Nowy smartfon z dobrym aparatem. Testując realme 12 Pro 5G poczułem się jak influencer na budżecie

Zdecydowaliście się na karierę w sieci, ale nie macie nawet telefonu z przyzwoitym aparatem? Budżetu również nie posiadacie? Nic straconego, ponieważ najnowszy średniopółkowiec, realme 12 Pro 5G idealnie posłuży Wam za dobrej jakości aparat oraz narzędzie do pracy i rozrywki.

mobile
Filip "Szarmancki" Węgrzyn18 marca 2024
4

Aktualizacja 18.03.2024: Otrzymaliśmy potwierdzenie od przedstawiciela realme w sprawie testowanego przez nas modelu smartfona. Otrzymana przez nas konfiguracja (8 GB RAM-u) nie jest dostępna na polskim rynku – można kupić model wyposażony w 12 GB.

W czasach szalonej popularności social mediów, prostoty edycji materiałów wideo czy zdjęć, z czym pomaga chociażby AI, ludzie coraz częściej pochylają się po swoje pięć minut sławy w sieci. Zaczynając jednak takową przygodę, pierwszym istotnym problemem będzie posiadanie odpowiedniego sprzętu. Smartfon jest oczywistym wyborem, chociażby ze względu na swoją wszechstronność. Tu pojawia się jednak pytanie jaki telefon wybrać?

Na myśl przychodzi Wam zapewne najnowszy iPhone czy najmłodsze modele z rodziny Galaxy S. Choć jest to wybór sprawdzony i niezawodny, to często po prostu nudny i do tego wyjątkowo kosztowny. Co jeśli da się połączyć wydajność z efektownością, zamknąć porządne podzespoły i aparat w gustownym, eleganckim opakowaniu kuszącym wzrok (choć to akurat kwestia mocno subiektywna) i to w całkiem przystępnej kwocie? Taki cel postawili sobie projektanci przy tworzeniu realme 12 Pro 5G. W efekcie otrzymujemy sprzęt, który świetnie nada się do bezproblemowego, codziennego użytkowania, ale także do nieco ambitniejszych zadań, jak chociażby aktywne zarządzanie swoimi mediami społecznościowymi.

Jestem pewien, że nie każdemu realme 12 Pro 5G przypadnie do gustu, choćby wizualnie, ale po moim dwutygodniowym doświadczeniu z użytkowania, jestem w stanie zapewnić, że jest to produkt zwyczajnie dobry. Wydaje mi się też przy okazji, że realme zrobiło wyjątkową robotę w cięciu kosztów przy produkcji, bo choć jest parę rzeczy, które oberwały, aby zachować atrakcyjną cenę, to nie są one absolutnie problematyczne. Nawet jeśli by takie były, to plusów jest tutaj zdecydowanie więcej. Ale zacznijmy od podstaw, unboxingu, ceny i specyfikacji testowanego przeze mnie modelu.

PLUSY:
  1. świetna cena za praktycznie bezkompromisowy zestaw;
  2. eleganckie, lecz proste i ciekawe wzornictwo, przykuwające wzrok;
  3. porządny, zakrzywiony wyświetlacz, którego próżno szukać w tej półce cenowej;
  4. wręcz fenomenalne obiektywy, jak na tani koszt kupna
  5. zadowalająca wydajność, brak błędów software'u;
  6. wyjątkowo energooszczędny telefon, który bezproblemowo poradzi sobie z całym dniem pracy;
  7. bateria, którą naładujemy do pełna w niecałą godzinę.
MINUSY:
  1. garbata i gigantyczna wyspa aparatów, która jako jedyna może odstraszać;
  2. zdjęcia nocne nie wyglądają, jak wykonane po zmierzchu, a raczej porankiem;
  3. odblokowanie ekranu skanem twarzy działa jak chce i nie jest do końca bezpieczne;
  4. bloatware.

