Gry ze Switch 1 na Switch 2 działają jak nigdy dotąd. Wiele tytułów oferuje teraz znacznie płynniejszą rozgrywkę

Debiut Nintendo Switch 2 przyniósł ze sobą jedną z najbardziej wyczekiwanych, jak i przydatnych funkcji – wsteczną kompatybilność. Jednak to, co okazało się największą niespodzianką, to nie sama możliwość uruchamiania starych gier, ale fakt, że wiele z nich działa znacznie lepiej bez żadnych dodatkowych łatek. Surowa moc nowej konsoli sprawia, że tytuły, które wcześniej zmagały się nieraz ze sporymi problemami, teraz działają płynnie.

Jak to działa? Siła nowej architektury

W przeciwieństwie do poprzednich konsol Nintendo, gdzie kompatybilność często oznaczała uruchamianie gier w trybie działania na wzór oryginalnego sprzętu, Switch 2 podchodzi do tematu inaczej. Konsolka nie emuluje w pełni starego urządzenia, lecz wykorzystuje tzw. warstwę translacyjną (via Nintendo Life). W praktyce oznacza to, że kod gier z pierwszego Switcha jest „tłumaczony” i uruchamiany na znacznie potężniejszych podzespołach. Efekt? Jeśli gra miała odblokowaną liczbę klatek na sekundę lub korzystała z dynamicznego skalowania rozdzielczości, nowa konsola jest w stanie „brutalną siłą” wycisnąć z niej maksimum możliwości.

To właśnie ten mechanizm odpowiada za darmowy wzrost wydajności w dziesiątkach tytułów.

Najwięksi zwycięzcy

Batman: Arkham Knight

Tytuł ten został okrzyknięty przez redakcję Digital Foundry jedną z najgorszych technicznie gier na oryginalnym Switchu (via Eurogamer). Port był tak problematyczny, że rozgrywka, zwłaszcza podczas jazdy Batmobilem, stawała się niemal niemożliwa z powodu drastycznych spadków płynności. Na Switch 2 sytuacja ta zmienia się diametralnie. Choć tekstury wciąż pozostają w niskiej rozdzielczości, gra utrzymuje stabilne 30 klatek na sekundę, co całkowicie odmienia jej odbiór.

Powiązane:Switch 2 i brutalne zderzenie z optymalizacją. Gra, która nie „pali” kart na PC, zadziała tylko w 1080p przy 30 FPS

Richard Leadbetter z Digital Foundry podsumował to mówiąc:

Wiele tytułów, które celowały w 60 FPS, ale rzadko osiągały ten cel, teraz działa w idealnej płynności. Wśród nich, według raportów jakie znajdziemy w mediach społecznościowych, wiodą:

1. Bayonetta 3: Znana z dynamicznej akcji i równie dynamicznych spadków klatek, na nowej konsoli działa w stabilnych 60 FPS. Potwierdził to m.in. dziennikarz Gene Park, pisząc krótko: „wreszcie, Bayonetta 3 w 60 klatkach, bez potrzeby aktualizacji. Switch 2 po prostu używa brutalnej siły, by osiągnąć limit klatek”.

1. Hyrule Warriors: Definitive Edition & Fire Emblem Warriors: Three Hopes: Obie gry z gatunku musou, które na starym sprzęcie miały problemy przy większej liczbie przeciwników, teraz oferują płynną rozgrywkę..
2. Dragon Quest Builders 2: Tytuł, którego wydajność była dużym problemem, teraz działa i wygląda fantastycznie, co skłania graczy do powrotu i ukończenia przygody. Użytkownik Reddita KRiSX w swoim poście napisał: „Dragon Quest Builders 2 wygląda i działa fantastycznie dobrze! Chyba wrócę i go skończę, bo na poziomie, na którym skończyłem, było tragicznie”.

Jednak nie wszystkie gry zyskują podwojenie klatek. Wiele tytułów z zablokowanym limitem 30 FPS teraz po prostu go utrzymuje, co i tak stanowi ogromną różnicę.

1. The Witcher 3: Wild Hunt: Port, który był cudem techniki na Switchu, wciąż borykał się ze spadkami płynności w gęstych lokacjach jak Novigrad. Na Switch 2 gra działa w stałych 30 klatkach.
2. Hyrule Warriors: Age of Calamity: Tytuł znany z tego, że jego wydajność potrafiła spaść do kilkunastu klatek przy dynamiczniejszej akcji, teraz oferuje znacznie bardziej stabilne 30 FPS.
3. Xenoblade Chronicles (seria): Choć rozdzielczość w trybie przenośnym wciąż pozostawia wiele do życzenia, gry z tej serii działają zauważalnie płynniej, eliminując większość irytujących spadków FPS.

Są jednak minusy i ograniczenia

Musimy niestety pamiętać, że surowa moc nie rozwiąże wszystkich bolączek. Największym mankamentem jest fakt, że gry z pierwszego Switcha uruchamiane są w trybie przenośnym. Oznacza to, że renderują obraz w rozdzielczości 720p (lub niższej, jak 540p w przypadku Xenoblade Chronicles 2) i skalują go do ekranu 1080p w Switch 2. Może to prowadzić do lekkiego rozmycia obrazu.

Co więcej, tekstury, modele i inne ustawienia graficzne pozostają bez zmian. Oznacza to, że gra, która wyglądała słabo na oryginale, na nowym sprzęcie będzie po prostu działać płynniej, ale niekoniecznie wyglądać piękniej.

Mimo tych ograniczeń, darmowy zastrzyk wydajności jest ogromnym bonusem dla posiadaczy nowej konsoli. Możliwość powrotu do ulubionych tytułów i doświadczenia ich w znacznie lepszej formie to jedna z najbardziej pozytywnych niespodzianek związanych z premierą Nintendo Switch 2.

Czytaj więcej:Switch 2 bez polskiego menu i gier? Nintendo milczy, a przecieki pokazują smutny stan rzeczy