Jeszcze więcej mebli gamingowych w IKEI, wśród nich wypasiony fotel

Szwedzka sieć sklepów meblowych IKEA rozszerzyła swoją ofertę mebli gamingowych. Pierwsze produkty z tej kategorii firma sprzedawała już w 2021 roku, po nawiązaniu współpracy z koncernem ASUS i jego marką Republic of Gamers (ASUS ROG). Obecnie w ofercie marketu znajdziemy:

• biurka dla graczy;
• krzesła oraz fotele dla graczy;
• gotowe zestawy składające się z jednych i drugich;
• różnej maści akcesoria gamingowe.

Wśród tych ostatnich znajdują się m.in. podkładki pod mysz, stojaki na słuchawki, podstawki pod PC, witryny do wyeksponowania gadżetów gamingowych (np. z edycji kolekcjonerskich gier), a także lampki, poduszki, plakaty, uchwyty na kubek etc.

Powiązane:Okulary z ChatemGPT. Jak działają i ile kosztują? Sprawdzamy i odpowiadamy

Biurka, krzesła i fotele stworzono z myślą o różnych graczach – dlatego też wiele z nich oferuje regulację, dzięki której okażą się idealne do grania dla osób w każdym wieku. W biurkach dostosujemy np. wysokość blatu – możliwe jest nawet granie na stojąco – a dzięki specjalnym otworom z łatwością zrobimy porządek z kablami.

Jeśli zaś chodzi o fotele i krzesła, dobrym przykładem jest krzesło gamingowe Styrspel (powyżej), w którym dostosujemy zagłówek, podparcie lędźwiowe, podłokietniki oraz wysokość i głębokość siedziska. Siateczkowy materiał, z którego zostało wykonane oparcie, zapewni natomiast dobry przepływ powietrza i nie pozwoli się spocić nawet przy najbardziej angażującej rozgrywce.

Ceny gamingowych mebli dostępnych w ofercie sieci IKEA są bardzo zróżnicowane. Za biurka zapłacimy zwykle kilkaset złotych – choć nie brakuje modeli za dwa tysiące i więcej. Koszt foteli/krzeseł waha się od kilkuset do ponad tysiąca złotych, natomiast większość akcesoriów nabędziemy za kilkadziesiąt zł.

Zakupów można dokonać w stacjonarnych sklepach, na stronie internetowej sieci oraz w aplikacji IKEA (dostępnej zarówno w Google Play, jak i w App Store).

• Oficjalna strona internetowa sklepu IKEA

Czytaj więcej:Wydałam prawie 200 zł na stopery do uszu - czy było warto?