Dobre pierwsze wrażenie

Jeżeli wybierzecie się do swojego ulubionego elektromarketu lub wejdziecie na jego stronę i wyszukacie realme 12 Pro 5G, to Waszym oczom ukaże się elegancki sprzęt za kwotę 1999 złotych, a co lepsze, jeśli zakupicie go w okresie do 24 marca 2024 roku – za 1799 złotych. Taką kasę kosztuję właśnie realme 12 Pro 5G, a oprócz niego na polskim rynku znajdziecie również usprawnioną i droższą wersję z plusem.

W ten o to szykowny sposób prezentuje się realme 12 Pro 5G, wyjęty prosto z pudełka.Źródło: Filip Węgrzyn.

Przez ostatnie dwa tygodnie w moich rękach znajdował się model granatowy, a dostępny jest również beżowy. Osobiście bardziej odpowiada mi ten pierwszy, ale jaśniejsze wzornictwo także znajdzie swoich fanów, zwłaszcza że niewiele jest smartfonów w takiej kolorystyce. Jeśli chodzi o pamięć, dostarczony mi telefon został wyposażony w 8 GB fizycznego RAM-u i 256 GB przestrzeni dyskowej, tj. ROM.

Zawartość pudełka realme 12 Pro 5G, no, wyłączając sylikonowe etui.Źródło: Filip Węgrzyn.

Po rozpakowaniu pudełka, oprócz samego telefonu, znajdziemy w środku również 67-watową kostkę zasilania oraz metrowy kabel USB typu C i tutaj muszę wspomnieć, że jest on dość krótki i jeśli chcecie komfortowo leżeć w łóżku, przeglądać sieć i ładować telefon, to w najbliższej przyszłości radzę zaopatrzyć się w dłuższy odpowiednik.

Oprócz gadżetów do zasilania, opakowanie zawiera również silikonowe, przezroczyste etui, które pozwala nam eksponować elegancki design smartfonu. Standardowo znajdziemy także igłę do wyjęcia tacki z dwoma gniazdami na karty nanoSIM, instrukcję oraz kartą gwarancyjną.

Krótko o specyfikacji technicznej

Całość specyfikacji najłatwiej będzie mi przedstawić w postaci listy, a później omówię krótko najważniejsze jej elementy, niech to będzie małe kompendium wiedzy o opisywanym przeze mnie telefonie:

  1. wyświetlacz: AMOLED 6,7”, 1,07 mld kolorów, 120 Hz, maksymalna jasność 950 nitów;
  2. rozdzielczość ekranu: 1080 x 2412 px, proporcje 20:9;
  3. procesor: Qualcomm Snapdragon 6 Gen 1 (osiem rdzeni, 4x 2,2 GHz Cortex-A78 i 4x 1,8 GHz Cortex-A55), GPU Adreno 710;
  4. pamięć: 8 GB RAM (+ 4/6/8 GB dynamicznego rozszerzenia), 256 GB pamięci wewnętrznej;
  5. system operacyjny: Android 14, nakładka realme UI 5.0;
  6. obiektywy tylne: główny szerokokątny 50 Mpix (Sony IMX882) z OIS (optyczna stabilizacja obrazu), teleobiektyw portretowy 32 Mpix (Sony IMX709), ultraszerokokątny 8 Mpix;
  7. obiektyw przedni: pojedynczy sensor Sony (realme nie precyzuje modelu) o rozdzielczości 16 Mpix;
  8. pojemność baterii: 5000 mAh (realnie 4880 mAh), ładowanie 67 W SUPERVOOC;
  9. certyfikat wodoszczelności: IP65 (obudowa pyłoszczelna, ochrona przed strugą wody 12,5 l/min);
  10. wymiary: 161,5 x 74 x 8,8 mm;
  11. waga: 190 g.

Jeśli sprawdziliście oferty elektromarketów lub nawet oficjalnego sklepu realme w Polsce, to zapewne zastanawiacie się dlaczego napisałem, że testowany przeze mnie telefon ma tylko 8 GB RAM. W naszym kraju jedyny dostępny w sprzedaży wariant posiada 12 GB pamięci operacyjnej.

