futurebeat.pl NEWSROOM Ten smartfon pokazuje, jak powinna wyglądać mobilna fotografia w 2025 roku, takiej jakości się nie spodziewałem Ten smartfon pokazuje, jak powinna wyglądać mobilna fotografia w 2025 roku, takiej jakości się nie spodziewałem vivo X200 Pro to cudo pod względem fotografii, oferujące niespotykaną w smartfonach jakość zdjęć. Liczne opcje oraz obiektywy sprawiają, że daje radę w każdym warunkach. Okupione jest to jednak sporą wagą sprzętu. mobileMateusz Zelek11 czerwca 2025 4 Spis treści:vivo X200 Pro – specyfikacjaZawartość opakowania Jakość wykonania i pierwsze wrażeniaWydajność oraz kultura pracyBateria oraz gamingAparaty, czyli główna zaleta vivo X200 ProSolidne wideo i taka średnia kamerka do selfieŚwietny partner w zawodowych obowiązkachPodsumowanie – vivo X200 Pro Na rynku smartfonów coraz częściej pojawiają się modele, które starają się nieco wybić na tle konkurencji niestandardowymi pomysłami. Sprawdzaliśmy CMF Phone 2 Pro uderzający w tańszy segment, kusząc nietypowym designem czy Google Pixel 9a, starający się przekonać do siebie mniej wymagających użytkowników. Teraz w nasze ręce wpadł model od firmy vivo, która po długiej nieobecności powróciła do Polski. Smartfon X200 Pro to ciekawa propozycja dla fanów fotografii, wyposażona w zestaw 4 obiektów znajdujących się na specyficznej wyspie aparatów. Powiązane:Ten smartfon to przykład, że czasem nie warto oszczędzać. Recenzja realme GT 7T Nie ukrywam, że sceptycznie podchodzę do takich modeli, bo jednak trudno zastąpić smartfonem porządną lustrzankę czy nawet bezlusterkowca. Muszę jednak przyznać, że X200 Pro zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie – zwłaszcza, jeśli chodzi o zooma oraz obiektyw macro. vivo X200 Pro to zdecydowanie oryginalna propozycja na tle innych flagowych modeli konkurencji. Zamontowane aparaty zapewniają na pewno ciekawą alternatywę oraz wysoką jakość zarówno nagrań, jak i samej fotografii. Jedyne co może zrażać to cena, ale powiedzmy sobie szczerze – wydajność tego smartfona może rekompensować niemały wydatek, zważywszy, że w kwestii fotografii oferuje on naprawdę spory przeskok jakościowy. PLUSYŚwietny design, zwłaszcza okrągła wyspa z aparatami;jakość zdjęć także tych nocnych naprawdę budzi podziw;4 różne tylne obiektywy i każdy z nich pozytywnie zaskakuje;tryby fotograficzne oraz możliwości edycji zdjęć;wysoka wydajność.MINUSYMocno odstająca wyspa aparatów może niektórym przeszkadzać;brak gniazda na kartę microSD;rozczarowująca jakość przedniego aparatu;głośniki mogłyby być lepsze. vivo X200 Pro – specyfikacjaPoniżej znajdują się najważniejsze cechy modelu vivo X200 Pro. Szczegółowa specyfikacja techniczna jest dostępna na oficjalnej stronie producenta. Procesor i układ graficzny Dimensity 9400 Pamięć RAM 16 GB LPDDR5X Pamięć wbudowana 512 GB Ekran 6,78” AMOLED 120 Hz, 2800 × 1260 Jasność ekranu do 4500 nitów w szczycie Aparat – tył 50 MP (f/1,57), 50 MP (f/2,0), 200 MP (f/2,67) Aparat – przód 32 Mpix f/2,0 Nagrywanie filmów 4K do 30 kl./s, 1080p do 60 kl./s; zwolnione tempo do 120 kl./s w 1080p; przedni aparat 1080p 30 kl./s Łączność 5G, Bluetooth 5.4, Wi-Fi 6 Złącza USB-C - 1 szt, gniazdo kart nanoSIM - 2 szt (+ obsługa eSIM); gniazdo na kartę pamięci – 1 szt. (wymiennie z kartą SIM) Czytnik linii papilarnych w ekranie Ładowanie szybkie ładowanie FlashCharge 90 W System operacyjny Funtouch OS 15 (Android 15) Pojemność baterii 6000 mAh Wymiary 162,36 × 75,95 × 8,49 mm Waga 228 g W chwili publikacji tekstu cena za model 16/512 GB wynosiła 5299,99 złotych. Zawartość opakowania Pudełko vivo X200 Pro prezentuje wysoki poziom i czerń z wytłoczonymi napisami sugeruje produkt mocno premium. Jest skromnie, ale elegancko. W środku nie spodziewajmy się jednak dużej ilości gadżetów – czeka tam na nas telefon, kabel USB-A – USB-C oraz półprzezroczyste etui. Do tego klucz do wyciągania karty SIM oraz instrukcja obsługi. Oczko prezentuje się bardzo ładnie, chociaż jego wielkość.... może przerażać.