futurebeat.pl NEWSROOM Żeby kupić PSX trzeba było odłożyć 3 wypłaty. Ale PlayStation i tak odmieniło polski rynek Żeby kupić PSX trzeba było odłożyć 3 wypłaty. Ale PlayStation i tak odmieniło polski rynek Konsole nie miały u nas łatwego życia. Byliśmy, jako kraj, pomijani w oficjalnej dystrybucji, ale Polacy nie dali się. Dwa urządzenia stały się u nas wyjątkowo kultowe: Pegasus i PlayStation. Ta druga kończy dzisiaj 30 lat. gamingPiotr Wasiak3 grudnia 2024 3 SPIS TREŚCI:Szał gier, komputerów i konsolTak narodziło się PlayStationPlayStation w nad WisłąPiractwo zapewniło szarakowi popularność Pierwsza połowa lat 90. XX wieku w Polsce była szalona. Nastąpiło zachłyśnięcie się tym wszystkim, czego nam wcześniej brakowało. Dzięki biznesowemu zmysłowi Polaków na nasz rynek nastąpił zalew zachodnich produktów. Wreszcie poza obrotem pewexowym można było kupić buty Adidas, czy prawdziwe jeansy Wrangler. Na kanałach nadających nielegalnie na częstotliwościach wojskowych oglądaliśmy Drużynę A, Czarodziejkę z Księżyca, Kapitana Tsubasę, Macgyvera i sporo innych, kultowych dziś produkcji. Tak zwana ustawa „antypiracka” weszła w życie dopiero w 1994 roku, ale nawet długo po niej legalna dystrybucja programów i gier miała się u nas miernie. Winą za tego stan rzeczy obarczało się wysokie ceny wszelkiego oprogramowania oraz jego niską dostępność. Powiązane:Szczęściarz znalazł niemal idealnie zachowany kontroler PS1 w oryginalnym pudełku za mniej niż 10 złotych Poza oglądaniem japońskiego anime z polskim lektorem podłożonym na włoski dubbing i okazyjnym harataniem w gałę na podwórku, marzyliśmy o Walkmanach Sony i graliśmy w gry wideo. I przy tym ostatnim zatrzymajmy się na chwilę. Czuk z TV Tech też podjął temat PlayStation 1 i to i owo opowiedział: Szał gier, komputerów i konsolSzczęściarzem był ten, kto miał w domu Pegasusa - czyli nieautoryzowanego, pochodzącego z Wietnamu klona japońskiego Famicoma (NESa). Co poniektórzy mieli z kolei Amigę, inni bawili się już dość leciwymi wtedy Commodore C64. Wielu marzyło o Atari 65XE, które już wtedy można było kupić taniej z drugiej ręki, bo ten komputer dostępny był już w latach 80. w sieci sklepów Pewex. Były także pecety. W 1994 roku w domach można było spotkać komputery z procesorem 386 (najczęściej był to klon Intela - na przykład od firmy Cyrix) o szalonym taktowaniu 40 MHz z jednym megabajtem pamięci RAM. Bardziej majętni mogli pochwalić się już komputerem z procesorem 486 DX i czterema lub ośmioma megabajtami pamięci. Niepozorna konsola, która zmieniła polski rynek.Źródło: Bartosz Mikołajczuk. W Polsce na przełomie lat 80. i 90. szczytem marzeń była wieża grająca Sony, Walkman na kasety, a w salonie telewizor Sony Trinitron (choć u części dorosłych pokutowało wtedy stare przekonanie, że japońskie znaczy gorsze – podobnie jak teraz często myślimy o elektronice z Chin), to w Japonii Nintendo dogadywało się z Sony na stworzenie przystawki do ich konsoli SNES, czyli ulepszonej wersji NESa. Sony było dla Nintendo idealnym wyborem, bo był to współtwórca formatu CD (obok Philipsa), więc znał ten nośnik jak nikt inny, a poza tym, Sony dostarczało wcześniej układy scalone dla Nintendo i ta współpraca układała się bezproblemowo. Oczywiście, produkt Sony miał być tylko przystawką do konsoli, pozwalającą rozszerzyć możliwości bazującego na kartridżach SNESa o potęgę płyt CD, które mogły pomieścić wielokrotnie więcej danych niż umieszczony w górnym gnieździe konsoli kart. Tyle, że CD miało też wadę – było znacznie wolniejsze niż pamięć w kartridżach. Nintendo, świadome tego problemu, nie planowało rezygnować ze starego nośnika. Obsługa CD była rewolucją, która zmieniła branżę na zawsze.