Urządzenie wysłane do testów posiada odmienną konfigurację, niedostępną w sprzedaży na polskim rynku, co potwierdziliśmy u przedstawicieli realme. Nie ma to jednak większego wpływu na wnioski płynące z testu – możecie kupić mocniejszą wersję niż mieliśmy okazję testować, jednak nawet ta nie miała najmniejszych problemów z wydajnością.

Prosty design przykuwający wzrok

Już po samym rozpakowaniu telefonu w oczy rzuca się, jak dużo uwagi zostało przyłożone do wyglądu smartfona. Kolor obudowy jest głęboki i zwyczajnie ładny. Mamy tutaj do czynienia z ekoskórą, miękką w dotyku i z przyjemną w trzymaniu teksturą, natomiast po środku i dookoła wyspy aparatów poprowadzona została metalowa, delikatnie pozłacana linia, mająca przypominać tarczę zegarka.

Aspekt inspiracji szwajcarskimi zegarkami jest tutaj głównym motywem wzornictwa. Cały projekt został wykonany we współpracy z Ollivierem Saveo, który zajmuje się desginem luksusowych akcesoriów. Tutaj muszę przyznać, że naprawdę robi to robotę, bo telefon realnie wygląda bardzo atrakcyjnie, wręcz „prestiżowo”, a przy okazji jest zwyczajnie banalny i jest to jeden z pierwszych argumentów, stojących za tym, że z takim urządzeniem warto jest się pokazać robiąc zdjęcie czy kręcąc ujęcia w lustrze.

Telefon realme 12 Pro 5G wyróżnia się stylowym designem.Źródło: Filip Węgrzyn.

Jedyne co tak naprawdę może odrzucać ludzi od tego projektu, jest gigantyczna, okrągła wyspa aparatów, która zajmuje blisko jedną trzecią całości plecków telefonu. Wzniesienie jest na tyle duże, że telefon położony ekranem do góry, leży nieco pod kątem. Jeśli martwicie się natomiast tym, czy uszkodzicie szklaną osłonkę przestrzeni na obiektywy, to raczej nie będzie z tym problemu, zwłaszcza jeśli zdecydujecie się na etui. Przy tej opcji smartfon staje się odrobinę grubszy, ale silikonowa powłoka nachodzi nieznacznie na wysepkę, co zapewnia jej dodatkową ochronę przed uderzeniami. Bez pokrowca telefon jest natomiast wyjątkowo cienki i dobrze leży w dłoni. Trzeba również przyznać, że jest całkiem dobrze wyważony, bo z takim garbem u góry, można było zakładać, że będzie on przeciwważył podczas regularnego użytkowania lub oglądania filmów – takiego problemu nie uświadczycie.

Jeśli interesują Was pozostałe części wzornictwa, to ramka otaczająca obudowę oraz wyświetlacz została wykonana z solidnego metalu, a delikatnie zakrzywiony na bokach ekran pokrywa zdecydowaną większość powierzchni frontu telefonu. W oczy rzuca się natomiast notch, w którym została umieszczona przednia kamera. Nie każdy przepada za takim rozwiązaniem, ale jest ono zdecydowanie lepsze, niż wcięcie w kształcie rombu.

Na szczęście garb wyspy aparatów nie odstaje aż tak strasznie.Źródło: Filip Węgrzyn.

Firma realme niestety trochę poskąpiła również w designie, co łączy się poniekąd ze specyfikacją telefonu. Smartfon posiada trzy tylne kamery, lecz na wyspie aparatów oczek jest cztery, a między nimi, na szczycie, lampa błyskowa. Wydaje mi się, że producent chciał dochować symetrii obiektywów, dlatego postawił na ślepe oko w prawym dolnym rogu panelu, które jest zwyczajnie czarne. Być może na etapie projektowania została rozważona z wyłącznie trzema kółeczkami, ale nie było to tak efektowne. Zrozumiem, jeżeli komuś przeszkadza to małe „oszustwo”, ale ja osobiście nie zaliczam się do tego grona.