Źródło: Fotografia własna. Jakość wykonania i pierwsze wrażeniaOko. Pierwsze co przykuwa uwagę to wielkie, okrągłe Oko na plecach smartfona, czyli wyspa aparatów. Nie mamy tutaj standardowego „kwadracika”, ale ładnie zaokrągloną powierzchnię, która mocno przypomina obiektyw klasycznego aparatu. Osobiście bardzo przypada mi do gustu, zwłaszcza że pierścień wokół niego ma strukturę przypominającą tę, które znajdujemy na obiektywach pełnowymiarowych aparatów. Wygląda to estetycznie, świetnie dopełnia całość oraz dodatkowo wyróżnia wyspę. Estetyczne pudełko w którym oprócz podstawowych elementów nie znajdziemy nic więcej.Źródło: Fotografia własna. Sama obudowa sprawia pozytywne wrażenie, a pod palcami czuć, że jest to produkt wykonany z jakościowych materiałów. Waga sprzętu jest wyczuwalna, ale zachowano solidny balans między wielkością a ciężarem. Jednak fani mniejszym smartfonów mogą nie przyzwyczaić się do „potężnej budowy” vivo. Jeśli chodzi o ekran smartfona, to jest chroniony przez specjalne szkło „Armor Glass”. Według deklaracji producenta zapewnia ono 11-krotnie większą odporność na upadki w porównaniu do szkła zastosowanego w poprzednim modelu, vivo X100 Pro. Opisywane jest jako odporne na zarysowania i upadki, ale z racji podejścia do samych testów niedane mi było tego sprawdzić. Na pewno mogę potwierdzić, że szkło po ponad 2 tygodniach regularnego użytkowania nie zostało zarysowane. Bardzo wysoki profil przez wyspę aparatów może niektórym przeszkadzać.Źródło: Fotografia własna. Natomiast ciekawe doświadczenie mam z silikonowym etui dołączonym do zestawu, a dokładniej chodzi o jego… zapach. Pachniało nad wyraz „plastikowo” i czuć było tą nowość. Na szczęście wywietrzało w ciągu 2 dni. Co do samego etui nie mam żadnych uwag – typowe silikonowe rozwiązanie, które ma ochraniać telefon przed potencjalnymi upadkami. Nie jest wybitnie ładne, po prostu jest. Wydajność oraz kultura pracyWyposażony w procesor Dimensity 9400 smartfon vivo x200 Pro pozytywnie zaskakuje w kwestii wydajności – aplikacje czy gry działają tutaj bez zarzutu i nie mogłem doprowadzić do sytuacji, w której telefon się „krztusi”. Poddałem także vivo x200 Pro próbie przy użyciu Geekbench 6 i 3DMark, wyniki prezentują się następująco: Geekbench 6 Single-Core: 1502 punktyGeekbench 6 Multi-Core: 6104 punktyGeekbench 6 GPU OpenCL: 13158 punktów3DMark Wild Life: Maxed out3DMark Wild Life Extreme: 5281 punktów3DMark Steel Nomad Light: 2410 punktyA jak te wyniki wypadają na tle konkurencji? Jest naprawdę solidnie i mocą, fotograficzne vivo prawie że dorównuje flagowcom pokroju iPhone 15 Pro czy Samsung Galaxy S25. Słowo jednak „prawie” jest tutaj dość znaczące, bo jednak w testach vivo brakuje, aby konkurować z czołowymi flagowcami. Nie zmienia to jednak faktu, że w codziennym użytkowaniu jest to nieodczuwalne, więc jest to kwestia raczej drugorzędna. Co do samego działania telefonu nie mam większych zastrzeżeń. Wszystko działa płynnie, bezproblemowo, a nakładka Funtouch OS 15 jest całkiem przyjemna. Nie zawiera ona miliona niepotrzebnych aplikacji, przy