Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje

Flagowy realme GT 7 Pro doczekał się dwóch słabszych braci. Oba są wyposażone w akumulatory 7000 mAh, a realme GT 7 posiada przy tym całkiem solidną specyfikację. Czy jednak ma sens w cenie 3500 złotych?

mobile
Konrad Sarzyński3 czerwca 2025
14

Flagowego realme GT 7 Pro z motywami nawiązującymi do Marsa recenzowaliśmy tuż przed Świętami w grudniu zeszłego roku. Teraz przyszedł czas na „standardowy” model w rodzinie, czyli po prostu realme GT 7. Różnic jest tu sporo, od nowego układu MediaTeka, aż po jeszcze większą baterię 7000 mAh (powiększanie pojemności to obecnie główny motyw u realme, w końcu model 14 5G także dostał spore jak na swój segment 6000 mAh). Jest przy tym odrobinę taniej, bo około 300 zł – od swojej premiery model Pro zdążył już nieco stanieć.

Smartfon za 3500 zł nie ma łatwo w 2025 roku, bo wiele modeli powyżej dwóch „tysiaków” ma spore ambicje i kusi kupującego czy to świetną wydajnością, czy eleganckim wykończeniem. Jednocześnie w tej cenie możemy już oczekiwać w pełni uniwersalnego smartfona, który ma przynajmniej kilka mocnych stron i raczej nieliczne wady.

Rodzina realme GT 7 – czym różnią się modele?

W tym momencie na rynku mamy już 3 modele GT 7, które różnią się sporą liczbą szczegółów. Są to odpowiednio:

  1. realme GT 7T – nieco „budżetowa” wersja, która w teorii ma zaoferować wysoką wydajność i jakość, ale w zauważalnie niższej cenie. Bardzo zbliżony designem i specyfikacją do GT 7. Cena za wariant 12/512 GB to 2999 zł.
  2. realme GT 7 – domyślny wariant, wyposażony w nowiutkiego Dimensity 9400e. Bardzo zbliżony designem i specyfikacją do GT 7T. Cena za wariant 12/512 GB to 3499 zł.
  3. realme GT 7 Pro – topowy model wyposażony w potężny Snapdragon 8 Elite. Premierę miał w zeszłym roku i był pierwszym smartfonem na naszym rynku, który zaoferował ten układ. Cena za wariant 12/512 GB to 3799 zł.

Poza wspomnianymi 7000 mAh z ładowaniem 120 W dostajemy tutaj całkiem solidne zaplecze fotograficzne, możliwość nagrywania filmów nawet w 8K, solidny i świeżutki układ MediaTek Dimensity 9400e oraz odporność na kurz i wodę IP69. Na papierze wszystko wygląda świetnie, ale kluczowe było to, jak sobie realme poradziło ze złożeniem tego wszystkiego w całość.

Nie obyło się bez pewnych potknięć, ale co do zasady jest świetnie i testując wszystkie warianty z rodziny GT 7 (recenzja GT 7T już na dniach), ten jest moim zdaniem najlepszy, bo najbardziej spójny i sensownie skonfigurowany. Przejdźmy zatem do szczegółów.

PLUSY:
  1. Pojemna bateria 7000 mAh;
  2. całkiem niezła wydajność;
  3. niezły aparat.
MINUSY:
  1. Kapryśny standard ładowania;
  2. kiepskie etui.

realme GT 7 – specyfikacja

Poniżej znajdują się najważniejsze cechy modelu realme GT 7. Szczegółowa specyfikacja techniczna jest dostępna na oficjalnej stronie producenta.

Procesor i układ graficzny

MediaTek Dimensity 9400e z ARM Immortalis-G720

Pamięć RAM

12 GB (dostępna również limitowane wersja 16 GB)

Pamięć wbudowana

512 GB (dostępna również wersja 256 GB)

Ekran

6,78" AMOLED 120 Hz, 2780 x 1264, 450 ppi

Jasność ekranu

do 6000 nitów w szczycie

Aparat - tył

50 Mpix + 50 Mpix + 8 Mpix

Aparat - przód

32 Mpix

Nagrywanie filmów

8K (30 kl./s), 4K (30/60/120 kl./s), 1080p (30/60 kl./s), 720p (30/60 kl./s); przedni aparat 4K (30/60 kl./s), 1080p (30/60 kl./s), 720p (30 kl./s)