Wysoka jakość zdjęć za niewielkie pieniądze

Trzeba to przyznać już na starcie, że takiej konfiguracji aparatów ciężko jest się doszukiwać w tej półce cenowej. Mamy bowiem do czynienia z naprawdę dobrymi sensorami produkcji Sony. Tak naprawdę jest to główny powód, dla którego uważam, że jest to telefon wręcz stworzony dla wschodzącej gwiazdy social mediów na budżecie.

Zdjęcie wykonane obiektywem szerokokątnym z 1-krotnym zoomem.Źródło: Filip Węgrzyn.

Przede wszystkim zdjęcia: ostre, szczegółowe, intensywne światło nie wpływa negatywnie na jakość wykonywanych fotografii. Przy tym należy wspomnieć o bardzo dobrym, 20-krotnym zoomie, który robi robotę przy zachowaniu odpowiedniej efektywności. Nie ma tutaj bajeru, który znajduje się w wersji z „plusem”, umożliwiającym 120-krotne zbliżenie, ale tak jak pisze, jest to tak naprawdę tylko fanaberia, którą w rzeczywistości nie będziecie robić zdjęć, a co najwyżej pochwalicie się znajomym.

Zdjęcie wykonane tym samym obiektywem, ale z 20-krotnym zoomem.Źródło: Filip Węgrzyn.

Stosując główny aparat w ustawieniach automatycznych, mamy natomiast kontakt ze zdjęciami wspomaganymi przez AI. Ta funkcja działa różnie. Niektóre zdjęcia wyglądają znacznie lepiej i mogę powiedzieć, że w takiej formie nadają się śmiało do publikacji bez obróbki. Inne fotki wychodzą niekiedy dziwnie, wydają się pozbawione kolorów, ze źle dobranym kontrastem, ale najczęściej występuje to w źle oświetlonych, zamkniętych przestrzeniach. Jeśli nie odpowiada Wam taka opcja, możecie wykorzystać tryb Pro, który praktycznie dwukrotnie zwiększa rozdzielczość wykonywanych fotografii i oferuje szereg opcji dostosowania, jak ISO, ostrość, itp., a także pozwala zapisać zdjęcia w formacie RAW (w tym wariancie nie użyjecie zooma).

Śliczne ujęcie uchwycone na krakowskim skwerze.Źródło: Filip Węgrzyn.

Teleobiektyw portretowy działa jak należy, tło jest miękkie i sensownie rozmyte, skupiając ostrość na twarzy fotografowanego. Trzeba tu jednak zwrócić uwagę na fakt, że do zdjęć portretowych używana jest inna soczewka z sensorem o niższej rozdzielczości niż w przypadku zdjęć głównym obiektywem i jestem pewien, że zdecydowanie częściej będziecie korzystać z opcji, która jest dużo bardziej podatna na dostosowanie.

Kolejnym punktem wartym uwagi jest możliwości retuszowania zdjęć w locie. Dziwnym wyborem jest natomiast fakt, że najwięcej opcji dostępnych jest w kamerze przedniej. Nie zrozumcie mnie źle, ma to sens, ale przy tylnych aparatach mamy tylko jeden suwak, kiedy przy zdjęciach selfie możemy poprawić powierzchnie swojej twarzy, policzki, wielkość oczu, nos, podbródek i nieco więcej. Całość cyfrowej kosmetyczki jest dostępna również przy nagrywaniu.

Selfie przednią kamerą, definitywnie najsłabsze, fotograficzne ogniwo.Źródło: Filip Węgrzyn.

A skoro jesteśmy już przy wideo, a jak wiemy, nagrywanie wideo to istotna część influencerskiego życia, to w przypadku realme 12 Pro 5G mamy naprawdę sporo opcji wyboru. Producent dał nam możliwość nagrywania w rozdzielczości 720 oraz 1080p w 60 klatkach na sekundę oraz w 4K w 30 fps-ach. Dostępna jest również opcja kręcenia w zwolnionym tempie w dwóch pierwszych rozdzielczościach w 120 klatkach.

Zdjęcie w formacie .RAW, przekonwertowane na .jpg.Źródło: Filip Węgrzyn.

