Dyrektor Meta twierdzi, że „wystarczyłyby dwa reaktory jądrowe”, aby pokryć potrzeby energetyczne sztucznej inteligencji

Ciągły rozwój AI wymaga coraz większej ilości układów do jej nauki oraz obsługi. Wraz ze zwiększającą się liczbą wykorzystywanych kart, rośnie również zapotrzebowanie na energię elektryczną. Czy można jednak określić jak dużo sztuczna inteligencja będzie jej wymagała? Według dyrektora Mety Sergeya Edunova jest to możliwe, co potwierdził za pomocą kilku obliczeń.

Powiązane:Fuzja jądrowa coraz bliżej. AI będzie kontrolować plazmę w reaktorze

Zgodnie z wyliczeniami dyrektora Mety, Nvidia miała dostarczyć na rynek od jednego do dwóch milionów kart H100. Każda z nich zużywa około 700 wat. Dodając do tego system chłodzenia, można założyć, że zużycie prądu wzrasta do 1000 wat. Według Sergeya Edunova taka ilość nie jest zbyt wielka, porównując z zapotrzebowaniem na energię wśród społeczeństwa. Co więcej, zgodnie z jego wypowiedzią, do zasilenia omawianej liczby GPU wystarczyłyby tylko dwa reaktory jądrowe. Jeśli przyjmiemy, że standardowa elektrownia generuje 1000 megawatogodzin energii, można przyjąć, że jego obliczenia są poprawne.

Co jednak należy zaznaczyć w swoich obliczeniach dyrektor Mety brał pod uwagę jedynie obsługę czatbotów, bez procesu uczenia, który według dostępnych informacji ma wymagać znacznie więcej energii.

Warto przy tym wspomnieć, że zasilanie układów wykorzystywanych do szkolenia i obsługi sztucznej inteligencji poprzez elektrownie jądrowe może okazać się bardzo prawdopodobne. Już teraz Microsoft inwestuje w ten rodzaj energii znaczne sumy, aby w przyszłości zasilać dzięki nim swoje centra danych.

1. Serwery chmury i AI Microsoftu potrzebują tak dużo energii, że firma chce wybudować mały reaktor jądrowy

Czytaj więcej:Chiny budują tamę przy użyciu AI