Pojemna bateria 6000 mAh nie wynagradza przeciętnej wydajności oraz aparatu. Recenzja realme 14 5G

Pojemna bateria to dla wielu kluczowy aspekt przy wyborze smartfona. W przypadku realme 14 5G dostajemy poza nią bardzo bezpieczną specyfikację bez szaleństw, choć wyjściowa cena zwala z nóg. Czy ten telefon ma sens?

mobile
Konrad Sarzyński22 maja 2025
10

Gdy rozpakowywałem testowy egzemplarz realme 14 5G, miałem spore nadzieje. No w końcu, ciekawa alternatywa na układzie Qualcomma dla mam wrażenie wszechobecnego Mediateka Dimensity 7300 w różnych wariantach (chociażby recenzowane niedawno Motorola Edge 60 Fusion i CMF Phone 2 Pro).

Choć Snapdragon 6 Gen 4 raczej nie wskazywał na dziką wydajność, niezły design i bateria 6000 mAh mogły sugerować, że ten model postawi na wystarczającą moc, uzupełnioną innymi bonusami. Na przykład świetnym aparatem, głośnikami czy ekranem.

Niestety tak nie jest. Smartfony kosztujące około 1600 złotych potrafią w 2025 roku zaoferować już wrażenie obcowania z modelami premium – czy to wykorzystując mocne układy (chociażby POCO F6 ze Snapdragonem 8s Gen 3), wyróżniające się bardzo nietypowym designem (Nothing Phone 3a) czy stawiające na świetne ekrany i niezłe głośniki (Motorole z serii Edge). Na tym tle nowy model od realme wygląda jak efekt nieco zbyt długiej drzemki – świat ruszył do przodu, a on nie do końca. Nic więc dziwnego, że już teraz cena mocno spadła – obecnie w oficjalnym sklepie i u partnerów wariant 12/256 GB kosztuje 1299 złotych czyli 300 złotych taniej. Niemal 20% redukcja ceny wydaje się jednak bardzo potrzebna i pozwala nieco przychylniej spojrzeć na realme 14 5G.

Dostępne warianty kolorystyczne. Źródło: realme. - Pojemna bateria 6000 mAh nie wynagradza przeciętnej wydajności oraz aparatu. Recenzja realme 14 5G - wiadomość - 2025-05-22
Dostępne warianty kolorystyczne. Źródło: realme.

Do wyboru mamy trzy wersje kolorystyczne realme 14 5G: Storm Titanium (ciemny brąz, określany przez producenta jako czarny), Warrior Pink (delikatny róż) i Mecha Silver (srebrny). Ostatni wariant wyróżnia się na tle jednolitych i dość zachowawczych wersji odważnym designem z pomarańczowymi wstawkami i „technicznymi” zdobieniami.

Do testów dostaliśmy wersję 8/256 GB w kolorze srebrnym, choć w większości polskich sklepów dostępny jest mocniejszy wariant z 12 GB RAM-u.

PLUSY:
  1. Ładny design, zwłaszcza srebrnej wersji;
  2. pojemna bateria 6000 mAh;
  3. niezły wyświetlacz;
  4. niezła dioda powiadomień w postaci świecącego ringa.
MINUSY:
  1. Bardzo przeciętny aparat;
  2. przeciętna wydajność;
  3. brak eSIM;
  4. kiepskie etui;
  5. szalona bazowa cena.

realme 14 5G – specyfikacja

Poniżej znajdują się najważniejsze cechy modelu realme 14 5G. Szczegółowa specyfikacja techniczna jest dostępna na oficjalnej stronie producenta.

procesor i układ graficzny

Qualcomm Snapdragon 6 Gen 4

Pamięć RAM

8 GB (dostępna również wersja 12 GB)

Pamięć wbudowana

256 GB

ekran

6,67" AMOLED 120 Hz, 2400 x 1080

jasność ekranu

do 600 nitów, do 2000 nitów w szczycie

aparat - tył

50 Mpix f/1,8

aparat - przód

16 Mpix f/2,4

nagrywanie filmów

4K do 30 kl./s, 1080p do 60 kl./s; zwolnione tempo do 120 kl./s w 1080p; przedni aparat 1080p 30 kl./s

Łączność

5G, Bluetooth 5.2, Wi-Fi 6

Złącza

USB-C - 1 szt, gniazdo kart nanoSIM - 2 szt (+ obsługa eSIM); gniazdo na kartę pamięci – 1 szt. (wymiennie z kartą SIM)

Czytnik linii papilarnych

w ekranie

Ładowanie

do 45 W

System operacyjny

realme UI 6.0 (Android 15)

Pojemność baterii

6000 mAh

Wymiary

163,15 mm x 75,65 mm x 7,97 mm

Waga

196 g

W chwili publikacji tekstu cena za model 8/256 GB wynosiła 1499 złotych. Wariant 12/256 GB to koszt 1599 złotych. W wielu sklepach można znaleźć przeceniony mocniejszy wariant za 1299 złotych.

