Samsung zapewnia Google ogromne pieniądze, jego urządzenia odpowiadały za połowę przychodów Google Play

Samsung stanowi dla Google kluczowe źródło zarobków z aplikacji mobilnych. Urządzenia koreańskiej marki odpowiadają za co najmniej połowę przychodów, pochodzących z Google Play.

mobile
Marek Pluta15 listopada 2023
Źrodło fot. Unsplash | Daniel Romero
i

James Kolotouros, wiceprezes ds. Partnerstwa w Google, ujawnił, że urządzenia Samsunga odpowiadają za co najmniej połowę przychodów ze sprzedaży aplikacji w Google Play. Na współpracy obu firm zarabia jednak nie tylko amerykański gigant, gdyż koreański partner dostał od niego aż 8 mld dolarów za utrzymanie dominującej pozycji firmowych aplikacji na urządzeniach z Androidem.

Samsung pomaga Google w utrzymaniu pozycji

W Stanach Zjednoczonych toczy się właśnie proces antymonopolowy, wytoczony Google przez Epic Games, podczas którego poznaliśmy interesujące działania amerykańskiego koncernu, dotyczące utrzymania dominującej pozycji na urządzeniach mobilnych z systemem Android.

James Kolotouros, wiceprezes ds. Partnerstwa w Google zeznał, że jego firma opracowała plany podziału przychodów ze sklepów z aplikacjami z producentami urządzeń mobilnych z Androidem, aby mieć pewność, że jej produkty znajdą się na ekranach głównych telefonów. Plan zapewniałby dużym producentom urządzeń mobilnych 16% udziału w przychodach Google Play, zaś mniejsze firmy miały otrzymać od 4% do 8%. Firmy mogły też liczyć na 12% udziału w przychodach ze sprzedaży działalności w wyszukiwarce.

Szczególnie interesująco wygląda podpisana w 2020 roku umowa z Samsungiem, w ramach której internetowy gigant zgodził się zapłacić partnerowi 8 mld dolarów w ciągu czterech lat, aby jego wyszukiwarka, Asystent Google oraz sklep z aplikacjami, były usługami domyślnymi, dostępnymi na głównym ekranie telefonów i tabletów.

Tak duża kwota zaproponowana Samsungowi, miała na celu przekonać go do porzucenia planu promowania własnych aplikacji. Jak wiemy, koreański koncern rozwija własnego asystenta głosowego Bixby, który stanowi konkurencję dla Asystenta Google. Podobnie jest ze sklepem z aplikacjami, gdyż Samsung ma Galaxy Store, który ze względu na coraz większą liczbę jego urządzeń dostępnych w rękach użytkowników, staje się poważnym rywalem dla Google Play. Nie możemy też zapomnieć o ściślej współpracy Samsunga z Microsoftem, dzięki której aplikacje koncernu z Redmond trafiają na smartfony i tablety z serii Galaxy. Współpraca z Microsoftem miała także na celu uczynienie wyszukiwarki Bing domyślną dla sprzętu koreańskiej marki, co mogłoby zagrozić pozycji Google.

Wiceprezes Google poinformował również, że od 2019 roku urządzenia Samsunga odpowiadają za co najmniej połowę przychodów osiąganych z Google Play. Gdyby koreańska marka zdecydowała się bardziej promować własny sklep, amerykański koncern mógłby przez to stracić ogromne pieniądze.

Miliardy dolarów dla Apple i innych producentów

James Kolotouros potwierdził także, że firma płaci również innym producentom urządzeń z Androidem, aby jej aplikacje znajdowały się na ekranie głównym. W 2020 roku przeznaczono na ten cel 2,9 mld dolarów, zaś w 2023 roku kwota wzrosła do 4,5 mld dolarów. W ten sposób Google zagwarantowało sobie dostępność własnej wyszukiwarki, sklepu Google Play oraz innych ważnych aplikacji na urządzeniach innych firm.

Nie tylko Samsung dostaje pieniądze za obecność aplikacji Google na ekranach głównych, gdyż otrzymuje je także Apple i to nieporównywalnie więcej. W zeszłym miesiącu firma analityczna Bernstein poinformowała, że firma z Cupertino otrzymuje rocznie od Google 10 mld dolarów za to, że jej wyszukiwarka jest domyślna na urządzeniach z systemem iOS. Z niedawnej notatki dla inwestorów wynika jednak, że kwota ta może być dużo wyższa i wynosi około 18-20 mld dolarów rocznie.

Jak widać Samsung jest bardzo ważny dla Google, nie tylko ze względu na przychody ze sprzedaży aplikacji, ale też utrzymania dominującej pozycji aplikacji koncernu na rynku urządzeń mobilnych. Gdyby więc obie firmy zakończyły współpracę, technologiczny gigant mógłby na tym dużo stracić.

Marek Pluta

Marek Pluta

Od lat związany z serwisami internetowymi zajmującymi się tematyką gier oraz nowoczesnych technologii. Przez wiele lat współpracował m.in. z portalami Onet i Wirtualna Polska, a także innymi serwisami oraz czasopismami, gdzie zajmował się m.in. pisaniem newsów i recenzowaniem popularnych gier, jak również testowaniem najnowszych akcesoriów komputerowych. Wolne chwile lubi spędzać na rowerze, zaś podczas złej pogody rozrywkę zapewnia mu dobra książka z gatunku sci-fi. Do jego ulubionych gatunków należą strzelanki oraz produkcje MMO.

Komputery z AI nie przyspieszają pracy, ale Intel już wie, dlaczego

Komputery z AI nie przyspieszają pracy, ale Intel już wie, dlaczego

Microsoft subtelny jak zawsze. Przypomnienie o końcu wsparcia Windowsa 10 ciężko będzie przegapić

Microsoft subtelny jak zawsze. Przypomnienie o końcu wsparcia Windowsa 10 ciężko będzie przegapić

Fatalny upscaling i wymagane konto PSN potrafią skutecznie zepsuć zabawę. Recenzja techniczna LEGO Horizon Adventures

Fatalny upscaling i wymagane konto PSN potrafią skutecznie zepsuć zabawę. Recenzja techniczna LEGO Horizon Adventures

Gracz nie otrzymuje zapłaty za swoją pracę, a na koniec w „nagrodę” dostaje wysokiej klasy PC z RTX 4090

Gracz nie otrzymuje zapłaty za swoją pracę, a na koniec w „nagrodę” dostaje wysokiej klasy PC z RTX 4090

„Ochrona przed miliarderami” to ważna cecha Bluesky według Jay Graber, szefowej portalu

„Ochrona przed miliarderami” to ważna cecha Bluesky według Jay Graber, szefowej portalu