Źródło: Bartosz Mikołajczuk. Srebrzysty krążek miał być dodatkiem. Sony nazwało tę przystawkę PlayStation, a razem z Nintendo planowali pokazać ją światu w 1991 roku. Nagle jednak Nintendo zerwało kontrakt i zaproponowało stworzenie przystawki CD Philipsowi, który był drugim właścicielem praw do płyty kompaktowej. Jak pewnie się domyślacie - z tej współpracy także nic nie wyszło, a Philips po jakimś czasie stworzył swoją konsolę napędzaną danymi z CD-ROMu… Która okazała się porażką i pamiętają o niej tylko najwięksi fani. Nintendo zaś pozostało przy kartridżach. Tak narodziło się PlayStationSony postanowiło, że praca którą włożyli w przystawkę CD dla Nintendo nie może pójść na marne i do przystawki dorobili… resztę konsoli. Prace oczywiście trwały kilka lat, ale gotowy produkt pojawił się w Japonii 3 grudnia 1994 roku, a w Polsce nieco ponad rok później. Czy wszystko się zmieniło? I tak i nie. Z jednej strony wkroczyliśmy w świat trójwymiaru i to takiego realnego. Wcześniej skakaliśmy po dwuwymiarowych platformach. Teraz Crash Bandicoot biegł w głąb ekranu, a walczący w Battle Arena Toshinden wyglądali znacznie ciekawiej, niż w dwuwymiarowym Mortal Kombat. Naprawdę było czuć powiew świeżości i niezaprzeczalnie premiera pierwszego „pleja” jest momentem przełomowym w rozwoju gier wideo. Sony nie miało jednak takiego szczęścia, że wszystko zamieniało w złoto. Jedną ze wtop było PlayStation Classic, które uratowali… wierni fani. PlayStation w nad WisłąNie był jednak tak różowo na naszym lokalnym rynku – konsola Sony została co prawda oficjalnie sprowadzona do Polski, ale kosztowała zawrotne kwoty. Można ją było kupić za 1599 złotych, a średnia pensja wtedy wynosiła 873 złote brutto. Oznacza to, że po odliczeniu podatków, na nowego PSX trzeba było pracować trzy-cztery miesiące i to przy założeniu, iż odkładamy całą pensję. Mało kto mógł wtedy sobie na to pozwolić, zwłaszcza, że dla wielu rodziców wydanie takiej zawrotnej kwoty na „przystawkę do telewizora do grania”, było dalekie od racjonalności. Wiadomo, że na początku szaraki sprzedawała elbląska firma LANSER, a dopiero po kilku miesiącach Sony ogłosiło, że od 1 czerwca tego roku zacznie dystrybucję konsol i akcesoriów w naszym kraju. Konsola i zestaw oryginalnych gier w latach 90. były oznaką wysokiego statusu.Źródło: Bartosz Mikołajczuk. LANSER oczywiście jest przytaczany w historii PSX, bo oni otrzymali zgodę od Sony na dystrybucję konsoli. Importem urządzenia z zachodu trudniło się zapewne też wiele innych firm bo w tych latach polski biznes dosłownie eksplodował. Ruszyła gigantyczna promocja urządzenia i przede wszystkim, zachęcano do kupowania oryginalnych gier. Były ulotki, ekspozytory w marketach, reklamy w czasopismach o grach… No wszędzie gdzie się dało. Ale żeby wszystko było jasne - inni dystrybutorzy, w tym wspomniany LANSER (która to nazwa do dziś mnie śmieszy, bo brzmi jak „Januszex”) nadal sprzedawali PlayStation. Cena „pleja” spadała - i to drastycznie. Sony ustaliło oficjalną wycenę konsoli na 1399 złotych, ale pod koniec 1995 roku można było ją dostać za 999 peelenów (był to wynik wojny cenowej pomiędzy dystrybutorami, a