czym sam interfejs jest przejrzysty, ładny i schludny. Nic odkrywczego, ale także nic przekombinowanego. Bateria oraz gamingBateria o pojemności 6000 mAh naprawdę długo trzyma i jeśli nie gramy na niej ciągle, ale korzystamy w sposób „standardowy” (przeglądanie sieci, mediów społecznościowych) to potrafi wytrzymać półtora dnia. Całkiem solidny wynik. Jeśli chodzi o ładowanie, to w przypadku zastosowania ładowarki 120W, o dziwo nie odpaliło się szybkie ładowanie i naładowanie z 25% baterii do 92% zajęło ponad 2 godziny. Wszystko zmieniło się, gdy zastosowałem fabryczny kabel i nieco słabszą ładowarkę 30W. Wówczas od 25% do 100% załadowałem w 1 godzinę i 44 minut. Co prawda obsługuje szybkie ładowanie 90W (FlashCharge), ale ogólnie oceniam tempo ładowania jako dość przeciętne. A jak wypada zużycie baterii? W ciągu dwóch godzin w Game of Thrones: Kingsroad smartfon zużył 46% baterii (z poziomu 86 do 40%). Sporo, ale zważywszy na poziom graficzny produkcji oraz pełne środowisko 3D taki wynik nie dziwi. Jeśli chodzi o wydajność, to wszystko było jak należy i gra utrzymywała stałe 60 kl./s, co osobiście mnie zdziwiło. Co prawda wyczuwalne było ciepło wytwarzane przez vivo X200 Pro, ale to nic, czego wcześniej bym nie doświadczył i byłoby odchyleniem od normy. Inne mniej wymagające gry, jak na przykład WoT: Blitz czy Star Wars: Galaxy of Heroes, pożerały znacznie mniej energii i działały bardzo płynnie. Game of Thrones: Kingsroad działa całkiem solidnie, ale przy okazji nagrzewa urządzenie.Źródło: Game of Thrones: Kingsroad. Zauważyłem jednak pewną kwestię – na vivo X200 Pro gra się dosyć niewygodnie. Powodem jest wyspa aparatów, która zajmuje znaczną część plecków, więc złapanie go w pozycji poziomej było mało komfortowe. Dlatego nie uważam, aby był dobrą pozycją dla kogoś, kto lubi produkcje mobilne, bo ten uchwyt jest zwyczajnie nieprzyjemny. Sytuację nieco ratuje silikonowe etui, które nieco wypełnia przestrzeń za wyspą aparatów, a z drugiej strony poprawia przyczepność naszej dłoni. Aparaty, czyli główna zaleta vivo X200 ProSystem aparatów w vivo X200 Pro został opracowany we współpracy z firmą ZEISS. Smartfon wykorzystuje dedykowany chip obrazowania vivo V3+, a soczewki pokryto powłoką ZEISS T, która redukuje odblaski i refleksy. W systemie zastosowano optykę ZEISS, a także czujnik spektrum kolorów oraz możliwość importu profili 3D LUT. Dedykowany chip obrazowania V3+ odciąża główny procesor SoC od zadań związanych z przetwarzaniem obrazu, umożliwiając bardziej złożone obliczenia dla lepszej jakości zdjęć, szczególnie w trudnych warunkach, takich jak słabe oświetlenie czy wysoki zakres dynamiczny. Czujnik spektrum kolorów z kolei wspomaga dokładne ustawienie balansu bieli i reprodukcję barw. Dobra, a jak to wypada w praktyce, bo na papierze wszystko wygląda idealnie? Świetnie! Szczerze mówiąc byłem bardzo sceptyczny w kwestii fotografii, bo już niejeden producent smartfonów „napinał” podzespoły i chwalił się „jakich to zdjęć nie robi”. W przypadku vivo mamy solidny zoom, więc nie mogłem się powstrzymać, aby nie sfotografować moich figurek. Niechaj więc obraz przemówi: Obiektyw 10x, 230mm, F: 2,67, 1/407S, ISO 50.Źródło: Fotografia własna. Obiektyw 3,7x, 85 mm, F: 2,67, 1/763S, ISO 119.Źródło: Fotografia własna. Świetnie wypadają także szerokie kadry oraz plenerowe zdjęcia. Jednym z głównych problemów jest zwykle światło, ale w przypadku vivo X200 Pro praktycznie on nie występuje. Mówię rzecz jasna o typowym, dziennym świetle, ale w trakcie testów nie napotkałem żadnych problemów z oświetleniem. Oprogramowanie poprawiające fotografie po ich wykonaniu pozytywnie zaskakuje i potrafi naprawdę wiele. Obiektyw 1x, 23 mm, F: 1,57, 1/3300S, ISO 72.