Łączność

5G, Bluetooth 6.0, Wi-Fi, NFC

Złącza

USB-C - 1 szt, gniazdo kart nanoSIM - 2 szt (+ obsługa eSIM)

Czytnik linii papilarnych

w ekranie

Ładowanie

do 120 W SuperVOOC

System operacyjny

realme UI 6.0 (Android 15)

Pojemność baterii

7000 mAh

Wymiary

162,42 mm x 76,13 mm x 8,3 mm

Waga

206 g

Odporność na kurz i wodę

IP66/IP68/IP69

W chwili publikacji tekstu cena za testowany wariant 12/512 GB wynosiła 3499 złotych. Wariant 12/256 GB to koszt 3199 złotych, a edycja limitowana Aston Martin 16/512 GB została wyceniona na 3999 złotych.

Zawartość opakowania

W opakowaniu czeka na nas telefon, kabel USB-A – USB-C oraz czarne, matowe etui. Znajdziemy tam również igłę do tacki na karty SIM.

Zawartość opakowania. Źródło: fotografia własna. - Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje - wiadomość - 2025-06-03
Zawartość opakowania. Źródło: fotografia własna.

Jakość wykonania i pierwsze wrażenia

Stylistycznie GT 7 jest bardzo zbliżony do zaprezentowanego pod koniec zeszłego roku modelu GT 7 Pro, z charakterystyczną wyspą aparatu inspirowaną statkami kosmicznymi, bardzo subtelnym zdobieniem jej krawędzi i ogólnie dość minimalistycznym designem. Największym „szaleństwem” jest tu czerwony przycisk blokady, spójny kolorystycznie z ramką wyspy aparatu. Widać, że producent stara się pozycjonować model jako bardziej premium.

Wyspa z aparatami zbytnio nie odstaje, a telefon jest dość stabilny po położeniu na pleckach. Źródło: fotografia własna. - Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje - wiadomość - 2025-06-03
Wyspa z aparatami zbytnio nie odstaje, a telefon jest dość stabilny po położeniu na pleckach. Źródło: fotografia własna.

Jakość wykonania jest na bardzo wysokim poziomie. Z tyłu znajdziemy „pierwszą w branży obudowę z grafenu”, która jest przyjemna w dotyku, choć dość śliska. O ironio, producent chwali się, że jest to powłoka „Pro-Gaming”, którą cenią zawodowi gracze. Ramka jest wykonana z indu, co prawdopodobnie mówi Wam dokładnie tyle samo co mnie. Ot, metal. Ale zdecydowanie mniej śliski niż plecki, co znacznie poprawia chwyt. Mimo wszystko wolałem jednak wkładać etui przed wyjściem z domu, bo miałem wrażenie, że telefon może mi się wyślizgnąć przykładowo w czasie wyciągania z kieszeni, kiedy będę go trzymał nie za ramkę, a za tył obudowy.

To zdecydowanie nie jest lekki i poręczny smartfon. Nie jest przesadnie gruby, jednak ekran 6,78” i akumulator 7000 mAh dały efekt w postaci 206 gramów. Jasne, taki GT 7 Pro jest jeszcze cięższy (223 gramy), jednak co do zasady jeśli weźmiemy do ręki smartfona ważącego około 200 gramów, będziemy mieli wrażenie, że jest to solidny kawał sprzętu.

Nie jestem fanem tego typu etui. Źródło: fotografia własna. - Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje - wiadomość - 2025-06-03
Nie jestem fanem tego typu etui. Źródło: fotografia własna.

Cały efekt premium psuje etui, które jest cienkie, nieprzyjemne w dotyku, brzydkie i matowe, skutecznie skrywając wszystkie detale wykończenia, jednocześnie raczej nie zapewniając zbyt dużej ochrony.. Nie jestem fanem takich etui i trudno mi tu wykrzesać jakąś sympatię, zdecydowanie wolałbym coś przezroczystego. Z pozytywów – poprawia stabilność chwytu, więc bywa przydatne.

Ekran ma wszystko, czego potrzeba

Ekran w realme GT 7 jest płaski i ma przekątną 6,78", czyli jest odrobinę większy od popularnych modeli w okolicy 6,67-6,7”. Jest to AMOLED o maksymalnym odświeżaniu 120 Hz i rozdzielczości 2780 x 1264 pikseli, co przekłada się na całkiem niezłe ich zagęszczenie na poziomie 450 ppi. Obraz będzie więc ostry, a nawet mniejsze napisy bardzo wyraźne. Dodatkowo producent chwali się szczytową jasnością do 6000 nitów, co powinno zapewnić widoczność nawet w pogodny dzień w pełnym słońcu.