także lęk przed Segą Saturn, która kosztowała więcej niż 1000 zł. Saturn także wtedy staniał do podobnej kwoty co PSX). Nadal sporo jeśli zestawimy to z pensją, ale jednak niemal połowę taniej niż na początku. Jak w maju 1997 roku powiedział Taisuke Nakanishi, ówczesny szef Sony Poland: Od czerwca 1996 roku sprzedaliśmy 6 tysięcy konsol PlayStation. Firma przypuszcza, że drugie tyle rozprowadzono poza siecią dystrybucji Sony Poland. W 1997 roku narodziło się PSX Extreme, PSX Fan, PlayStation Plus czy nawet oficjalny PlayStation Magazyn Polska. Ten ostatni był najdroższy, ale do każdego numeru dołączona była płyta (w formacie PlayStation) z demami i filmikami z gier. Żadna inna konsola w naszym kraju nie doczekała się tylu czasopism jej poświęconych. Ten rok był też ważny z innego powodu. W Polsce pojawił się, kosztujący 1100 złotych Nintendo 64, który szybko staniał do kwoty 750. Szarak i jego różne formy.Źródło: Bartosz Mikołajczuk. Sony postanowiło walczyć ceną (szkoda, że nadal tego nie robi) i PSX można było dostać za 650 złotych. Kwota robiła się znośna. Pojawiła się też kolekcja gier, która oferowała nieco starsze hity za 99 złotych. W kolejnym roku – do marca 1998 roku – w polskich domach było 35 tysięcy konsol z samej tylko dystrybucji Sony. Od pozostałych dystrybutorów, przede wszystkim od LANSERA, trafiło do nas ich najpewniej drugie tyle, choć oficjalnych danych brak. Piractwo zapewniło szarakowi popularnośćWspominałem o piractwie prawda? Choć Sony dwoiło się i troiło aby promować swoją konsolę i sprzedawać więcej gier, to większość urządzeń w naszym kraju była przerobiona. Metod było kilka aby zmusić szaraka do obsługi nielegalnie nagranych lub wytłoczonych krążków. Najprostszą było włożenie specjalnej płyty bootującej, następnie uruchomienie konsoli, a potem otwarcie napędu i podmienienie płyty na piracką, z właściwą grą. Inną metodą było tak zwane „modowanie” konsoli. Specjalny czip, lub malutka płytka drukowana była przylutowana kabelkami do odpowiednich ścieżek na płycie głównej. Każdy kto potrafił obsługiwać śrubokręt i lutownicę, mógł w teorii zmodyfikować swoją konsolę, ale po co ryzykować, jak specjalistyczne serwisy dokonywały tej zmiany za niewielkie pieniądze. Były nawet sklepy, które od razu sprzedawały zmodyfikowane konsole! Otwarcie obudowy powodowało co prawda utratę gwarancji na urządzenie, ale hej – po przeróbce za którą zapłaciliśmy 200 czy 100 złotych, na szaraku można było odpalić gry za 20 czy 30 złotych a nie za 100 czy 200 zeta. W tamtych czasach dla wielu to była gra warta świeczki, nawet jeśli konsola bezpowrotnie stawała się „piracka”. Dawniej rewolucja, dzisiaj przestarzały nośnik pamięci. Wartość sentymentalna jednak nieskończona.Źródło: Bartosz Mikołajczuk. Sony oczywiście z czasem wprowadzało nowe wersje szaraka, utrudniając uruchamianie pirackich gier, ale każde zabezpieczenie można było złamać i szybko je łamano, kolejną wersją modchipa. Zmian od Sony doczekał się też kontroler. Dodano mu gałki analogowe i wibracje, bo początkowo PSX sprzedawany był z padem nazywanym nie Dual Shock, tylko Dual Analog Controller, pozbawionym tych, oczywistych dzisiaj, funkcjonalności. Relatywnie niska cena PSX, gigantyczna machina promocyjna, gazety zachwycające się kolejnymi grami na pierwszą „grajstację” i piractwo sprawiło, że zarówno maszyny Nintendo jak i Segi były u nas produktem bardzo niszowym. PlayStation rządziło niepodzielnie i w czasie swojego życia trafiło do kilku setek tysięcy, może nawet do miliona graczy. Oryginalne gry sprzedawały się gorzej i dopiero pod koniec cyklu życia „jedynki” doczekaliśmy się w pełni spolonizowanego tytułu na tę konsolę. Kultowe pady, które nakreśliły drogę rozwojową kontrolerów Sony.