To kolejny porządnie wykonany aspekt realme 12 Pro 5G. Często przy smartfonach reklamowanych, jako urządzenia do wykonywania zdjęć jest to robione zdecydowanie na wyrost, a tutaj jest to zrobione po prostu dobrze w tej półce cenowej. Ciężko jest się do większości funkcji przyczepić, wszystko zwyczajnie działa.

Jeżeli szukałbym jakichś minusów, to można wspomnieć, że cyfrowa stabilizacja obrazu nie radzi sobie wybitnie dobrze przy nagłych ruchach czy w czasie biegu. Dla takich atrakcji i wizualnych wodotrysków raczej chcecie zainwestować w wyczynową kamerkę typu GoPro, a nie telefon ze średniej półki. No chyba, że macie wolne 6 tysiaków, to wtedy możecie sięgnąć chociażby po ostatnio recenzowany przez Mikołaja smartfon.

Teleobiektyw peryskopowy w akcji.Źródło: Filip Węgrzyn.

Jeśli już jesteśmy przy możliwościach aparatów, to wypada wspomnieć o zdjęciach nocnych. Te wychodzą naprawdę nieźle, ale nie są to tak naprawdę „zdjęcia nocne”. Przypominają one raczej fotografie wykonane wczesnym porankiem i nie czuć tutaj, że rzeczywiście dookoła panuje mrok. Co prawda takową fotografię również wykonamy, ale trzeba się z tym nieco bardziej postarać.

Zdjęcie nocne wykonane o 1:30 w nocy.Źródło: Filip Węgrzyn.

Niestety, przetestowanie najciekawszych funkcji zostało mi uniemożliwione przez krakowską pogodę, ponieważ dostępne są tryby „Gwieździstego nieba”, którego nazwa tłumaczy wszystko, co trzeba, oraz opcję wykonywania fotek w świetle księżyca. Jest to wyjątkowo trudne przy zachmurzonym niebie, a do tego fotografie wychodzą z dziwnymi artefaktami. Widać, że nie były to moduły przystosowane do takich warunków, jakie panują w moim mieście w chwili przeprowadzania testu. Firma realme chwali się także filmami poklatkowymi rozgwieżdżonych przestworzy, ale jak możecie się spodziewać, tego też nie udało mi się uchwycić.

Wydajność zasługująca na łapkę w górę

Opisywałem już atrakcyjne wzornictwo oraz możliwości fotograficzne telefonu, ale jak z resztą pakietu? Nie uświadczymy tutaj flagowego procesora, ale nie oznacza to, że smartfon nie radzi sobie z naszymi potrzebami. Bez problemu możemy poruszać się po sieci z otwartymi setkami kart przeglądarki, obejrzymy film w wysokiej jakości czy zagramy bez przycinek i lagów.

Chip Snapdragon 6 Gen 1 radzi sobie na tym poletku zaskakująco dobrze i jestem wręcz zaskoczony, że telefon się nie rozgrzewa. Jedyny moment, w którym zauważyłem nagrzane plecki urządzenia, to kiedy zostawiłem na pół godziny włączony telefon na kołdrze z uruchomioną grą Genshin Impact.

Jeśli chodzi o granie, to we wspomnianym tytule na spokojnie mogłem ustawić najwyższe możliwe detale, odblokować 60 fps i cieszyć się płynną rozgrywką, która haczyła jedynie na ekranach ładowania. Wątpie, że realme celuje tym produktem w zapalonych mobilnych graczy, więc nie spodziewajmy się też nie wiadomo czego. Na szczęście bez problemu uruchomicie na tym telefonie prosty tytuł do zabawy w tramwaju czy nawet bardziej wymagającą produkcję studia MiHoYo. Jeśli natomiast szukacie sprzętu, który poradzi sobie z naprawdę hardcore’owymi graficznie tytułami i będzie dedykowany do gier, to zachęcam Was do przeczytania ostatniego testu Konrada.

Rozgrywka na realme 12 Pro 5G to płynna i wizualna przyjemność.Źródło: Filip Węgrzyn.

