaliści z portalu iFixit, znani z detalicznych analiz budowy urządzeń elektronicznych, wzięli na warsztat nową konsolę, aby sprawdzić jej potencjał naprawczy i odpowiedzieć na pytanie, czy Nintendo wyciągnęło wnioski z problemów poprzednika. Wnioski nie napawają optymizmem – konstrukcja utrudnia naprawy, a widmo dryfujących Joy-Conów znów unosi się nad graczami.

Joy-Cony pod lupą – czy historia się powtórzy?

Jednym z najbardziej palących problemów oryginalnego Switcha był tzw. „Joy-Con drift”, czyli samoczynne rejestrowanie ruchu przez kontrolery, nawet gdy nie były dotykane. Gracze mieli nadzieję, że osiem lat prac nad następcą wystarczy, aby wyeliminować tę wadę. Analiza iFixit pokazuje jednak, że mechanizm działania analogowych drążków w Switchu 2 opiera się na tej samej technologii potencjometrów, która była źródłem kłopotów w pierwszej generacji.

Chociaż Nintendo twierdziło, że kontrolery zostały „zaprojektowane od podstaw”, w środku nie znaleziono nowocześniejszych i trwalszych rozwiązań, takich jak czujniki z efektem Halla czy TMR (Tunneling Magnetoresistance). Technologie te, wykorzystujące pole magnetyczne, są znacznie mniej podatne na zużycie i problemy z dryfowaniem. Co ciekawe, są one stosowane nawet w znacznie tańszych kontrolerach firm trzecich.

Powiązane:Takiego pada jeszcze nie widziałem - Pro Controller do Nintendo Switch 2 mnie zachwycił

Dostanie się do wnętrza samych Joy-Conów również stało się bardziej skomplikowane. Utrudnia to przyklejona plastikowa listwa, która ukrywa dodatkowe śruby.

Społeczność graczy nie kryje rozczarowania. Jeden z użytkowników serwisu Reddit, Iggy_Slayer, celnie podsumował obawy wielu osób:

Trudna droga do naprawy – ocena 3/10

Ogólna ocena naprawialności wystawiona przez iFixit dla Nintendo Switch 2 to zaledwie 3 na 10 punktów. To sygnał, że samodzielne naprawy będą trudne i ryzykowne dla przeciętnego użytkownika. Główne przeszkody to agresywnie wklejona bateria, której usunięcie wymaga specjalistycznych narzędzi i chemikaliów, oraz liczne śruby ukryte pod naklejkami.

Co istotne, naklejki te, umieszczone w szynach do mocowania Joy-Conów, pełnią funkcję plomb gwarancyjnych. Ich usunięcie, nawet przy użyciu ciepła, pozostawia wyraźne ślady, co może być dla serwisu podstawą do zakwestionowania gwarancji.

Co gorsza, kluczowe komponenty, które są najbardziej narażone na zużycie, zostały przylutowane bezpośrednio do płyty głównej. Mowa tu o obu portach USB-C oraz czytniku kartridży z grami (który w poprzedniku był modułowy). Oznacza to, że awaria tak prostego elementu jak port ładowania może wiązać się z koniecznością kosztownej wymiany całej płyty głównej. Zintegrowana jest również pamięć masowa.

Jak stwierdzili eksperci iFixit:

Jasne punkty i nowe rozwiązania

Mimo wielu wad konstrukcyjnych, Switch 2 ma też swoje dobre strony pod względem serwisowania. Szereg części, takich jak gniazdo słuchawkowe, czytnik kart microSD, mikrofon, głośniki i wentylator, ma budowę modułową, co ułatwia ich wymianę po dostaniu się do wnętrza konsoli.

Na uwagę zasługuje również nowa stacja dokująca, która jest bardziej zaawansowana niż jej poprzedniczka. Posiada port USB-C osadzony na sprężynach, co minimalizuje ryzyko uszkodzenia gniazda w konsoli, a także aktywne chłodzenie.

Reakcje społeczności i perspektywa na przyszłość

Analiza iFixit odbiła się szerokim echem w sieci. Komentarze pod filmami i na forach dyskusyjnych pełne są głosów zawodu i oskarżeń o planowane postarzanie produktu. Wielu użytkowników uważa, że Nintendo celowo nie rozwiązuje problemu dryfujących kontrolerów, aby generować zyski ze sprzedaży nowych Joy-Conów, których cena również wzrosła.

Ostateczny werdykt na temat awaryjności Switcha 2 wyda czas. Jednak pierwsza szczegółowa analiza budowy urządzenia pokazuje, że choć konsola oferuje znacznie więcej mocy, to jej projektanci potraktowali kwestię naprawialności po macoszemu, powielając błędy, które były źródłem frustracji milionów graczy na całym świecie.

Czytaj więcej:Nintendo blokuje konsole piratom; pierwsze Switche 2 zbanowane za piractwo