Wyświetlacz jest jasny, responsywny i sporych rozmiarów. Źródło: fotografia własna. - Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje - wiadomość - 2025-06-03
Wyświetlacz jest jasny, responsywny i sporych rozmiarów. Źródło: fotografia własna.

Fabrycznie jest na nim naklejona folia ochronna, która jest dobrze dopasowana do ekranu. W czasie testów nie miała tendencji do odklejania się, choć pojawiły się na niej rysy. Nie jest to najbardziej wytrzymały materiał i prawdopodobnie będzie warto wymienić ją po kilku miesiącach na coś wytrzymalszego.

Głośniki są do bólu przeciętne

Dźwięk nie jest priorytetem w realme i było to słychać już w przypadku modelu GT 7 Pro, gdzie jak na flagowca jakość audio była po prostu bardzo, bardzo przeciętna. I tak jest także tutaj.

Otrzymujemy klasyczne smartfonowe głośniki, jakich moglibyśmy spodziewać się także w modelach za około 1500-2000 złotych. Środek jest mocno przerysowany, dół praktycznie nie istnieje, a wysokie tony wchodzą w nieco piskliwe nuty. W starciu z wieloma flagowcami realme GT 7 wypada na tym polu dość słabo, nie ma też porównania do znacznie tańszego Google Pixel 9a, który bryluje w średniej półce jakością dźwięku.

Można odnieść wrażenie, że cała para poszła w aparat i na głośniki brakło już sił i środków. Źródło: fotografia własna. - Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje - wiadomość - 2025-06-03
Można odnieść wrażenie, że cała para poszła w aparat i na głośniki brakło już sił i środków. Źródło: fotografia własna.

W czym sprawdzą się takie głośniki? Dadzą sobie radę w rozmowach, nie najgorzej wypadają na nich podcasty czy muzyka puszczona jako tło, zwłaszcza jeśli jest dość cicho. Do delektowania się muzyką raczej się jednak nie nadają.

Android 15 z realme UI 6.0

GT 7 działa pod kontrolą realme UI 6.0, która jest nakładką na Androida 15. System nie ma problemów z płynnością i błyskawicznie reaguje na polecenia, w czasie testów nie zauważyłem też żadnych problemów ze stabilnością.

Po pierwszym uruchomieniu nie spotkamy na szczęście zbyt wielu dodatkowych aplikacji, co czasem ma miejsce w tańszych urządzeniach tego producenta. Tu ograniczają się one właściwie do „standardowych” pokroju Facebooka czy Netflixa, jest też Temu, Gemini i Amazon. Nie ma za to całego zbioru niechcianych gier. W czasie testów system miał poprawki bezpieczeństwa aktualne na 1 marca 2025 roku.

Nakładka na system działa stabilnie i szybko.Źródło: realme UI 6.0.

Wydajność, kultura pracy

MediaTek Dimensity 9400e to świeżutki układ, który ma być tańszą alternatywą dla w pełni flagowego modelu 9400, będąc nieco w rozkroku między modelami z „8” i „9” z przodu. Z założenia to wciąż topowa linia procesorów, powinniśmy więc uzyskać wysoką wydajność, ale ustępującą tegorocznym flagowcom.

Sprawdziłem realme GT 7 w Geekbench 6 i 3DMark, wyniki prezentują się następująco:

  1. Geekbench 6 Single-Core: 2250 punktów
  2. Geekbench 6 Multi-Core: 7415 punktów
  3. Geekbench 6 GPU OpenCL: 15252 punkty
  4. 3DMark Wild Life: maxed out
  5. 3DMark Wild Life Extreme: 5372 punkty
  6. 3DMark Steel Nomad Light: 1939 punktów
  7. 3DMark Solar Bay: 8259 punktów

Zgodnie z oczekiwaniami, jest nieźle, choć nie do końca „flagowo”. W wydajności jednego rdzenia wyniki są niemal identyczne ze Snapdragonem 8 gen 3 (np. POCO F7 Pro, Samsung Galaxy Z Flip 6 i Z Fold 6), choć już w benchmarku wielowątkowym od wspomnianego POCO wynik jest lepszy o niemal 16%. Pod względem układu graficznego jest o około 4% lepiej od Snapdragona i bardzo podobnie do Exynosa 2400e, czyli układu z Samsunga Galaxy S24 FE. Te dwa układy mogą posłużyć jako niezłe punkty odniesienia w stosunku do możliwości realme GT 7.

