futurebeat.pl NEWSROOM Handheld PlayStation 6 pozwoli odpalać gry bez wsparcia deweloperów, ale „wydajność może być problemem” Handheld PlayStation 6 pozwoli odpalać gry bez wsparcia deweloperów, ale „wydajność może być problemem” Nowe przecieki sugerują, że przenośna konsola PlayStation 6 zapewni sporą moc obliczeniową, ale i tak będzie miała problemy z wydajnością z tytułami pochodzącymi z PS5. techMateusz Zelek22 kwietnia 2025 1 Jakiś czas temu pojawiły się niepotwierdzone informacje, że przenośna wersja PlayStation 6 będzie słabsza niż podstawowe PS5, ale mocniejsza niż Xbox Series S. W teorii handheld ma korzystać z innego układu SoC niż stacjonarna wersja, co ma się przełożyć na moc obliczeniową poniżej 40 jednostek obliczeniowych CU. Dla kontrastu PS5 ma 36 CU, a Xbox Series S zaledwie 20. Powiązane:PSP nie było pierwszym handheldem PlayStation. Firma kombinowała z przenośnym graniem już w epoce PS1 Teraz docierają do nas kolejne przecieki – na forum NeoGAF KeplerL2 ujawnił, że gry na nowym handheldzie Sony nie będą potrzebowały „dedykowanych wersji od deweloperów, aby działać”. Ma to wynikać z faktu, że produkcje na konsolę Sony posiadają „binarną kompatybilność shaderów”. Problemem jednak będzie wydajność, która bez odpowiednich aktualizacji nie zapewni płynnej rozgrywki i może sprawiać solidne problemy. Podobno przenośna wersja PlayStation 6 powstaje równocześnie ze standardową wersją, ale zadebiutuje dopiero po premierze „wielkiego brata”. Kiedy dokładnie? Tego nie wiadomo, chociaż regularnie pojawia się hasło, że nowe sprzęty od Sony powinny zadebiutować w 2027 roku. Warto mieć jednak z tyłu głowy, że podane informacje to niepotwierdzone plotki. Pewne jest jednak, że w trakcie obecnej mody na handheldy wydajność jest priorytetem i Japończycy na pewno będą musieli mieć to na uwadze. Niestety wciąż niewiele wiemy na temat samego PlayStation 6 i póki co możemy bazować tylko na okazjonalnych przeciekach. Czytaj więcej:Gracz kupił rzadki sprzęt od PlayStation za niespełna 40 zł. W rzeczywistości jest warty dwadzieścia razy więcej POWIĄZANE TEMATY: tech PlayStation Sony konsole przenośne Sony Interactive Entertainment Mateusz Zelek Mateusz Zelek Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat. Amazon ma już milion pracowników-robotów. Ludzie muszą liczyć się z utratą miejsc pracy Amazon ma już milion pracowników-robotów. Ludzie muszą liczyć się z utratą miejsc pracy Xbox Series S na kolanach przed Switchem 2? Sekret tkwi w DLSS Xbox Series S na kolanach przed Switchem 2? Sekret tkwi w DLSS Ten tablet przekonał mnie, że już nie potrzebuję laptopa. Recenzja Huawei MatePad Pro 12.2” 2025 Ten tablet przekonał mnie, że już nie potrzebuję laptopa. Recenzja Huawei MatePad Pro 12.2” 2025 „Dziadek ma lepsze parametry ode mnie”: Senior chce dać wnukowi komputer do gier, który jest naprawdę dobry „Dziadek ma lepsze parametry ode mnie”: Senior chce dać wnukowi komputer do gier, który jest naprawdę dobry YouTuber pozwala swojemu synowi wybrać, którego handhelda chce - jego decyzja pokazuje, że sprzęt często nie jest najważniejszy YouTuber pozwala swojemu synowi wybrać, którego handhelda chce - jego decyzja pokazuje, że sprzęt często nie jest najważniejszy