Źródło: Bartosz Mikołajczuk. W odmętach pamięci mam też fakt, że powstawała pierwsza polska gra na PlayStation o czym nie omieszkały pisać nasze czasopisma, ale finalnie nic z tego nie wyszło. Piractwo udało się całkiem nieźle wykorzenić, choć też nie do końca, bo dopiero w czasach PlayStation 2. I myślę, że to też znaczna zasługa rosnącego poziomu życia Polaków. Jak napisał Arkadiusz Kamiński w swojej książce „Zagrajmy w to jeszcze raz”: Dziś Sony jest niepodzielnym władcą rynku konsolowego w naszym kraju i dominuje nad konkurencją. Nintendo nigdy nie było nami zainteresowane, a jedyna firma, która mogła zagrozić Sony, czyli Microsoft, zaspała w kluczowym dla siebie momencie. Czy Sony jest niepodzielnym władcą rynku konsolowego? Bez wątpienia tak, choć po ostatnich ruchach i PlayStation 5 Pro może się to zmienić. To temat na inną opowieść, a nam pozostaje za miliony monet PS5 upodobnionego kolorystycznie do „szaraka”. Dziedzictwo jest silne, a nostalgia jeszcze silniejsza. Bo trochę łezka się w oku kręci na wspomnienie takich działań, jak zostawianie konsoli włączonej przez tydzień, bo przez brak karty pamięci, nie można było zapisać postępów w Final Fantasy VII, którą dostaliśmy na pirackiej płycie ze Stadionu Dziesięciolecia. Czytaj więcej:Resident Evil 4 przed laty otrzymał dedykowany kontroler. Krwawy pad w kształcie piły łańcuchowej był niewygodny, lecz prezentował się obłędnie POWIĄZANE TEMATY: gaming PlayStation PlayStation 1 / PSX Sony Piotr Wasiak Piotr Wasiak Gra w gry, promuje gry i robi gry, a teraz jeszcze czasami pisze o technologii. Zdecydowany Millenials, który coraz częściej łapie się na stwierdzeniu “za moich czasów to było…”. Pewnie dlatego lubi retro, technologię i ciekawostki świata naukowego. Poza tym, jego pasją są Gwiezdne wojny o których może długo opowiadać i spierać się, który myśliwiec jest lepszy. Pewnie dlatego prowadzi dwa kanały na YouTube - Bibliotekę Ossus o uniwersum Lucasa i Bibliotekę Wyobraźni… O wszystkich innych uniwersach. W internecie i na konwentach czy PGA lub Digital Dragons ukrywa się pod nickiem “Yako”. USA nakłada ograniczenia w handlu chipami AI. Polska wśród poszkodowanych krajów USA nakłada ograniczenia w handlu chipami AI. Polska wśród poszkodowanych krajów RTX 5090 vs RTX 4090: O ile wydajniejszy jest nowy flagowiec Nvidii bez wszystkich cudów DLSS 4? RTX 5090 vs RTX 4090: O ile wydajniejszy jest nowy flagowiec Nvidii bez wszystkich cudów DLSS 4? Wszystko o Nintendo Switch 2 - data premiery, specyfikacja, cena. Na bieżąco aktualizowane informacje Wszystko o Nintendo Switch 2 - data premiery, specyfikacja, cena. Na bieżąco aktualizowane informacje To będzie król w swojej kategorii cenowej; wyciekły obiecujące benchmarki karty graficznej Intel Arc B570 To będzie król w swojej kategorii cenowej; wyciekły obiecujące benchmarki karty graficznej Intel Arc B570 Cyberpunk 2077 w 4K i 120 fps: Wideo pokazuje imponującą wydajność nowej generacji kart graficznych, ale jest haczyk Cyberpunk 2077 w 4K i 120 fps: Wideo pokazuje imponującą wydajność nowej generacji kart graficznych, ale jest haczyk