Granie? Ten smartfon robi to dobrze. Źródło: fotografia własna. - Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje - wiadomość - 2025-06-03
Granie? Ten smartfon robi to dobrze. Źródło: fotografia własna.

Uruchamianie mobilnych gier na tak mocnym sprzęcie to czysta formalność. Właściwie nie ma możliwości, żeby gry o typowo mobilnym rodowodzie (np. Whiteout Survival czy Pokemon GO) sprawiały jakiekolwiek problemy na urządzeniach z tak wydajnymi podzespołami, nie ma też większego problemu z temperaturami.

Swoją moc realme GT 7 pokazuje w bardziej wymagających tytułach, czego najlepszym przykładem jest Genshin Impact – tytuł, który mimo upływu lat pozostaje „zabójcą smartfonów”. Tutaj na szczęście dysponujemy już odpowiednią mocą, by cieszyć się grą na wysokich ustawieniach w dość stabilnych 60 kl./s, co jest bardzo dobrym wynikiem. Wuthering Waves działa na najwyższych ustawieniach w dość stabilnych 60 kl./s, a Honkai: Star Rail na bardzo wysokich w 55-60 kl./s lub na wysokich w stabilnych 60 kl./s.

W czasie grania czy intensywnego użytkowania smartfon wyraźnie się rozgrzewa. Nie są to jednak wartości niepokojące. W czasie dłuższych sesji obudowa osiągała około 46,5 stopnia w najcieplejszym punkcie, co nie jest jeszcze wartością niekomfortową. Warto jednak mieć to na uwadze, że w upalny dzień i w grubszym etui może pojawić się problem z odprowadzeniem ciepła.

Po kilku minutach wydajność spada przez rosnącą temperaturę, ale da się to odczuć właściwie wyłącznie w benchmarkach.Źródło: 3DMark.

Testując stabilność pracy pod obciążeniem uruchomiłem zapętlony benchmark Wild Life Extreme. Widać na nim, że w krótszych zadaniach realme GT 7 będzie bardzo wydajny, jednak po kilku minutach zacznie się nieco dławić pod wpływem temperatury, by ostatecznie ustabilizować się na poziomie około 25% niższym i utrzymać go już przez cały czas testu. Throttling jest więc zauważalny, ale w grach tego nie odczułem – mamy na tyle duży zapas mocy, że gry działają stabilnie.

Bateria 7000 mAh i ładowanie 120 W to bardzo przyjemne połączenie

Pojemność 7000 mAh to jeden z jasnych punktów specyfikacji realme GT 7. Projektanci postawili tu na spory zapas mocy, zwłaszcza w porównaniu do wielu konkurencyjnych modeli posiadających akumulatory 5500 mAh czy nawet 5000 mAh. Dla użytkownika to świetna wiadomość.

Oglądanie materiałów wideo na YouTubie pobiera około 5,5-7% energii na godzinę. W maksymalnej dostępnej jakości (jasność ekranu 50%, 2160p60 HDR) średni wynik z okresu testów to 6,04%/h, co przekłada się na 16,5 godziny oglądania na jednym ładowaniu. Transmisje na Twitchu w jakości 1080p pochłaniają średnio 5,5% na każdą godzinę oglądania, co z kolei daje ponad 18 godzin wyświetlania streamów bez ładowania.

Bardziej wymagające aplikacje i gry w naturalny sposób są też bardziej prądożerne i tu przydaje się większa pojemność akumulatora, bo Dimensity 9400e potrafi być żarłoczny. Osiągane wyniki na poziomie 14-17%/h przez Genshin Impact, Wuthering Waves czy Honkai: Star Rail są właściwie zbieżne z wynikami innych testowanych przez nas smartfonów. Z tą różnicą, że tu wszystko działa na maksymalnych ustawieniach w 60 kl./s.