Źródło: Fotografia własna. Obiektyw 0,6x, 15mm, F:2,0, 1/633, ISO 50.Źródło: Fotografia własna. Największym zaskoczeniem obok możliwości zbliżania obrazu była kwestia zdjęć nocnych. Początkowo wydawały mi się one nieco rozmazane oraz niezbyt dokładne. Po obejrzeniu ich jednak w galerii byłem zaskoczony – dostaję tutaj naprawdę niezłe ujęcia! Nie tylko są bardzo ostre, ale także jakościowo pozytywnie zaskakują. Aparat nieco je doświetla, ale nie prześwietla. Uzyskuje dzięki temu ładny, klarowny obraz oraz wysoką szczegółowość obiektów. I to nawet przy zoomie! 113 mm, F: 2,67, 1/6S, ISO 16071.Źródło: Fotografia własna. Obiektyw 230 mm, F: 2,67, 1/5S, ISO 27568.Źródło: Fotografia własna. Solidne wideo i taka średnia kamerka do selfieTelefon umożliwia nagrywanie wideo w jakości do 8K przy 30 kl./s oraz 4K przy 30/60/120 kl./s, w tym 10-bitowe wideo Log i Dolby Vision HDR, a także kinowe portrety 4K wspierane przez dedykowany chip V3+. Nagrania wideo są wysokiej jakości, a co do samej stabilizacji nie mam żadnych uwag. Sprawdzi się więc do nagrywania vlogów czy kręcenia naszych wakacyjnych wypraw, czy wstawiania relacji na naszego Insta. Rozczarowuje jednak przedni aparat. Biorąc pod uwagę, że na tylnej obudowie dostajemy solidne zaplecze fotograficzne, tak przód… jest mocno niedopieszczony. Zdjęcia wyglądają, jakby robiono je smartfonem ze średniej półki cenowej, a sama aplikacja średnio radzi sobie z wycinaniem tła. Wokół włosów na zbliżeniu widać, że nie do końca dobrze działa tryb portretowy. Zapewne może to ulec poprawie w kolejnych aktualizacjach systemu, bo wydaje mi się, że jest to problem oprogramowania, a nie samego aparatu. Obiektyw 46 mm, F: 1,57, 1/5700S, ISO 72.Źródło: Fotografia własna. W kwestii samej konstrukcji to musi się także oberwać za brak gniazda na kartę microSD, co może być solidną wadą dla telefonu stworzonego do fotografii oraz nagrywania. Wbudowane 512 GB pamięci może zostać szybko zapełnione przez tysiące fotek i filmików. Rozumiem, że decyzja wynikała z ograniczeń konstrukcyjnych oraz chęci „zaoszczędzenia”, aby nie podnosić ceny telefonu. Niestety „budżetowość” dopadła także głośniki – są one dosyć głośne, ale dźwięk jest zupełnie płaski. Do odsłuchania głosówki czy obejrzenia YouTube’a się nadadzą, ale na pewno nie do puszczania muzyki w gronie znajomych. Świetny partner w zawodowych obowiązkachMoim zdaniem vivo x200 Pro to świetna propozycja dla osób, które zajmują się relacjonowaniem wydarzeń na żywo, bądź często uczestniczą w różnego rodzaju konferencjach. Zestaw aparatów skutecznie pomaga dopasować się do sytuacji – od szerokich kadrów w trakcie wydarzeń sportowych, po macro do fotografowania sprzętów podczas prezentacji. To świetny smartfon biznesowy, który skutecznie „pracuje” na siebie, dzięki potencjałowi fotograficznemu. Świetnie sprawdza się przy prowadzeniu Instagrama czy innych mediów społecznościowych. Od lewej: Obiektyw 230 mm, 85 mm oraz 46 mm.Źródło: Fotografia własna. Osobiście przydał mi się w trakcie konferencji, podczas której ogłoszono, że tegoroczny IEM odbędzie się w Krakowie. Nie tylko mogłem robić zdjęcia naprawdę wysokiej jakości, tak zoom pod różnymi kątami dawał radę. Do tego dochodzi solidna stabilizacja obrazu w trakcie nagrywania wideo oraz różne dodatkowe opcje upiększania obrazu, co przydaje się, gdy nieco prześwietlimy fotografię. Obiektyw 35 mm, F: 2,8, 1/100S, ISO 72.