Zawartość opakowania

W charakterystycznym dla marki, intensywnie żółtym opakowaniu czeka na nas telefon, kabel USB-A – USB-C oraz etui. W moim przypadku półprzezroczyste.

W klasycznym zestawie wyróżnia się dość nietypowe wykończenie etui. Źródło: fotografia własna. - Pojemna bateria 6000 mAh nie wynagradza przeciętnej wydajności oraz aparatu. Recenzja realme 14 5G - wiadomość - 2025-05-22
W klasycznym zestawie wyróżnia się dość nietypowe wykończenie etui. Źródło: fotografia własna.

Jakość wykonania i pierwsze wrażenia

Pierwsze wrażenia? Kurczę, ładnie! Sam zresztą poprosiłem o srebrny wariant, bo wyróżnia się na tle pozostałych wersji kolorystycznych. Brąz i róż są raczej stonowane i eleganckie, podczas gdy srebrna edycja stawia na nieco „cyberpunkowe”, futurystyczne wykończenie nazwane „Mecha”, ze świetnie wyglądającymi pomarańczowymi wykończeniami – delikatnym motywem na tyle obudowy i przyciskiem blokady. Wyspa aparatów jest płaska, a realme 14 5G odłożony na stół zbytnio się nie kołysze.

Futurystyczne dekoracje z pomarańczowymi akcentami wyglądają bardzo dobrze. Źródło: fotografia własna. - Pojemna bateria 6000 mAh nie wynagradza przeciętnej wydajności oraz aparatu. Recenzja realme 14 5G - wiadomość - 2025-05-22
Futurystyczne dekoracje z pomarańczowymi akcentami wyglądają bardzo dobrze. Źródło: fotografia własna.

Na wyspie fotograficznej pod lampą błyskową znajdziemy też niewielki ring, nazwany przez producenta „aureolą”. Pełni on rolę zbliżoną do diody powiadomień – w czasie ładowania delikatnie pulsuje, ale reaguje także w czasie gier. Cytując materiały marketingowe, „oświetlenie zwycięskiej aureoli uruchamia się po wygranej rozgrywce, potęgując radość.” I faktycznie radość potęgowało i to nawet w czasie uzupełniania energii, bo wygląda bardzo estetycznie i czytelnie.

Etui jest z kolei dość dziwne. Lekko karbowane, matowe i półprzezroczyste, z efektem, który przypomina mi nieco mleczne szkło. Skutecznie ukrywa wszystkie szczegóły wykończenia srebrnej wersji i wygląda dość nietypowo na tle wszędobylskich przezroczystych lub matowych czarnych „plecków” dołączanych do telefonów.

Etui właściwie ukrywa wszystko, co wyróżnia srebrny wariant. Wygląda przy tym umiarkowanie dobrze i dziwnie leży w dłoni przez głęboko karbowany kształt. Źródło: fotografia własna. - Pojemna bateria 6000 mAh nie wynagradza przeciętnej wydajności oraz aparatu. Recenzja realme 14 5G - wiadomość - 2025-05-22
Etui właściwie ukrywa wszystko, co wyróżnia srebrny wariant. Wygląda przy tym umiarkowanie dobrze i dziwnie leży w dłoni przez głęboko karbowany kształt. Źródło: fotografia własna.

Ekran to klasyka gatunku bez większych zalet i wad

Ekran w realme 14 5G ma klasyczny rozmiar 6,67". Jest to AMOLED o maksymalnym odświeżaniu 120 Hz i rozdzielczości 2400 x 1080. Maksymalna jasność to 600 nitów, a w szczycie 2000, co pozwoli korzystać z telefonu także w czasie ładnej pogody, choć w pełnym słońcu możemy dostrzec pewne braki na tym polu.

Wyświetlacz to standard, który powinien wystarczyć do większości zastosowań. Źródło: fotografia własna. - Pojemna bateria 6000 mAh nie wynagradza przeciętnej wydajności oraz aparatu. Recenzja realme 14 5G - wiadomość - 2025-05-22
Wyświetlacz to standard, który powinien wystarczyć do większości zastosowań. Źródło: fotografia własna.