SuperVOOC to standard, który potrafi być kapryśny. Obiecane 120 W udało mi się uzyskać tylko na oryginalnym kablu i ładowarce realme (ładowarka sprzedawana oddzielnie). Źródło: fotografia własna. - Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje - wiadomość - 2025-06-03
SuperVOOC to standard, który potrafi być kapryśny. Obiecane 120 W udało mi się uzyskać tylko na oryginalnym kablu i ładowarce realme (ładowarka sprzedawana oddzielnie). Źródło: fotografia własna.

Ładowanie 120 W ma dać mniej więcej 50% naładowania już po 15 minutach i 100% w 40 minut. Kluczowe tu będzie jednak posiadanie odpowiedniej ładowarki, zarówno pod względem mocy, jak i wspieranego standardu. Miewałem problemy z szybkim ładowaniem urządzeń realme ładowarkami innych marek, dlatego w tym teście użyłem ładowarki 120 W SuperVOOC chińskiego producenta (149 zł w oficjalnym sklepie). I… nadal miałem problemy. Miałem już kompatybilny telefon, kompatybilną ładowarkę, ale wpięty w nią był niekompatybilny kabel. Efekt? Ładowanie trwało ponad godzinę, a w kwadrans zamiast 50% przybyło zaledwie 25% energii.

Wycieczka do pudełka i użycie oryginalnego kabla dołączonego do smartfona rozwiązało problem i liczby naprawdę imponują. Przykładowo, pomimo pojemności 7000 mAh realme GT 7 ładuje się w zaledwie 35 minut z 10% do 100%, a w około 10 minut dobijemy do 50%. To najlepszy wynik jaki udało mi się osiągnąć, bo sporo tu zależy od tego, czy w międzyczasie korzystamy z urządzenia (zwłaszcza – czy gramy), jaka jest jego temperatura i paru innych czynników. Tak czy inaczej – deklarowane przez producenta wartości są w pełni osiągalne i powtarzalne, z różnicami sięgającymi kilku minut.

Aparat to mocny zawodnik ze sporym zoomem

Pod względem fotograficznym dostajemy całkiem solidny zestaw. Z przodu czeka na nas aparat 32 Mpix, a z tyłu potrójny zestaw 50 Mpix + 50 Mpix + 8 Mpix. Ucieszą się fani teleobiektywów, bo zarówno normalne kadry, jak i zoom wykonywany jest przy pomocy całkiem solidnych „oczek” 50 Mpix. Szeroki kąt wypada tu znacznie skromniej z zaledwie 8 Mpix. Robione nim zdjęcia raczej nie pozwolą na mocne kadrowanie, ale jakość jest w sam raz do roli awaryjnej opcji, gdy potrzebujemy znacznie szerszego ujęcia.

Ujęcie szerokokątne 0,6x.Źródło: fotografia własna.

Aparat główny radzi sobie bardzo dobrze, a efekty są całkiem przyjemne. Bez problemu można go wziąć na wycieczkę i robić zdjęcia na „automacie”, bez zagłębiania się w szczegóły ustawień i efekty powinny być zadowalające. Autofokus działa sprawnie i celnie.

Standardowe ustawienia aparatu z zoomem 1x.Źródło: fotografia własna.

Dwukrotne przybliżenie wcale nie oznacza spadku jakości, bo zdjęcia wciąż wychodzą po prostu dobrze.

Zoom 2x.Źródło: fotografia własna.

Pięciokrotny zoom pozwala wciąż wykonać całkiem ostre i czytelne zdjęcie, choć tu powoli zaczynają wkraczać ograniczenia związane z prawami fizyki. Najlepsze efekty uzyskamy wtedy, gdy będziemy mieli dobre warunki oświetleniowe lub przynajmniej solidne podparcie, żeby dodatkowo ustabilizować aparat.

Zoom 5x.Źródło: fotografia własna.

Przedni aparat 32 Mpix pozwala robić całkiem spore zdjęcia w rozdzielczości 4928 x 6560, dzięki czemu mamy pewien zapas, żeby swobodnie wykadrować zdjęcie i wciąż mieć całkiem spory rozmiar. Selfie wychodzą dobrze, ze sprawnie działającym autofokusem i poprawnie dobieranymi parametrami. Tryb portretowy jest precyzyjny i dobrze sobie radzi z zarostem czy zmierzwionymi włosami, dając bardzo przyjemne efekty naturalnego przejścia. Początkowo myślałem, że na fotce powyżej część liści złapało się w ostrość, ale efekt taki dają bardzo duże różnice jasności i kolorów tła.

