11 lat temu Sony zachęcało graczy PlayStation do wymieniania się grami na płytach. Teraz filozofia firmy maluje się inaczej

Krótki pokaz, który ukazał się wczoraj (10 września) na kanale YouTube marki PlayStation był zdecydowanie jednym z ważniejszych wydarzeń branżowych tego roku. Firma Sony zaprezentowała bowiem, w końcu, konsolę PlayStation 5 Pro. Dla fanów gamingowego sprzętu japońskiego giganta było to wręcz święto. Materiał przedstawił nam najważniejsze informacje o urządzeniu i jeden jego mankament, jak na ironię, przywodzący na myśl inny film opublikowany na tym samym medium, który sprawia, że człowiek chce powiedzieć „ah, kiedyś to było”.

Przedstawiony powyżej filmik, to jak sama firma tytułuje, „Oficjalny film instruktażowy do używanych gier na PlayStation”. Powstał on 11 lat temu i miał pokazać fanom marki, że jeśli tylko skończą ogrywać nabytą przez nich produkcję, to powinni się oni nią podzielić ze znajomymi i ją im wręczyć lub wypożyczyć. Nie ma w końcu nic bardziej serdecznego na świecie, niż wymiana z innymi pozytywnymi doświadczeniami i wrażeniami. Zwłaszcza wśród graczy.

Powiązane:PlayStation 5 Pro ulepszy grafikę w grach z PS4

Z perspektywy czasu jest to jednak materiał, który można powiedzieć, źle się zestarzał. Dlaczego? Chodzi tutaj stricte o jeden z technicznych aspektów konsoli PlayStation 5 Pro, a mianowicie brak czytnika płyt Blu-Ray. Akcesorium jest odłączane i nie jest oryginalnie dołączane do zestawu. Mimo wysokiej ceny urządzenia, wynoszącej 799,99 euro (ok. 3430 złotych z VAT), będziemy musieli napęd dodatkowo dokupić za kwotę 539 złotych.

Czytnik pozwala uruchamiać gry w wersji fizycznej, zatem czy nie zaprzecza to w pewien sposób filozofii wymieniania się pudełkami, którą Sony promowało 11 lat temu? Trochę tak. W dniu premiery wspomnianego materiału wideo, cyfryzacja rynku nie była aż tak powszechna, produkcje w wersji digital były dużo droższe, nadal są i zdecydowanie tańszą alternatywą jest zakup pudełka z płytą, bo możemy też kupić używaną. Nie tylko wydajemy mniej pieniędzy, ale mamy też pamiątkę na półce, dodatkowo możemy ją odsprzedać czy pożyczyć.

Źródło: Sony PlayStation

Przynajmniej tak było kiedyś, bo teraz, po zakupie konsoli PlayStation 5 Pro, chcąc nabyć taniej grę w plastiku, to będziemy musieli wydać dodatkowe pół tysiąca złotych, żeby w taką produkcję w ogóle zagrać. I jak to się ma również do wypożyczenia przyjacielowi gry, kiedy on może nam powiedzieć „bardzo mi przykro, ale nie mam napędu do płyt”?. I nie myślcie sobie, że skoro czytnik jest odczepialny, to możemy pożyczyć kumplowi również ten gadżet. Absolutnie nie!

PlayStation 5 w wersji zwanej Slim nauczyło nas już, że każde akcesorium tego typu rejestruje się do danej konsoli, więc przy podłączeniu go do innego modelu, będzie zwyczajnie bezużyteczne. Niby ten mit został obalony, bo przecież czytnik da się wyrejestrować, ale jest to kolejny krok, który zaburza piękny schemat prostego wręczenia przyjacielowi pudełka z grą, a do tego w pewien sposób ograniczy naszą zabawę, no bo przez ten czas nie będziemy mogli przecież uruchomić żadnego tytułu w wydaniu fizycznym.

PlayStation 5 Pro nie występuje w żadnej innej wersji, niż cyfrowa i na usta cisną się słowa „skok na kasę”. Chcesz pudełko - kup napęd. Nie chcę kupować napędu - zapłać więcej za grę w wersji digital. Czy tak wyglądał właściwy proces myślowy firmy Sony? Ciężko powiedzieć, ale tak to może wyglądać z perspektywy nas, szarych graczy. A jakie są Wasze przemyślenia w tym temacie?

Czytaj więcej:Sony zamyka dwa studia. W tle coraz głośniejsze głosy o monopolu PlayStation

Filip Węgrzyn

Filip Węgrzyn

Z GRYOnline.pl związał się w listopadzie 2020 roku. Na początku pisał jako newsman, później wspomagał dział Produktów Płatnych we współpracach z zewnętrznymi serwisami jako redaktor prowadzący, a obecnie jest autorem newsów w dziale technologie. O tym, że pisanie sprawia mu wiele satysfakcji, wiedział już za młodu. Swoją przygodę z piórem zaczął od opowiadań, których miejscami akcji były światy postapo i fantasy. Jako ścieżkę edukacji wybrał organizację i sprzedaż reklamy, stąd też jego krótki epizod w influencer marketingu. Fan RPG-ów Bethesdy i From Software. Uwielbia również sieciowe strzelanki, survivale z budowaniem baz, gry kooperacyjne i horrory.