Źródło: Fotografia własna. To także świetna propozycja sprzętowa dla osób, które zajmują się rękodziełem, zwłaszcza tak drobnym jak malarstwo figurkowe. Aparat potrafi uchwycić na swoim zoomie solidne detale. To z kolei mnie trochę poirytowało, bo aż nazbyt dokładnie pokazało miejsca, gdzie mój pędzel niedokładnie pokrył dane obszary. To także dla mnie cenna informacja, bo dzięki przyjemności obcowania z Vivo X200 Pro mogłem poprawić parę projektów. To również spora gratka dla osób hodujących stawonogi bądź lubujących się w zdjęciach makro. Potencjał fotograficzny jest więc tutaj przepotężny. Podsumowanie – vivo X200 Provivo X200 Pro to świetny wybór dla osób, które potrzebują solidnego zaplecza fotograficznego oraz wysokiej wydajności, gdy robią na smartfonie sporo rzeczy równocześnie. Warto jednak mieć z tyłu głowy, że to jeden z masywniejszych modeli na rynku, który swoje waży. Granie na nim w pozycji poziomej także nie jest najwygodniejsze, zważywszy na dużą wyspę aparatów. Niektórych może także irytować wyraźnie zaznaczone „oczko” albo raczej oko soczewek. Ostatecznie vivo X200 Pro awansował w moim rankingu do topowego smartfona, którego chce nabyć prywatnie. Oferuje on mi świetną jakość fotograficzną oraz wysoką wydajność, która uplasowała go w górnej tabeli flagowców. Sprzęt do testów dostarczył producent. Czytaj więcej:Zoom, który naprawdę działa, i bateria bez końca. realme GT 7 pozytywnie zaskakuje POWIĄZANE TEMATY: mobile smartfony fotografia test sprzętu Smartfon Mateusz Zelek Mateusz Zelek Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. W tematyce gier i elektroniki siedzi, odkąd nauczył się czytać. Ogrywa większość gatunków, ale najbardziej docenia strategie ekonomiczne. Spędził także setki godzin w wielu cRPG-ach od Gothica po Skyrima. Nie przekonał się do japońskich jrpg-ów. W recenzowaniu sprzętów kształci się od studiów, ale jego głównym zainteresowaniem są peryferia komputerowe oraz gogle VR. Swoje szlify dziennikarskie nabywał w Ostatniej Tawernie, gdzie odpowiadał za sekcję technologiczną. Współtworzył także takie portale jak Popbookownik, Gra Pod Pada czy ISBtech, gdzie zajmował się relacjami z wydarzeń technologicznych. W końcu trafił do Webedia Poland, gdzie zasilił szeregi redakcji Futurebeat.pl. Prywatnie wielki fanatyk dinozaurów, o których może debatować godzinami. Poważnie, zagadanie Mateusza o tematy mezozoiczne powoduje, że dyskusja będzie się dłużyć niczym 65 mln lat. Szach-mat dla sztucznej inteligencji. Atari sprzed 47 lat „zniszczyło” ChatGPT w partii szachów Szach-mat dla sztucznej inteligencji. Atari sprzed 47 lat „zniszczyło” ChatGPT w partii szachów Nintendo Switch 2 nie wykorzystuje pełnego potencjału? Pierwsze modyfikacje udowadniają, że konsola potrafi znacznie więcej w kwestii grafiki i FPS Nintendo Switch 2 nie wykorzystuje pełnego potencjału? Pierwsze modyfikacje udowadniają, że konsola potrafi znacznie więcej w kwestii grafiki i FPS Wybierasz klawiaturę? Te 5 cech ma największe znaczenie dla wygody użytkowania Wybierasz klawiaturę? Te 5 cech ma największe znaczenie dla wygody użytkowania Koniec z cenzurą na YouTube? Platforma zaskakuje i pozwala na więcej niż myślicie Koniec z cenzurą na YouTube? Platforma zaskakuje i pozwala na więcej niż myślicie Firma wbudowuje cały komputer w kartę graficzną i w ten sposób drwi z obecnego rynku oraz jego cen Firma wbudowuje cały komputer w kartę graficzną i w ten sposób drwi z obecnego rynku oraz jego cen