Co do zasady, ekran wygląda bardzo dobrze i przyjemnie konsumuje się na nim treści. Jest to typowa płaska konstrukcja z wyraźnie zarysowanymi ramkami, zwłaszcza u dołu. Ot, standardowy wyświetlacz.

Fabrycznie jest na nim naklejona folia ochronna, która dobrze zniosła testy – nie pojawiły się wyraźne zarysowania ani nie zaczęła się odklejać.

Głośniki to klasyka smartfonowej muzyki

Głośniki w realme 14 5G są dla mnie dobrym przykładem stereotypowego zaplecza audio w smartfonach. Jest nieźle, muzyka jest wyraźnie słyszalna, całkiem głośna, ale jednak zniekształcona – mocno obcięta z dołu, silnie wyeksponowana w środku. Tworzy to charakterystyczne, płytsze brzmienie, które w przypadku kawałków bazujących na rytmie i niskich tonach może zmienić ich odbiór.

To nie jest jednak tak, że nie da się tu posłuchać muzyki czy podcastu albo obejrzeć serialu. Da się i pewnie będą to całkiem niezłe wrażenia gdzieś poza domem. Daleko im jednak będzie do doświadczeń, jakie możemy mieć z flagowcami lub smartfonami stawiającymi na jakość dźwięku, a także nawet tańszymi głośnikami Bluetooth. Wszędzie tam znajdziemy dużo mocniejsze niższe dźwięki i znacznie większą przestrzenność dźwięku.

Android 15 z realme UI 6.0

Smartfon działa pod kontrolą realme UI 6.0, czyli nakładki na Androida 15. Po pierwszym uruchomieniu dostajemy kilkanaście preinstalowanych gier i aplikacji z czego większość nie jest zbyt przydatna, można jednak je odinstalować. Przy pierwszym uruchomieniu urządzenie posiadało poprawki bezpieczeństwa z marca 2025 roku, jednak w czasie testów wyszła aktualizacja do kwietniowej wersji.

Nakładka na system dociera do nas z kilkoma niechcianymi aplikacjami. Działa jednak sprawnie.Źródło: realme UI 6.0.

System działa płynnie i jest intuicyjny w obsłudze, nie ma też w nim irytujących reklam czy aplikacji nachalnie dopominających się uwagi.

Wydajność, kultura pracy

Ostatnio tak się jakoś złożyło, że trafia do mnie sporo modeli wyposażonych w Mediatek Dimensity 7300 w różnych wariantach, dlatego Qualcomm Snapdragon 6 Gen 4 stanowił dla mnie miłą odmianą. Są to jednak, z punktu widzenia użytkownika, właściwie bliźniacze układy pod względem wydajności.

Sprawdziłem realme 14 5G w Geekbench 6 i 3DMark, wyniki prezentują się następująco:

  1. Geekbench 6 Single-Core: 1086 punkty
  2. Geekbench 6 Multi-Core: 3049 punktów
  3. Geekbench 6 GPU OpenCL: 2935 punktów
  4. 3DMark Wild Life: 3858
  5. 3DMark Wild Life Extreme: 981 punktów
  6. 3DMark Steel Nomad Light: 352 punkty

Wyniki wskazują na wyższą wydajność od wspomnianego Dimensity 7300, jednak w stosunku do testowanych przez nas sprzętów są to różnice sięgające od około 1% (Motorola Edge 60 Fusion) do 3% (CMF Phone 2 Pro) w wydajności wielordzeniowej. Coś, czego bez benchmarków i tabelek z wynikami praktycznie nie zauważymy. Układ graficzny robi już większe wrażenie, bo w stosunku do przywołanych modeli jest szybszy o odpowiednio około 12 i 19%, a to już może się przełożyć na nieco lepsze wrażenia w grach. Choć już w 3DMarku praktycznie nie widać tej przewagi.

W naturalny sposób układ jest słabszy od Snapdragona 7s Gen 3 (np. Redmi Note 14 Pro+ 5G, Nothing Phone 3a), a różnice te sięgają około 10%.

Wydajność realme 14 5G jest na poziomie w pełni wystarczającym do codziennego użytkowania, da się też na nim pograć w prostsze tytuły. Pozostaje jednak pewien niedosyt, zwłaszcza gdy spojrzymy na ten model przez pryzmat bazowej ceny, czyli 1500 złotych. Wówczas wydajność jest po prostu bardzo przeciętna.

