Stacja dokująca do Steam Decka opóźniona bezterminowo

Na oficjalnym blogu Steam firma Valve poinformowała o opóźnieniu stacji dokującej do Steam Decka.

1. Opóźnienie jest bezterminowe; obecnie Valve nie jest w stanie podać nowej daty premiery.
2. Powody tej sytuacji nie są zaskakujące – winne są problemy z dostępnością podzespołów oraz zamknięciem niektórych zakładów produkcyjnych z powodu pandemii koronawirusa.
3. Co ważne, te kłopoty dotyczą tylko stacji dokującej. Nie obejmują więc samych Steam Decków, gdyż te urządzenia powstają w innych fabrykach i z wykorzystaniem odmiennych części.

Na pocieszenie Valve poinformowało, że kontynuuje prace nad ulepszeniem korzystania ze Steam Decka zadokowanego przy użyciu wszelkiego rodzaju rozdzielaczy USB-C i zewnętrznych wyświetlaczy.

Powiązane:Nie ruszałem Steam Decka od miesięcy. A potem zainstalowałem GeForce NOW i przepadłem

Przypomnijmy, że początkowo stacja dokująca miała zaoferować dwa gniazda USB 2.0 i jedno USB 3.1, ale ostatecznie wszystkie trzy zamieniono na ostatni z tych typów. Nie wiadomo, czy miało to jakiś wpływ na opóźnienie.

Dostępność Steam Decka pozostaje niewielka. Valve wyraźnie nie wyrabia z zaspokajaniem popytu. Jeśli zamówicie gadżet dzisiaj, to otrzymacie go najwcześniej w ostatnim kwartale tego roku. W rezultacie produkt stał się łakomym kąskiem dla scalperów, którzy żądają za jedną sztukę nawet 10 tys. złotych.

1. Steam Deck – oficjalna strona
2. Steam Deck w sklepie Steam

Czytaj więcej:Gracze wciąż kochają budżetowe karty graficzne. Majowa ankieta sprzętowa Steam