Selfie w trybie domyślnym (po lewej) i portretowym.Źródło: fotografia własna.

Zdjęcia nocne wychodzą ostre nawet robione „z ręki” i bez zbytniego starania się o zachowanie stabilności, a ogólne wrażenia są całkiem niezłe. Choć aparat ma tendencję do błędnego dobierania poziomu jasności, zwłaszcza jeśli w kadrze jest jakieś źródło światła. Efekt poniżej to najlepsze ujęcie spośród kilku, większość była całkowicie prześwietlona, bo automatyka próbowała dopasować jasność do fontanny.

Nocne ujęcie.Źródło: fotografia własna.

realme GT 7 – podsumowanie

Miło się pisze takie podsumowania, bo realme GT 7 to po prostu dobry smartfon. Gdy testowałem model GT 7 Pro, nie umiałem oprzeć się wrażeniu, że nie jest źle, ale w tamtej cenie konkurencja oferuje już bardzo dopracowane flagowce, a ten wciąż potrzebuje paru solidnych szlifów. Debiutujący właśnie GT 7 (już bez „Pro”) wyjściowo ma cenę o 1300 złotych niższą i choć oczywiście wydajność też jest niższa, to jest to dla mnie konstrukcja dużo bardziej spójna i po prostu lepsza. Nie przypomina średniaka z włożonym procesorem z flagowca. To po prostu średniak premium. Może nie wszędzie perfekcyjnie dopracowany, ale bardzo przyjemny w użytkowaniu i po prostu wszechstronny, z dużą baterią, solidnym aparatem i bardzo dobrą wydajnością.

Warto wypatrywać potencjalnych promocji, bo jeżeli realme GT 7 dodatkowo stanieje, może być bardzo łakomym kąskiem. Źródło: fotografia własna. - Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje - wiadomość - 2025-06-03
Warto wypatrywać potencjalnych promocji, bo jeżeli realme GT 7 dodatkowo stanieje, może być bardzo łakomym kąskiem. Źródło: fotografia własna.

Mijają lata, a ja nadal nie umiem przekonać się do ładowania SuperVOOC, które jest strasznie wybredne – jak nie ładowarka nie taka, to kabel nieodpowiedni. Czuję więc obowiązek chociaż przez dwa zdania podsumowania na to ponarzekać. Samo ładowanie 120 W działa jednak bardzo dobrze i błyskawicznie uzupełnia potężny akumulator 7000 mAh. Taka pojemność wydaje się być jedyną rozsądną przy mocnych układzie, który pod obciążeniem potrafi robić się żarłoczny. Przesiadka z modeli mających po 5000-5500 mAh będzie bardzo miłą odmianą.

Sprzęt do testów dostarczył producent.

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Ma doktorat z rozwoju miast, czym chętnie chwali się znajomym przy każdej możliwej okazji. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie jest redaktorem w Futurebeat.pl odpowiedzialnym za publicystykę i testy sprzętu. Czasem też zrecenzuje jakąś grę o budowaniu, w końcu ma z tego doktorat. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

Żona odkrywa na nowo swoją dziecięcą kolekcję Game Boyów, daje ją mężowi, a on nie może uwierzyć w swoje szczęście

Żona odkrywa na nowo swoją dziecięcą kolekcję Game Boyów, daje ją mężowi, a on nie może uwierzyć w swoje szczęście

Nvidia zamieściła na oficjalnej stronie... kartę graficzną dla budowniczych? Oto RTX 4040 w „uceglonej” wersji

Nvidia zamieściła na oficjalnej stronie... kartę graficzną dla budowniczych? Oto RTX 4040 w „uceglonej” wersji

Chcesz dzisiaj kupić Nintendo Switch 2 „od ręki” na premierę? Sprawdziliśmy dostępność - w Polsce może to być trudne

Chcesz dzisiaj kupić Nintendo Switch 2 „od ręki” na premierę? Sprawdziliśmy dostępność - w Polsce może to być trudne

Premiera Nintendo Switch 2 - konsola trafiła w ręce pierwszych osób [Aktualizacja]

Premiera Nintendo Switch 2 - konsola trafiła w ręce pierwszych osób [Aktualizacja]

Ten smartfon to przykład, że czasem nie warto oszczędzać. Recenzja realme GT 7T

Ten smartfon to przykład, że czasem nie warto oszczędzać. Recenzja realme GT 7T