Do grania brakuje tu trochę mocy. Ale jeśli chcemy czymś wypełnić chwilę wolnego - da radę. Źródło: fotografia własna. - Pojemna bateria 6000 mAh nie wynagradza przeciętnej wydajności oraz aparatu. Recenzja realme 14 5G - wiadomość - 2025-05-22
Do grania brakuje tu trochę mocy. Ale jeśli chcemy czymś wypełnić chwilę wolnego - da radę. Źródło: fotografia własna.

Granie w typowo mobilne tytuły nie stanowi żadnego wyzwania dla realme 14 5G. Takie gry jak Whiteout Survival czy Pokemon GO działają płynnie i stabilnie. W dużo bardziej wymagającym Wuthering Waves jesteśmy w stanie grać na średnich ustawieniach w miarę stabilnych 30 kl./s, a w niektórych lokacjach da się uzyskać także i okolice 40. Największym wyzwaniem jest Genshin Impact, gdzie domyślnie dostajemy najniższe ustawienia. Możemy wejść na niskie, jednak okupione to będzie smużeniem obrazu przy szybszym ruchu – po prostu braknie nam mocy do płynnej animacji. Przy odrobinie samozaparcia da się jednak zrobić codzienne zadania, gdy akurat nie mamy dostępu do komputera.

Snapdragon 6 Gen 4 cechuje się dobrą kulturą pracy, co w połączeniu z niezłym system rozprowadzania ciepła powoduje, że raczej nie znajdziemy się w sytuacji, w której będziemy obawiać się o temperatury realme 14 5G. Obudowa najcieplejsza jest w czasie ładowania i osiąga wtedy okolice 35 stopni. W czasie dłuższego grania lub zapętlonych benchmarków temperatury pozostawały w okolicy 33 stopni i to tylko w najcieplejszym miejscu. Jest więc bardzo dobrze.

Czas pracy jak na 6000 mAh nieco rozczarowuje

Pojemność 6000 mAh daje nadzieję na wyraźnie lepsze rezultaty niż u konkurencji posiadającej z reguły akumulatory z przedziału 5000-5500 mAh. W codziennym użytkowaniu nie zauważyłem jednak drastycznych różnic – oglądanie materiałów wideo na Twitchu czy YouTubie pobiera około 7,5-9% energii na godzinę, a w skrajnym przypadku (pełna jasność ekranu, jakość 2160p60 HDR) YouTube potrafił pożerać 11% na godzinę. Oznacza to, że w zależności od ustawień, pełne naładowanie da nam od około 9 do nieco ponad 13 godzin oglądania.

Bardziej wymagające aplikacje pobierają od około 13% (3D Mark, Genshin Impact) do około 16% (Wuthering Waves) energii na godzinę, co powinno nam dać 6-7,5 godziny grania lub intensywnego używania na jednym ładowaniu.

Świecąca "aureola" wygląda świetnie. Właściwie zawsze ładowałem telefon pleckami do góry, żeby ją widzieć. Źródło: fotografia własna. - Pojemna bateria 6000 mAh nie wynagradza przeciętnej wydajności oraz aparatu. Recenzja realme 14 5G - wiadomość - 2025-05-22
Świecąca "aureola" wygląda świetnie. Właściwie zawsze ładowałem telefon pleckami do góry, żeby ją widzieć. Źródło: fotografia własna.

Ładowanie 45 W nie jest szalenie szybkie, zwłaszcza przy akumulatorze 6000 mAh, jednak daje akceptowalne, właściwie klasyczne osiągi. Ładowanie od około 10% do pełna trwa mniej więcej 75 minut.

Aparat daje złudne nadzieje na dobry zoom

Aparat w teorii wygląda raczej standardowo – ot, 50 Mpix f/1,8 wspomagane przez… A nie, czekaj, to tyle. Pojedyncze „oczko” z tyłu telefonu jest przyzwoite, jednak bardzo szybko boleśnie odczujemy brak teleobiektywu czy układu szerokokątnego. W aplikacji aparatu otrzymujemy domyślne ustawienia przybliżenia 1x, 2x oraz 5x, ale właściwie tylko to pierwsze ma większy sens.

Zdjęcie na domyślnych ustawieniach z zoomem 1x.Źródło: fotografia własna.