Przez dwutygodniowy okres korzystania z telefonu nie zresetował mi się on ani razu, nie uświadczyłem błędów software’u ani crashy aplikacji. Jedyne co mnie zaskoczyło, to brak możliwości korzystania z aparatu przed zainstalowaniem potrzebnych aktualizacji, ale poza tym zupełny brak wad. Wiadomo, nie jest to najpotężniejsza jednostka na rynku, ale za kwotę niecałych dwóch tysięcy złotych mamy pakiet naprawdę dobry, w którym nie czuć, że producent poleciał po kosztach.

Oczywiście jak to bywa w przypadku telefonów z Chin, nakładka realme UI jest w pakiecie z całą masą bloatware’u w postaci aplikacji Temu czy niezbyt mainstreamowych gier mobilnych. Te na szczęście da się odinstalować, a realme 12 Pro 5G nie posiada dedykowanych aplikacji producenta, które są niezbywalną częścią urządzenia, co robi np. Xiaomi. A przynajmniej ja takowych nie uświadczyłem.

Takiego wyświetlacza nie dostaniemy w byle średniaku.Źródło: Filip Węgrzyn.

Bardzo krótko, ale zdecydowanie zasłużenie, pochwałę otrzymuje wyświetlacz realme 12 Pro 5G. W kwocie do dwóch tysięcy złotych nie uświadczycie w praktycznie żadnym smartfonie zakrzywionego wyświetlacza AMOLED o tej rozdzielczości i częstotliwości odświeżania obrazu. Kolory są ostre, czerń głęboka, choć nie jest to poziom OLED-ów, ale i tak jest bardzo dobrze. Jasność nawet przy najbardziej upierdliwych promieniach słonecznych pozwala na komfortowe użytkowanie telefonu. Oczywiście w podobnej kwocie znajdziecie urządzenie, które będzie mieć dużo jaśniejszych ekran, ale w tym wypadku jest to niepotrzebne.

Przy tym wspomnę jeszcze o tym, że realme 12 Pro 5G możemy odblokować za pomocą czytnika biometrycznego, umieszczonego pod samym wyświetlaczem. Stosowna ikona odcisku palca wyświetla się na wygaszonym ekranie, kiedy tylko telefon „wykryje” naszą dłoń w pobliżu. Alternatywą dla tego rozwiązania jest zdjęcie blokady za pomocą skanu twarzy. Tak, realme 12 Pro 5G oferuje taką funkcję, ale to kolejna rzecz, w którą producent nie zainwestował zbyt wiele. Telefon zwyczajnie wykonuje nam zdjęcie, zapisuje je i na podstawie podobizny pozwala nam skorzystać z urządzenia lub nie. Opcja działa tak, jak jej się chce, a co ciekawe, udało mi się włączyć sprzęt na podstawie fotki wyświetlanej na monitorze. Nie jest to na pewno rozwiązanie bezpiecznie, ale w większości przypadków wygodne.

Bateria na medal

Poświęcę osobny nagłówek baterii i ładowaniu, bo choć nie ma tutaj zbyt wiele do powiedzenia, to jest to jeden z najistotniejszych elementów, na jaki pewnie zwrócicie uwagę, zwłaszcza jeśli chcecie nagrać dłuższe wideo. Akumulator ma standardową pojemność dla współczesnych średniopółkowców, a nawet budżetowców, bo 5000 mAh. Przy tym producent zadbał o ładowanie do mocy 67 W z techniką SUPERVOOC i reklamowane 50% baterii w 20 minut nie jest tutaj absolutnie na wyrost. W niecałą godzinę naładujemy ten sprzęt do pełna, a on nie rozładowuje się szybko.

Jeśli mam być szczery, to w czasie dwutygodniowych testów nie rozładował mi się on ani raz. To całkiem imponujący rezultat, biorąc pod uwagę, że notorycznie zasypiam w łóżku oglądając filmy na YouTube i telefon spędza całą noc na pościeli odtwarzając wideo. Kolejny raz warto wspomnieć, że jego temperatura po takim nocowaniu nie przekracza progu strachu o własne bezpieczeństwo, a nawet się do niego nie zbliża.