Dwukrotne przybliżenie powoduje już spory spadek szczegółowości i choć na ekranie telefonu czy na potrzeby rozmowy ze znajomymi może wciąż oferować wystarczającą jakość. Oglądanie w większym rozmiarze obnaży jednak od razu fakt, że jest to raczej kiepskie cyfrowe zbliżenie.

Zoom 2x.Źródło: fotografia własna.

Zoom 5x jest właściwie nieużywalny. Aby oddać sprawiedliwość, cyfrowe powiększenie 5x zapewne w większości przypadków da raczej kiepski efekt, jednak z reguły nie mamy go dostępnego w formie jednej z domyślnych opcji aparatu. Mniej świadomi użytkownicy mogą myśleć, że jest to teleobiektyw, efekty będą jednak bardzo, bardzo złe.

Zoom 5x.Źródło: fotografia własna.

Przedni aparat radzi sobie całkiem nieźle i z reguły byłem zadowolony z efektów. Bez problemu poradzi sobie z robieniem selfie w czasie wyjazdu czy spotkania ze znajomymi. Choć wiadomo, przede wszystkim w dobrych warunkach oświetleniowych. Tryb portretowy rozmywa dość ładnie, choć nieprecyzyjnie, co widać nie tylko na mojej rozczochranej fryzurze, ale też krawędziach twarzy i ramion.

Selfie w trybie domyślnym (po lewej) i portretowym.Źródło: fotografia własna.

Zdjęcia nocne wychodzą zaskakująco dobrze i nie mają tendencji do przesadnego rozjaśniania kadru. Brakuje może ostrości rodem z flagowców, ale na tle wcześniejszych doświadczeń z aparatem byłem pozytywnie zaskoczony efektami.

Nocne ujęcie.Źródło: fotografia własna.

realme 14 5G – podsumowanie

Mam wrażenie, że realme nieco zaspało i w tym rozdaniu nie nadążyło za konkurencją. Choć realme 14 5G jest całkiem udanym modelem, to ma w sobie nieco budżetowości sprzed kilku lat, jak chociażby aparat, która po prostu w tym przedziale cenowym już umiarkowanie przystoi.

Zresztą sam przedział cenowy wydaje się być największym problemem. Szalona wręcz wycena tego modelu na poziomie 1599 złotych nie jest właściwie niczym uzasadniona i dopiero po obniżce o 300 złotych zaczynamy zbliżać się do przedziału cenowego, w którym może zawalczyć z konkurencją. Zapewne to element strategii marketingowej i utrzymywania modelu w „wiecznej promocji”.

Aparatem da się zrobić ładne zdjęcia, nawet obiektom, które nie chcą pozostać nieruchome zbyt długo. Pod warunkiem, że nie korzystamy z zoomu.Źródło: fotografia własna.

Czy zatem warto? W okolicy 1000-1200 złotych realme 14 5G nie wypada źle i będzie raczej solidnym przedstawicielem środka stawki. Cieszy bateria 6000 mAh, choć cała reszta nie wyróżnia się raczej na tle konkurencji, a aparat jest po prostu słaby. Jeśli jednak jesteśmy fanami marki lub cena jeszcze nieco spadnie, pewnie będzie warto nieco bliżej przyjrzeć się temu modelowi.

Sprzęt do testów dostarczył producent.

POWIĄZANE TEMATY: mobile smartfony test sprzętu

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

„Stoimy u progu nowej generacji technologii”. Legendarny projektant Apple łączy siły z OpenAI

„Stoimy u progu nowej generacji technologii”. Legendarny projektant Apple łączy siły z OpenAI

GeForce NOW Performance za 161,40 zł na pół roku. Nvidia właśnie sprawiła, że granie w chmurze stało się tanie

GeForce NOW Performance za 161,40 zł na pół roku. Nvidia właśnie sprawiła, że granie w chmurze stało się tanie

To koniec pewnej ery. Apple uznało te popularne iPhone'y za zabytkowe

To koniec pewnej ery. Apple uznało te popularne iPhone'y za zabytkowe

Nowa obudowa od SilverStone zabierze was do lat 80. - posiada nawet kultowy przycisk na froncie

Nowa obudowa od SilverStone zabierze was do lat 80. - posiada nawet kultowy przycisk na froncie

Studentka zażądała od swojego uniwersytetu 30 000 złotych, ponieważ przyłapała wykładowcę na korzystaniu ze sztucznej inteligencji

Studentka zażądała od swojego uniwersytetu 30 000 złotych, ponieważ przyłapała wykładowcę na korzystaniu ze sztucznej inteligencji