Być może nie powinno to być dla mnie zaskoczeniem, bo procesor jest całkiem energooszczędną jednostką. Tak naprawdę musiałem się postarać, żeby wyczerpać całą baterię, a zrobiłem to po prostu podczas trwającej kilka godzin sesji grania. Jest naprawdę super, chociaż jestem ciekaw, jak telefon będzie sobie radził z tym aspektem po roku lub dwóch regularnego użytkowania.

Nieważne czy do contentu czy codziennego użytkowania

Podsumowując, realme 12 Pro 5G, trzeba to powiedzieć kolejny raz. Ten zestaw po prostu dobrze działa. Szczerze mówiąc, biorąc ten telefon do ręki spodziewałem się widocznych wad, może nawet znaczących, ale realme pokazało, że w kwocie do dwóch tysięcy złotych można zrobić telefon stojący tak blisko bezkompromisowości, jak tylko się dało. Cięcia widać tutaj tak naprawdę w kilku miejscach, co opisałem wcześniej.

Obowiązkowe zdjęcie w lustrze – bonusowe punkty za windę!Źródło: Filip Węgrzyn.

Gdybym chciał zacząć przygodę z poważnymi social mediami, z pewnością sięgnąłbym po ten telefon, gdybym nie miał sporego budżetu. Prosty, ale elegancki design, którym wyróżnicie się wśród znajomych z nudnymi iPhone’ami czy Samsungami, wysokiej jakości fotografie oraz bezproblemowe działanie, to tak naprawdę jedyne, czego potrzebujecie do nagrywania tiktoków czy wrzucania efektownych zdjęć na Instagrama. W wolnych chwilach posłuży on również do relaksu, oglądania filmów, grania czy przeglądania najnowszych trendów w sieci i biorąc pod uwagę wydajność, jest to telefon, który posłuży Wam przynajmniej kilka lat, a przy okazji za niego nie przepłacicie.

POWIĄZANE TEMATY: mobile smartfony test sprzętu

Filip "Szarmancki" Węgrzyn

Filip "Szarmancki" Węgrzyn

Z GRYOnline.pl związał się w listopadzie 2020 roku. Na początku pisał jako newsman, później wspomagał dział Produktów Płatnych we współpracach z zewnętrznymi serwisami jako redaktor prowadzący, a obecnie jest redaktorem działu technologie. O tym, że pisanie sprawia mu wiele satysfakcji, wiedział już za młodu. Swoją przygodę z piórem zaczął od opowiadań, których miejscami akcji były światy postapo i fantasy. Jako ścieżkę edukacji wybrał organizację i sprzedaż reklamy, stąd też jego krótki epizod w influencer marketingu. Fan RPG-ów Bethesdy i From Software. Uwielbia również sieciowe strzelanki, survivale z budowaniem baz, gry kooperacyjne i horrory.

Piekło zamarzło. Apple iPhone 15 w końcu jest dostępny w cenie, która nie zrujnuje Waszego budżetu

Piekło zamarzło. Apple iPhone 15 w końcu jest dostępny w cenie, która nie zrujnuje Waszego budżetu

Nowy Mini Aceman jest elektryczny, ma okrągły wyświetlacz i cyfrowego pieska

Nowy Mini Aceman jest elektryczny, ma okrągły wyświetlacz i cyfrowego pieska

Nokia to już za mało. HMD wypuści telefony pod własną marką, celuje w segment budżetowy

Nokia to już za mało. HMD wypuści telefony pod własną marką, celuje w segment budżetowy

Największa na świecie drukarka 3D może zbudować dom w niecałe 80 godzin

Największa na świecie drukarka 3D może zbudować dom w niecałe 80 godzin

Z tymi bezprzewodowymi słuchawkami gamingowymi poczujesz, czym jest wygoda użytkowania

Z tymi bezprzewodowymi słuchawkami gamingowymi poczujesz, czym jest wygoda użytkowania